Znamię barwnikowe- jak usunąć szpecące blizny pooperacyjne?

Jestem młodą dziewczyną, która urodziła się ze znamieniem barwnikowym szyi i tułowia. To bardzo uciążliwe schorzenie, które wiąże się z ciągłymi operacjami. Moje plecy leczone były głównie ekspanderem, bądź częściowym wycinaniem znamienia oraz metodą przeszczepu. Od 3-go miesiąca życia do dziś przeszłam w sumie około 16 operacji. Zdarzały się niestety też nieudane operacje tzn. wdało się obce ciało, pęknięcie ekspandera, byłam zarażona gronkowcem złocistym. Lekarz stwierdził że najlepszy dla mnie będzie kolejny ekspander. Jest to długotrwałe, dość bolesne i uciążliwe jak dla mnie. Moje plecy (blizny- bliznowce) są bardzo brzydkie. Chciałabym się pozbyć tych szpecących blizn, zacząć w końcu normalne życie. Słyszałam coś o laserach ale nie są one opłacane przez kasę chorych i są dość kosztowne, więc nie dla mnie. Może ktoś z Was ma podobne doświadczenia i pomoże mi w znalezieniu skutecznej metody usuwania blizn?

Ja polecam contratubex troche drogi ale skuteczny mozna wcierac w ciągu dnia ile razy sie chce ja miałam blizne pooperacyjna na piersi skurka delikatna tam to i blizna była nieciekawa. Pomogło tylko nie odstawiaj masci za szybko nawet po miesiącu jak widziałam efekty nie odstawiałam. Ta maść polecana jest zarówno na nowe pooperacyjne blizny jak i starsze które badziej opornirj zanikaja ale z czasem jest oki

Dziękuję Ci bardzo za informacje. Ja stosowałam kolagen do wcierania, ale niestety nic to nie dało. Zresztą ja mam bardzo grube, brzydkie i na całe plecy blizny i nie zabardzo wierzę w smarowidła. Ale jeszcze raz dziękuję.

mój 2 letni synek ma takie znamie barwnikowe na rączce,obecnie czekamy na termin zabiegu w polanicy,czy ktoś miał tam zabieg tego typu i może opisać opiekE lekarską w klinice w polanicy zdrój???