O czym rozmawiać na randce kiedy skończą się tematy i zapada martwa cisza??

No właśnie co wtedy gdy zapadnie ta krępująca cisza i nie ma się pomysłu na temat. Poza tym jakie tematy można poruszać na randce a jakich nie należy. Chętnie poczytam o wszyskim co związane z tematem. Thx z góry. :]

kiedy mówisz: "rozbierz się..."

bierzesz mu do ust i juz masz pretekst zeby nic nie mowic

Mozne zadeklamować wiersze apamiętane podczas wielu lat nauki.

zawsze mozna pogadać o tym czy podoba sie partnerowi w danym lokalu, miescie itp.... niegdy nie nalezy mowic np. o depilacji, okresie, byłych facetach albo kobietach....

to chyba jakaś drętwa randka i zmywam się do domu :P

dla kobiety: "przepraszam, że tak nic nie mówię, ale mam rzęsisty okres i tak naprawdę to cały czas myślę jaka to będzie siara jak zapaprzę krzesło" dla mężczyzny: "wiesz, jak byłem na koloniach to pod prysznicami się przekonałem, że mój fiutek wcale nie jest najmniejszy. Chcesz zobaczyć?"

stary... jeżeli to \"TA\" osoba to cisza napewno między wami nie zapadnie... a jak zapadnie to dlatego że wasze usta będą zajęte :D pozdrawiam... nic sie nie cykaj bedzie OK

yyyy .... no skoro już przed randką sądzisz, że będzie drętwo i w ogóle do bani ... to po co w ogóle tam się pchasz, he? chyba normalne jest, że początki są zawsze super i kolorowe .... tematy się nie wyczerpują .... problem zaczyna się dopiero po jakimś czasie ... a Ty masz go już teraz .. zastanów się może czy warto

moglo byscie odpowiadac na pytanie kolego powaznie,a nie na zarty ! ?to jest ciekawe pytaniei nie ma z czego rozbic sobie żartów... pozrdawiam:)

,ze osobychca czego innego niz rozmawiac' kobieta myśłi(kiedy on mnie wreszczcie nabije na swój pal) mezczyzna(rozbieraj sie wkońcu)

Juz sobie wyobrażam... zapada ta dręcząca cisza.. A Ty walisz Litwo.. ojczyzno moja, Ty jestes jak zdrowie... itd.

Albo \" Nam strzelać nie kazano - wstąpiłem na działo I spojrzałem na pole; dwieście armat gzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza; - przybiegł, mieczem skinął, I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie, na śmierć prowadzą zastępy.\" ITD.

"Jedzą, piją, lulki (lufki :P ) palą, tańce, hulanka, swawola" ... itd.

Palenie lulek i hulanki są mało romantyczne.. Tak myślę.

chyba nie mniej niż działo i piechota :P

E tam. Piechota w dużych ilościach może być romantyczna. :P

Tak czy owak wydaje mi się, że układając repertuar trzeba uwzględnić, która to jest randka!

dzięki za pomoc... jesteście tyle warci ile wasze wypociny.. :] Jak to mówią: mój post śdwiadczy o mnie... :]

No tak na pierwszą najodpowiedniejszy byłby \"murzynek bambo\". Była by tak aluzja co do rozmiarów sprżetu. :D

no fakt, psoci i figluje

Twój post świadczy o Tobie, wysil trochę tę swoją inwencję, chcesz, żeby ktoś Ci listę ułożył? :) ściągę na randkę zabierzesz? ;)

masz tu cytat z kultowego filmu , mam nadzieje ze wiesz co to za film bo jak nie to szkoda mi faceta z ktorym idziesz na randke : Okropne, nie? - Co? - Krępujące milczenie. Czemu ględzenie o bzdetach uwaza się za wyraz nieskrepowania. - Nie wiem. Dobre pytanie. - Po tym można poznać kogoś wyjątkowego. Kiedy można zamknąć ryj i wspólnie sobie pomilczeć.

Mi tam bardziej podobal sie tekst o jesieni sredniowiecza :-D :-D

Facet powiedział mi, w trakcie takiego przeciagajacego się milczenia, że nigdy mu sie tak cudownie i bezstresowo nie milczało w towarzystwie dziewczyny. Zaczełam sie zastanawiac, czy to miał byc komplement ;) Ale raczej tak, bo był taki szczęsliwy. Ja raczej nie przejmuje sie swoim milczeniem, męzczyźni zawsze bardzo to przezywają. Zwykle czują się zobowiazani do rozkrecania rozmowy, ale ja wcale nie oczekuje tego. Nie lubie jak sie tak spinaja i kombinuja. Wole to wymowne milczenie. Jest przynajmniej szczere. A potem i tak wiadomo, czy było to sympatyczne dobrze rokujące milczenie, czy krepujace, nudne i męczace, a więc nie do powtórki :) Pamietajcie, ze to sztuka umiec milczec w towarzystwie partnera tak po prostu, komfortowo. To jest oznaka totalnego porozumienia. Rozumiec sie bez słów - to jest to....:)

proponuje wtedy np. powiedziec , ze sie nie wie co powiedziec to znow moze sie rozmowa potoczy na temat , że nie wie sie co powiedzieć.