Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ALICJA 24

nIE WIEM CO MAM JUŻ ROBIĆ. HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość ALICJA 24

Jestem załamana znów oblałam egzamin na prawo jazdy. Dziś zdawałam po raz siódmy. Tylko raz wyjechałam na miasto.Obałam mnie za niepanowanie nad pojazdem.Ato nerwy.Wszystkie polecenia wykonywałam prawidłowo. Stwierdził, że kierowca nie może nerwowo jeżdzić. I od tamtej pory nie mogę wyjechać z placu manewrowego. Egzaminator powiedział, że za bardzo denerwuję się, aż rzuca się to w oczy. Jestem panienką i moi rodzice powiedzieli, że nie mam chyba predyspozycji do jazdy. Instruktor z którym jeźdzę uważa inaczej. Powiedział, że dobrze jezdzę. No i co z tego jak nie mogę zdac. Nie wiem co robić!!!!! Podjęłam decyzję o rezygnacji podchodzenia do kolejnego egzaminu. Zauważyłam, że za każdym razem kiedy podchodzę do egzaminu przeżam coraz większy stres. Mam nerwicę już na tym punkcie. Gdybym tak mogła dałąbym łapówkę bo nie mam już sił. Niestety nikt mi tego nie proponował. CO JA MAM ZROBIĆ???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Alicja! Nie Ty jedna masz problem z panowaniem nad nerwami, zwłaszcza w stresowych sytuacjach, np podczas egzaminu. Myślę, że powinnaś troszkę poćwiczyć jak opanować swój stres. Podczas egzaminu (zwłaszcza wtedy gdy czekasz na swoją kolej) staraj się nie myśleć o samym egzaminie, staraj się zająć umysł czymś innym. Wiem, że to trudne, sama przez to przechodziłam, ale jak uda Ci się odwrócić myśli od egzaminu, na chwilkę się uspokoisz. Jeżeli osobom zdającym przed Tobą się nie powiodło, nawet jeśli byłabyś 9 osobą z 10, nigdy sie tym nie przejmuj. Ty masz swoje umiejętności i wierz w nie. Wydaje mi się, że dobrym pomysłem byłoby wzięcie dodatkowych lekcji, zwłaszcza na pare dni przed egzaminem. Poproś wtedy instruktora, aby Ci zrobił taki mini-egzamin. Wyobraź sobie, że jesteś na egzaminie - to powinno sprawić, że będziesz w lekkim stresie i poczujesz przedsmak właściwego egzaminu. Pamiętaj, żeby na egzaminie wszystko wykonywać baaardzo powoli. Ja zawsze manewry na placu robiłam dość szybko, lecz podczas egzaminiu robiłam wszystko powoli, AŻ DO PRZESADY, to bardzo ważne! O niebo lepiej się wtedy panuje nad autem. Nie masz ograniczenia czasu, tak więc nie ma sie co spieszyć. Jadąc bardzo powoli masz większe szanse poprawienia ustawienia auta, gdy np zbliżasz się za bardzo do linii. Nie wykonuj żadnych gwałtownych ruchów, wszystko wolno i na spokojnie. Wspomniałaś, że Twój egzaminator uważa, że jeździsz dosyć dobrze. Przypomnij sobie jego słowa podczas egzaminu! Powtarzaj sobie w myślach, że jesteś dobrze przygotowana, umiesz dobrze wykonać manewry i tak je teraz wykonasz. Wszystkiego się nauczyłaś dokładnie, a teraz sprawdzasz swoje umiejętności, nie samą siebie. U mnie to poskutkowało, już po wykonaniu łuku noga mi sie tak bardzo nie trzęsła jak na początku :) Tak więc dużo wiary w siebie i wykonuj wszystko baaaaaardzo powoli. Nie zniechęcaj się, zdany egzamin ( o własnych siłach) jest powodem do wielkiej satysfakcji. Sama zobaczysz!! Powodzenia!! Będę trzymać kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Alicja! Nie Ty jedna masz problem z panowaniem nad nerwami, zwłaszcza w stresowych sytuacjach, np podczas egzaminu. Myślę, że powinnaś troszkę poćwiczyć jak opanować swój stres. Podczas egzaminu (zwłaszcza wtedy gdy czekasz na swoją kolej) staraj się nie myśleć o samym egzaminie, staraj się zająć umysł czymś innym. Wiem, że to trudne, sama przez to przechodziłam, ale jak uda Ci się odwrócić myśli od egzaminu, na chwilkę się uspokoisz. Jeżeli osobom zdającym przed Tobą się nie powiodło, nawet jeśli byłabyś 9 osobą z 10, nigdy sie tym nie przejmuj. Ty masz swoje umiejętności i wierz w nie. Wydaje mi się, że dobrym pomysłem byłoby wzięcie dodatkowych lekcji, zwłaszcza na pare dni przed egzaminem. Poproś wtedy instruktora, aby Ci zrobił taki mini-egzamin. Wyobraź sobie, że jesteś na egzaminie - to powinno sprawić, że będziesz w lekkim stresie i poczujesz przedsmak właściwego egzaminu. Pamiętaj, żeby na egzaminie wszystko wykonywać baaardzo powoli. Ja zawsze manewry na placu robiłam dość szybko, lecz podczas egzaminiu robiłam wszystko powoli, AŻ DO PRZESADY, to bardzo ważne! O niebo lepiej się wtedy panuje nad autem. Nie masz ograniczenia czasu, tak więc nie ma sie co spieszyć. Jadąc bardzo powoli masz większe szanse poprawienia ustawienia auta, gdy np zbliżasz się za bardzo do linii. Nie wykonuj żadnych gwałtownych ruchów, wszystko wolno i na spokojnie. Wspomniałaś, że Twój egzaminator uważa, że jeździsz dosyć dobrze. Przypomnij sobie jego słowa podczas egzaminu! Powtarzaj sobie w myślach, że jesteś dobrze przygotowana, umiesz dobrze wykonać manewry i tak je teraz wykonasz. Wszystkiego się nauczyłaś dokładnie, a teraz sprawdzasz swoje umiejętności, nie samą siebie. U mnie to poskutkowało, już po wykonaniu łuku noga mi sie tak bardzo nie trzęsła jak na początku :) Tak więc dużo wiary w siebie i wykonuj wszystko baaaaaardzo powoli. Nie zniechęcaj się, zdany egzamin ( o własnych siłach) jest powodem do wielkiej satysfakcji. Sama zobaczysz!! Powodzenia!! Będę trzymać kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam to samo. Też trzęsła mi sie noga na sprzęgle:). Przed następnym razem jak szłam, to się spytałam lekarza, czy moge cos wziąc na uspokojenie, ale po czym nie zasnę. Coś mi zaproponował i chyba troche pomogło.( nie pamiętam co) Dodatkowo, by się nie stresowac odpowiedziami na pytania \" i jak ci poszło\" nikomu nie mówiłam, że idę na kolejny egzamin ( nawet mężowi). W pracy wzięłam urlop, o którym nikt z rodziny i znajomych nie wiedział i dopiero wychodząc z placu zadzwoniłam, ŻE ZDAŁAM PRAWKO!! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam to samo. Też trzęsła mi sie noga na sprzęgle:). Przed następnym razem jak szłam, to się spytałam lekarza, czy moge cos wziąc na uspokojenie, ale po czym nie zasnę. Coś mi zaproponował i chyba troche pomogło.( nie pamiętam co) Dodatkowo, by się nie stresowac odpowiedziami na pytania \" i jak ci poszło\" nikomu nie mówiłam, że idę na kolejny egzamin ( nawet mężowi). W pracy wzięłam urlop, o którym nikt z rodziny i znajomych nie wiedział i dopiero wychodząc z placu zadzwoniłam, ŻE ZDAŁAM PRAWKO!! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
ze skoro tak bardzo denerwujesz sie siadajac za kierownica, to powinnas sobie odpuscic. Tak sie zdarza, ze niektorzy nie powinni prowadzic samochodu. I rodzice maja racje, ze albo ma sie do tego predyspozycje albo nie. Wydaje mi sie, ze wlasnie dlatego jest tak duzo wypadkow, ze prawo jazdy mozna gdzieniegdzie kupic. A pozniej zdarza sie taka stresowa sytuacja na jezdni i nieszczescie gotowe... Proponowalabym lepiej znalezc sobie osobistego kierowce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×