Skocz do zawarto艣ci
Szukaj w
  • Wi臋cej opcji...
Znajd藕 wyniki, kt贸re zawieraj膮...
Szukaj wynik贸w w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie mo偶na dodawa膰 nowych odpowiedzi.

Go艣膰 hmm__

decyzja o zerwaniu

Polecane posty

Go艣膰 vinca
hmm__ - a jakie jego zachowania tak Ci przeszkadzaja?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
rozstalam si臋 z ch艂opakiem nieca艂e 2 miesi膮ce temu, po ponad 4 latach. On po 2 tygodniach znalaz艂 sobie j膮. Teraz nie odst臋puj膮 siebie na krok. A my? Nie ma ju偶 nas, a by艂y wielkie plany na przysz艂o艣膰.Nie potrafi臋 zrozumie膰 jak on po ponad 4 latach z dnia na dzie艅 przesta艂mnie kocha膰. Widz臋,偶臋 jest szcz臋艣liwy, powiedzia艂 mi 偶臋 raczej nie b臋dziemy ju偶 razem. On jest szcz臋艣liwy a ja nie jem, nie spi臋, wyj臋 z b贸lu, t臋skni臋, nienawidz臋, cierpi臋...kocham...Nie potrafi臋 normalnie zy膰. Robi臋 to, co wy pot臋piacie- pisze do niego. Skomlam. Ale od wczoraj- od przeczytania tego topiku- postanowi艂am przesta膰. Nie wiem tylko czy dam rad臋.Zyj臋 jak w letagru. Zawali艂o si臋 moje zycie. Do dzi艣 nie potrafi臋 zrozumie膰, mam nadziej臋 偶e to z艂y sen, z kt贸rego chcia艂abym si臋 obudzi膰 a nie mog臋.Widz臋 go w swych kr贸tkiich snach z ni膮, To chore.I tak prawie 2 miesi膮ce.Nie wyobra偶am sobie chyba jakby to by艂o gdyby wr贸ci艂. Nie wiem czy nie z偶ar艂aby nie ciekawo艣膰 jak by艂o mi臋dzy nimi, albo po prostu nie mog艂abym z tym 偶y膰.Ale chcia艂abym spr贸bowa膰.Wiem jednak 偶e z ka偶dym dniem oddalamy si臋 od siebie...czuj臋 to, czuj臋,偶e trac臋 go bezpowrotnie. CHORE WO艁ANIE O MI艁O艢膯....呕EBRANIE...Nie wiem ju偶 jak zy膰

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 do hmm
Dopiero teraz zn贸w zajrza艂am na topik i wydaje mi si臋, 偶e Ty nie chcesz s艂ysze膰 s艂贸w: zerwij z nim, bo torpedujesz wszystkie rady. Masz oczywi艣cie prawo i w tym przypadku powiem Ci zosta艅 z nim a偶 dojrzejesz do decyzji. Ja wysz艂am za m膮偶 za faceta, kt贸ry, gdy chodzilismy ze soba by艂 prawie idealny, czasem tylko zdarza艂o mu sie np. powiedziec do mnie co艣 przykrego, bardzo rzadko zreszt膮, t艂umaczy艂am sobie, 偶e ka偶dy ma prawo do gorszych dni. Denerwowa艂y mnie niekt贸re drobnostki, ale przeciez nikt nie jest idealny. Wreszcie po 艣lubie okaza艂o sie, ze te drobnostki uros艂y do kolosalnych rozmiarow, ma艂e przykro艣ci okaza艂y sie z czasem kompletnym brakiem szacunku. Wielka mi艂o艣膰 umar艂a 艣mierci膮 naturaln膮, ale rozstanie nie by艂o ju偶 takie proste, bo rozw贸d to nie zwyk艂e odej艣cie, a dziecko nie zabawka. Poradzi艂am sobie, jestem z kim艣 kto mnie kocha i szanuje, kto s艂ucha, co m贸wi臋, bo chce s艂ysze膰. Ty r贸b jak chcesz, Twoje 偶ycie, ale hu艣tawka emocjonalna po prostu Ci臋 wyko艅czy. Faktycznie nie wiem, co on takiego robi, 偶e Ci臋 rani, mo偶e to Ty masz za du偶e wymagania. Nie pytaj o rad臋, ale sama sie zastan贸w i mo偶e przeczytaj wszystko jeszcze raz od pocz膮tku. Znajdziesz odpowied藕 we w艂asnych postach. matahari Tu nie ma co pot臋pia膰, mog臋 Ci tylko wsp贸艂czu膰. Zycz臋 jak najszybszego powrotu do normalno艣ci, cho膰 to nie b臋dzie proste, je艣li wog贸le mo偶liwe. Trzymam kciuki za Ciebie :)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 trochezagubiona
Ciekawy temat, sama jestem ciekawa jak Wy zdecydowa艂y艣cie si臋 na to.... chyba jestem w podobnej sytuacji jak autorka topiku z tym 偶e ja si臋 spotykam od d艂u偶szego czasu, w zasadzie mieszkam od 3 lat. Sama zacze艂am si臋 wacha膰 czy tego nie zrobi膰 bo m贸j zwi膮zek mo偶e by膰 nie trafiony, bardzo si臋 obawiam podj臋cia tej decyzji, tego 偶e zostane sama - zupe艂nie sama - a kiedy przyjdzie jakie艣 nowe uczucie? i czy wog贸le przyjdzie? z zaciekawieniem bede czyta膰 co tu wypisujecie....

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
vinca, juz o tym pisalam co mi u niego przeszkadza "Mam juz dosc ci膮glych k艂贸tni, zawsze o to samo.... ile razy mozna komus cos powtarzac, a ktos i tam znowu robi to samo i ta za kazdym razem..." "ja potrzebuje jego i jego zrozumienia.. a on mi tego nie daje... staram sie mu tlumaczyc rozne rzeczy, ale on zawsze powtarza te same b艂edy, a ja juz nie mam sily na nowo zaczynac tych wszystkich rozmow, ktore juz przerabialismy...." "zbyt duzo sie kl贸cimy, zbyt duzo nemilych slow sobie powiedzielismy, zbyt malo sie nawzajem nierozumiemy.. a on nawet nie pr贸buje..." "wczoraj znow sie polkocilismy o to, o co sie klocilismy zanim poszedl do wojska, on powiedzial, ze zapomnial, ze juz kiedys o tym gadalismy.. a ja mu to powtarzalam pare razy... pare razy byla rozmowa o tym samym, a on teraz mowi, ze zapomnial..... Nie mam sily prowadzic z nim ciagle tych samych rozmow.... nie mam juz sily.. kocham go, ale juz nie moge..." "pare dni jest swietnie i on znowu robi cos czym mnie rani... a czym mnie ranil juz wczesniej..." "moj chlopak chyba nie zdaje sobie sprawy z tego jak bardzo mnie rani, bo za kazdym razem robi to samo i jeszcze jest zdziwiony, ze mam do niego jakies pretencje......... on nie rozumie, ze swoim zachowaniem mnie rani i ze to mnie boli.. potem mu tlumacze, a on znow to samo... "

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
do hmm, "Pamietaj o jednym, gdyby mu zale偶a艂o, to by si臋 stara艂 a nie liczy艂 na twoje wybaczenie i tolerancj臋"... ale on mowi, ze zapomnial ze juz o tej sprawie gadalismy i znowu zrobil to samo, bo nie pamietal, ze ja tego nie lubie.. tak po prostu zapomnial..... wiec to do konca nie jest tak, ze on liczy na moje wybaczenie, bo on uwaza ze nic zlego nie robi.... dopiero jak po raz kolejny mu tlumaczenie ze znowu cos zrobic, to wtedy mnie przeprsza i mowi, ze juz nie bedzie, ale znowu zapomnia i znowu robi, znowu przeprasza i tak w k贸艂ko... "wydaje mi si臋, 偶e Ty nie chcesz s艂ysze膰 s艂贸w: zerwij z nim, bo torpedujesz wszystkie rady"... sama nie wiem co mam robic... nie chce uslyszec ani: zerwij z nim, ani: nie zrywaj... nikt za mnie nie podejmie tej decyzji.... czytam te wszystkie historie i niektore s膮 podobne do mojej... nie wiem... sama nie wiem... pogubilam sie juz w tym wszystkim... mysle, ze najlepiej bedzie jak z nim pogadam w sobote jak przyjedzie, potem mu, ze nie mam juz sily znowu gadac o tym samym i ze jak znowu, jeszcze raz zrobi to samo, to wtedy bedzie koniec.... bo ja juz dluzej sie tak m臋czyc nie moge............. musze mu dac ostatni膮 szanse... jestem mu to wina.... i jestem to winna nam..... nie moge przekreslic tak odrazu tego wszystkiego zanim z nim nie pogadam i nie powiem co mine dr臋czy, bo wtedy on uzna, ze zerwaniem bez powodu, bo on nie wie ze mam takie w膮tpliwosci... tzn. napisalam mu pare dni temu w smsie, ze mysle, ze nasza milosc nie wystarczy aby byc razem, a on odpisal, ze jak chce to wszystko skonczyc to mam tylko powiedziec.... i wtedy wystarczylo jedno moje slowo, ze chce skonczyc, ale ja musze mu to wytlumaczyc... Czy wasi faceci tez potrafili byc tacy miluttcy, s艂odcy, zapewniali was, ze was kochaj膮, ze jestescie dla nich najwa偶niejsze, najpi臋kniejsze i ze tylko Wy sie liczyczycie.... Kiedy on mi mowi to wszystko mam wrazenie, ze naprawde mnie kocha... mowi mi, ze chce spedzic ze mna reszte zycia, ze nikt inny sie dla niego nie liczy.... Ale potem znowu mnie rani i to przekre艣la wszystkie jego mile slowa... potem ja zapomninam o tym ze mnie zranil, wybaczam mu.. Ale teraz juz chyba nie moge... za duzo sie nazbieralo we mnie tych przykrosci abym ja jednym jego slowem mogla je przekre艣lic i tak po prostu zapomniec...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 szary cz艂owiek
Doskonale Ci臋 rozumiem, mimo 偶e jestem facetem ;), no ale teraz jestem z dziewczyn膮 ju偶 prawie rok kt贸r膮 bardzo kocham i chcia艂bym dla niej jak najlepiej, jednak mamy problem kt贸ry ci膮gle nam przeszkadza by膰 do ko艅ca szcz臋艣liwymi a zw艂aszcza mnie. Ci膮gle te偶 o to samo si臋 k艂ucimy, ja nie mog臋 tego zrozumie膰 i zapomnie膰. Ile razy pr贸buje z ni膮 zerwa膰 tyle razy ona p艂acze i prosi o czas, ona chce mi pokaza膰 偶e si臋 zmieni艂a itd. ale mi czasem z tym ci臋偶ko i te偶 niewiem co zrobi膰, ale trzyma mnie ta my艣l 偶e mo偶e jednak nam si臋 u艂o偶y i jeszcze b臋dzie dobrze, trudno mi opisa膰 moj膮 sytuacj臋 ale jak chcesz zajrzy na temat "czy mo偶na cofn膮膰 czas?" albo "jak zrozumie膰 kobiete i jej..." czy jako艣 tak.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
troche zagubiona, "bardzo si臋 obawiam podj臋cia tej decyzji, tego 偶e zostane sama... ja tez sie tego obawiam.. ale wiesz co, mysle, ze nie warto byc z kims tylko dlatego, ze nie chce sie byc samotnym, bo pr臋dzej czy p贸藕niej ten zwi膮zek i tak sie rozpadnie... u mnie jest troche inaczej, bo pierwszy i g艂贸wny pow贸d dla ktorego nie chce jeszcze konczyc mojego zwi膮zku jest to, ze my艣le, ze moze nam sie udac, 偶e jeszcze da sie wszystko naprawic, i ze jeszcze bede z nim szcz臋sliwa......... jak z koncu nie bede miec nadziei na polepszenie, pewnie zacznie sie obawiac ze jak zerw臋, to bede samotna, ale mysle, ze wtedy bede sie mniej waha膰 ni偶 teraz... teraz nadal mam nadzieje, ale kiedy jej nie bedzie, nie bede kurczowo trzyma膰 sie czegos co nie ma sensu... "a kiedy przyjdzie jakie艣 nowe uczucie? i czy wog贸le przyjdzie?" przyjdzie.. tego jestem na 100% pewna........ wierze w to, ze przyjdzie, ze czlowiek nie jest skazany na samotnosc.... a wtedy to drugie uczucie moze sie okazac o wiele lepsze i dojrzalsze od tego poprzedniego...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 ja te偶 prze偶ywam koszmar
W niedziele zerwa艂am z ch艂opakiem...To by艂a moja decyzja, my艣la艂am nad ni膮 od kilku tygodni , ale sama nie wiedzia艂am kiedy nast膮pi kulminacyjny moment... Najgorsze jest to ze nie mia艂am nic do zarzucenia mojemu by艂emu ch艂opakowi,by艂 dobry , kochany i czu艂y... Jednak cos sie we mnie zmieni艂o:( Juz nie czu艂am tego co na poczatku,zacze艂o mnie irytowa膰 coraz wiecej spraw , przeszkadza艂o mi coraz wiecej B艁AHOSTEK w jego zachowaniu...Kocha艂am go nadal go kocham , wydaje mi sie jednak ze nie wystarczaj膮co mocno...Nie tak zebym mog艂a zbudowa膰 z nim przysz艂o艣膰, chociaz mielismy taakie plany... Od kilku tygodni zacze艂am go traktowa膰 jak dobrego kumpla , przyjaciela...:( Cos sie wypali艂o:( I co ja moge za t o , co ja moge zrobi膰:(?Jest mi bardzo przykro ze tak sie sta艂o...bylismy ze sob膮 rok i 7 miesi臋cy:( To dla niego wielki cios , on wog贸le nie rozumie mojej decyzji , nie wierzy w to,nie dociera do niego moja decyzja !Chcia艂 sie ze mn膮 o偶enic , traktowa艂 mnie bardzo powaznie , nigdy nie chcia艂 juz nikogo innego... Decyzja zosta艂a podj臋ta ... W domu mam koszmar...Rodzice mnie chyba wydziedzicz膮...Mama zacze艂a traktowa膰 mnie jak wroga:(Nie odzywa sie do mnie , dzisiaj powiedzia艂a tylko tyle ze p艂aka艂a ca艂膮 noc i co ja mu zrobi艂am?Powiedzia艂a tez ze moim przeznaczeniem jest 膰pun i alkoholik( poprzedni ch艂opak taki w艂asnie by艂) :( TRAGEDIA:( Otoczenie mi nie sprzyja :(Leje deszcz:( Jest mi smutno i wog贸le BUUUU:(!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
szary cz艂owiek, widze, ze masz dosc podobny problem do mnie... ja tez pr贸bowa艂am zerwac, ale tylko raz i powiedzial, ze sie zmieni, ze juz nigdy mnie nie zrani, ze juz nigdy nie bede przez niego plakac... i co... i potem znowu mnie ranil.... ale zapominalam... wybaczalam... ale teraz jakos juz nie moge.. cos we mnie p臋k艂o.. kocham go nadal, ale mam do niego 偶al o to wszystko... ostatnio mu napisalam w liscie, ze wybaczal mu wszystko co zrobil mi zlego i ze gdy to wspominam, to nie wywoluje to juz we mnie przykrych uczuc... ale teraz kiedy znowu mnie zranil, tamto wszystko wrocilo... przypomnialam sobie, jak bardzo mnie bola艂o to co robil, a on uwazal, ze nie robi nic zlego........ "Ile razy pr贸buje z ni膮 zerwa膰 tyle razy ona p艂acze"... no tak, moj chlopak tez plakal i dlatego tak trudno bylo zerwa膰 tak ostatecznie.... dlatego da艂am mu nast臋pn膮 szanse... "trzyma mnie ta my艣l 偶e mo偶e jednak nam si臋 u艂o偶y i jeszcze b臋dzie dobrze"... no wlasnie, masz nadzieje tak jak ja.. i ta nadzieja trzyma nas w tych zwi膮kach...... jednak u mnie cos powoli wygasa... u mnie wszystko sie wyjasni po rozmowie z nim... Zycze Ci powodzenia i pozdrawiam Jak bede miec wiecej czasu to wpadne i poczytam

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 trochezagubiona
do hmmm A co jest nie tak w twoim mniemanu w Twoim zwi膮zku i co masz nadzieje 偶e sie poprawi? bo ciekawi mnie to o co jeste艣 w stanie walczy膰? mo偶e ja tylko histeryzuje 偶e u mnie jest zle... dz.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
ja te偶 prze偶ywam koszmar, Przykro mi z Twojego powodu.. dla mnie kazde rozstanie jest przykre i smutne.... Szczeze powiedziwaszy troche nie rozumiem Twojej decyzji bo piszesz ze nadal go kochasz i ze nie mialas mu nic do za偶ucenia... takiego chlopaka to tylko pozazdroscic... Ale z drugiej strony rozumiem, ze cos moglo u Ciebie wygasn膮c.. po prostu poczulas, ze to nie to.. I mysle, ze podj臋艂a艣 dobr膮 dycyzje, bo tak to meczylibyscie si臋 oboje.. Ty z nim z powodu tych b艂ahostek, a on z Tob膮, bo nie rozumia艂 by o co Ci chodzi i czemu si臋 go np. o cos czepiasz a wczesniej Ci nie przeszkadzalo... Na pocz膮tku rozstania chyba zawsze jest najtrudniej..i dla osoby kt贸ra zrywa, i dla tej kt贸r膮 si臋 zostawilo..... Nie wiem co Ci powiedziec, bo ja jeszcze z nikim si臋 nie rozstalam wczesniej.. To jest m贸j pierwszy powazny zwiazek i mialam nadzieje, ze ostatni, ale teraz sama nie wiem... A co do mamy to mysle, ze nie powinnas sie przejmowac, to w koncu Twoje zycie i Twoja decyzja i to Ty bys musiala potem zyc z tym chlopakiem, a nie Twoja mama... Mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy u Ciebie i Twojego bylego chlopaka..... Pozdrawiam

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
troche zagubiona, przeczytaj to co pisalam wyzej o 10:50 do vinca, tam wszystko pisze

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 trochezagubiona
do hmm dziwne to jest???? to on ma skleroze - przerraszam 偶e to tak to nazywam ale wszystko na to wskazuje, chyba potrafisz i艣膰 na naprawde du偶e ust臋pstwa...... ale chyba nie o to chodzi w zwi膮zkach

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
troche zagubiona, masz racje, to dziwne i mnie tez bardzo dziwi, ze on zapomina o tych wszystkich naszych rozmowach... tak, potrafie isc na duze ust臋pstwa, a przynajmniej potrafilam, ale powoli mam tego dosc i dlatego daje mu ostatni膮 szanse....... nie wiem o co chodzi w zwi膮zku, myslalam ze wystarczy mocno kochac i byc kochanym i ze to wystarczy, ale widocznie nie wystarczylo... ja sie staralam, rozmawialam, prosilam, plakalam..... on nic..... nic nie rozumial.... ale teraz mam dosc i teraz wszystko zalezy od niego.. Ale to tez nie jest tak, ze tylko ja chodzilam na ust臋pstwa, on tez byl dla mnie dobry i wyrozumialy i tez potrafil mi wiele wybaczyc... To nie jest tak, ze to tylko on mnie rani, a ja jestem cudowna i wspaniala... Tylko mysle, ze ja zrozumialam swoje bl臋dy i staram sie ich nie popelniac, a on nadal nic nie zrozumial i nadal nie wie dlaczego niektore jego zachowania mnie bol膮... tzn. wie, ale i tak nie rozumie i dlatego robi znow to samo... no albo zapomina... eh.. :(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
Po naszej ostatniej, niedawnej k艂贸tni znowu mi pisze mi艂e rzeczy, ze jetem jego najwi臋kszym skarbem, ze dziekuje mi za to, ze jestem z nim nawet gdy jest ci臋偶ko... on uwaza, ze to jest nasza kolejna k艂贸tnia, kolejne pogodzenie sie i ze wszystko jest dobrze... Napisalam mu w liscie to wszystko co chce mu powiedziec, bo jak przyjedzie, to nie wiem czy umia艂abym mu to powiedziec ale bardziej chodzi o to, ze tak na poczekaniu jakbym wymyslala co mowic to by mi sie wszystko pomieszalo i wolalam napisac......... Na 100 % przyjedzie do mnie w sobote.. napisalam mu smsa, ze to dobrze, bo musimy powaznie pogadac... Troche sie boje tej rozmowy, boje sie tego, ze za bardzo go zranie moimi w膮tpliwosciami, boje sie, ze za bardzo go zabol膮 moje slowa... Narazie wiem, ze jeszcze z nim chce byc, ale tylko wtedy jesli nas zwi膮zek sie zmieni...... Wszystko to mu napisalam i mam nadzieje, ze mnie choc troche tym razem zrozumie i zda sobie sprawe z tego, ze moze mnie stracic i zacznie bardziej pamietac nasze rozmowy i nie bedzie mnie na nast臋pny raz znow ranil tym samym......

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
do ja_zwykla_dziewczyna jakbym czytala o sobie mam porabany charakter i on po prawie 3 latach stwierdzil ze sie dusi ze nie moze juz tylko ze u mnie raz mowi ze mnie kocha raz ze nie kaby walczyl ze soba powiedzial naszemu koledze ze wszelkie uczucia do mnie zabija w glowie bo chce zamknac temat tak go zmeczylam dodam ze od roku mieszkamy razem teraz on wyjechal na miesiac a ja szukam mieszkania jak mam go odzyskac ja tez pracuje nad soba widze ze bylam zaborcza osaczalam go jak ci sie udalo

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
Hm.. boje sie troche tego, ze przesadzam, ze moze nie mam racji, a moimi slowami ktore napisalam do niego w liscie i pokaze mu w sobote bardzo go zranie i juz nie bedzie miedzy nami tak dobrze jak bylo..... (a czasem bylo naprawde super..) Boje sie tego, ze moje zastrze偶enia do niego s膮 bezpodstawne, ze tylko ja to tak widze... Nie potrafie spojrzec na moj zwi膮zek obiektywnie i dlatego nie wiem czy dobrze post臋puje... Z jeden strony wiem, ze mam racje, ze on ci膮gle pope艂nia te same b艂臋dy, ale z drugiej strony przeciez nikt nie jest idealny i ja tez go czasem ranilam, a on mi wszstko wybaczal... Wiec dlaczego ja nie potrafie mu wybaczyc.... Kiedy ostatnim razem zrobil znow to samo i ja sie wkurzylam i zasmucilam i powiedzialam, ze jestem zla, on powiedzial, zebym nie przesadzala... Bol膮 mnie jego slowa, bo juz mu kiedy t膮 sytuacje tlumaczylam....... Eh.. nie wiem co to bedzie... napisal mi, ze dziekuje mi, ze jestem z nim nawet w takich ci臋zkich chwilach... On nie zdaje sobie sprawy z tego nad czym ja sie zastnawiam.... Jak mu jeszcze wczoraj napisalam, ze musimy powaznie pogadac, to on zapytal o czym.... A ja sie tak strasznie zdziwilam.... czy on myslal, ze mysmy przez smsy t膮 sytuacje sobie wyjasnili... on chyba naprawde myslal, ze skoro juz nie jestem na niego zla, to wszystko jest w porz膮dku i ze jak do mnie przyjedzie to bedzie mi艂o i cudownie....... On chyba naprawde nie rozumie, ze ten jego kolejny taki sam b艂膮d jak kiedys bardzo mnie zranil, i nawet nie dlatego, ze to zrobil, ale dlatego ze nie pamietal, ze juz taka sytuacja i rozmowa o tym byla... Eh..

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 jest mi 藕le
"potrafili byc tacy miluttcy, s艂odcy, zapewniali was, ze was kochaj膮, ze jestescie dla nich najwa偶niejsze, najpi臋kniejsze i ze tylko Wy sie liczyczycie.... Kiedy on mi mowi to wszystko mam wrazenie, ze naprawde mnie kocha... mowi mi, ze chce spedzic ze mna reszte zycia, ze nikt inny sie dla niego nie liczy.... Ale potem znowu mnie rani i to przekre艣la wszystkie jego mile slowa... potem ja zapomninam o tym ze mnie zranil, wybaczam mu.. Ale teraz juz chyba nie moge... za duzo sie nazbieralo we mnie tych przykrosci abym ja jednym jego slowem mogla je przekre艣lic i tak po prostu zapomniec..." w艂a艣nie jestem po takiej sytuacji w kt贸rej mnie zrani艂... ;( ale ani ja ani on sie nieodzywa... bo偶e tak chce zeby w koncu zadzwoni艂 ;( ja mam tak samo... ;( tylko 偶e ja boje sie odej艣膰... bo boje sie samotno艣ci... ;( niemam praktycznie nikogo opr贸cz niego... tylko kolezanka kt贸rej wszystko m贸wie... :( ale to i tak nic... bo kiedy ona umawia sie ze swoim ch艂opakiem to a偶 serce boli ;( ;( ;(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
jest mi 藕le, Dokladnie wiem co czujesz... to tak boli kiedy po k艂贸tni on sie ine odzywa, a Ty wiesz, ze to on zle zrobil. a on nic.. Ja tez sie boje odejsc i dlatego nie podj臋艂am jeszcze tej decyzji... Boje sie tego ze potem zostane sama, ja nie potrafi臋 zyc bez niego.. czasami jest mi z nim tak cudownie..... Tez mam tylko praktycznie jedn膮 kolezanke, ktorej wszystko mowie, a on wlasnie od niedawna ma chlopaka i jest taka szczesliwa... Tez pamietam te moje pocz膮tki, kiedy bylo jak w bajce.... zero k艂贸tni... tylko mile s艂贸wka, patrzenie sobie w oczy, trzymanie sie za r膮czki... Dopiero potem sie okazalo jacy jestesmy naprawde.... Cholera.. tak strasznie nie wiem co mam robic... chce byc z nim i nie chce byc z nim... tzn. chce, ale nie tak jak jest teraz... duzo by sie musialo zmienic, a przeciez nie da sie zmienic czlowieka.. boje sie ze on sie nigdy nie zmieni i zawsze juz bedzie tak samo... a im dluzej, tym trudniej odejsc.. nie wiem......... to chyba moja pierwsza taka powazna decyzja... ktora zadecyduje o calym moim przyszlym zyciu...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Ikonka
Dziewczyny! Sta艅cie obok siebie i poptarzcie na sw贸j zwi膮zek. Tak jak na zwi膮zek jakiej艣 znajomej. Podoba wam ci臋? Je艣li tak - Wszystko jest OK. Je艣li nie - czas przerwa膰. Prze偶y艂am rozstanie. Wczoraj zdecydowa艂am, 偶e nie mog臋 ju偶 d艂u偶ej czeka膰 na jego wiadomo艣ci, SMS, telefony, cho膰 m贸wi艂, 偶e je艣li nie pisze to i tak kocha. Bo on ju偶 taki jest. Czara si臋 przela艂a, kiedy po raz kolejny obieca艂, 偶e si臋 odezwie, kiedy obieca艂, 偶e to nie s膮 puste s艂owa. I si臋 nie odezwa艂. 艁zy p艂yn臋艂y same, kiedy pisa艂am SMS, 偶e niestety.呕egnaj, 偶e to bardzo smutny dla mnie dzie艅. Waha艂am si臋, przesuwa艂am czas wys艂ania tego SMSa. Czeka艂am, 偶e mo偶e jednak si臋 odezwie. Wysy艂aj膮c utwierdza艂am si臋 :Tak trzeba, tak trzeba. Odpowiedzia艂 kr贸ko: Je艣li tak sobie 偶yczysz. I po wszystkim. Smutno. A m贸wi艂, 偶e jestem kobiet膮 jego 偶ycia. Nadal do niego t臋skni臋 i powsztrymuje, 偶eby si臋 nie odezwa膰. To by by艂 akt braku szacunku dla siebie. Przekonuj臋 si臋, 偶e nie znaczy艂am dla niego nic, cho膰 powtarza艂, 偶e jestem dla niego bardzo wa偶na. Sp贸jrzcie na Wasz zwi膮zek z boku

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
Ikonka, dzieki za to co napisalas..... ja staram sie spojrzec na to wszystko z boku, ale jakos nie potrafie... wiem, ze powinnam, ale jestem z tym zbyt emocjonalnie zwi膮zana i nie potrafie tego ocenic obiektywnie... Ja kiedys napisalam mojego chlopakowi cos w stylu ze juz dluzej nie moge z nim byc, a on tylko na to : jesli tylko chcesz to wszysto skonczyc, to powiedz... ja wtedy jeszcze nie chcialam, to bylo pare dni temu.. odpisalam mu, ze nie chce, ale ze musimy pogadac... Boje sie tego wszystkiego co bedzie... ale daje mu odtatni膮 szanse, aby cos sie miedzy nami zmienilo... Jestes bardzo odwazna i silna i zazdrosze Ci tego, ze potrafilas podj膮c te decyzje.. ja nie wiem czy jak bedzie trzeba, to bede umiala sie na ni膮 zdecydowac... wszystko sie okaze... Jeszcze raz dzieki..

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
jestem po rozmowie.. on nic nie zrozumial.. nie zrozumial tego, ze jak cos sie nie zmieni to to bedzie koniec... powiedzial, ze raz jest lepiej raz gorzej, ze on sie nie zmieni, bo juz taki jest i ze, i ze rani mnie nieswiadomie... eh... poszedl do domu na obiad, jak wroci musze z niim pogadac jeszcze raz.... eh. :(:(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 ikonka
Droga hmm__! Wcale nie muszisz z nim rozmawia膰 jeszcze raz. Nawet nie powinna艣. Prawda jest strasznie bol膮c膮: Jemu na Tobie nie zale偶y! i nawet je艣li zgodzi si臋 ci膮gn膮膰 z Tob膮 t臋 gr臋 w kotka i myszk臋, to zawsze b臋dziesz na przegranej pozycji. Zawsze b臋dziesz na niego czeka艂a i rezygnowa艂a z siebie, 偶eby tylko on zechacia艂 艂askawie z Tob膮 by膰. Nie daj si臋! Na pewno jeste艣 ciekaw膮 dziewczyn膮 i warto 偶eby艣 zadba艂a o siebie. Facet zawsze sobie poradzi. Sama widzisz, 偶e on Ci nie daje szc臋艣cia. A po co Ci nieszcz臋艣cie? Zastan贸w si臋 czym wzbogaca Ci臋 ten zwi膮zek? I jesczez co艣: On ju偶 czuje swoj膮 w艂adz臋 nad Tob膮 i Ci臋 nie szanuje. Nie pro艣 go wi臋cej o nic. Zaci艣nij z臋by i ewentualnie czekaj. A najlepiej by by艂o gdyby艣 zaj臋艂a swoje my艣li kim艣 innym. Wejd藕 na jaki艣z portal, kt贸ry daje mo偶liwo艣ci poznania nowych os贸b. I wcale nie musisz od razu si臋 anga偶owa膰. No i oczywi艣cie, bro艅 Bo偶e nie opowiadaj nowym znajomym o swoim nieudanym zwi膮zku. Faceci tego nie lubi膮. Trzymam za Ciebie kciuki. Daj zna膰 jak Ci posz艂o :)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
ikonka, wiesz, postanowilam sobie, ze zaczne go troche olewac, ze nie bede mu sie ci膮gle przymila艂a, ze nie bede pokazywac ze jestem zazdrosna.. a wtedy zobaczymy jak bedzie.. nie mam zamiaru juz wiedziec "wchodzic mu do d..." niech sie teraz on troche postara... pogadalam z nim jeszcze raz, i sytuacja jest juz bardziej jasna.. juz jest mniej wiecej dobrze.. Ja tu opisalam same zle sytuacje, ale on potrafi byc czesto czuly, mily, slodki.. mowi mi jak bardzo mnie kocha, stara sie to okazywac, przytula mnie czesto.. jest po prostu cudowny.. Nie wiem, moze sama szukam jakiegos usprawiedliwienia zeby na sile z nim byc.. sama nie wiem.. Narazie dalam mu ostatni膮 szanse.. on nie wie, ze jest to ostatnia szansa, bo jakos nie umialam mu tego powiedziec.. powiedzialam tylko, ze juz nie chce zeby nadal ranil mnie tym samym... w ogole to byla dziwna rozmowa... tyme mialam mysli w glowie, a jak juz zaczelam mowic, to jakos wszystko zacz臋艂o mi sie wydawac bez sensu i sama nie mialam orgumentow na poparcie tego co mowie... Wiesz co, postanowilam sie nie przejmowac jak znowu zrobi mi cos przykrego.. po prostu to oleje i moze tym mu pokaze, ze nie jest dla mnie jedyn膮 osob膮 na swiecie.. ze ja tez mam inne potrzeby a nie tylko bycie z nim.. I masz racje, nie bede go wiecej o nim prosic, ani nie bede przy nim plakac.. musze byc silna, zeby mnie docenil..

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 vinca
Hmm_! Nie podalas tego, o co mi chodzilo, czyli KONKRETOW :-) JAKIE jego zachowania tak Cie rania? Tzn. co on wlasciwie robi takiego, ze chcialabys, zeby juz tego wiecej nie robil, a on zapomina i potem robi to znowu? Tak dlugo, dopoki tego nie napiszesz, ciezko jest obiektywnie ocenic Twoja sytuacje z zewnatrz! Strzelajac w ciemno, ja powiem, ze nastepujace zachowania: - dowartosciowywanie sie Twoim kosztem (zlosliwe uwagi, wysmiewanie, systematyczna krytyka i podkopywanie poczucia wlasnej wartosci) - naduzywanie alkoholu (czytaj: notorycznie imprezuje LUB raz na jakis czas upija sie tak, ze zaczyna wariowac) - flirtowanie z innymi dziewczynami, slodkie sms-y, rozmowki na gg czy co tam jeszcze - powtarzajace sie bezpodstawne sceny zazdrosci - lenistwo i gowniarskie olewanie sobie zwiazku (np. nie ma czasu sie spotkac z Toba, bo woli caly dzien grac na komputerze) to ZAWSZE czerwona flaga i jesli Twoj facet przejawia zachowania wymienione w ktorymkolwiek z punktow, spokojnie mozesz go kopnac w cztery litery :-) Nie ma zdrowego zwiazku bez milosci, tylko rozni ludzie rozmaicie ta milosc pojmuja... Wazna jest przyjazn, zaufanie, poczucie bezpieczenstwa, swiadomosc, ze tej drugiej osobie zalezy na tym, zebys byla szczesliwa. Takze obustronna zdolnosc dobrego komunikowania sie i rozwiazywania konfliktow przez dialog, a nie przez wojne. I czlowieka nalezy oceniac po czynach, a nie po slowach. To sa wszystko truizmy, ale jednak warto o nich pamietac. Pozdrawiam Cie mocno :-)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hmm__
vinca, w sumie to jest malo wazne jakie jego zachowania mnie rani膮... to nie pomoze w ocenie mojej sytuacji... moim problemem nie s膮 te jego zachowania, ale wlasnie to, ze on je ci膮gle powtarza a mowi, ze juz nie bedzie... Trafilas z jedno jego zachowanie, a mianowicie picie... ale teraz to nie o to chodzilo, bo spotykamy sie co pare tygodni za 2 dni i on wtedy pije, 2, 3 piwa, ale nie upija sie i nie wariuje jak kiedys... Ja wiem, ze on mnie kocha i ja go tez kocham.. wczoraj o tym wszystkim gadalismy i wiem, ze on nie chce mnie ranic, tylko czasem nie zdaje sobie sprawy z tego, ze robi cos zle... Moge z nim o wszystkim pogadac.. i czasem mnie wkurza, ze on mi nie mowi wszystkiego i nie zwierza mi sie tak jak ja jemu, ale to juz taki typ czlowieka.. Ufamy sobie nawzajem, czujemy sie przy sobie dobrze.. obojgu nam zalezy i dajemy to sobie do zrozumienia.. Ogolnie wszysto jest dobrze i lubie z nim byc i chce tego.... Teraz po tej rozmowie z nim jest juz mi lepiej i narazie ze chce z nim zrywac... Moj chlopak powiedzial mi, ze przeciez raz jest lepiej raz gorzej, ale zawsze sie kochamy i to jest wazne.. i on chyba mial racje.. nie zawsze jest pi臋kne, ale trzeba umiec ze sob膮 gadac a nie krzyczec jak pojawi sie problem... Teraz wiem tez, ze on robi niekotre rzeczy zle, ale ja tez niepotrzbnie tak gwaltownie na nie reaguje, a przez to, on sie wkurza i ja i juz k艂贸tnia gotowa... a lepiej by bylo pogadac a nie odrazu sie wsciekac... Obiecalismy sobie, ze nie bedziemy sie juz tak k艂贸cic, tylko bedziemy starac sie rozmawiac.. Mysle, ze bedzie dobrze.. :) Dziekuje wszystkim

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 lililala
Widz臋 偶e dawno toczy艂a si臋 ta rozmowa, ale napisze od siebie Ja zerwa艂am wczoraj z ch艂opakiem... Nie dlatego 偶e nie rozumieli艣my si臋, 偶e pope艂niali艣my jakie艣 b艂臋dy, albo k艂贸cili艣my si臋... Chcia艂abym tak.. Zerwa艂am z nim bo d艂u偶ej nie mog艂am si臋 por贸wnywa膰 z jego pierwsz膮 panienk膮 (mia艂 jeszcze potem drug膮) a fakt 偶e j膮 zna艂am z widzenia i widzia艂m nie raz razem z nim, kiedy ja go nie zna艂am, doprowadza mnie do sza艂u.. Panienka z tytu艂em miss, 100 razy 艂adniejsza ode mnie... Ci膮g艂e my艣li to ob艂臋d M臋czy艂am si臋 strasznie, pr贸bowa艂am zdusi膰 to w sobie, odp臋dzi膰... nic z tego Byli艣my p贸艂tora roku, mo偶e dla kogo艣 to nied艂ugo, ale widzieli艣my si臋 codziennie! i pewnie po艂oow臋 z tego przespali艣my razem Kur... tak to boli..On by艂 moim pierwszym ch艂opakiem.... Prawdziw膮 mi艂o艣ci膮.. M贸wi 偶e kocha, ze jestem jedyna, 偶e przy mnie si,臋 zmieni艂, 偶e nie wyobra偶a sobie 偶ycia beze mnie.. A ja? Ja wierz臋 w to, ale nie potrafi臋 przeste艣 my艣le膰 o tym 偶e z ni膮 by艂o mu lepiej!!! Chc臋 by膰 sama, nie chc臋 ju偶 nikogo....

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach

×