szukam pięknej kobiety z intercity odra 15.8.05 wrocław - warszawa

CHODZIŁO MI O NIKOLITE:)

myślę że nikolite ma 20 lat, nie więcej wątpie żeby to była ona:(

drogi zakochany, ja na pociągach sie nie znam zupełnie, na kupowaniu biletów też. i własnie chodzi mi o te bilety- one nie są na rezerwacje imie i nazwisko, przynajmniej niektore??? pozniej tylko musiałbys zaprzyjaznic sie z panią z kasy, ktora by mogła ci to sprawdzic....

az nie wierze ze faceci sa tacy naiwni i beznadziejmi!!!!! no jak mogles stracic taka okazje zagadania??przeciez nie musiales odrazu walic wsio z grubej rury!!mogels tak delikatnie jak juz tu pisali na forum zagadac chociazby co czyta itd:/ ehh tak czy siak i tak trzymam kciuki :)

nie no, co wy...za grosz instynktu śledczego...nie pamięta nawet na jakim miejscu siedziala i ktorto był wagon.. szara mysza

wszystkie miejscówki na ten pociąg były wyprzedane więc bardzo wielu pasażerów miało tzw miejscówkę bez wskazania miejsca (czyli płacisz tyle samo co za miejsce ale miejsca nie masz;), w tym ja i moja muza. tak więc nie ma żadnych szans na wyśledzenie jej po numerze miejsca. poza tym nawet w przypadku biletów imiennych pkp nie gromadzi informacji o tym kto zajmuje jakie miejsce w pociagu bo miescówkę kupuje się osobno. przez pare minut siedziałem sobie nawet w przedziale i bezczelnie gapiłem się na nią jak stała na korytarzu. już miałem wstac i powiedziec jej że w moim przedziale jest jeszcze wolne miejsce ale mnie uprzedziła i sama to zauważyła. nasze rozmieszczenie w przedziale pośród innych podróżnych raczej wykluczało wygodną rozmowę. poza tym bałem się zaczynac bo czekało nas ponad 4 h jazdy: w końcu pojawiłoby się albo \"krępujące milczenie\" albo powiedziałbym coś głupiego, zwłaszcza że towarzyska konwersacja na błache tematy nie jest moją silną stroną.

ty to jestes mojim męskim odpowiednikiem!!! mistrz straconych okazji...Boze, jak się zdenerwowałam..;) 4 godziny wolal się męczyć ta-ka szan-sa..!! ta-ka o-kaz-ja!!

to może zabrzmi jak patetyczne uzasadnienie dla bierności życiowej ale w swoim krótkim życiu straciłem już nieodwracalnie wiele bardzo ważnych rzeczy, więc patrzenie na nią jak znika w tłumie na dworcu centralnym przyjąłem ze smutkiem i rezygnacją, ale i ze spokojem.

czy szukasz jej czy milosci w ogole??? Tez mam 23 lata i mnostwo takich straconych okazji!!! Za kazdym razem tlumaczylem sobie ze gdyby to mialaby byc Ona, to bedzie jakis znak, cos sie wydarzy i...nici! Trzeba sie zebrac w garsc i sprobowac. Porazka zawsze boli, ale....jak sie uda,to....:) Z drugiej strony takie sytuacje tylko trzymaly mnie w przekonaniu ze ta jedna niezwykla gdzies na mnie czeka i nie wiem czy nie wolalem zyc z ta misla i ... dalej podswiadomie marnowac takie okazje??!!

obecna - zalozmy stowarzyszenie lowcow straconych szans, moge byc skarbnikiem ;)

naprawde mi się ona podobała!!! niech jej ktoś to powie! bo męczy mnie świadomośc, że ona może nie wiedziec jaka jest ładna!

no i temat zdechł

TO JA BYŁAM W TYM POCIĄGU!

ten topik jest bez sensu. Przecież szansa jest jedna na 39 milionów! Ale życzę powodzenia!

nie jeden do 39 milionow, przeciez nie ma tylu kobiet, jakies 1 do 20 milionow (kobiet jeste wiecej) odliczajac dzieci i staruszki - jakies 1 do 7 milionow ale nie wszystkie kobiety jezdza pociagami wiec jakies 1 do 4 milionow pocieszajace