Czy jest ktos kto stosuje metody naturalnebillingsow i jest z nich zadowolony?

Bo ja jet stosuje od dłuzszego czasu i w ciazy nie jestem? Naprawde super, nie musze sie truc zadnymi hormonami, typu yasmin czy cos tam, kocham sie z moim facetem bez stresu (nie ma mowy o stosunku przrywanym , czy prezerwatywie) tylko te kilka dni płodnych po prostu musze wytrzymac, ale przez nabiera sie pozniej wieksze ochoty no i jest czas wieczorem np. na rozmowe(a nie tylko seks)

będzie trwała ta sielanka.. Ja tam wolę się "truć"hormonami...niż zostać studiującą mamusią :O

ja nie pytam tych co nei stosujea tylko tych co je stosuja? wiec po co zabieracie głos? wejdzcie na forum o tabletkach antykoncpecyjnych a nei wtykacie nosy w nie swoje sparwy głupie babska

HALO JEST KTOS?

ja stosuje tez działa wbrew opiniom sceptykow metody naturalne sie sparwdzaja

ja stosuje połowicznie tzn w dniach płodnych używam prezerwatywy:)

Rób sobie co chcesz. Jeśli jesteś gotowa na bobaska.. Ale nie musisz od razu wyskakiwać z hasłami- "glupie babska". Dzieci jak są małe wierzą, że bocian przynosi dzieci...Dla mnie metody naturalne to taka sama bajeczka... Jak widać niewiele osób trzyma się tej metody.. Hmmm...ciekawe dlaczego:O?

ja tez tylko w sumie stosunek przerywany bo mam 20 lat i dopiero co sie dopstalalam na studia i wole nie ryzykowac:) ale od 1.5 roku stosuje przerywany i narazie malenstwa nie ma :) boje sie tak jak ty IGRA robic bionigdy nic nie wiadomo :)

zawsze wszystko wiadomo bo się zna swój cykl i dokładnie się wie kiedy można a kiedy nie można zajść w ciążę, a te co gadają że to lipa po prostu same nigdy nie próbowały się obserwować! ja stosuję i się sprawdza, teraz już tak znam swój organizm, że dokładnie wiem co się kiedy dzieje.... i nie mówię o kalendarzyku, żeby tu ktoś nie mylił pojęć

do czasu - pytasz dlaczego? z lenistwa chyba, sama też podchodziłam sceptycznie do metod naturalnych ale spróbowałam i wiem że to działa

Kilka moich koleżanek też tak myślało. Teraz już tak nie myślą ;)

IGRA....Hmmmm...I co ja mam Ci powiedziec...Przez równy rok od slubu stosowalismy z powodzeniem tę metodę. Oboje z mężem bylismy bardzo zadowoleni, wiedziałam kiedy mam owulację i wszystko było ok...A JEDNAK! Zaczął spóżniać mi się okres po wyjeździe wakacyjnym, z moich obserwacji wynikało, że do owulacji po prostu nie doszło, (nie było śluzu płodnego) więc się początkowo nie martwiłam a tu ....... niespodzianka....test jeden pozytywny, test drugi pozytywny, trzy tygodnie temu lekarz oznajmił mi : Jest pani w ciąży...... Jeszcze nie potrafię otrząsnąc się z szoku.....Przecież nie miałam owulacji!!!!!!!!Jak to możliwe????Strasznie zawiodła nas ta metoda choć przez rok wydawała sie być idealna....Wydawała się, no własnie.....

Ta metoda być może ma sens przy regularnym trybie życia. Ile z nas takowy ma? Nawet podróż może zakłócić cykl, nieprzespana noc itp. Poza tym dziwnym trafem zwolennicy metod naturalnych mają jakoś tak więcej niż dwójkę dzieci... pewnie pomimo nieplanowania dzieci nie zakładają że \"wpadka\" byłaby tragedią. Dla tych które absolutnie nie chcą zajść w ciążę lepsze są chyba jednak inne metody.