Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaska 4

koty

Polecane posty

Gość kaska 4

Jak pozbyć się kotów z ogrodu? koty tratują mi grządkę z pietruszką, tylką tą , jak się ich pozbyć, pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam lubię koty
przecież nie zjedzą ci tej pietruszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawca kociego tematu
umiesc miedzy kwiatami woreczki z waleriana. Wyniosa sie natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsyp między roślinami
czy warzywami dorbno mielony pieprz czarny ( świeży), nie lubią tego.Po deszczu znów rozsyp i tak w kółoko, az im obrzydnie ta grządka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koty uwielbiają walerianę
znawco, to je zwabi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdura z tym pieprzem
to by dziewczyna musiala kupic chyba z kilo tego pieprzu, zeby podzialao.:0 Waleriana to lepszy pomysł, bo jej aż tak duzo nie potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaa
Waleriana jest suuuper , tylko efekt odwrotny od zamierzonego murowany :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki >> Ktos sie tu zabawia Twoim kosztem, nie stosuj waleriany, nigdy, przenigdy, koty ją kochają ponad wszystko i będziesz ich miała tysiące.Pieprz to dobry sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i o to chodzi
kotki przyjadą, a wtedy je fruuuu do worka i wywózka do lasu 20 km od twojej grzadki:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koty to najfajniejsze
stworzonka pod słońcem :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polej grządki coca colą
kotki nie lubią tego zapachu i pojda kopac gdzie indziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyna normalna rada
Jeśli to nie są Twoje koty, to kup w sklepie zoologicznym specyfik odstraszający koty. Są takie też dla psów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska 4
juz sie uporałam z tym problemem,złapałam te koty i zaczełam nawalać nimi o ściane,teraz bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyna normalna rada
Ja mam taki na psy. Nie włażą mi do ogródka. Wygląda to jak takie zielone żelki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska 4
jakiś idiota podszywa si pod mój psudonim, dzięki za rady, zastosuję pieprz, mam go dużo na szczęście, jeżeli nie zadziała, zajdę do sklpu zoologicznego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska 4
zajde do sklepy zoologicznego i kupie strzelbe i bedzie git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska 4
no i po problemie kupiłam pietruszke w warzywniaku a grządki zaorałam razem z kotami,pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszywacz kaski 4
jesteś jeszcze? a tak na serio to płotek wokół pietruszki nie zawadzi albo mała szklarnia,zalezy ile tej pietruszki masz,bo na płotek mozesz połozyc siateczke z drutu i nie powinny tam włazić,kotom i tak nic nie zrobisz. I nie gniewaj sie na mnie.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee gniewam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszywacz kaski 4
ciesze się i jeszcze raz pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka kotów oczywiście
KOty są rewelacyjne, bardzo czyste i zmyślne. Najlepszy będzie środek z zoologicznego, poza tym masz pewnosć że myszy ci nie wejdą na grządki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A one zniszczyłyby dużo więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotkaaa
koty nie znoszą zapachów cytrusowych, jeśli pieprz nie pomoże to spróbuj tam rzucić pare cytryn czy coś takiego a w ogóle kotki są super ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lubiaca kotow wrrrrr
Chcialam sie zapytac Was czy to jest normalne jezeli kot rzuca sie na twarz bez powodu?? Nie chce zakladac nowego tematu z kotami bo widze ze jest ich sporo. W niedziele bylam u mojego chlopaka w domu, siedzielismy na balkonie, sluchalismy muzyke. Bylismy sami. Maja oni kotke, takie chuchro chude :P male...... I w pewnym momencie kotce napuszyl sie ogon i zaczela latac to z pokoju do pokoju, z pokoju na balkon itd. Myslelismy ze rodzice chlopaka wracaja do domu a kotka po prostu ich czuje. Ale rodzicow ani widu ani slychu nie bylo. W pewnym momencie poprosilam chlopaka zeby mi zrobil kanapke. On poszedl do kuchni a kotka wskoczyla na parapet w kuchni i tam siedziala. Po chwili ja weszlam do kuchni i chcialam podejsc do okna (tak sobie bez zadnego celu) a wtedy kotka rzucila sie mi na twarz, potem z mojej glowy na lodowke, z lodowki na stol kuchenny, ze stolu na podloge i cofnela sie do mnie, napuszona jak cholera. Balam sie strasznie ze ona znowu sie na mnie rzuci i wpychalam sie doslownie za lodowke. Poczulam ze leci mi gdzies z twarzy krew. Odruchowo zakrywac zaczelam oczy, ogolnie twarz. Nigdy w zyciu tak sie nie trzeslam. Chlopak musial mnie soba zakryc aby ona znowu na mnie sie nie rzucila. Nie mogl jej uspokoic. W koncu udalo mu sie uderzyc ja, to wtedy poleciala do pokoju i szybko zamknal drzwi od kuchni. Slychac bylo jej drapanie drzwi od pokoju i wycie. Jak zobaczylam jego mine na widok mojej twarzy to az sie przestraszylam, bo czulam ze jestem gdzies podrapana. W ogole to tak sie balam ze prawie za lodowke weszlam i nie chcialam wyjsc z tego zakamarka.Oczywiscie caly czas plakalam. Nigdy sie tak nie balam. Poszlismy po jego prosbach do lazienki aby umyc moja twarz i odkazic i wiecie co.........jak sie zobaczylam w lustrze to tak zaczelam niemilosiernie plakac ze nie mogl mnie uspokoic. Wy nawet nie wiecie jak ja jestem na twarzy podrapana!!! straszyc moge. Ja sie az zanosilam od placzu i moje wolanie "Boze! Ja do pracy jutro ide! Do pracy ide!" Dziekuje Bogu ze oczy mam. Szyje, twarz, pod wlosami podrapana jestem. Powiedzcie mi czy to jest normalny kot, przeciez ona mnie od malego znala. Ale wczoraj ja sie z nia w ogole nie bawilam, nie dokuczalam jej. Niby teraz wszystko normalnie jest, normalnie sie zachowuje, jak zawsze. Co jej odbilo? Wiem tez ze niegdy jego rodzice by jej nie uspali, nawet bym o to ich nie prosila. Nie chce jej w ogole widziec> Zdenerwowalo mnie tez podejscie jego rodzicow do tej calej sytuacji ale to juz inny temat. Ale dla mnie ten pierd******** kot nie jest normalny.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wejdź na topic, który załozyłam - \"Jak odstraszyć koty\". Nie będziesz musiala dyskutować z obrońcamo kotów a dowiesz się jak ja je odtraszyłam nie robiąc im krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaliłaś je na ognisku
czytałem niezła jesteś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lubiaca kotow wrrrrr
niezla?? tragicznie wygladajaca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociarz
bo Ty zła kobieta jesteś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość catbuster
siemanko chyba mam rozwiazanie waszego problemu - co najwazniejsze sposob sprawdzony i mozna laczyc przyjemne z pozytecznym. Sam mialem kiedys podobny problem i moj dziadek polecil mi zebym sprobowal jego wiatrówki (kaliber 5,5mm w sam raz na koty - polecam) made in ZSRR - niezawodna i celna. Jako ze dziadek madry czlowiek czemu mialbym go nie posluchac choc z poczatku pomysl wydawal sie z deczka dziwny. Koty przewaznie padaja po 1-2 strzalach zalezy czy trafisz w glowe czy nie. Tylko uwazajcie zeby nie zastrzelic przez przypadek jakiegos ptaka bo 2 razy mi sie to zdarzylo co spowodowalo u mnie wcale nie male wyrzuty sumienia. Zwloki z kotow mozna kompostowac razem z innymi odpadami i to jest druga zaleta - dobry nawoz po czasie gdy truchła sie calkwoicie rozloza. Trzecia zaleta to ze nie trzeba zbytnio sie chowac bo koty raczej nie boja sie ludzi choc powinny. Mam nadzieje ze was przekonalem zycze owocnej pracy! Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość catbuster
z ta wiatrokwa to byl taki zart ale widze ze nikogo to nie zdenerwowalo ;) Kurde co wy macie do tych kotów? Kotki sa bradzo mile! nie wiem co one tak niektórym przeszkadzaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×