czy jest tu ktoś...

kto mnie zrozumie? Jestem z dziewczyną już prawie rok(nigdy wcześniej tak długo nie byłem w związku) poza tym czuje do niej to czego nigdy do żadnej, bardzo ją kocham i zależy mi na niej. Jak ją poznałem czułem że to moja połówka mimo że ja mam teraz 24 a ona 20 lat czuliśmy się jak byśmy znali się całe życie. Pewnego dnia jednak usłyszałem od niej takie rzeczy (o jej przeszłości) że poczułem jak by mi ktoś serce wyrwał. Już długi czas próbuje to zrozumieć i zapomnieć ale jakoś nie mogę. Może to głupie co piszę ale chodzi mi o jej byłe związki i sprawy związane z sexem. Nie mówie że szukałem dziewicy ale ona trochę przesadzała, może i teraz tego wszystkiego żałuje ale... ja nigdy niechciałem takich rzeczy usłyszeć. Problem polega na tym że najłatwiej było by zakończyć ten związek ale jednak chcę spróbować przywrócić ten spokój i to wszystko co było za nim to wszystko musiałem usłyszeć. Jeśli ktoś może mi pomóc to proszę piszcie.

walcz o związek. Dbaj o to co teraz, a nie to co kiedyś było. Ona kocha Ciebie i jest z Tobą:) a co ona Cie zdradza? jak nie to nie szukaj dziury w całym:)

każdy ma swoją historię... albo to akceptujesz, albo nie.

Moim zdaniem to powinieneś się cieszyc ze dziewczyna jest z Tobą szczera Widocznie jej tez na Tobie zależy i chce żebyś wiedział o jej przeszłości Jej tez pewnie nie było łatwo się do tego przyznać

chce walczyć o to ale jest też tak że nie bardzo wiem jak, jak mam się np. zachować i co zrobić jak to mnie zaczyna dręczyć itd. wiem że powinienem zapomnieć ale z drugiej strony życie mnie nauczyło że należy pamiętać o przeszłości żeby na przyszłość niepowtarzać błędów, może przez to tak jest teraz czasem między nami. Poprostu się gubie w tym wszystkim, przez to może tu piszę i szukam porad, opini, podobnych przypadków itp.

może ktoś mi wie jak można zapomnieć coś co boli?

a co ona takiego zrobila??? jesli mozna wiedziec.... bo np. moja przyjaciolka byla z chlopakiem i on jej powiedzial ze ze swoją bylą lubil siekochac w miejscach publicznych robili to kilka razy dziennie wszedzie -na klatce schodowej, w windzie, przy oknie itp itd.. mogla bym wymieniac w nieskonczonosc.. no i ona co miala zrobic?? no to niby nic jest.. dalej z nim byla tyle ze on lubil perwersyjny sex

Co zrobiła? może zaczne tak, że w byle jaki sposób straciła dziewictwo, potem miała jeden taki rok w swoim życiu gdzie w ciągu 8 miesięcy miała 3 chłopaków i z każdym się bzykała, co najgorsze z każdym po miesiącu co trochę za dobrze nie wróży na przyszłość dla nas, bo może nie jestem święty ale co do tych rzeczy mam pewne zasady i to co ona robiła mnie przeraża, gdzie to wszystko się działo to niewiem i wole niewnikać, teraz się może zmieniła ale ja naprawde niewiem jak zapomnieć to co usłyszałem i żyć dalej.

a ja sie chcialam spytac Ciebie w jakim wieku miales swoj pierwszy raz ile miales partnerek sexualnych i w ciagu jakiego czasu ? chce was troszke porownac bo zazwyczaj jest tak ze chlopakowi wolno wszystko ma multum lasek i z kazda sie bzyka i jest ok. a jak dziewczyna robi podobnie to traci w oczach spoleczenstwa. tak jakos dziwnie sie utarlo. Ja nie mowie ze takie byle jakie zycie sexualne i ciupcianie po kątach jest ok, kazdy ma swoje sumienie i wie na ile moze sobie pozwolic

Gdzie nie spojrzę - DŻEZ... :D

up up up up pytam ponownie

Co do mnie, sprawa wyglądała tak że byłem kiedyś z dziewczyną miałem jakieś 17 lat i już prawie do tego doszło ale byliśmy u niej i wrócił jej brat, a potem stwierdziłęm że dobrze się stało bo ona miała przede mną niewiadomo ilu, potem jak byłem z inymi dziewczynami też tego nie robiłem, czemu? bo stwierdziłem że nie zrobie tego z byle kim, a takie dziewczyny spotykałem, powiedzmy że moje doświadczenia były na poziomie pieszczot, może to błąd że byłem tym prawiczkiem (ale jakoś to nie mój kompleks), ale nawet mi nie chodzi o to że to dopiero z Tą dziewczyną był mój pierwszy raz i nie chodzi o dziewictwo, tylko o to np. że chciałbym to zrozumieć czemu tak robiła że w ciągu roku tylu ją miało, bo smuci mnie to że niewygląda na taką i nie pasuje na taką której zależy tylko na jednym. Mówi mi że nie umiała zapanować nad tym, napiszę konkretnie. Zaczęło się w styczniu 2003 z jakimś G.(pierwsza litera jego imienia) w lutym już mieli za sobą pierwszy raz, w maju zerwali, W czerwcu poznała pana J. i nawet nie poczekała do lipca, a tu nagle połowa lipca i koniec, dokładnie 28 lipca zaczęła chodzić z R. i na początku września znowu to samo. Moim zdaniem gdyby chciała to by pomyślała choć by z tym R. zaczekała aż go lepiej pozna, bo wcześniej właśnie jak to zrobiła to wszystko się psuło. I tego właśnie nie rozumiem. Ten ostatni zanim z nią zerwał (było to w marcu 2004) przeleciał ją a chwile potym zakończył związek. Może ja o tym tak pamiętam, bo takie coś powinno ją coś nauczyć, ale nie bo jak zaczeliśmy chodzić to ona prowokowała mnie żeby to było szybko "kto nie ryzykuje ten nic niema" powiedziała, ale co ona z tego ma, oj dużo by pisać, dużo błędów popełniła i to wszystko mi dość brutalnie opowiedziała, ja jednak jakoś chce próbować, ale muszę to zrozumieć potem zapomnieć bo inaczej niedam rady. Więc może ktoś z was napisze mi coś co mi pomoże.

skoro chce sie zmienic to znzczy ze jestes dla nie kims bardzo waznym i "wyjatkowym" no nie?

kocham ja!!!!!!!!!!!!!

Chyba wspólczuje Ci takiej dziewczyny .:(

dbaj o nia i nie zastanawiaj sie kiedys wspomnisz moje slowa i zapewniam cie ze jeszcze bedziesz z niej nie raz dumny tylko badz bardzo cierpliwy a ni porzalujesz pozdrawiam cie i powodzenia

dbaj o nia i nie zastanawiaj sie kiedys wspomnisz moje slowa i zapewniam cie ze jeszcze bedziesz z niej nie raz dumny tylko badz bardzo cierpliwy a ni porzalujesz pozdrawiam cie i powodzenia usmiechnij sie i mysl pozytywnie a zobaczysz ze wasze starania zaowocuja prawdziwym szczesciem tak wielkim ze az sie zdziwisz milosc wzajemna czyni cuda uwierz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:) :) :) :) :) :) :) :)

rzuć ją...

kto to podniósł? przyznać się!

Ja, to najwcześniejszy post w "uczuciowym" :)

zrobiłes/łas?

Jestem archeologiem amatorem.

Skąd wiesz, że najwcześniejszy? Najwcześniejszy = pierwszy? Chyba nie...