Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pan_Nikt

Granice poświęcenia...

Polecane posty

Gość Pan_Nikt

Prawie dwadzieścia lat temu był sobie chłopak i dziewczyna. Szybko się poznali, trochę z sobą pokochali i jak już mieli się rozstawać okazało się, że Ona jest w ciąży. Dziewczyna postanowiła urodzić, więc chłopak jako porządny i uczciwy człowiek zaproponował małżeństwo. Rodziny pomogły im w pierwszych trudnych chwilach, i tak zawiązała się nowa rodzina. Pierwsze lata minęły spokojnie, rodzinnie, on młody, ona młoda, pracowali, dorabiali sie. Ale czegoś cały czas brakowało. Teraz gdy są już dojrzałymi ludźmi, dziecko prawie odchowane, mężczyzna (bo już nie chłopak) dochodzi do wniosku, że najwyższy już czas coś zmienić w życiu. Czy za swój młodzieńczy błąd ma pokutować przez całe życie? Czy ma żyć z kobietą, której w zasadzie nigdy nie kochał? Czy musi się dalej poświęcać i zrezygnować do końca życia z zaznania miłości? Czemu o tym piszę, bo On poznał kobietę i zakochał się z wzajemnością. Ona jest też odpowiedzialna i wie, że może rozbić rodzinę. Do zdrady jeszcze nie doszło, ale sytuacja staje się coraz bardziej napięta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli faktycznie nic Cie z zona nie laczy .... a dziecko masz odchowane ...to nie ma co sie meczyc w takim zwazku.... przez cale zycie nie mozna pokutowac za jeden popelniony blad... dla sibie tez cos trzeba zrobic... pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy zasługuje na miłość i szczęście a życie jest tylko jedno. nie ma co sie zastanawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie kochani
ale jestescie dwulicowi! jak pisze dziewczyna ze ejst kochanka to wyzywacie ja od kurwy... a jak zjawia sie pan ktory chce przekreslic 20 lat malzenstwa to twierdzicie ze ma do tego prawo... ja juz bym predzej takiego kolesia wyzwala bo on krzywdzi najblizszych!!!! a kochanka krzywdzi obcych ludzi wiec powinno ja to mniej obchodzic... ale na tym forum kobiety nie maja prawa bytu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz..
A masz ślub kościelny ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aloonkaaa
chcesz zdradzić czy odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ona wiedziała
Pytanie do twórcy topiku: a małżonka wiedziała, że to nie uczucia tylko układ? Czy wtedy szczerości zabrakło? Znam kobietę, która gardzi ex-małżonkiem przede wszystkim dlatego, że zapomniał ją o tym poinformować. Uczucia były jednostronne, ale póki panu było z tym wygodnie tak pięknie dosypywał koksu do cudzego ogniska....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo trudna sytuacja.
Powiedz mi tylko jedno...co czuje Twoja żona ? Czy Ona Cię kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyniczna panna
Żona pewnie kocha. A przeżywający kryzys wieku średniego mąż dorabia ideologię do przewidywanej zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan_Nikt
Zdrada mnie nie interesuje, za bardzo ją szanuję, a wiem, że mnie kocha. Jak rozwiązać ten związek, aby było jak najmniej bólu. A czy ona o tym wiedziała? Jak się jest młodym to się o takich rzeczach nie myśli, przyszły obowiązki, codzienny ciężki kierat, zapewnienie bytu rodzinie, nawet nie było czasu na romanse na boku. Nawet gdy jej nie było, to sytuacja od kilku lat stawała się coraz trudniejsza (dla mnie), nasze intymne kontakty były dla mnie "odrabianiem pańszczyzny", bez uczucia, ale z obowiązku. Żona wie, że jej nie kocham, ale mówi że jej miłość wystarczy dla nas obojga, co jeszcze bardziej komplikuje sytuację. Nie chciałbym jej skrzywdzić (choć wiem, że to jest niemożliwe). PS. Kryzys wieku średniego, to jest wygodna wymówka dla tych, którzy widzą tylko wierzchołek góry lodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kryzys wieku średniego zrozumiesz, jak gjuż będzzie za Tobą...to samo pewnie tyczy się nas:) jeśli żona Cię kocha nie obejdzie się bez bólu...trudno mi uwierzyc, ze nie kochając jej byłeś z nią 20 lat!!! nie potrafiłabym tak żyć.... Jesteś pewnien, że nie szukasz odmiany itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyniczna panna
Nie. Nigdy nie wyszłabym za faceta, gdyby mi powiedział, że to nie z miłości, ale z wpadki to małżeństwo. Za tchórzostwo moralne też sie płaci niestety. Chciałeś być uczciwy? To uczciwość właśnie nie pozwala bawić się cudzymi uczuciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po tylu latach jak jej
pierwsza młodość odeszła zostawisz ją ?!!!!! To ma być dobre? Dla kogo? Było ją zostawić wtedy, gdy mogła ułożyć sobie życie. Jesteś egoistą....teraz powinieneś być konsekwentny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poderwałeś małolatę i
jesteś wielce zakochany?!!! Boisz się starości i tak się zachowujesz....palant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja to wspołczuje dziecku :( wychowało się w domu w którym rodzice sie nie kochali...spaczony wizerunek normalnego związku i nie latwe życie przed sobą...czemu tak skrzywdziliście własne dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pana nkt
ty naprawdę jesteś pan_nikt. Cale życie oszukiwałeś a tera jak babeczka ma grubo po 40 zostawisz ją i zostanie sama na stare lata. Dla mnie jesteś pan_nic, pan_zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszawica
Coś pieprzysz , drogi panie. No , jużja widzę, niewoolnica Izaura , dobra , pokorna , co 20 lat znosi , że chłop jej nie kocha , doskonale zdaje sobie w tego sprawę , ale podsyca taki układ , bo jest dziecko . I jeszcze go do tego wszystkiego kocha i mówi , że jej miłość starczy dla obojga. Brednie opowiadasz. Wydaje ci się pewnie , że taki jesteś uczciwy i wspaniały , a jesteś zwykłym tchórzem , który kiedyś się bał postawić sprawę czysto i po męsku. To sięteraz męcz , zasłużyłeś na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bydle nie człowiek jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bydle nie człowiek jesteś
panie_ Nikt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan_Nikt
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starczy tej pańszczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
laska ci się znudziła i chcesz spróbować z inną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo miłośc jak sraczka przychodiz znienacka panie nikt :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem twojej zony , nie potrzebuje milosci męza ,tylko potrzebuje go posiadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żona już nie żona mąż juz nie mąż miłość jak sraczka,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kawał zmarnowanego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
palant z Ciebie, szkoda Twojej żony, rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje ci się pewnie , że taki jesteś uczciwy i wspaniały , a jesteś zwykłym tchórzem , który kiedyś się bał postawić sprawę czysto i po męsku. To sięteraz męcz , zasłużyłeś na to x wam to sie nigdy nie dogodzi. Gdyby zostawil ja sama w ciazy- bylby potworem. Gdyby powiedzial jej wprost, ze ozeni sie dla dziecka (choc ona skoro go kochala na bank by w to weszla) tez byloby zle. No i teraz kiedy facet chce byc wreszcie szczery i dac im oboje szanse tez zle! x To ma być dobre? Dla kogo? Było ją zostawić wtedy, gdy mogła ułożyć sobie życie. Jesteś egoistą....teraz powinieneś być konsekwentny... x gdy mogla sobie ulozyc zycie tzn kidy??? Przed porodem, 5 lat po slubie czy 10? Haha zawsze byloby zle! I dlaczego uwazasz ze ona teraz juz nie moze sobie ulozyc zycia skoro autor moze? Co, baba jest uposledzona, garbata czy sparalizowana? Zalosne sa te rady hipokrytow, sami byscie nie zmuszali sie do kiszenia w zwiazku bez milosci, gosc powinien odejsc lepiej pozno niz wcale. Macie pretensje, ze nie powiedzial jej przed slubem, ze to tylko uklad i dla dziecka, ale teraz rzadacie by i tak z nia zostal haha nie dla dziecka ale dla bidulki, ktora "juz sobie zycia nie ulozy", jasne, niech chlop sobie marnuje zycie byleby ktos inny byl szczesliwy i zyl w nieswiadomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutna historia oby zakończenie bylo lepsze dla ciebie autorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×