Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dagmara30

kto rodzil w sosnowcu w 1

Polecane posty

ja rodziłam w zeszłym roku w lipcu:) Pytaj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja plecam
szpital nr 2 przyjazny matce i dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny dzieki bardzo ze sie odezwalyscie.chcialam zapytac jakie macie wspomnienia z pobytu i opieki w tym szpitalu.ja rodzilam w listopadzie i uwazam jest to najgorszy szpital w calym woj.slaskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam ubiegłego lata i był wtedy remont w dwójce, więc ruch był straszny i do głowy by mi nigdy nie przyszło, ze tyle jest porodów w Sosnowcu:D:D:D Nie było to jakieś traumatyczne przeżycie, bo rodziłam na sali do porodów rodzinnych (fatalne łóżka - zreszta takie jak na ogólnej porodówce), a potem byłam w dwuosobowej sali, z tym, ze kobieta, z którą tę salę dzieliłam, miała problem z karmieniem maluszka i w ciągu trzech nocy tylko jedna pielęgniarka podeszła do niej z sercem, inne krzyczały, co tez ona robi dziecku, ze ono się tak \"drze\":O:( No i oczywiście kazały jej karmić naturalnie, a ona, tak jak zwykle na poczatku miała mało pokarmu:o W końcu uparła się, ze będzie go dokarmiać i postawiła na swoim;) No i w związku z tym remontem dwójki byłam tak tylko trzy dni, anie pięć, jak mają w zwyczaju:) Ale nie polecam szczególnie tego szpitala:o Mimo, ze ja miałam szczęście, bo nie potrzebowałam pomocy personelu w czasie połogu:o Acha, zapomniałam, ze na łóżkach, pod prześcieradłami były worki, takie jak na śmieci i jak dla mnie koszmar, bo jeszcze było gorąco i przy dłuższym pobycie bez odparzeń w wiadomym miejscu pewnie by się nie obyło:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki aya.ja wiem duzo o pomocy lekarzy i pielegniarek trafilam na super polozna ale tylko jedna na caly oddzial.moj porod trwal 17 godz.i gdyby nie pomoc poloznej moja corka nie bylaby tera z nami,a lekarz ktory byl wtedy na dyzurze poszedl spac.jak bedziesz chciala sie skontaktowac podaje moj nr.gg8196975

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie lekarz tez przyszedł już po wszystkim, zeby mnie zszyć, na zywca w dodatku, bo stwierdził, ze znieczuleniem boli tak samo Zaręczam, ze nie tak samo, bo po pierwszym porodzie byłam szyta w znieczuleniu i nikt mnie nie pytał, czy je chcę, tylko widocznie w tamtym szpitalu są inne zwyczaje:o Ja mam gadu gadu tylko w domu, a najczęściej zaglądam na kafe w pracy, bo w domu wiadomo czym jestem zajęta:) Ale jakby co to mój nr: 6702887 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj aya.mnie tez lekarz szyl na zywca a oprocz tego bylam lyzeczkowana mialam zalozone 21 szwow.przed porodem nie zrobiono mi usg aby sprawdzic jakie jest ulozenie,bole parte mialam przez 3 godz.a lekarz nawet nie raczyl sprawdzic tetna dziecka corka gdy juz sie urodzila dostala 3 pkt.apgar/.zaznaczam ze byl to porod rodzinny./ i zostala przewieziona na oiom do chorzowa.na szczescie dla tego lekarza wszystko jest teraz ok.ale przestrzegam wszystkie przyszle mamy przed tym szpitalem.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klika
witam, ja wprawdzie nie rodzilam w tym szpitalu, ale lezalam na oddzilae z ciezarnymi , nigdy nikomu nie bede go polecac, widzialam i rozmawialam z kobietami po porodach, szkoda slow, ehhhh, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, Dagmara, strasznie współczuję: te 21 szwów sobie nie wyobrażam na żywca:o:( Czy nie zemdlałaś z bólu??? Rzeźnik jakiś to musiał być, albo sadysta:( Całe szczęście, ze Twoja córunia mimo wszystko jest zdrowa wbrew tej \"pomocy\" lekarskiej w czasie porodu:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny.z bolu nie zemdlalam bo po takim porodzie co 10minut tracilam przytomnosc i eiele z tego wszystkiego nie pamietalam.dopiero siostra ktora tam byla wszystko mi opowiedziala.a wracajac do SADYSTY to mial nazwisko na T...... i w tym czasie jak moja corka sie dusila a ja blagalam o pomoc on siedzial na fotelu na przeciwko mnie i patrzyl jak na swinie ktora polozna co chwile nacinala zeby dziecko sie nie udusilo.mowie wam dziewczyny MASAKRA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Wprawdzie nie wiem, o jakie nazwisko chodzi, ale na pewno nie pójdę nigdy do ginekologa, którego nazwisko zaczyna się na T.. Psychol jakiś to był chyba:( Ja ciągle chodzę do lekarki, która prowadziła moją drugą ciążę i ona pracuje wprawdzie w jedynce, ale jest jakaś inna niż te oszołomy:) Dagmara, aj ak ma na imie Twoja Niunia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ładnie:) Ja mam Mateusza (5 lat) i roczną Julkę:) A w którym szpitalu rodziłaś Żanetkę w takim razie? Bo chyba nie w Sosnowcu, co? Ja Mateusz rodziłam w Katowicach _ Bogucicach i ten szpital mogę z czystym sumieniem polecić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanetke rodzilam w czeladzi ale od lipca 2004 oddzial zostal zamkniety i przeniesiony do bedzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×