Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona-męża-swego

a ja myślałam że dotyczy to tylko kobiet

Polecane posty

Gość żona-męża-swego

Mój mąż jest dojrzałym, mądrym człowiekiem. Zajmuje się częścią obowiązków domowych- nie narzekam. Ale od jakiegoś czasu nie mam jak z nim porozmawiać! Np. pokazuję mu artykuł o kobietach, które przeżyły ze swoimi facetami naprawdę odjazdowe noce, pytam co o tym sądzi, czy wyciągnął jakieś wnioski- odpowiedź: chcesz robić zakupy na necie? Ja zbaraniałam, a mąż kontynuuje: bo jedna para zrobiła zakupy różnych pomocy na necie, o to ci chodziło? Och, na trzech stronach kobiety piszą o super orgazmach, a ten myśli że mi chodzi o zakupy przez internet. Często zagaduję go i czekam na kontynuację rozmowy, a mój mąż tyko kiwa głową i zazwyczaj nie słucha, albo pamięta tylko kilka słów i nie wie o co chodzi. Można się poznać po jego wyjątkowo durnych odpowiedziach, np. ja mówię: trzeba kupić chleb, a on mi na to, że masło jeszcze jest itd, itp. Często się go pytam o zdanie, a ten mi w pięcio minutowym monologu wyjaśnia, że nie chce na mnie wpływać. Gdy chcę sobie pomarzyć, typu, gdy wygramy te miliony, to kupiłabym... on od razu torpeduje, że po co się na coś napalać skoro tego nie mam w ręku. Podsumowując mam w domu księgowego i sprzątaczkę w jednej osobie, ale nie męża, z którym się dzieli życie, bo do licha życie to chyba coś więcej niż przynoszenie pensji i zmywanie naczyń! Na dobitkę on cały czas zapewnia że mnie kocha (w co nie wątpię) ale ilekroć mam coś do rozważenia, to lepiej zwrócić się do lustra i z nim rozmawiać, a nie z mężem! Często faceci narzekają, że ich kochane, wypieszczone kobiety po ślubie i dziecku zmieniają się w zasiedziałe kartofle, które lepiej omijać, ale żeby coś takiego się działo z facetem? I pomyśleć, że przed ślubem uwielbialiśmy rozmawiać, dyskutować, wymieniać poglądy... Czasami mam wrażenie, że powinnam pracować na dwa etaty, a jego posłać na cały etat do domu, bo chyba tylko do tego się nadaje. Minął go awans, narzekał, że wyprzedziła go koleżanka, która ma lepsze chody, gdy miał drugą szansę znowu to spaprał, bo znowu mu się coś nie powiodło. Z faceta który parł do przodu zrobił mi się kartofel! Najpierw myślałam że to tylko na terenie domowym, ale w pracy również! Jakiś przedwczesny kryzys wieku średniego? Wiem, że mam się cieszyć, że nie pije, nie rozrabia i tak dalej, ale małżeństwo nie ogranicza się do przyniesienia pensji, zmyciu naczyń czy odkurzaniu! Czy ktoś jeszcze ma męża kartofla, albo męża który ni z tego, ni z owego zmienił się o 180 stopni? Może u nich to taka norma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liss
tak ja mam takiego meża tylko że u mnie z bawidamka i kochającego imprezki chłopczyka zrobił sie domator, którego siła trzeba z dimu wyciagać, a jak gdzies wyjdziemy to czym predzej chce wracac do domku.... bo w domku jest duzo fajniej...... i tak juz sobie siedzimy w tym naszym domku , też ni epije , nie rozrabia..... ale reszta tez jest na nie... chociaż.. chyba nie powinnam narzekać , kocha mnie nad życie ... brakuje tylko iskierek... ale moze kiedys ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona-męża-swego
i o te iskierki chodzi, w końcu wychodziłam za niego w związku z całym dobrodziejstwem inwentarza, wraz z tymi iskierkami! Bez nich to zupełnie inny człowiek. Coś mi ktoś wspominał o nudzie małżeńskiej ale nie sądziłam że aż tak... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość everybody.com
ile ma lat? moze to kryzys średniego wieku? facecie to naprawdę ciężko przechodzą czasem co gorsza często wtedy zdradzają, więc uważaj może ma depresje? myślałas żeby go przegonić do psychologa? a i jeszcze jedno- próbowałaś być dla niego miła? w pracy ma przerąbane, Ty dajesz mu do zrozumienia że orgazmy słabe, że jest nudny itd...może potrzebuje żebyć w niego na nowo uwierzyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko topiku...
wiesz, bardzo ładniep iszesz... w sensie literackim, bardzo łatwo sie czyta to co chcesz.... kurcze, moze jestem głupia ale ja mysle ze powinnaś ksiązki pisać;) pozdrawiam i ja mam nadzieje że z mojego ukochanego nie zrobi taki samotnik... a tak szczerze mówiąc, ot mzoe coś go dreczy?? moze coś sie stało?? moze zaproponuj mu wyjscie do kina, albo na kolacje?? albo kup mu lizaka serduszko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona-męża-swego
Staram się być miła, staram. Nagle podchodzę i do niego się przytulam, cmokam ot tak bez okazji. I on też potrafi być miły ale bez instrukcji obsługi on poprostu nie da rady! Denerwuje mnie to wieczne tłumaczenie (na jego prośbę) czego w danym momencie oczekuję i chcę, to jest naprawdę denerwujące (tłumaczyć dorosłemu facetowi, że czasami się całuje żonę bez okazji? absurd). I tak od chyba roku to się dzieje. Gdzie się podział ten 'mój' facet? Czasami wydaje mi się, że mieszkam z kimś obcym, a konkretnie z nową gosposią rodzaju męskiego. Psycholog odpada- nie dałby się zaciągnąć, a po drugie zawsze nie ma kiedy. Zaczynamy się już solidnie sypać- wczoraj słuchamy jednej płyty, ja przerzucam pierwszy kawałek i tłumaczę: to była kiedyś 'nasza piosenka' ale tak często jej słuchaliśmy, że teraz wolę od razu posłuchać reszty. A mój mąż zaczął... tłumaczyć mi dlaczego jestem na niego zła i od którego momentu jemu się wydaje, że mam do niego pretensje. Nie ciągnie tematu 'naszej piosenki', nie komentuje tego co powiedziałam, ale zamienia się w małego psychospeca, który nie wiedzieć czemu musi mnie przeanalizować. Wygarnęłam mu, że od dłuższego czasu nie można z nim normalnie rozmawiać, zaczęłam parodiować sposób jego zachowania i jego standardowe pieszczoty (amory z gracją niedźwiedzia- ile razy mozna tłumaczyć że to mi się nie podoba?) powiedziałam to co napisałam w pierwszym poście i się dowiedziałam, że najwidoczniej mnie rozczarował, że chyba źle zrobiliśmy zawierając związek małżeński, że jesteśmy innymi ludźmi niż się na początku wydawało. Poprostu super. Nawet mogłabym podejrzewać, że ma kochankę, ale on na to nie ma czasu. W pracy nie ma możliwości się z kimś zadawać (chyba że platonicznie) bo cały czas przebywa wśród ludzi i nie ma jak się gdzieś wyrwać, a po pracy leci prościutko do domu. Kochanka odpada. Też już powoli mam go dość, co mi się nigdy nie zdarzało, bo jak zobaczyłam wczoraj, że po dramatycznym wyznaniu, iż chyba mnie skrzywdził swoją osobą, cały wieczór czytał najspokojniej w świecie! Gdzie jest człowiek którego poślubiłam? Gdzie są jego emocje? Więcej uczuć i emocji widać na twarzy trupa! Jesteśmy małżeństwem cztery lata, jakiś kryzys u diabła czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pscółka maja
nie wiem czy kryzys czy nie krysys ale na pewno i Ty święta nie jesteś nie chcę Cię atakowac, ale myślę że widzisz sprawę bardzo jednostronnie zauważ że i on ma do Ciebie jakieś żale, pewnie obydwoje się zmieniliście tylko Ty nie widzisz tej zmieny w sobie myślę, że jednak nie ma co się poddawać. Jesli uczucie ciągle się tli to warto walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy i te wasze wysylanie sygnalow. Ludzie trzymajcie mnie. Powiedz mu normalnie a nie prowadzisz jakies gierki i masz pretensje, ze cie nie rozumie. Pewnie rowniez w seksie jestes bierna i nic poza rozlozeniem nog nie robisz. Facet jak ma miec kolejny etat to odmawia bo to nie przyjemnosc tylko obowiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejny etat to ma żonaty facet jak nachalna zdzira wydzwania do niego gdy on miło spędza urlop z rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gewlaaa
A ja mam męża który sobie popija, nie ma zamiaru pomagać mi w obowiązkach domowych, nie szanuje mnie, zarabia 1.500zł. miesięcznie, ciągle jest ze mnie niezadowolony, ze mnie i z mojej rodziny, nie ma już tej iskierki między nami. Do autorki tematu: Nie narzekaj, możesz mieć gorzej, moglabys mieć gorzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×