na skraju załamania

pojawia się i mówi, że mu zależy, że chce ze mna być. Za dwa dni wyczuwam chłód...mówi, że chce byc sam. Za 3 tygodnie pisze, że chciałby wrócić. Pozwalam na to, a on nastepnego dnia mowi, że jednak to nie jest to. I tak juz pół roku. Daje nadzieje i za chwilę ja odbiera, a ja juz nie mam sił, juz dłużej tego nie zniose!!!

Hmmm a gadalas a nim tak szczerze?Wiesz co,to byc moze bedzie dla Ciebie trudne ale jak nastepnym razem bedzie chcial do Ciebie wrocic to...olej Go.Powiedz mu,ze strasznie cierpoisz,ze nie wytrzymujesz tej nie pewnosci!!Niech facet w koncu zdecyduje czego chce od samego siebie i od Ciebie!!!

nierówne to wasze uczucie. z tego widać, że Ty więcej kochasz. a on jest typem nieojrzałego do miłości faceta. wiesz, trudno mi czasami pojąć dlaczego same wplątujecie się w tak niepotrzebne związki. czy to jest wyraz rozpaczliwego poszukiwania partnera, bycia za wszelką cenę z kimś, kto nawet gardzi ?

Dziewczyno, ratuj sie!! Ta sytuacja jest chora.. Jestem w stanie zrozumiec watpliwosci, ale pol roku to juz dosyc czasu, zeby wiedziec, czy sie z dana osoba chce byc, czy tez nie.. Moim zdaniem on zachowuje sie jak rozpakryszone dziecko, ktore szybko nudzi sie zabawka, ale jednoczesnie jest zazdrosne na mysl, ze ktos inny moglby sie nia zainteresowac.. Jak pies ogrodnika ;-/

ale to cholernie trudne, bo on tak przyciąga.. i uzależnia od siebie:(

poradźcie cos proszę...

dobrze...rozejrzyj sie za kimś kto Cię pokocha jesli nie chcesz zmarnować swojego życia.

wydaje mi się że nie napisałaś o jakimś istotnym zajściu powodzie

dogrzany---> ja bym chciała ale boję się zapomnieć, boję sie wyrzucić go z glowy, bo jak z nim jestem, to czuję, że to Ten, żaden inny ;(

nie było zajścia nie było powodu. To się stało po prostu.

Ech.. Postaraj sie byc silna, wbrew wszystkiemu. Popros przyjaciolke o pomoc - niech wybija Ci z glowy wszelkie proby kontaktu z nim, niech pomoze Ci sie odizolowac - bo tak naprawde tylko dystans moze jakos zadzialac. Na poczatku bedzie pewnie ciezko - zwlaszcza skoro piszesz, ze chlopak od siebie uzaleznia.. Ale moze nie odbieraj telefonow, w miare mozliwosci wyjedz gdzies na kilka dni, ucieknij z dala od niego. I skup sie na sobie, przemysl sytuacje, czy naprawde chcesz to jeszcze znosic.. Bo przeciez to nie tak powinno wygladac, prawda? Trzymam kciuki :-)

Bo jemu się wydaje że on poprostu Ciebie ma. Jest pewny że jak powie że wraca to znów będziecie razem. Robi Ci istną huśtawkę uczuć. Za bardzo jest pewny siebie, albo sam nie wie czego chce. A nie sądzisz że czas mu pokazać i udowodnić że wcale tak nie jest?... rozumiem że go kochasz. Ale pokaż mu, powiedz nie i zobaczysz jego reakcję i zapewne ogromne zaskoczenie. To za długo już trwa. Nie chcesz kończyć związku to chociaż spróbuj naprawić tą sytację. powodzenia

Estelka---> wiem, że masz calkowita rację, że tak własnie powinnam postąpić. Tylko, że jestem słaba i nie dam sobie z tym rady. Trwam w takim zawieszeniu, nawet swoje humory uzalezniam juz od tego, czy jest miedzy nami dobrze, czy źle..

Wiesz.. kiedys przechodzilam przez podobna sytuacje. Ale w koncu cos we mnie umarlo, i powiedzialam sobie, ze to juz naprawde koniec. Bolalo jak diabli, strasznie zakochana wtedy bylam:-) Ale z drugiej strony mialam tez swiadomosc, ze to, co sie dzieje tylko nieszczy mnie wewnetrznie i trzeba te sytuacje wyjasnic. Plakalam, chodzilam jak struta, ale po kilku tygodniach moglam juz normalnie odetchnac, uspokoilam sie. A im wiecej czasu mijalo, tym bylo lepiej.. W koncu nauczylam sie znowu ufac i widze teraz, ze tamta decyzja byla dobra. Jesli kiedys potrzebowalabys pogadac, to pisz na maila :-)

hej, dzieki, że wpisujesz sie tu..:) i za maila. ile masz lat?

zastanawiam się, czy taka chwiejność to nie jest cecha chrakteru...też tak mam i dlatego myślę, że to bardziej problem Twojego faceta niż Twój:( Chociaż wciąż mam nadzieje, ze to dlatego, iz nie trafiłam na jedynego.......:(

22;-)

wiesz co odmów mu kiedyś, dobrze mu to zrobi jak raz nie dostanie czego chce, egoista jeden. Jak można kogokolwiek trzymać w takiej niepewności? Ja bym mu zrobiła jakąś krzywdę, zlała go cokolwiek. Nie daj się, trzymam kciuki hih.

brak

Facet usi sam zdobyć swój byt i zwykle mega się nastarac by mieć jakąkolwiek kobietę często gorsza i brzytsza od niego którą za młodu p********a się z przystojniakami by go potem z lachy zwchciala Kobieta ma natomiat beztroskie życie i rylko rozkłada nogi przed lepszym od niej dającym najwięcej profitów facecie Prawda jest raka że związki to zerowanie na rym że facet potrzebuje uczuć i bliskości bo tak to by każdy chodził na d***** bo taniej i dotego można w życiu spróbować seksu z naprawdę atrakcyjna kobietą