drobne znaki miłości

*pasta wyciśnięta na szczoteczkę-on budzi się rano..idzie do łazienki, a tam wszystko czeka przygotowane...to może byc miłe *serce ułożone na stole z owoców czy czegokolwiek co się będzie nadawało do ułożenia takiego kształtu *ulubiona czekoladka w kieszeni marynarki-znajdzie..pomysli o Tobie...będzie mu przyjemnie macie jeszcze jakieś pomysły :)

Mała karteczka z napisem "Kocham Cię" przyklejona na lustrze nad umywalką...

ja jak robie mu kanapke to robir srece z ketchupu...

nie przesadzanie z tym przysładzaniem? byłabym ciekawa opinii facetów na temat takich serc z ketchupu...Lubicie ponowie coś takiego? liściki, "kocham Cię" czy małe upominki- to rozumiem, ale nie zalewanie takimi wyznaniami miłości poza tym chyba powinno się zostawić zawsze jakąś maleńką dawkę niepewności a nie tak co 5 minut ryczeć "koooooocham Cię!!!"

...tylko że mnie nie chodzi o słowne wyznawanie miłości co chwilę ale o drobne gesty-cos co sprawi przyjemność..drobiazgi...niewielkie niespodzianki podsycajace uczucie. jeszcze jeden przykład: ulubiona gazeta kupiona i zapakowania do torby, którą zabiera do pracy. tych gestów nie ma być \"sto\" dziennie, bo mnie by wtedy też zemdliło, ale co jakis czas-to chyba miłe?!

obawiam się że wielu takich gestów facet po prostu nie zauważy...a jak zauważy to szybko się przyzwyczai i uzna to za obowiązującą normę- więc lepiej dawkować takie przymilanie się

z tą pastą do zębów to zdecydowanie przesada...

dokładnie!-byc może przesada...dlatego jest ten topik...chce dowiedzieć się co inni o tym myślą, chociaż mam wrażenie że zbyt dużo się nie dowiem :(

Totalna przesada..........moze na poczatku to jest mile ale pozniej facet sie zastanawia ...o co jej chodzi ??czemu tak nadskakuje???.............Z ta pasta do zebow na szczoteczce tez tak mialem i zaczalem sie denerwowac ze ona traktuje mnie jak dziecko bo nawet przypomina o umyciu zebow jak bym mial znowu 5 lat i mame na glowie. Czekoladka w kieszeni, pomysli ze kiedys kupil i zapomnial o niej . Facet jest facetem i zabardzo nie bedzie zwracal uwagi na takie male zeczy. Nie wolno sie az tak przymilac zeby robic nawet te najmniejsze szczegoly bo wtedy facet czuje ze ty o wszystki pamietasz i on jest wcale niepotrzebny, a wiadomo facet ktory nie moze sie czyms wykazac staje sie upierdliwym facetem. Jak chcecie nas uszczesliwic to proscie o jakas pomoc przy czyms a pozniej mowcie ze same byscie nie daly rady i w podziekowaniu jakis fajny masazyk jemu pozniej on wam, zakonczony szybkim i dzikim seksem wprzedpokoju lub laznience. Facet musi czuc sie potrzebny a nie czekoladka w kieszeni czy serce z ketchupu. My tylko wam mowimy ze sie cieszymy jak to robicie bo nie chcemy wam sprawiac przykrosci. Przecierz jak by ktorys powiezial ze ja na to uwagi nie zwracam to dopiero by bylo .Obrazenie,krzyk ze my nie mamy uczuc i ze was nie kochamy moze nawet placz i znowu stwierdzenie "ja go nie rozumiem" :)

Pasta do zębów jest super :-) Mój facet zwykle tak robi(ł), kiedy on pierwszy był w łazience i ja też zaczęłam tak robić. Poza tym prezenty. Nie mogę zdzierżyć topików i pytań znajomych w stulu: co kupić jej/jemu na urodizny/imieniny/gwiazdkę czy cokolwiek jeszcze ughhhh. Ja mojemu (?) mężczyźnie kupiłam na urodziny, które były wczoraj model samolotu do sklejania. Powiedział, że to strzał w dziesiątkę, jak zawsze z resztą. Wiedziałam, że na to miałby teraz ochotę. I co z tego, skoro on nie wie, czy chce ze mną być? Mówi, że potrzebuje trochę czasu. Dam mu go, chociaż nie rozumiem. Ale wiem, że dużo dzięki niemu zyskałam, na przykład nauczyłam się kupować właściwe prezenty :-) On mi potrafił kupić bez okazji jakiś drobiazg, np. maluteńką szklaną figurkę - lubię takie. Serduszka z keczupu też były, albo jakieś napisy (np. Kotek) - tak samo ode mnie dla niego, jak i od niego dla mnie. No i zabieraliśmy się nawzajem w miejsca o których wiedzieliśmy, że druga osoba by chciała. Pewnie większe sa możliwości, kiedy się mieszka razem, ale nie wiem, czy nam to będzie dane. Trzymajcie kciuki. I róbcie sobie nawzajem miłe niespodzianki. To nie jest gwarancja wiecznej miłości, ale na pewno jej pomaga i umacnia.

.......kluski w kształcie serduszek.....rzodkiewka też :)

Wystarczy dać mu wsparcie, posiedziec z nim nawet przy tv podczas meczu. Nie zrzędzić, być dobrym słuchaczem tego co chce powiedzieć. Szanować jego przestrzeń osobistą i doceniać kiedy jest spontaniczny, pomysłowy i zaradny. Ostatnio mój wyskoczył spontanicznie z czymś dzieki czemu miałam okazję poszaleć. kiedy staliśmy w trakcie zabawy obok siebie szepnęłam mu "jesteś cudownym facetem" w tym momencie duma, radoośc i zaskoczenie mieszały mu sie na twarzy...widok dla mnie bezcenny:)

Byle nie wpaść w rutynę, bo zanudzi na śmierć. Zaskoczenie i niespodzianka i nie codziennie, ale od czasu do czasu.

Ja myśle ze w dawaniu sobie takich drobnych oznak miłosci nigdy nie jest rutynowe:) Mało tego jeśli wejdzie Ci to w krew i przyjdzie moment kryzysu takie serduszko z kechupu na kanapce nadal przypomina mu że Kochasz:)