TEŚCIOSTWO

z moja przyszłą teściowa tez niewiele mnie łączy. spotykam się z jej synem od 4 lat i praktycznie nigdy się nie zainteresowała tym co u mnie słychać,nawet o to gdzie studiuje spytala mojego chłopaka dopiero kiedy ja juz byłam na drugim roku. nigdy ją nie interesowalam. Ja zaczelam ja traktowac tak samo oschle. Kiedy do nich wchodze to mówię tylko dzien dobry i idę do pokoju mojego chłopaka.Juz widze jak bedzie wyglądało nasze zycie po ewentualnym slubie....

Moja teściowa to koszmar. Potrafi tak umilić życie , ze wszystkiego się odechciewa. Mieszka osobno (chwała Bogu) ale prawie codziennie nas "odwiedza" . Ja dosyć cięzko pracuję (ciągne zmiany 12/12) i jak wracam rano o 7 -ona juz 7:15 jest i panoszy sie w moim domu.Gotuje okropnie , wiec starm sie ja nie dopuszczac do kuchni , ale ona napitrasi byle g......... o zmusza mnie do konsumpcji!!!!!! Horror w biały dzień. Była na tyle dobroduszna , ze wyprowadziła sie z domu do bloku . Kiedy ja remontowałam dom wszystkim opowiadała , ze ją wyrzuciłam i ona teraz bedzie mieszkała u brata Alberta!!!!!!

Haneczkooooo-> nie bronie Twojej tesciowej, jestem od tego jaknajdalsza, ale jesli twoja tesciowa wyprowadzila sie do bloku byscie wy mogli sami mieszkac w domu..to dobrze o niej swiadczy! MOja tesciowa to kawal jedzy, mieszka w dosc duzym domu sama (ja mowie do meza, ze ten dom jest za duzy dla niej jednej, a za maly bysm,y mogli z nia mieszkac:) utrzymanie tez kosztuje krocie, a mimo to nie wyprowadzi sie do bloku, nhie chce nawet o tym slyszec. POza tym gotuje CI..niewazne co, wazne ze gotuje... (moja tesciowa gotuje smacznie, a nigdy nam tego nie zaproponowala ze pomoze...) pomijam, ze odmowilabym bo na dluzsza m,ete zyc na jej kuchni to klapa dla watroby! wszystko jest cholernie tluste! jedno wiem napewno-> moja tesciowa to kawal suki (przepraszam-musialam)

Jest dla mnie tak słodko pierdząca,że juz mnie mdli-kochaniutka,skarbeńku.Mąż musi codziennie dawać jej sygnały na komórkę o określonych godzinach,bo inaczej robi się gigantyczny problem.Ja jej tel.nie odbieram ,bo od razu mnie trzepie od tego szczebiotania.Ostatnio musieliśmy zjechac z autostrady bo była godz.wykonania telefonu,a mąż nie chciał,zeby wiedziała,ze nie jesteśmy w domu-co za kretyństwo,wciskał jej ,ze to odgłosy z tv-co za kretyństwo

--->>>>> kurde, dziewczyno, normalnie zajeb.......bym tej tesciowej!

Ja nie mam tesciowej, bo zmarla kiedy moj maz mial 5 lat. Mam za to tescia, ktory nigdy po tym jak zostal wdowcem nie zwiazal sie z zadna kobioeta na stale... zajal sie wychowaniem dzieci..poscwiecil mlodosc... zastepowal 2 swoich dzieci matke, ojca.. i teraz tez moglby czuc sie opuszczony, zostawiony... wykorzystany...samotny...Zgorzknialy..ale taki nie jest, jest bardzo serdecznym czlowiekiem, zyczliwym, chetnym do pomocy... I taka szczera postawa sprawia, ze jest dla nas bardzo wazny, b. czesto zabieramy go ze soba na wycieczki, czesto go odwiedzamy, czy to ja, czy maz, czy nasze dzieci, albo razem... czesto przywozimy go do siebie... Jest juz starusienkim dziadzusiem bo i ja mam swoje lata... Wychowal mojego meza i jego siostre na cudownych ludzi... Wiec ewidentne dla mnie jest to, ze tesciowe gdyby nie byly takie egoistyczne i wladcze byloby inaczej...

ja z moja tesciowa mam spokoj odkad nie cackam sie z nia i odkad powiedzialam, ze nie chce i nie bede z nia mieszkac na stale. od tamtego czasu jest na mnie oburzona i nasze kontakty sa zdawkowe.pytam raz, czy chce cos, jak mowi, ze nie-to nie. i mam ja w dupie.nie bede 10razy pytac i prosic zeby jasnie krolowa podwiezc do sklepu. maz do niej jezdzi-wiadomo ta jedza jest jego matka.

a moj maz bardziej jest za sowja mamusia, niz za mna:( ciagle ja tlumaczy, rozumie, a ona jest taka podla i podstepna, gra na jego emocjach, uczuciach, bierze go na litosc, a on glupi nabiera sie na to! mamusia moglaby przyslowiowo pluc, a on by mowil ze to deszcz pada!!!!! mam dosc tej baby!!!! kocham meza, ale coraz czesciej wybucham z tego powodu... i nei wiem co mam robic! jak mowie ze nie wytrzymam z jego matka, ze nie chce z nia mieszkac, to on mi mowi, ze nie zostawi matki! (bo ona w nim wywyoluje [poczucie winy-jak sie wyprowadzisz synlku, to ja nie dam rady sama sobie z zyciem..taka stara jestem..schorowana...)

dziewczyny, poradzcie mi prosze co ja mam robic!:(

ja mam ochote zabic tesciowa, coz mam wiec radzic Tobie, skoro sama sobie nie radze:(

wasze teściowe mają klucze to waszych mieszkań?? bo mój przyszły mąż odziedziczyl po swojej babci dom, nikt w nim nie mieszka od jej śmierci bo mój chłopak z matka sie wyprowadzili do bloku, dom jest w polowie mojej teściowej i jej rodzonej siostry, ciotka mojego faceta powiedziała ze przepisze i matka chyba raczej tak...........niedługo bedziemy robic remont za własne pieniadze i mzamieszkamy tam we dwoje, ale teściowa chce miec klucze do tego mieszkania i sama nie wiem co zrobić...wszystko bedzie nowe od podłogi po meble, i ja mam dac obcej osobie klucze zeby mi grzebała po moich rzeczach???? powiedziałam ze albo to nasz dom albo hotel, inaczej ja nie mam zamiaru tam mieszkać.......

Wiecie jaka jest najlepsza teściowa? Na 102. 100 metrów od domu i 2 metry pod ziemią.

dzisiaj teściowa stwierdziła, że zużywam za dużo papieru toaletowego.wlazła po mnie do wc na kontrole. chciałam jej dać pieniądze na ta srajtaśmę, ale teściu na szczescie był w domu i stanął w mojej obronie. z resztą to tylko jeden z jej wyskoków.jeśli ktoś będzie miał ochotę poczytać to z pewnością napiszę- niech ma ubaw!!!!!!!!!!!!!!!!

pisz-to ciekawe

Wy macie z teściowymi problem? Trzeba je olewać i robić swoje dalej. One są tak zrobione, żeby gderać jak kury.

Do jeszcze jedna synowa Bo to jest tak, wąchać każdy by chciał, ale pierdzieć nie ma komu.

od czego mam zacząć!? gdzieś już kiedyś pisałam o tym na jakimś topiku i on "znikł". może od początku: moja teściowa nie nawidzi mnie odkąd mnie poznała i vice-versa. wiem,że miała inne plany, co do narzeczonej mojego męża, chciała,żeby rodzice tej panienki byli bogaci, pech chce,ze moi nie sa. z resztą jak ja tą babę mam lubieć skoro jakieś osiem lat temu, gdy zaczęłam się spotykać z jej synem zrobiła mi wjazd na chatę i zwymyślała od najgorzych, że się nie szanuję itd. nie chcieliśmy się z mężem pobierać, uwazaliśmy,że tak będzie nam wygodniej. stękała nam ,ze żyjemy jak bezbożnicy. z resztą dla niej wszyscy, którzy żyją w nie zalegalizowanych związkach to skończeni ludzie, konkubinat, kurestwo, ona pierwsza staje w kościele po komunię. możecie sobie pomyśleć, cały czas w domu (bo mieszkam z tą czzrwonicą) jestem spięta, nie mam ochoty na seks(mam 24 lata), wiem, że ona podsłuchuje pod naszymi drzwiami, jak my mamy dorobić się dziecka, jak ona tym swoim zachowanie nas stresuje, poóżniej wyjdzie jakiś niedorozwój!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wpieprza nam się we wszystko od prania ubrań< przekręca program w pralce> tak więc moje pranie jest nie wyprane i śmierdzi, bo pralka zamiast prac godzinę czy połtorej pierze pół godziny. mamy swój pokój, wczesniej nie mielismy zamka w drzwiach, wtedy przetrzepała nam cały pokój, moją brudną bieliznę wstawiła do prania. skomentowała fakt,że chodzę w stringach, z reszta cały czas to komentuje. musi wszystko wiedzieć , ile zarabia mój mąż, dlaczego tyle a nie mniej wydajemy na nasze potrzeby , kurcze gorzej niż urząd skarbowy i najwyższa izba kontroli razem wzięte. ten papier toaletowy......... kurwa, przecież robimy do domu takie wielkie zakupy, że ona słowem nie powinna się odzywać, a cały czas dosrywa jakie to ona ma wielkie wydatki, ile ma za prąd, za telefon ,za wodę, a przecież dokładamy się do jej zasranego życia. kurcze ile we mnie jest nienawiści, nie byłam taka kiedyś ona w domu nie robi praktyznie nic. ja gotuję, ona ogląda klan, modę na sukces, wszystko jak ciurkiem leci. pod wieczór mów jaka to ona jest zmęczona, być może. jest w okresie menopauzy, ma te swoje wszystkie dolegliwości, ale nie podzie do lekarza, bo ona wie lepiej. przeczytała w jakiejś tam książce. tylko po jaka cholerę zadrecza nas tym swoim stękaniem, że ja wszystko boli. kurwa nawet pogoda nie jest taka jak powinna. wszystko jest nie takie. a ona w szczególności. napiszę jeszcze coś. mój mąż ma 26 lat, na strychu ostatnio znalazłam jego łóżeczko- do dla naszego dziecka, ciuszki , nie ważne,że stare i sprane i nie modne - też dla naszego dziercka, po co będziemy wydawać pieniądze. naszczescie nie znalazła wózka, hahaha , ale bym wygladała i to moje przyszłe dziecko z tkim reliktem!!!!!!!!!!!!!!

współczuje

a mój mąż znowu u mamusi ! jak wróci-rozdrażniony i wkurzony, to opiszę, co tam teściowa znowu wymyśliła...

jest za to przesadnie słodka. Jest taka sama jak ta od "a moja" Skarbeńku, koteczku itd. Najgorsze ze ona zawsze wie lepiej, wszystkim chce rzadzic. Ciagle wydzwania do mojego chlopaka, pisze mu smsy, np jak jest u mnie to kiedy wroci bo jej sie ckni :| paranoja.

Najlepsza teściowa, to martwa teściowa :P

moja przyszła ? tesciowa: -jedziecie sobie na wakacje, a nic ze mna nie ustaliliscie! -co, znowu byles na cimpciach? (a wie,ze wraca odemnie) - ona cie chce odciagnac od domu i co tu robic? uciekac jak najdalej póki czas?

"co tu kurna robić" --> zastanów się dobrze, ja zaczęłam poważnie nad tym wszystkim myśleć. Moja jest podobna, z tym, że jeszcze uważa ze ma "najlepszy" gust na swiecie, a w rzeczywistosci jest królową kiczu. Próbuje mnie ubierać w jakieś cekiny, rózowe bluzeczki itd, czego nie cierpie, a mojego chłopaka to już opanowała totalnie, jej słowo w kwestii ubrania to dla niego świętość :/ Poza tym wszystko chce wiedziec i niby jest milutka ale robi wszystko żeby on jak najwięcej czasu spędzał z nią a nie ze mną. Nienawidze takich zaborczych matek.

a masz pomysł jak tu zrobic by sie przekonac czy facet jest niezaleznie myslacy czy mamusia ma go na swej smyczy>?

szczerze to nie bardzo, nie mam za dużego doświadczenia jesli o to chodzi, sama chciałabym wiedzieć:/ mamusia mojego chlopaka to nawet wybrala mu studia i miasto w ktorym ma studiowac :/

no to przerabane...lepiej sie uwaznie przygladaj...mój niby jest niezalezny, ale gdy kolejny raz w ostatniej chwili mamusia wymysla mu zadania, zeby sie ze mna nie spotkał....to sie zastanawiam...

nono u mnie to samo, np a to nagle musi koniecznie iść z nią do babci, albo niezwłocznie gdzieś ją zawieźć :/ taka kobita może przecież zniszczyć młode małżeństwo nie mówiąc już o narzeczeństwie

nie wiem jak Ty, ale ja jesli sie przekonam ,ze facet sobie dajewchodzic na głowe, to pomimo,ze go kocham bede sie musiala wycofać...chyba ,ze on zmieni swoja postawe... malzenstwo moich rodzicow zniszczyla moja babcia...wiem jak to wyglada i nie chce dla siebie takiego zycia...

no ja tak samo, kocham Go ale jeśli ona ma mi sie we wszystko wtrącac, a on ma leciec na kazde jej zawolanie to przykro mi ale ja nie jestem w stanie tego zniesc. Moze jestem za bardzo zabrocza nie wiem. Ale nie wytrzymam czegos takiego, wolalabym sie wycofac. A teraz pojde juz spac bo padam :) dobranoc

papapa;-)