Facet na czacie

Pogaduchy podczas pracy, fantazje rozwijane podczas nocnych "sesji" - twój facet na czacie. Frustruje cię to, a może uważasz, że to bezpieczniejsze od jego ewentualnych randek w realu? Spędza długie godziny przed monitorem komputera i przestał się tobą interesować? A może wszystko jest w porządku, ale kiedy "zupełnie niechcący" przeszkadzasz mu w jego "ciężkiej" pracy i zaglądasz przez ramię, okazuje się, że buszuje w pokojach randkowych? Czy to, że twój facet dał się "wkręcić" w czaty, randki, internetowe flirty, to dla ciebie problem? A może to "normalka", sama przecież tak robisz? Czy czatowanie to tylko niewinna zabawa, możliwość pofantazjowania i urozmaicenia życia intymnego, której on tak bardzo potrzebuje? A może wirtualnie randkują tylko frustraci, albo ci, którym braknie odwagi na flirt w realu? Może czatowanie jest równoznaczne zdradzie, jest powodem do zazdrości albo sygnałem pojawiających się w waszym związku problemów? Przyłącz się do dyskusji!

Na poczatek - nie jestem w zwiazku - wiec to normalka, ze sama sie wkrecam. Ale jakbym byla to: kasuje profil w randkach, blokuje wiadomosci od nieznajomych na GG. Uwazam, ze to jest calkiem normalne, ze tak sie wczuwa w swiat witrualny...

Szkoda, że nikogo nie udało mi się zainteresować. Mnie ten temat ogromnie frapuje, od kiedy mój małżonek wpadł w sidła wirtualnego świata.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2876703 ja mam taki sam problem:(

miejscu co i raz wirusa bym wpuszczała do komptera wtedy bedzie miał troche inne zajecie odnalezienie i sasowanie wirusa ;) a za jakiś czas zrobić powtórke aż mu sie znudzi

Miałam kiedyś chłopaka, też wpadł w sidła netu. Nie miałam siły walczyć o niego, skoro swojego czasu wolnego mnie poświęcał minimum, a ogrom czasu siedział w necie. Nagle zaczęły się częste sms-y, a jak się później dowiedziałam spotkania z "koleżankami", nie wnikam co z nimi robił ... Rozstaliśmy się bo on nie widział w tym nic złego, a ja już nie miałam siły by tłumaczyć, po czasie dotarło do niego, że ten witualny świat jest złudny ale było już za późno. Pewnie czegoś mu brakowało w naszym związku, skoro szukał gdzie indziej i z kim innym ale trzeba było mi powiedzieć, a nie pocieszać sie na bokach. Nie chciałabym aby taka sytuacja mnie spotkala w małżeństwie. Sama nie zawieram znajomości w necie, umiem korzystać z tego dobrodziejstwa z rozumem.

Teraz zobaczylam, ze w moja wypowiedz wkradl sie blad... W ostatnim zadaniu zabraklo partykuly \"NIE\". BO oczywiscie, nie uwazam, ze to normalne!!

i nikt nic więcej na ten temat???

Anka... witaj :) a czego się spodziewałaś ? że każdy opowie o tym jak w pracy, podczas PRACY klika namiętnie i czeka na odpowiedzi z nosem wlepionym w monitor, wciskając co kilka sekund "odświez" ?? przecież jak szef sie do wie to na zbity "łebek" wywali z pracki ;) facet na czacie.. hmmm ... myślę ze to prawie tak samo jak kobieta na czacie :) albo jueszcze lepiej :D a czemu ? bo facet wchodzi by pooglądać, poczytać, pogadać, pośmiać się ( czasem podniecić - opcjonalnie ;) ) i .... ? .... zapomnieć ( najczęsciej ale nie zawsze :) ) a kobieta ?.. by się zwierzyć, znaleźć "przyjaciół", znaleźć "słuchaczy" dla swych mądrości .. znaleźć potwierdzenie swych słów ( kiedy mąż czy partner czy nawet całe otoczenie - z nią się nie zgadza... a ona uważa że ma rację ), znaleźć obserwatorów "jej wdzięków" ( jeśli ma kamerkę" ( hmmm .. to czasem ciekawe ale ciekawsze jest to że czemu przez net ?... w realu można jeszcze dać się dotknąć ;) i znalazłoby się wielu którzyby się "zmusili" do poświęcenia i dotknęli :D ) .... ale tak naprawdę ... to kobiety wchodzą na net ( tak mnie sie wydaje) .. by się dowartościować i ... krytykować innych ( różnie ... mąż, kochanek, żona kochanka, kolegów czy koleżanki... na sąsiadach i społecznościach męskich czy damskich nie poprzestając)... może dlatego bo w domu już tego nie mogą słuchać (?) jestem uszczypliwy ... wiem.. ale facet ... najczęściej wchodzi na czat by się pobawić ( widać nie ma innej możliwości ... bywar óżnie ) albo żeby popracować ... :) właśnie ... popracować ( są różne formy pracy nie ? ) kobiety najczęściej zaś ?... wchodzą po to by robić to co napisałem wyżej :D ale zawsze mogę się mylić :D

popieram przedmówcę... moj problem: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2876703

no cóż... może trudno będzie niektórym w to uwierzyć, ale ja nigdy nie wchodziłam na czat, nie korzsytałam też z żadnych portali randkowych, dlatego być może, tak trudno jest mi zrozumiec ten mechanizm, który prowadzi do uzależnienia się od takiego wirtualnego życia

czat to strata czasu, tam ludzie nie wiem po co sa, bo porozmawiac na żaden temat nie można ..., a na priv opowiastki o sex-sie, bujanie w obłokach ... Niektore panie na punkcie facetów dostaja gila, nie ważne jaki, ważne, że jest i sie odzywa, a co mowi to sie nie liczy :-D

załozył sobie konto na tlenie, bo tlen oferuje teraz taką opcję, że można komunikowac się nie mająć zainstalowanego programu na komputerze. I myślał, że się nie zorientuję :D

Bardzo ciekawy temat więc podnoszę. Co o tym sądzicie, że facet (mąż, chłopak) wieczory spędza na erotycznych czatach? Czy to należy traktować jak zdradę, półzdradę czy tylko \"niewinną zabawę\"?? Jedno jest pewne - przykro mi z tego powodu. Bardzo przykro.

co sadzicie na temat kobiety bedacej w zwiazku ktora jest zalogowana na prawie wszystkich portalach randkowych gdzie promuje swoje wdzieki . Pytana twierdzi ze siedzi tam dla zabicia nudy , dla zabawy itd. Bedac z nia w zwiazku przeszkadza mi to i wiele raz z nia walczylem zeby zaprzestala tego. Ja traktuje to jako przedsionek do zdrady bo skro ma faceta to po co jej szukanie innych ? moze kobiety sie na ten temat wypowiedza bo chcialbym miec jasnosc tego tematu.....

Daj sobie siana z nia. Jak twoje towarzystwo nie starcza kobiecie to albo nimfomanka albo głęboki nałóg.

Bota internetowy: Aztekium Bot: http://aztekium.pl/bot Aztekium - jest to chatbot służący do rozmów z ludźmi. Moim zdaniem najlepszy