Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaska 4

koty

Polecane posty

Gość antycatbuster
Ej to rzeczywiscie dziala panie catbuster! Dzisiaj dorwalem 5,5 kota dzieki takiemu dzialaniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzone sierściuchy
Ile kosztuje taka wiatrówka ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaktoco
Te wredne zwierzaki (sąsiadów) wybierają mi ryby z oczka wodnego. Jeśli ktoś choć trochę "grzeszy" wyobraźnią, to nie zadaje głupich pytań dlaczego koty komuś przeszkadzają. Np. wczoraj kupiłem jesiotra, wpuściłem do oczka wieczorem, dzisiaj do południa się nim cieszyłem. Wyjechałem przed południem na 2 godz z domu. Gdy wróciłem już go nie było i kolejne 20zł szlag trafił. Te rybki, które są w oczku od roku, przetrwały, bo nauczyły się bać wszystkiego co się pojawia na brzegu, nowe nie mają tego nawyku. Od roku szukam sposobu aby się pozbyć kotów, wiele razy przyłapywałem je podczas polowania na ryby i przeganiałem. Próbowałem nawet wiatrówki ale te koty są zbyt czujne. Koty zjadły mi już kilkanaście ryb, średnio po 20-30zł za sztukę. Jeśli ma ktoś jakiś sensowny pomysł to proszę o podzielenie się nim, jeśli masz zamiar popychać pierdoły to wróć pod trzepak i ze swoimi rówieśnikami intelektualnymi kontynuuj rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie sa wredne
zwierzaki...one dzialaj instynktownie podobnie jak biedronki wroble i czesto ludzie....gamonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaktoco
...gamonie???!!! To oświeć nas jak sobie poradzić z tym ich instynktem, skoro jesteś kimś więcej niż my biedne gamonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaktoco
Słowo wredny pochodzi od rosyjskiego wrednyj - szkodliwy, ale on/ona tego nie wie, tak jak zapewne dopiero dowiedział/ła się o instynktach, więc musi to ogłosić światu. Tylko że jeszcze nie bardzo wie gdzie z tym wpaść. ;) U nas nazywa się takich: głupiomądry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynia
Miałam tez problem z kotami:mój ogród zawsze był pełen kocich kup-i to nie tylko na rabatkach z kwiatami-potrafiły nawet nasrac prosto na trawnik.Wiele razy zwracałam grzecznie uwagę sąsiadce-właścicielce kotów,żeby pilnowała swoich zwierzaków,ze mam małe dzieci i za każdym razem zanim dzieci wyjdą sie bawic do ogrodu muszę pozbierac kocie gówna (ciekawe jak ona by zareagowała gdybym weszła do jej ogrodu i narżnęła na środku trawnika...).Kupowałam odtraszacze na koty-płyny,proszki,odstraszacze ultradzwiękowe i dalej to samo...W ogrodzie mam dużo drzew na których powiesiłam budki dla ptaków-żaden ptaszek nie miał okazji wyfrunąc z budki-te śmierdziele wszystkie zeżarły.Byłam wściekła,ale miarka przebrała się całkowicie jak zobaczyłam jednego z sierścichów wyciągającego rybki moich dzieci z naszego oczka wodnego.Kupiłam żarcie dla kota,nafaszerowałam je paracetamolem i porozrzucałam po ogrodzie-mój ogród,mogę sobie tam trzymac co chce.Kotów pozbyłam się raz na zawsze.Czy miałam wyrzuty?Żadnych!!!Wczesniej myslałam,że nie byłabym w stanie załatwic tego w ten sposób,ale po dwóch latach ciągłej walki ze smrodem i brudem zrobiłam to z wielka ulgą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynia
Wymieszałam paracetamol w proszku z jedzeniem dla kota i porozstawiałam miski z jedzeniem i mlekiem po całym ogrodzie.Do niektórych dodałam paracetamol,do innych płyn przeciw zamarzaniu do spryskiwaczy samochodowych(smak wydaje się dla kotów słodki,ale jest silnie trujący).Płyn porozlewałam również na podłodze w altance ogrodowej,gdzie smród kocich szczochów przyprawiał nas o mdłości.Pomysł podsunął mi inny sąsiad-on jak wielu innych ludzi z sąsiedztwa miał również dosyc smrodu i syfu w swoim ogrodzie.Ostrzegłam wcześniej sąsiadkę,że mam zamiar porozstawiac tego typu pułapki w moim ogrodzie-na terenie prywatnym i dobrze zabezpieczonym mogę sobie trzymac co chcę i nikomu nic do tego.Jeśli nie chce żeby jej kotom się coś stało to niech je trzyma z daleko od mojego terenu.W każdym razie przyniosło to zamierzony skutek-jedzenia ubyło,koty tez zniknęły.Nie wiem i szczerze mówiąc nie interesuje mnie to co się z nimi stało-czy zdechły,czy sąsiadka zaczeła je trzymac w domu,najważniejsze,że pozbyłam się kociego syfu,w ogrodzie zrobiło się przyjemniej,dzieci mogą sie bawic bez obawy,ze natrafia na kocią kupę.Moje rybki i roślinki też są już bezpieczne.Tylko altankę trzeba było zdezynfekowac i odmalowac,żeby pozbyc się smrodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fangawnos
Próbowałem znaleźć topic "Jak odstraszyć koty", o którym była mowa wyżej, ale jakoś nie mogłem znaleźć, choć temat wydaję się już i tak wyeksploatowany. Ostatnio zacząłem dokarmiać te koty w nadziei, że teraz zidentyfikują teren jako swój i nie będą srały na swoim terenie. Czy to w ogóle ma sens? Czy może tylko niepotrzebnie je zwabiam? pozdrawiam, fangawnos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnmnmn
szukam i ja sposobu , żeby te koty nie załatwiały się u mnie i nic. W zimie mam wszędzie dookoła psie ścieżki na śniegu a w lecie kocie smrody. A to ani nie moje psy ani nie moje koty. Zajrzę tu w nadziei, że ktoś jednak jakiś skuteczny sposób wymyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Legion_44
Jak chcecie się pozbyc kotów to zróbcie im jajecznicę z muchomorami :D albo inny przysmak, aby tylko dodac grzybków z blaszkami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos nie chce mi sie wierzyc w ta historie o napasci kota (moze jeszcze celowej :P ) moze po prostu zle dzialasz na tego kota, albo kot cos zobaczyl i sie wystraszyl, tego nie mozna opanowac. podobno koty widza duchy... wcale bym sie nie zdziwila, bo ja tez mam kotke ktora czasem wpada w szal i za czyms biega albo sie czegos panicznie boi i chowa pod lozko albo pod koldre. co do grzadki to zgodze sie, chociaz lubie i mam koty, ze dla osob posiadajacych grzadki to ciezkie przezycie. nie tylko drapia i niszcza ale po jakims czasie z grzadek zalatuje niezly smrodek :P mialam tak kiedys z obcymi kotami zanim jeszcze mialam swoje. kupilam zelki do odstraszania i nic :P posadzilam bratki i jakas jedna roslinke ktorej koty nie lubia i nic :P kiedys wylalam wode przez okno kolo kota jednego i drugiego ( nie na kota bo sie przeziebi albo zdechnie). koty sie przestraszyly i przestaly przychodzic. ale w lecie naprawde byla porazka, bo grzadka pod oknem a tu zapaszek stulecia :P slyszalam ze mozna kupic taka metalowa figure kota, taka plaska blaszana z fosforyzujacymi oczami. wtedy podobno koty sie boja tego kota straszaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaktoco - okrutne ale prawdziwe. mam akwarium i oba kotki juz sie w nim przez przypadek wykapaly. wierz mi ze teraz juz zadna nie podchodzi, nawek kiedy pokrywa jest zdjeca nie mowiac o zagladaniu do srodka :P zlap kota i wykap go w oczku wodnym, tyle ze to ma byc wtedy kiedy jest cieplo na dworze i bron Boze nie mocz kotu uszow. wiesz mi ze dolna polowa kota pomoczona chwile w wodzie poskutkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata mi mowil
ze sasiedzi co maja ogrodek obj jego ogrodka..strzelali do kotow...nie wiadomo czy jakiegos zabili ale walesaja sie teraz takie dwa...jeden bez oka..a drugi kulawy...smieszne to kuzwa nie jest..bo samam mam przyblede w domu..i kocham jak czlowwnka rodziny mojemu tacie tez na dzialke wlazily.. i co? i nie wpadl na genijalny pomysl wybicia kotow jak co poniektorzy debile....ot... zwierzeca natura i tyle...koty byly pierwsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no delegat nrd
moze obsadz oczko wodne roslinami co ich koty nie tolerują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siewka8
no właśnie zabieram się za ogródek i ręce opadają co te koty wyprawiają.Kupowałam środek odstraszający i nic niech sobie żyją stworki ale niech mi nie paskudzą ogrodu bo nic nie rośnie!!!!!!!!ratujcie!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antybrutalista
Zwierzęta stają się intruzami gdyż ludzi na ziemi przybywa a tereny zwierzęce zmniejszają się szybko. Jeszcze trochę to zwierzęta będziemy oglądać w ZOO lub na zdjęciach . To nie jest problem tylko kotów ale wielu innych zwierząt . Podobno codziennie ginie jakiś gatunek z fauny i flory. Są ludzie którzy lubią zwierzęta a inni ich nie lubią i są tacy co je tolerują albo nie przeszkadzają tym co się nimi opiekują . W USA przeprowadzono badania wśród morderców odsiadujących wyroki za okrutne morderstwa ludzi i sporządzono portret psychologiczny i okazało się ,że większość zaczynała w młodości od znęcania się i zabijania zwierząt. Często jest też tak wśród ludzi ,że kto znęcał się nad zwierzęciem lub zabijał - to w przyszłości ma tendencje(predyspozycje) do znęcania się nad małżonkiem ,dzieckiem . Bo widok krwi i maltretowania szczególnie słabszej istoty nie mija u wszystkich oprawców dlatego następny może być kolega z klasy , sąsiad ,żona , dziecko ,przypadkowy przechodzień ale taki aby nie umiał obronić się ze względu na wiek czy upojenie alkoholowe .Dlatego ciągle słyszymy w mediach ,że grupa młodocianych bandytów pobiła starca na śmierć a innym razem ,że ktoś "boksował się " z niemowlęciem a jeszcze innym razem mąż znęcał się na żoną itd. Piszę to dlatego bo na forum na którym ktoś zadał pytanie są radykalne odpowiedzi sadystów , psychopatów ,zwyrodnialców jak rozwiązać kwestię kocią . A być może są to tylko prześmiewcy , trolle którzy sieją zamieszanie i dokonują ataku w wypowiedziach . Czy nie wystarczy niektórym przemocy w telewizji ,na ulicach ,podwórkach gdzie nie można spokojnie przejść .Tacy jesteście bohaterzy do słabych i bezbronnych zwierząt . Tak jak w przyrodzie silny atakuje słabszego wy dokonujecie ataku podobnie ale wy jesteście ludźmi ,więc przestańcie pisać o przemocy ,o spaleniu .Jeżeli tym co atakują zamiast normalnie wypowiadać brakuje przemocy i widoku krwi to niech jadą do Kanady i zatrudnią się jako siepacze w zabijaniu fok. Dadzą tobie pałkę lub harpun i będziesz zabijał i jeszcze za to zapłacą . Przypadków głodzenia i mordowania zwierząt domowych i gospodarskich mamy aż nadto w telewizji ,że po czymś takim spać nie można .Dlatego gdy czytam na forum o zabijaniu ,paleniu ,wywożeniu to ubolewam nad tym ,że są osoby które zamiast pomagać czy doradzić lubią doradzić w sposób radykalny i brutalny. Kto mieczem wojuje to od miecza zginie i w końcu oprawca z oprawcą może spotkać się i wygra silniejszy lub ten co będzie miał przewagą liczebną np. ośmiu na jednego jak to też widzimy. kot zwyrodnialcowi nie odda ,więc wybierze zwierzę . Tylko tchórze pastwią się nad zwierzętami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antybrutalista
To naprawdę szkodniki! Wszystkie ptaki wyłapują, a potem robactwa pełno się mnoży bez naturalnych ptasich wrogów./////Jak czytam twój post to stwierdzam ,że lubisz przemoc .Tylko nie wiem czy doznałaś przemocy na sobie i masz uraz psychiczny czy sama dokonujesz przemocy ? Czy pisanie o skórkach rozładowuje twoje napięcie ? Nieprawda ,że koty wszystkie ptaki wyłapują - bo więcej ptaków ginie od wiatrówek .Strzelanie do ptaków zamiast do tarczy jest teraz modne . Siądziesz sobie wygodnie na krześle i z okna sobie postrzelasz .Zero wysiłku ale pod łokcie sobie podłóż poduszeczkę abyś sobie odcisków nie narobiła. Koty były i są - owszem kiedyś było więcej ptaków a obecnie jest mniej ale mniej z innych wiadomych powodów . Jeżeli interesujesz się ptakami to poszukaj wiedzy dlaczego zmniejsza się liczebność ptaków nie tylko w miastach. Dla przykładu w Niemczech gdzie nie ma bezpańskich i wałęsających się kotów - ptaków jest bardzo mało a pospolity wróbel jest tam na wyginięciu a są miejsca ,że w ogóle go nie ma. Obecnie trzmiel (bąk) jest zagrożony a bez trzmiela i pszczół nie będzie dostatecznego zapylania kwiatów .Czym grozi wyginięcie owadów zapylających mówią o tym w telewizji . Ostatnio zabrałem dzieciom słoik z ze złapanymi owadami i je wypuściłem nie mogąc patrzeć na maltretowanie owadów . Rodzic był zbulwersowany ,że czepiam się dzieci i to tylko zabawa i tylko owad. Innym razem uwolniłem trzmiela uwiązanego nitką za odnóża ale tym razem dzieci były obrażone i zdziwione ,że spętanego trzmiela uwolniłem i dałem mu wolność i życie. Gdy nie będziemy uczyć dzieci wrażliwości i tłumaczyć aby nie robić krzywdy nawet drobnym owadom to nie oczekujmy ,że wszystkie będą dobre i prawe wobec nas dorosłych ,matek i ojców . Nie zapomnę widoku sprzed lat nad stawem , kiedy nudzący się 10 latek na oczach rodziców łajał kijem skaczącą żabkę na trawie, aż w końcu podzielił ją na kawałki a korpus żaby jeszcze długo ruszał się . W ten czas nie zwróciłem uwagi i nie interweniowałem i mam obecnie wyrzuty sumienia ,że nic nie zrobiłem aby żabę uratować i dziecku i rodzicom wytłumaczyć szczególnie brak reakcji na cierpienie płaza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejt8910
Katarynia mam nadzieję, że los kiedyś odpłaci się podobnie, za to co zrobiłaś zwierzętom - które czują i mają uczucia, a których Ty jesteś pozbawiona. Nic Cię nie usprawiedliwia, bo koty można odstraszyć w cywilizowany i HUMANITARNY sposób, nie krzywdząc ich. Do wszystkich piszących tu o MORDOWANIU kotów: gdybym znała was, tych, którzy dosypują do jedzenia trutki na szczury lub innych specyfików - bez wahania zrobiłabym to samo wam, bez względu na konsekwencje! Bo niestety, takie osoby trudno nazywać ludźmi, jesteście wyprani z człowieczeństwa.. Nie wiem, jak kreatura, która w okrutny sposób morduje kota może wychować dziecko, nauczyć go wrażliwości - skoro sama jest jej pozbawiona?! Skoro możecie zabić bezbronne zwierzę i jeszcze się tym szczycicie, to niedaleko wam do zabijania ludzi. Sama mam kota, który wiele przeszedł, właśnie przez takich nikczemników jak wy! Na szczęście znaleźli się też tacy, którzy okazali serce i pomogli niewinnej istotce. Mój Tygrysek przeszedł 2 operacje, na szczęście teraz jest zdrowym i wesołym kotkiem. Kocham go, a on za miłość i opiekę odwdzięcza się swoją kocią miłością i przywiązaniem, jest niesamowity. Nie wiem jak zareagowałabym, gdyby ktoś próbował zrobić mu krzywdę.. Takich jak WY, truciciele kotów - nie nazywamy istotami ludzkimi. Karma wraca - mam nadzieję, że los wam odpłaci z nawiązką. Wracając do wątku - tak, da się odstraszyć kota nie robiąc mu krzywdy, tak by koegzystowanie z nim przebiegało w niezaburzony sposób. Jak już wcześniej pisano - sposoby z octem, owocami cytrusowymi czy odstraszaczem z zoologicznego (sama stosuję kiedy nie chcę by kociak wchodził np. na regał w pokoju lub gryzł kable). Niestety, te pomysły wymagają pomyślenia, odrobiny zaangażowania, wkładu własnego. Leniwym pasożytom społecznym łatwiej ubić jest niczemu winne stworzenie, niż trochę się wykazać. Mam nadzieję, że Bóg i życie ocenią was, MORDERCY - sprawiedliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zly
koty wredne są i tyle ,pies ten to przydatny jest i szanować go trzeba a kot nic nażre się tylko wysra i śpi cały dzień gadzina jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antykot
zgadzam sie, kot to pasożyt. mam dwa, byly trzy - jeden walił kupy po kątach, więc został oddany. siersciuchy właża wszędzie, brudzą, zostawiają siersc, kupy, sikają, to porażka po prostu...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hultradzwieki
Ja tez mialam problem i to w Anglii gdzie koty to jak swiete krowy w Indiach robia co chca. Lubie koty i miala niejednego ale gdy ma sie dzieci to sie zmienia punkt widzenia. Mysl ze moim dzieciom moze sie cos stac ( a w Anglii dziecko oko stracilo), bo biegajac, bawiac sie na trawie we wlasnym ogrodzie to koszmar. Przeciwnicy kotow radzili strzelac, otroc, ale jak lubie koty tylko jak nie robia na trawe, ktora dopiero kupilam i wlozylam duzo pracy w wyglad ogrodu a co najwazniejsze to dzieci. Szukalam rozwiazania tak by wilk byl syty i owca cala i znalazlam urzadzenie wydajace ultradzwieki i to dziala, bo koty juz nie narobily na trawe od kiedy to mam, a dzis widzialam jak ucieka, gdy go zobaczylam na dach garazu i skierowalam w jego strone urzadzenie. Polecam!!! to link do Angielskiego eBaya http://www.ebay.co.uk/itm/330738076942?ssPageName=STRK:MEWNX:IT&_trksid=p3984.m1439.l2649

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze sobie ogrodzic swoje
ogrodki i mieszkania, to kotow nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniana 11
ale brednie i co pilnujesz całą dobę,żeby kot nie nasrał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wet
Osobom , które nie wiedzą co się dzieje po paracetamolu z kotem lub małym psem : Zatłuczenie go łopatą - byłoby humanitarne -zwierze umiera krwawiąc z przewodu pokarmowego w męczarniach od 15 minut do doby. Młode, silne zwierzęta czasami przeżywają z pomocą weterynarza pierwszy moment ale to dla nich gorzej, następuje atrofia nerek , które usiłowały odtruć organizm, wtedy mocznik skacze nawet do 600, wszelkie śluzówki w organizmie są systematycznie zakwaszane, zwierze cierp z odwodnienia, jeśli ma właściciela -dostaje kroplówki- jeśli nie- najpierw ma objawy neurologiczne, miauczy rozpaczliwie , kręci się w kółko, mózg umiera. Czasami najpierw rozpadają się śluzówki , umiera z głodu i pragnienia bo nie może nawet się napić wody - a kwas powoduje ogromne wysuszenie i zapotrzebowanie na wodę.Krwawi ze wszystkich otworów ciała. Mój kot walczył 3 i pół miesiąca, chciał żyć, miał 5 lat- to jak u człowieka - około trzydziestki. Życzę państwu kolorowych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech wlasciciele smierdziuchow trzymaja je pod kontrola, puszczane samopas zasluguja na to co dostana - srut, paracetamol albo humanitarna lopate za syfienie nie w swoim ogrodzie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkim, którym koty tak strasznie przeszkadzają i paskudzą wypieszczone ogródki życzę, aby na zawsze się z ich okolicy wyniosły. tylko błagam, nie dzwońcie po pomoc, gdy myszy, szczury oraz inne tym podobne stworzonka słusznie upomną się o swoje! takim debilom jak wy nie należy się nic innego, jak tylko los ś****wa żywcem pogrzebanego w mysich kupach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×