Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piersiówka

kot,ciąża,toksoplazmoza

Polecane posty

Gość piersiówka

Niedawno dowiedziałam się ,że jestem w ciąży-7 tydz.Zaczełam czytać wszystko na temat ciąży i dzieci i dostałam obsesji na temat toksoplazmozy.Strasznie boje sie tej choroby,a kota w domu mam oczywiście.Wiem,wiem badania wyjaśnią mi czy mam mam przeciwciała(mam nadzieje,ze tak) ,ale do tej pory to ja już zwariuje.Prosze powiedzcie właścicielki kotów jak to jest albo było u was!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maga785
U mnie jest tak że nie mam przeciwciał ale mam kota:)Najwięcej informacji takich bardzo konkretnych uzyskałam od pani weterynarz ,która notabene też jest w ciązy(czwarty miesiąc)i co ciekawe ona też nie ma przeciwciał ani nie choruje na toksoplazmozę.Doradziła mi oznaczyć przeciwciała także kotu i okazało się ,że kot nie chorował ani nie choruje.Powiedziała mi także że ryzyko zarażenia się tym wirusem od kota jest naprawdę małe(zresztą najlepszym przykładem jest ona).Najwięcej kobiet zaraża sie po spożyciu surowego lub niedogotowanego mięsa lub żle umytych owoców i warzyw..Jeśli masz kota który wychodzi z domu to jeśli możesz to go nie wypuszczaj.Jesli jest to kot wyłącznie siedzący w domu i nie jedzący surowego mięsa to ryzko zarażenia się od takiego kota jest takie jak trafić szóstkę w totolotka.Myślę że większość kobiet w czasie ciąży ma takie obawy i mam nadzieję że chociaż trochę je rozwiałamPozdrowienia dla ciebie i dziecka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piersiówka
jesteś wspaniała i dziękuje Ci z całego serca,że mnie pocieszyłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmama
Jak byłam w ciąży to też miłam kota, ale nie chciałam ryzykować i oddalam go na pewien czas mojej mamie, czułam sięspokojniejsza. lekarz poinformował mnie, że toxoplasmozą można się zarazić przez odchody kocie, więc dopóki był u nas to nie ruszałam kuwety. Ale to to mnie do końca nie przekonywało, bo przecież kot tak naprawdęcały wchodzi do kuwety. Możesz zawsze poprosić ginekloga o test na toxoplasmozę,choć nie wiem czy on czasmi nie jest obowiązkowy. Toxoplasmoza jest groźna dla dziecka wtedy gdy zarazisz siębędąć w ciązy, a nie jest gdy jesteś nosicielką od wielu lat. Ja wiem, że nie jest miło rozstawć się z pupilem ale dziecko jest chyba ważniejsze. Pozdrawiam i składam gratulacje z okazji bycia mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kota się nie pozbędę,bo to jest ukochany pupil mojej mamy,to raczej ja już niedługo się wynoszę z domu.Też czymam sie z daleka od kuwety,ale tak jak ciebie i mnie to nie przekonuje.Jeszcze nie mam tak naprawde dziecka ,a już sie o nie tak szalenie martwię.Co to będzie jak już sie urodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam kotkę i prawie 9-miesięczną córeczkę. Też okropnie bałam się tego co to będzie jak się dziecko urodzi. Dla bezpieczeństwa kuwety nie sprzątałam i nie sprzątam. Od czasu kiedy mała się urodziła kotka trzyma się od niej z daleka, tak jak by jej nie zauważała, nie lubi tylko płaczu małej, bo koty raczej źle reagują na wszystkie wysokie dźwięki. Ale wtedy przychodzi do męża i mruczy. Dodam że nasza kotka jest typowo domowym kotem, nie wychodzi na dwór, czasami na klatkę schodową. Nie wiem jak to będzie jak mała podrośnie i zacznie ją ganiać, bo nasza kicia gryzie jak się ją dotyka :O Mam nadzieję że jakoś się dogadają. Tylko nauczcie od razu kota, żeby nie wchodził do łóżeczka dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maga785
Nasz kotek w miarę spokojnie reaguje na dzieci .Mówie w miarę spokojnie bo jedynie syczy i nic więcej ,nie drapie nie gryzie,a często ma do czynienia z 16 miesięcznym synem sąsiadów który wpycha mu paluszki do oczu ,szarpie za uszy itd.Jeśli mu to za bardzo przeszkadza to po prostu ucieka i chowa sie pod szafkę w kuchni.Warto stworzyć kotu takie miejsce w którym możne w razie zagrożenia po prostu się skryć i być poza zasiegiem małego dziecka.Zgadzam sie,że na pewno nie należy pozwalać kotu spać z dzieckiem jak jest bardzo małe,ale jeśli dorośnie to czemu nie.Kot moich znajomych spał z ich córką odkąd skończyła 10 miesięcy,spali do siebie pleckami i pierwsze słowo jakie mała powiedziała ku rozpaczy rodziców była kicia a nie mama lub tata:)Wracając jeszcze do toksoplazmozy ,jeśli kot mieszka w domu ,nie wychodzi i nie łowi a kobieta jest w ciązy to trzeba na okres ciązy przestać karmić go surowym mięsem żeby sie nie zaraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam kota (mawet dwa), nie mmam przeciwcial i jestem w ciazy na poczatku mialam stracha ale pozniej po uzyskaniu wiadomosci na ten temat nieco sie uspokoilam Grozne sa odchody kocie - tam siedzi ten pierwotniak skubaniec - ale nie kazdego kota tylko takiego ktory akurat zjadl surowe zakazone mieso np golebia albo wolowine i jest zarazony. od dizecinstwa mialam kontakt z roznymi kotami i nie mam przeciwcial, to znaczy ze napotkanie tego pierwotniaka nie jest \'takie latwe\'. rownie grozne co kocie odchody (maz sprzata kuwete ja sie nie zblizam) tak jak pisala Maga, jest niebezpieczne surowe i niedogotowane mieso (tatar, krwisty befsztyk) oraz surowe owoce iwarzywa zle domyte na ktorych wyzej wymieniony moze akurat bytowac. Najlepeij miec przeciwciala, ale jesli sie ich nie ma to trzeba wykazac troche ostroznosci, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatafa
Witam Was dziewczyny! Temat mi bliski. Jestem w ciąży (29 tydz.) i mam "domową" kotkę. Tak samo jak Wy bałam i boję się toksoplazmozy. Wykonałam 2 badania, pozostaje jeszcze jedno (w każdym trymestrze ciązy badanie), gdyż chorowałam kiedyś i mam przeciwciała. Niestety, w związku że mam kota, istnieje zagrożenie mogę mieć tzw. nadwrażliwość. Stąd te badania (teraz tylko IgM). Moja kotka jest tak rozpuszczona przez domowników, że boję sie co to będzie jak pojawi się dziecko. Dodam, ze to ja dla niej jestem najważniejszą osobą w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×