Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niunia25

co dobrego do jedzenia dla wybrednego narzeczonego??

Polecane posty

Gość Niunia25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej tak mu nie dogadzaj
wpadnie mu w nawyk a po ślubie będzie ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkk
uwazam podobnie jak poprzedniczka potem moze być naprawde Ci ciezko. Po meczacym dniu w pracy bedziesz myslała nad menu dla meza, jesli zrobisz cos zwykłego to moze pojdzie na obiadek do mamusi?? bo twoje nie bedzie mu smakowało. Lepiej zacząć od zwykłych posiłkow, przynajmniej wtedy bedzie mogł Cie pochwalić, że coraz lepiej gotujesz a nie odwrotnie. Pamietaj bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małżonek
Powyższe wpisy (chyba kobiet) maja całkowitą rację, za wcześnie na dogadzanie kulinarne, z pewnością powinno być to już docenione przez niego ze starasz się, ale zawodową kucharka chyba nie jesteś, możesz przecież powiedzieć , ze z czasem porozmawiasz z teściową i wypróbujesz jej kuchnię. Dość często narzeczony ma „podniebienie „ od mamusi ale to absolutnie nie powinno wpłynąć na związek. Każdemu mężczyźnie któregoś dnia zmieni się menu jeżeli uda się na obiadek do rodziców to tez nie trzeba mieć od razu pretensje (potrzebuje jeszcze tego – przyzwyczajenie wieloletnie). Do tego jak przyjdą dzieci na świat to siłą rzeczy będziesz musiała bardziej szczegółowo wejść w ta sprawę. Moja żona gotuje nawet lepiej niż moja matka – po prostu zdrowiej. Powiedzenia Ps. czy jego matka tez od pierwszego dnia ślubu była super kucharka dla męża?, niech lepiej skupi się nad utrzymaniem rodziny a nie swoim brzuszkiem.:)....... czasy są coraz cięższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z powyzszymi
komentarzami a jak chce cos wymyslnego to niech sam gotuje-gdzie jest powiedziane ze to kobieta musi gotowac, a jesli ty gotujesz bo po prostu lubisz to nie rozbestwiaj go bo potem bedziesz miala nieciekawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niunia25
ale on nie chce nic wymyslnego, po prostu zawsze wydawalo mi sie ze dobrze gotuje, cala rodzina na moje obiady przyjezdzala, a jemu nie smakuje:(ma inny gust niz ja. a jego mama kiepsko gotuje, wiec go nie wypiescila za mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sprobujcie
ktoregos dnia pogotowac wspolnie i wtedy okaze sie co lubicie, a czego nie lubicie itd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małżonek
Wiesz co .......... o ile pozwolisz ........ dam Ci rade, niech sam spróbuje cos zrobić może zrozumie że to nie jest takie proste i będzie mu wszystko smakowało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niunia25
dzieki:) to chyba faktycznie dobry pomysl:D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym ugotowała to co umiem i jak nie smakuje trudno- jeść nie musi ;-P a jak zgłodznieje to zje hehe :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaaaaaaaaa
Moje KoFanie skrytykowalo pierwszy obiadek, jaki mu przyrzadzilam i .............................juz 10 lat gotuje sam...hehe dodam zreszta,ze niezle gotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziabdzik
Nie ważne co. Ważne, aby dużo. A tak poważniej: Filety z kurczaka z migdałami w sosie winogronowym i tymbaliki z ryżu. Tanie szybkie i efektowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×