Tylko do kobiet...

Kochane Kobiety! Powszechnie sie uwaza i przyjmje za pewnik, ze kto jak kto, ale facet na pewno sie masturbuje. Natomiast co do plci zenskiej....no wlasnie jak to jest? I jesli tak sie dzieje, to co ma na to najwiekszy wplyw? Mam na mysli brak partnera, brak zaspokojenia, chec przezycia czegos innego, czegos co powstaje tylko i wylacznie w Waszej fantazji..........??????

...wiesz moze pomyslisz ze jestem glupia albo zacofana... ostatnio zorganizowalismy sobie mala imprezke przy ognisku,tak na zakonczenie lata,tak sobie glupio gadalysmy z kumplami wspominalismy podstawowke,liceum,pozniej gadka stawala sie coraz intymniejsza,az nagle jeden z kolegow zapytal kumpeli-Asia a jak u Ciebie?masturbujesz sie....???normalnie troche mnie zdziwilo-i nie tylko mnie!Poprostu chcieli sie dowiedziec jak to jest...my oczywiscie powiedzialysmy ze nigdy w zyciu,co to za przyjemnosc samemu sie dotykac-zadna!!!!oni byli zszokowani,poprostu wy faceci chyba myslicie ze my kobiety sie masturbujemy tak jak wy...ale ja i wiele dziewczyn,kolezanek nie mamy takiej potrzeby...was moze w jakims stopniu rozumiemy-bo zbiera sie nasienie zbiera sie i zbiera,dazycie do tego by sie oproznic...macie satysfakcje bo jestecie"puscutcy"wtedy czujecie lekkosc:-)...a nam-po co takie cos????po co??bo to obrzydliwe wkladac do "malej"paluchy...to miejsce dla "kogos" innego...dla paluszkow ale partnera!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

podobno robi to 95% mezczyzn i 60% kobiet.

Droga Julio 202020....wielkie dzieki za posta....prawde mowiac, to pojawial mi si eusmiech na twarzy jak to czytalem, ale pisalas to z pewna doza humoru.....w kazdym badz razie co do ostatniego zdania,to w zupelnosci sie z toba zgadzam......... chociaz nie do konca!

to ja chyba się zaliczam do tych 60%

ja jestem kobietą i robię to prawie codziennie, mam sporo koleżanek i tylko jedna z nich tego nie robi... teraz oczywiscie nie mówimy o tym, ale gdy mialysmy po 16 lat, wyznałyśmy to sobie ja uważam że to robi to każda lub prawie każda dziewczyna... potem te co tego nie robia mają problem z osiągnięciem orgazmu z facetem

a taki ładny topik był:)

w sumie nie wiem jak to jest do konca z tym orgazmem, ja masturbuje sie regularnie od wielu lat i wydaje mi sie, ze to wlasnie mialo i ma zasadniczy wplyw na to, ze nie odczuwam zadnej satysfakcji podczas penetracji mojej pochwy. Jestem w stanie osiagnac jedynie tzw. lechtaczkowy orgazm, przy czym obecnosc mojego, dodam wieloletniego, partnera niejednokrotnie mnie rozprasza i powoduje odczuwanie slabszych orgazmow niz gdy robie to sama, ale jakos musze z tym zyc

ups, mialo byc anonimowo, ale sie wkrecilam:D, nie wazne

ziarno do ziarna i powstaje kopara

robi to 100% osobnikow tylko podane przez ciebie procenty to sa ci ktorzy sie przyznaja.pisze ze wszyscy bo kazdy zrobil to chocby jeden raz w zyciu lacznie z papiem w czasie kiedy jeszcze nim nie byl.

o widze ze ty tez chochliczku.to dobrze bo to znaczy ze jestes normalna.duszenie w sobie emocji prowadzi do zaburzen psychicznych.

chyba kzdy to robi,to jest normalne.czasy srednioweicza i zacofania juz dawno minely!w ten sposob poznaje sie wlasne potrzeby,pragnienia.najlepszy sposob na poznanie wlasnego ciala.polecam!!

Nie jestem już młodocianą zagniewaną, ten czas za mną. Mam 32 lata. Ale... Myślę, że faktycznie, gdy nie ma z kim, to dla własnej higieny psychicznej należy. Zwłaszcza, gdy wcześniej życie seksualne było uregulowane. Poza tym. Mój pierwszy raz... to był z moim partnerem. Teraz doskonale wiem jak korzystać z dobrodziejstwa posiadania:))) partnera. Więc uważam, że nie ma w tym nic złego. Kobiety są zwyczajnie mniej odważne i się chyba nie przyznają. Tylko jedna kobieta była na tyle odważna, że powiedziała wprost, że masturbuje się. A szkoda, że ta sfera życia kobiet jest ukryta aż tak bardzo...

to wina otoczenia i pedalow z kosciola co wmawiaja nam ze to grzech.

Ja zawsze dziwiłam się dziewczynom jak moga to robic, tzn. jak mogą się same pieścić. Od pewnego czasu myślę już inaczej i uważam to za całkowicie normalne. Moje podejście zmieniło się po tym jak po 3letnim związku rozstałam się ze swoim chłopakiem i po prostu brakowało mi Naszych wspólnych pieszczot, przytulania, stosunków. Spróbowałam sama się zadowolić i powiem szczerze że się w to wciągnęłam, robie to regularnie już od ponad roku, właściwie codziennie, z wyjątkiem dni, kiedy mam okres. Nie wiem czy się od tego uwolnie, podejrzewam że nastąpi to dopiero wtedy jak poznam nowego partnera. Odczuwam taką potrzebę, chęć zrobienia sobie dobrze i to robię. Pozdr.