Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewidzialna

Czy ja kiedykolwiek będę normalna?

Polecane posty

No tak, masz racje, kochają nas za to jakie jestescie, ale jak mam uwiezyc, jak np moj chlopak mowi, ze nie podobjają mu sie grube osoby, nawet jak widzi to mowi \"fuj\".. wiec czemu ja jakbym byla gruba, mialabym sie mu podobac??? Tez by sobie myslal \"fuj\", ale nie powiedzialby tego zeby mnie nie urazic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie...
ale facet ktory kocha swoja kobieta to patrzy na nia zupelnie inaczej.....niz nam kobietkom sie wydaje-bo my przede wszystkim patrzymy na to czy spodobamy sie fizycznie-owszem to jest wazne!!!ale po fascynacji cialem zostaje....normalne zycie:) Niewidzialna nie jeste gruba!!!!!!!Twoj facet na pewno ma na mysli takie grubaski ktore pol godziny wpychaja sie w za male biodrowki(przewaznie jasne..porazka)i wychodza po podboj miasta z mysla ze wygladaja.....pieknie;) zakochany facet patrzy na swoja kobiete inaczej niz na taka"zwykla"z ulicy-wiem ze teraz to mowie jak stary doswiadczony dziad ale tak jest;);) kocha za wszystko....za cialo,za dotyk,za pocalunek,za rozmowe......KOCHA CIE ZA TO KIM JESTES!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEKI!!! :) Masz racje :) Przeciez ja na mojego faceta tez patrze inaczej niz na innych chlopakow... np. widze super przystojnego chlopaka na ulicy, ale doslownie nie czuje nic....... nic...... A moj chlopak nie jest az taki przystojny... ma troszke więzyszy brzuch (nie duzy, ale tez nie taki fajny), ale mnie sie podobalo... i nawet podoba mi sie to, ze ma opalone ręce do lokci a reszte ma biala... ;) Wszystko mi sie w nim podoba.. i jaki by nie byl, to i tak by mi sie podobal.. Bo prawda jest taka, ze pokochalam go za cos zupelnie innego niz wyglad, a jak juz sie zakochalam, to stal sie dla mnie najprzystojniejszym facetem na swiecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie...
no widzisz!!!!!!! i o to wlasnie chodzi w milosci:)po jakims czasie dochodzi sie do wniosku,ze sprawdziwa milosc nie polega na fascynacji cialem tylko cala osoba.....KOCHANA OSOBA! bo jak sie kogos kocha to np.......tak jak napisalas nie zwraca sie uwagi na wiekszy brzuszek czy cos w tym stylu:) a wiec przestanmy sie zadreczac kg czy wystajacym brzuszkiem tylko..cieszmy sie i docenmy to ze mamy kogos kto nas kocha:) no dobra....to tyle pisania o love;)bo w koncu to topik o naszym problemie ale........czy milosci nie jest jej roziwazaniem?? moze dzieki temu..tym ostanim postom cos sie zmieni w naszym mysleniu(wiecie ze sama nie wierze w to co napisalam...ze moglam cos takiego naskrobac;) moze w koncu zaakceptuje siebie i to ze nie jestem taka najgorsza:) ale....dalej bede kontrolowac to co jem i ile:) pozdrawiam wszystkie dziewczyny i zycze milego dnia Niewidzialna ciesze sie bardzo ze troszke pomoglam:)w koncu po to ten topik jest zalozony zeby sobie pomagac....gadac ze soba i......tak poprostu od czasu do czasu cos skrobnac i... .widziec ze ktos Cie zrozumie:) buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, nawet nie wiecie jak ja wam zazdroszczę tych waszych miłości...moja miłość odeszła, długo się nie mogłam pozbierać, ale teraz to chyba czekam na kolejną:) jakoś tak miło i ciepło zrobiło się na topiku, dzięki wam i rozmowach o miłości...❤️ pozdro🌻 dla was wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co... dzis znowu zjadlam za duzo, ale nie przejmuje sie tym.. zaczęło mnie to walic....... wiem, ze to jeszcze nie oznaka wyzdrowienia, bo i tak caly czas mam w glowie to, ze chce schudnąc i zrobie to.. ale nie przejmuje sie teraz tym ze jem.... i od paru dni jem normalne obiady... dzis zjadlam placki ziemniaczane, wczoraj racuchy, przedwczoraj ziemniaki.... i dobrze sie z tym czuje... Złe nadal jest to, ze jak cos zjem, to chce mi sie jesc nadal i albo to robie, albo nie, bo czasem juz rano wszystko zjem, co jest mozliwe i popoludniu nie mam juz co jesc... A wyrzuty sumienia mam tyko z powodu rodzicow i glupio mi, jak np wczoraj mama mi powiedziala, ze mialam zjesc 1 ciastko, a nie 2, bo drugie bylo na dzis... i ze mam jesc jeden owoc dziennie, a nie 5... I troche mi glupio jak tata kupuje rano caly chleb, a wieczorem go nie ma..... albo kupują ser, a za 2 dni juz go nie ma... glupio mi, ze wydają tyle pieniędzy na jedzenie dla mnie i mowią mi, ze jem za duzo....... No ale co mam zrobic jak mi sie chce... Od jutra (mialo byc od dzis, ale to nic), jem malo, bo moj chlopak przyjezdza we wtorek, wiec mam 5 dni na schudnięcie i pozbycie sie choc troche brzucha, bo od paru dni wygladam jakbym byla w ciązy.. nawet rano nie jest maly, bo wieczorami tez sie obżeram, ale to nic... Nie przejmuje sie tym... Dla mnie problelem nie jest teraz schudnąc, ale utrzymac wage... a na to jeeszcze sposobu nie znalazlam... Gdybym jedząc normalnie nie tyła, może bym przestala sie obżerać widząc, ze normalne jedzenie jest ok.... Jestem chora.. mam gorączke.. raz mi gorąco, raz zimno, duzo jem, chlopak nie pisze, bo nie ma z czego, a ja mimo wszystko mam dobry humor i JESTEM SZCZĘŚLIWA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym czytala o sobie... Hm.. wiesz.. chcialabym zeby milosc byla rozwiązaniem na nasz problem... ale tak nie jest..... nawet jak mojemu chlopakowi podobam sie gruszba czy chudsza (on tego nawet nie zauwaza)... to i tak sobie podobam sie tylko jak jestem chudsza... a dla mnie najwazniejsze jest to, zebym podoba sie bardziej sobie, niz jemu, chociaz jemu tez chce, ale wiem, ze jemu i tak sie bede podobac, bez wzgledu na wszystko, wiec musze pdobac sie takze sobie... Np. rok temu w wakacje bylam taka blada, bo cale lato przechodzilam w spodniach i on mi wtedy juz mowil, ze jestem piękna.. a teraz jestem fajnie opalona i on zawsze mi mowi, ze jestem piękna taka opalona.... i dla niego nie ma znaczenia czy bylam blada, czy teraz opalona... jemu i tak sie podobalam, wiec musze robic niektorzy rzeczy dla siebie, aby sobie sie pdobac, a nie jemu... A co w ogole u Was? Jak samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie...
Niewidzialna... u mnie podobny stan:(i co z tego ze sie tyle spisalam jak.....nie moge w to uwierzyc:(nie mam pustego zoladka to......jestem nieszczesliwa;(i chce mi sie wyc jak cholera!!!!! moze to przez pogode.......nie wiem dziewczyny topik nam upada!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie pogoda piękna, a jutro jadę na kilka dni do Krakowa, skorzystam jeszcze z ostatnich dni wakacji, nim wrócę do kiertau:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od dzis jem malo, ale nie chce mi sie cwiczyc, bo jestem chora i oslabiona.. i wszystko mnie boli... mam 5 dni na schudnięcie, ale chyba mi sie nie uda, jak nie bede cwiczyc, a naprawde nie mam sil..... Dzis zjadlam tylko jabko i 2 kromki czarnego i nawet nie chce mi sie wiecej jesc, a zjadlam tylko dlatego, ze bylam strasznie glodna, bo wczoraj na wieczor sie nie objadlam, tylko o 17 jadlam po raz ostatni... to przez chorobe (przeziębienie) nie chce mi sie jesc... I dobrze :) A w ogole to musze wyzdrowiec do soboty, bo na studiach musze byc wypoczęta i pelna energii zeby miec sile robic notatki, a teraz nie mam sily na nic... Jal wyzdrowieje, to zaczne jeździć na rowerku pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kozaaaa
Wiecie co? Czytam Wasze wypowiedzi i musze przyznac ze myslałam iz tylko ja mam takie zboczenie jesli chodzi o jedzenie. Licze, przeliczam, sprawdzam ilosc kcal produktu tłuszczów bialka weglowodanów. Staram sie odchudzac, jem malo a potem obzeram sie jak swinia, przede wszystkim słodyczami. Chcialabym normalnie jesc, wyjsc z znajomi my na pizze, zjesc normalny obiad z rodzina w niedziele...ale niestety. Nie dam rady. Jesli zje m , nie mam potem ograniczen, jem do upadłego. Chce zsczac normalnie zyc i jesc jak człoewiek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kozaaaa Witaj.... rozumiem Cie doskonale.... ja tez marze najbardziej wlasnie o tym, zebh muc isc gdzies z kolezankami na pizze, albo lody, czy do kawiarni... i umiec jesc normalny obiad, a potem nie myslec juz o jedzeniu... nie wiem czy to kiedykolwiek bedzie mozliwe.. nie wiem.. ale ciągle mam nadzieje..... pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam te historie
czesc dziewczyny. moj napad zygania trwal 3 dni. sniadanie, obiad, kolacja......w kibel. od srody nie wymiotuje bo znow biore tabletki anty. okres sie skonczyl a ja mam sie odrobinke lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam te historie
a wiecie co mi sie przytrafilo:)! pisalam ze wybieram sie na studia. najpierw zlozylam papiery na akademie rolnicza we wrocku, ale sie nie udalo, zlozylam wiec papiery na drugi nabor w lesznie. a ze jestem jeszcze w holandii nie moge sama sprawdzic wynikow, wyslalam tam kuzynke. nie bylo mnie na liscie.ryczalam caly wieczor i dzien nastepny. na szczescie na uczelni sa jeszcze wolne miejsca na zaocznych. zadzwonilam wczoraj do mamy i co sie okazalao.... przyslali mi poleconym z leszna list w ktorym akceptuja manie na uczelni. moja kuzynka nie wie ze mam dwa imioona:) zna tylko te ktore uzywa moja rodzinka ale w szkole wolaja na mnie zupelnie inaczej:) dlatego nie mogla mnie znalezc na liscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam te historie
jutro wieczorem jade do polski, do domku... stesknilam sie... mojego chlopaka zobacze za 5 tyg. przyjedzie do mnie:) jejuu.. mam nadieje ze mi w domu nie odbije i nie bede zygac........... pozdrawiam was dziewczynki serdecznie, sciskam, trzymam kciuki:) buzki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam te historie
o kurcze!:) :) jestem studentka:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3333333333
Drugi miesiac staran i NIC :( Dostalam okres :( a moj koteczek wyjechal i wroci za jakis czas :( i ogolnie nieciekawie:( No dol totalny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3333333333
Ale teraz narzucilam sobie rygor jesli chodzi o jedzenie, tylko tak strasznie ciezko jest ze slodyczami......... :(. Moze ze mna jest cs nie tak......?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrócilam... znowu bylam na studiach i dlatego nie bylo mnie tu pare dni... Nadal nie zaczęłam diety.. kazdego dnia próbuje na nowo, ale nie udauje mi sie... Na początku nie przejmowalam sie, ale teraz jestm zla na siebie... a przez to na innych i wszystko mnie wkurza... A najbardziej moj chlopak, a nawet nic zlego nie robi......... tylko ja sie czepiam o jakies glupoty...... Jutro przyjezdza, a ja mam wielki brzuch i jutro tez bede miec... ale staram sie nie przejmowac.... Ale juz wiem ze nie bedzie tak fajnie jakby moglo byc... bede sie czula zle... nago bede skrępowana i w ogole.. wszystko bez sensu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3333333333
Witam :) Dlaczego tu tak cihutko? Chcialam sie tylko pochwalic ze od poniedzialku trzymam sie ostro moich postanowien, jestem twarda i nieugieta, nie obzeram sie, walcze ze soba i na razie wygrywam, oczywiscie humorek tez mam od razu lepszy :) Czekam z niecierpliwoscia na mojego kochanego koteczka, juz niedlugo wraca :). Dzis jeszcze mam wizyte u ginekologa i zobaczymy co mi powie..... mam nadzieje ze mnie nie zalamie. Zobaczymy... A co u Was?????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3333333333 Ciesze sie, ze u Ciebie wszystko dobrze i ze Ci sie uklada :) Ja narazie nadal jem, bo nie mam motywacji aby przestac... a samo to ze chce schudnać nie pomaga... muze schudnać dla czegos/ kogos.. a nie wiem po co mam to robic... nie mam powodu... pozdrawiam i 3maj sie tak dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3333333333 Ciesze sie, ze u Ciebie wszystko dobrze i ze Ci sie uklada :) Ja narazie nadal jem, bo nie mam motywacji aby przestac... a samo to ze chce schudnać nie pomaga... muze schudnać dla czegos/ kogos.. a nie wiem po co mam to robic... nie mam powodu... pozdrawiam i 3maj sie tak dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3333333333
Dzieki dzieki dzieki :) Ja Ciebie tez pozdrawiam - niewidzialna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny...od jutra nie będę mieć neta, wiec nie będę wpadać za często:( ale myślami zawsze z wami i trzymam kciuki:) wierzę w Was! dacie radę🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lala1
Doskonale wiem co czujesz. Ja nie mam bulimi ale mam depresj natręstw.Są to myśli albo czynności które muszę wykonać tak jak ty musioałaś się obiadać.Mam już to trzy lata.Wiem co to znaczy chcieć być normalną.Utrudniam życie sobie, rodzicom mojemu chłopakowi bo jak jest dobrze to dobrze a jak źle to źle.Leczę się.Ale bardzo pragnę byc normalna, chce jak moje koleżanki mieć takie błache problemy a nie bać się że może dzisiaj będę plakać, może będę marudzić lub kłócić się.Przez te 3 lata schudłam 20 kilogramów.Wszyscy mówią odchudzasz się itp a mnie zżera nerwica.Wiesz mi ja też bardzo chcę być normalna ale nie potrasfi bo to co siedzi we mnie jest silniejsze.Boję się że sobie nie poradzę ,że stracę przez to wsdzystko chłopaka.Rodzice zawsze będą ze mną ale on nie musi.Wiesz wypadałoby teraz zadać takie samo pytanie jak ty :Czy ja kiedykolwiek będę normalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od paru dni staram sie jesc normalne... nie jem malo... jem wszystko na co mam ochote, ale nie objadam sie az tak zeby mnie brzuch bolal... Wiec moglabym powiedziec JESTEM NORMALNA.. ale nie jestem, bo w mojej glowie nadal nie jest normalnie... Ndal cialge o tym mysle i czekam tylko na moment az znowu zapragne schudnac... a wiem ze tak bedzie i znajde motywacje.... Przy chlopaku jem normalnie.. lezymy soobie i jemy chrupki.... a potem juz nie jemy nic, ale ja mysle, ze chcialabym jeszcze cos zjesc... Dzis bedziemy razem jedli kolacje przy swiecach... taka normalna.. nic diettycznego.. ciesze sie, bo zawsze chcialam zjesc z moim chlopakiem normalna kolajce... Ale co zrobic z tymi myslami.. jak sie ich pozbyc... Lala1 Rozumiem Cie....... wiem co to są natręctwa.. mi psycholog powiedziala wlasnie, ze ja to mam.... ze to nie bulimia, ale natrętne mysli, ktorych nie moge sie pozbyc... Bo to nawet nie chodzi i to co ja jem i ile, ale o to, ze mimo wszystko zawsze o tym mysle... zawsze... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3333333333
Kurde weekend na straty :( Obzeralam sie eeeehhh ale od dzis znowu spokojnie. Nie rozumiem siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś powiało smutkiem....gratuluję Wam all sukcesów, zwłaszcza Tobie Nieiwdzialna bo widzę, że poszłaś sporo do przodu!!tak trzymać, reszta też niczego sobie ale coś umilkła oj oj :) u mnie tak sobie...nie jem węgli, stosuje diete popcorn 🌻 same pochodne produkty od nabiału, warzywka, owoce i czasem miesko...trochę schudłam od tego, ale czytałam, że to woda najpierw, więc, zreszta jakoś to moje zdrowie się sypie, zapalenie pęcherza, ciągle mi zimno( już chodzę w rękawiczkach i zapieta w qrtce z kapturem z futerkiem ;) ), teraz też jakieś grypsko zaczyna mnie lamać, ehh ta jesień... a co u Was ? Trzymajcie sie ciepło i nie łamcie chwilowymi słabościami, jutro tez jest dzień :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie...
czesc dziewczyny:) przepraszam ze sie ie odzywalam ale mialam praktyki,ktore dzis skonczylam wlasnie:) koszenila jest Ci zimno slonko dlatego ze jesz nabial(jogurty itp)a on ochladza organizm-wiem cos o tym bo tez jest mi stale zimno wlasnie przez to ze moja dieta sklada sie teraz z jogutrow,kefirow i warzywek i owocow-nie dosc ze zimno sie zrobilo za oknem to jeszcze oziebiamy organizm nabialem i wlasnie wynikiem jest to ze jest zimno nam.Wprowadz wegle(ja wlasnie teraz zamierzam)bo zamarzniemy.Jedzenie samego nabialu jest dobre ale nie w okresie przejsciowym-gdzie pogoda jest zmienna i latwo mozna sie przeziebic-w lecie i owszem ale nie gdy jest zimno:( z reszta sama zauwazysz ze jak zjesz cos bardziej konkretnego to bedzie cieplej;) niewidzialna podrowka gorace dla Ciebie i 3maj sie tego ze bedzie dobrze,bo.mui byc pozdrawiam wszystkie dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×