Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez pseudo...

Krzysiek!!!

Polecane posty

Gość Shes like the wind
jak wiatr> juz nie da sie nic zrobic ...... :( ja bym chcial ale nie moge 'A' tego nie chce.. "Cos konczy sie i cos zaczyna na serca dnie..." A moze to Magda Masne z Kola Fortuny teski za Krzyskiem ... Krawczykiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polkaraksa
ani ja!!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polkaraksa
lecz można się pochlastać czytając tę zaciekłą dyskusję na temat wyimaginowanego Krzyśka ;) :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shes like the wind........................to nie chodzi o to, czy jest za pozno czy nie, tu chodzi o to, jak Ty sie z tym czujesz................Jesli czujesz, ze musisz sprawe dopiac, wyjasnic, wytlumaczyc, to zrob to. Moze napisz list? Ale taki prawdziwy, przez poczte. .................Wiem, latwo powiedziec.........ja wlasnie czekam na takie wyjasnienie..................ale sie nie doczekam A moze to byla zona Ibisza chce go sprowadzic spowrotem do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polkaraksa
w dodatku domyślam się, że jesteś "jak wiatr" autorką tego topicku :D LOL!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polkaraksa
raczej domysłów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tu sie mylisz, nie mam nic wspolnego z autorka tego topiku.................no, ale kazdy niech mysli co chce, ma prawo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polkaraksa
wiesz dyskusja jest wtedy, kiedy można wymienić z kimś myśli a tu tego raczej nie widać. poza tym jesli nie Ty jesteś autorką, to skąd wiesz co ona miała na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blądyna
wiedzialam ze to ty tu kablujesz w smietniku :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shes like the wind
jak wiatr> 'A' juz chyba wszystko mi powiedzial co miala powiedziec a ja , a ja hymmm zawsze mowilem ze mam tyle do powiedzenia, ale wyczerpalem wszystkie "bramki,limity"............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polkaraksa, nie wiem dlaczego tak sie uparlas, ze to moj topik..........ok, moge to udowodnic, ze nie jest moim dzielem, Zobacz sobie poczatek. Po wpisie autorki, jest zaraz moj wpis, jest dokladnie ta sama godzina, No chyba, ze powiesz, ze z dwoch kompow pisze. Ok, zrobilo sie nieprzyjemnie, kolorowych.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shes like the wind
Rysunek na szkle a ty obok mnie wpatrujesz sie w mgle A ja przytulam Cie, i mowie "kocham C.." - na poczekanu :) mam w glowie wiecej i na papierku ale nie bede sie chwalil .. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo...
dzien dobry, faktycznie jestem zdziwiona dyskusja jaka miala miejsce po moim ostatnim wpisie ( dla wyjaśnienia byłam trzeźwa). Choć rozwineliście parę wątków to żaden nie jest trafiony, i może dlatego, ze moja sytuacja jest tak niestandardowa i zagmatwana nie daje się ogarnąć i wyprowadzić na prosto. Postanowilam napisac o swoich katuszach na forum publicznym gdyz tylko tutaj moge liczyc na anonimowosc. Tytułowy 'Krzysiek' jest osobą ktora bardzo skomplikowala moje 'stateczne ' zycie, do czasu kiedy sie poznalismy wszystko bylo czarne lub biale, realnie stąpałam po ziemi nie żałując sobie w wolnych chwilach czasu na przyjemności. Wszystko mialam 'pod kontrola' nawet wydaje mi sie uczucia, sluchaly mojej rozsadnej glowy. Martwię się calym obrotem sprawy, gdyz cala ta patowa sytuacja trwa ponad 2 lata a ja mam wrazenie ze juz tak pozostanie :( Ponawiam pytanie z mojego drugiego wpisu, czy ktos mial podobnie ze kiedy wszystko ladnie sie ukladalo w calosc, wydarzylo sie cos co podwazylo wasze priorytety i nie dalo sie juz wrocic do tego co bylo wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to moj mąż
przypadkiem nie jest? Krzysiek? Jakoś ostatnio bardzo czuły się zrobił w stosunku do mnie.....:D Może porzucił kochanki i do mnie siup....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała myy
Oj Krzusiu , Krzysiu!! ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ci nie powiedział
ze ma żonę, on jest bardzo skryty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nic takiego nie napisałam
na żartach się nie znacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zartach może i tak
ale nie na własny temat :P mój Krzysiek to żartowniś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo...
owszem: jak sobie radzisz z sytuacją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem
bez pseudo: zycie, poprostu zycie. Na poczatku myslalam, ze swiat mi sie zawalil, ale potem postanowilam w miare normalnie zyc. Przemyslalam sobie wszystko i wiem, ze nie mozna marnowac swojego zycia dla kogos, kto okazal sie klamca i oszustem. Boli nadal, ale juz mniej mysle. Wlasciwie to sie ciesze, ze nie jestem juz z nim, dobrze, ze skonczylo sie to przed slubem, a nie po...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo...
owszem: w moim przypadku, sytuacja wygląda całkowicie odwrotnie...może i moglibyśmy być razem ale ja się bronię resztkami sił, moje serce już uległo całkowicie choc rozum ciągle jeszcze walczy:( Nie mogę się od niego odizolować, bywa, że tak układam grafik aby go nie widzieć przez miesiąc ale pomimo to nie ma dnia abym nie myslała o nim. Boję się być z nim ale jeszcze bardziej się boję kolejnych lat z codzienną bieganiną myśli wokół jego osoby. Czesem pozwalam sobie na spotkania, wymianę sms'ów czy maili ale wtedy jest jeszcze ciężej. Mogę zapytać dlaczego Cie oszukał? no i jakim cudem sie pozbieralas po tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo...
owszem: w moim przypadku, sytuacja wygląda całkowicie odwrotnie...może i moglibyśmy być razem ale ja się bronię resztkami sił, moje serce już uległo całkowicie choc rozum ciągle jeszcze walczy:( Nie mogę się od niego odizolować, bywa, że tak układam grafik aby go nie widzieć przez miesiąc ale pomimo to nie ma dnia abym nie myslała o nim. Boję się być z nim ale jeszcze bardziej się boję kolejnych lat z codzienną bieganiną myśli wokół jego osoby. Czesem pozwalam sobie na spotkania, wymianę sms'ów czy maili ale wtedy jest jeszcze ciężej. Mogę zapytać dlaczego Cie oszukał? no i jakim cudem sie pozbieralas po tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo...
owszem: w moim przypadku, sytuacja wygląda całkowicie odwrotnie...może i moglibyśmy być razem ale ja się bronię resztkami sił, moje serce już uległo całkowicie choc rozum ciągle jeszcze walczy:( Nie mogę się od niego odizolować, bywa, że tak układam grafik aby go nie widzieć przez miesiąc ale pomimo to nie ma dnia abym nie myslała o nim. Boję się być z nim ale jeszcze bardziej się boję kolejnych lat z codzienną bieganiną myśli wokół jego osoby. Czesem pozwalam sobie na spotkania, wymianę sms'ów czy maili ale wtedy jest jeszcze ciężej. Mogę zapytać dlaczego Cie oszukał? no i jakim cudem sie pozbieralas po tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem
dlaczego oszukal? bo wiedzial od poczatku, ze mam wyjechac za granice (mialam tam zobowiazania). Mielismy zaczac wspolne zycie, chcialam przy okazji zarobic pare groszy na poczatek. On przysiegal, ze bedzie czekal, przysiegal na kolanach przede mna i swoimi rodzicami. Ech...to byla milosc............ On tez postanowil wyjechac i tam zarabiac na wspolna przyszlosc. Uzalismy, ze tak bedzie najlepiej. Wyjechalismy oboje. Byl kontakt caly czas. Oswiadczyl mi sie, ja sie zgodzilam, przyslal pierscionek, a po dwoch tygodniach jak zadzwonilam do niego powiedzial tak poprostu: NIe kocham Cie, nie chce Cie znac, znajdz sobie grob z podobnym nazwiskiem i wyobraz sobie, ze ja tam leze................ Popadlam w depresje, wariowalam, popadlam w anoreksje, w ciagu miesiaca schudlam 10 kilo. potem wrocilam do kraju, znowu wariactwo, ale chyba faktycznie on umarl, bo nie dalo sie z nim wogle rozmawiac...........byl obcy, inny............. Pol roku przelezalam w lozku i z kazdym dniem umieralam coraz bardziej. Bylam w szoku. NIe moglam uwierzyc, ze cos takiego sie dla mnie przytrafilo. On poprostu skwitowal to takimi slowami: wydawalo Ci sie, ze mnie kochasz..............to wszystko. Hehehehe, a mowil, ze urodzil sie po to, aby mnie kochac, ze jestem jego powietrzem...............z tego co wiem, to ma juz inna butle tlenowa :D Teraz wiem, ze dobrze sie stalo. KOcham i jestem kochana, a tamto to byla pomylka, ogromna pomylka i dziekuje Bogu, ze wlasnie tak sie skonczylo. Teraz wiem, ze on mnie nigdy nie kochal, bawil sie mna poprostu, ale wiem tez, ze to jest typ czlowieka, ktory jest zly, i ktory nigdy nie znajdzie prawdziwego szczescia..................Zycze mu jak najlepiej, ja nie jestem zla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem
jednak dostalam od zycia nauczke i to zostawilo we mnie slad nie do zatarcia. Juz nie jestem tak beztroska osoba jak kiedys, juz nie smieje sie tak spontanicznie jak kiedys.............on we mnie zabil jaka czesc mnie i dlatego jest mi teraz trudniej. Jednak mam nadzieje, ze kiedys calkowicie siebie odnajde i beda bardziej zyczliwiej patrzec na ludzi.............czego i Tobie zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×