Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewidzialna

Czy ja kiedykolwiek będę normalna?

Polecane posty

Gość jakbym czytala....
eeeeeh Slonce:( wiem co czujesz bo.......od swiat puscily moje hamulce i tak jem i jem i uzalam sie nad soba ze tyje z dnia na dzien i mam dosc wszystkiego i wszystkich:(i tez sie zastanawiam co by tu po raz kolejny wymyslec zeby....sie nie spotkac z moim miskiem bo.........brzuch wzdety od jedzenia:( mam juz tego dosc...siebie i tego wszystkiego...... chcialabym jesc normalnie ale.......nie umiem bo kazda proba normalnych posilkow konczy sie.....totalnym obzarstwem:(:( Koszenilka....nie martw sie!Ty wiesz jak czas szybko mija!!!!!ja pamietam ostanie swieta jak dzis a to bylo juz .................rok temu! jak Ci bedzie zle pisz!!!!!!po to jestesmy.........rozumiemy doskonale sie bo....mamy ten sam problem.....problem ze sama soba............. straszne to jest ale..............rozmowa wiele daje.........nawet jesli ja czyta wiele osob. pozdrawiam CIe bardzo bardzo goraco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Moj Sprzymierzencu...ciezko, jutro napisze wiecej...ale tez nie ma sil.. nie martw sie! po co! czy przytyjemy 5kg czy 10kg czy to nas tak naprawde zmieni? zawsze jak chcemy mozemy schudnac, a jest tyle powodow by sie usmiechac i radowac z zycia..po co sobie to psuc, co kogo obchodzi czy ma duzy nos, dlonie, stopy kiedy jest madry, wesoly, spelniony, KOCHANY... Co maja powiedziec ludzie brzydcy, bez dachu nad glowa, bez przyjaciol... jestesmy na tyle w lepszej sytuacji,ze sobie uswiadamiamy nasz problem, ale bedzie lepiej jak zaakceptujemy ...wtedy on zniknie... zauwazylam po sobie, im mniej sie martwie, co zjadlam, tym mniej jedzenie na mnie wplywa, na moj nastroj i dzialanie... Nie przejmoj sie! na pewno jestes madra, wesola, piekna kobieta i wspanialym czlowiekiem! Pomysl sobie o swoim kochaniu i tym co Cie czeka u jego boku:) ps a zamieszkaliscie juz razem? i cos ku pokrzepieniu- ja sie jednak zgodzilam by we wt. moje serce do mnie przyjechalo, i tak ajkos sie wczul w moj humor, ze bylo b milo, nie myslalam o tym,ze tyle zjadlam, tylko go sluchalam i chcialam sie skupic na tym co dla dwojga ludzi wazne, potem on zrobil mi cudny masaz, po ktorym zapomnialam,ze moje cialo, to jedna wielka batalia o wladze, a scena dla gry zmyslow, ktore ukoja nerwy, mysli i serce...a rano? rano, zapomnialam,ze mam jakies problemy:) wiec, samych takich wieczorkow Ci zycze,bo kto wie, za ktorym odmowionym nie kryje sie jakis przelomowy moment, mysl? :) 🌻 🌻 🌻 na mily wieczorek i trzym cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm poza tym mina swieta a wraz z nimi nasze kilogramy :) i tez masz takie wrazenie,ze swieta,lata tak szybko mijaja, mi jakby coraz szybciej, czasem jest to dobre, lae jak zawsze ten relatywizm... nie moge sie nadziwic,ze juz po switach, kiedy tez sprzed roku wydaja sie jakby byly wczoraj:) dziekuje Ci za wsparcie \"jakbym\", mam nadzieje,ze tez jakos moge Cie wesprzec slowem pisanym ...:) a moze przyda nam sie noworoczna zmiana tutaj i moze jakies nowe postanowienia (mam ich sporo ;) ) pozdrawiam cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala
jestem jestem slonko tylko wlasnie zaczela sie sesja i musze troche posiedziec nad ksiazkami.....a tak mi sie nie chce......o ludzie:( w ogole to nic mi sie nie chce....ciagle mysle o jedzeniu:(bleeeeeeeee jak ja nie lubie takiego stanu:(bo wtedy to nie mam ochoty nigdzie wychodzic na nikogo patrzec:( musze sie w koncu wzoac za siebie......ale silnej woli brak;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie martw sie!!! nie mysl o tym co musisz, rob co chceesz i jak, a na pewno w końcu weźmiesz się i do nauki, a i o jedzeniu zapomnisz na jakis czas...Może i nawet trochę Cię ta sesja wyleczy? ;) Wiem jak było ze mną jak się zaczynała sesja(przerwałam studia, ale od września idę na nowe:) ) było baaardzi ciężko, w końcu cały semestr się nic nie robi ;) ale npotem wpadałam w taki ciąg(mieliśmy po 6egz. na każdą sesję, brrr), że po, czułam zawód, że nie ma już tej adrenaliny :) Będę mocno trzymać za Ciebie kciuki! A tym co jesz sie teraz nie martw, w końcu potrzebujesz więcej energii! :) Ja trochę, walczę ze sobą, ale nie za bardzo, zwyvczajnie nie chce mi się, są ważniejsze rzeczy, niż moje użalanie się nad sobą, choćby wzięcie się za pracę nad sobą i ni rozpaczanie, że moja najlepsza przyjaciółka (mama, może to śmieszne) jest już bardzo daleko :( Życzę Ci milej nauki i samego słońca, nie tylko na zewnątrz 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala....
czesc Slonce...jestem jestem......caly czas;) tylko teraz mam troche mniej czasu bo wlasnie zbliza sie sesja i mam troche nauki a do tego jeszcze pisanie pracy mgr. buziak i jestem z Toba zawsze:) pozdrawiam baaaardzo goraco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana to trzymam w takim razie bardzo mocno kciuki za Ciebie!!!!🌻 A na jaki temat piszesz magisterkę? Pochwal się koniecznie, jak znajdziesz chwilkę wolnego czasu, jak Ci idzie :) Posyłam gorące pozdrowionka i jeszcze raz zyczę Ci pomyślności w pisaniu, mnóstwa pomysłów i niezawieszającego sie kompa ;) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana to trzymam w takim razie bardzo mocno kciuki za Ciebie!!!!🌻 A na jaki temat piszesz magisterkę? Pochwal się koniecznie, jak znajdziesz chwilkę wolnego czasu, jak Ci idzie :) Posyłam gorące pozdrowionka i jeszcze raz zyczę Ci pomyślności w pisaniu, mnóstwa pomysłów i niezawieszającego sie kompa ;) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny!!! Wrocilam.. Ale dlugo mnie nie bylo.. sama nie wiem czemu nie wpadalam... Na początku brak czasu, bo nauka i nauka, teraz tez nauka, bo sesja, ale to zadne wytlumaczenie ;) Jakos tak samoistnie przestalam, ale wrocilam i mam nadzieje, ze na dluzej... Eh.. co u mnie? Po staremu... Przed świetami jadlam, w swieta jadlam, po mialam przestac, ale jadlam dalej i dalej a teraz od tygodnia znow jem malo... Ostatnio jakos nie przeszkadzalo mi ze jem i przytylam, ale jak pomysle o tych chudych dzewczynach, to ja tez chce tak wygladac i chce sie podobac sobie i na wiosne czy lato ubrac spodnice, i byc moze nawet stroj... Moj chlopak mi ostanio uswiadomil, ze odkad jestesmy razem (prawie 2 lata), ani razu nie widzial mnie w stroju kąpielowym, a w spodnicy tylko raz... Boze.. tragedia.. :( Az mnie to przeraza... Teraz dieta od tygodnia, ale nie moge... wiem, ze niedlugo znow zaczne jesc, bo nie umiem ciągle zyc na diecie, nie umiem i nie chce, ale inaczej tez nie umiem... Boze..!!!! :( pomocy!! :( Wiem, ze schudne, ale co potem... znow bede jesc.. pewnie tak, bo juz nie moge.. ciągle chodze zmeczona, nie mam na nic sily, a musze sie uczyc.. ale i tak mi nic nie wchodzi do glowy bo jestem taka zmeczona... Rano mam troche sily, ale potem mija godzina, 2 i ja znow bym lezala i nic nie robila.. :( Eh.... Przeczytalam troche co u Was, ale tak szybko... wchodzcie i piszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo witaj niewidzialna! buzki! w ten dawno nie widziany nicczek hihi Ty się nie martw, że jesz, chudniesz i jak wyglądasz, ale że zaczęłaś studia!!! Nowi ludzie, pomysły, wiadomości....Nio, napisz jak Ci się tam wiedzie i podoba! Hmmm, nie martw się, ze znów zaczniesz jeść , w końcu musisz ;) i moja rada! popatrz wokoło, jakie dziewczyny mają powodzenie (banalny przykład) K O B I E C E, tak tak, z biustem, bioderakmi, a tym samym jakąś talią, tak otóż to, eureka co nie ;) Ale takie są fakty, w sumie zyjemy raz, a, że urodziłyśmy się ajko kobiety, to nie ma zmiłuj się, nimi zostaniemy ;) czy majac 120 w biodrach czy majac -75 w biuscie :D nie martw się, ja juz mam dość tego dietowania, mierzenia się co wieczór, jakbym nie miała ciekawszych rzeczy do robienia, niż zajmowanie się ciągłym oplataniem metrem krawieckim;) co to da, komu się mam spodobać to tak będzie, a chcę być sobą! tak, spojrz w lustro, i spytaj się : \"kim jestem\" tą chudą z ulicy, rudą ze sklepu czy babą z mięsnego lub dziekanatu ;) Jesteś sobą! z kg więcej czy mniej, jesteś sobą, inni Cię określają, po tym co mówisz robisz, jak się zachowujesz, często nie widzą tego co nam przesłania świat czyt, kompleksów, po choinkę nam one w lesie...Zajmij się tym co dla Ciebie ważne! Bo wątpie, żebyś mając 50-60 lat, wspominała mile walki z wagą, podczas, gdy byłaś zdrowa, młoda, ładna i mądra by coś działać , budować swoje przyszłe życie :) Buziaki gorace dla Was moje drogie w ten sloneczny dzionek! 🌻 ps. a właśnie, że nie dam się jedzeniu, nawet chcę przytyć, pomimo, że płat skroniowy krzyczy \"NIE!\" ale ciało woła tak! a dusza, spokonjie wznosi promyczek nadziei, że w końcu chce się ujawnić, odzyskać wolność! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co u Was dziewczynki? ja się macie te zimne dni? mi strasznie smutno...od listopada zrywam ze swoim chlopakiem/narzeczonym...ale ciężkie te moje powody, pewnie od początku nie powinnam się z nim wiązać, lepiej się czuję sama, a terazx mam tak zagmatwane w życiu, że już nie mogę się doczekać maja kiedy to wylatuje do rodziców za granicę, na zawsze...To \"na zawsze\" jest moim słońcem, wodą, uśmiechem przyjaciela nęcącego nowym życiem i przygodą. Jeśli ten wyjazd nie spełni moich oczekiwań...nie, nie uda się, musi, tam mi się wszystko chciało rok temu... a jedzenie? wmawiam sobie, że mnie nie obchodzi, wiecie, przytyłam chyba z 1-2 i czuję się jakbym ważyła 10kg więcej, a w lustrze wydaje mi się, że widze już słonisko z tonowym beduinem na grzbiecie ;) Okropne, to...I jeszcze, dodatkowo, to, że odrzucam czyjąś miłość, ranię swoją oziębłością...za co? Ta choroba mnie niszczy. W tygodniu mam się spotkać z dawno nie widziną przyjaciółka i resztą przyjaciół...ale jak ja mam to zrobić...taka..gruba:o :( pozdrawiam Was cieplo i trzymam kciuki za sesje, i pisanie mgr , buziaki kochane, piszcie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co jest najbardziej chore u mnie ostatnio, to już jakaś obsesja...Oglądam wszelkie możliwe zdjęcia, czy to aktorek, modelek i zwyklych dziewczyn, po to by porównywać wymiary, jak jedna ma chudsze nogi ode mnie to już oj zgroza, jak ja więc muszę strasznie wyglądać ! :o bleh, a teraz tak tragedia w Katowicach...zresztą ile złego się dzieje na świecie, a akurat mnie/nas/ musi męczyć taka choroba nie choroba, którą wstyd się podzielić z kimś, a tym bardziej leczyć się nie da!!!! więc jak to! jak mamy się wyleczyć i normalnie żyć, skoro dotyka ona osoby słabe z niską samooceną, problemami...więc jak mamy same z tego wyjść?! Boże nie daje mi to spokoju! Tym bardziej, że wszyscy się uparli, że dobrze wyglądam jak wyglądam, a jak przytyję, to będę już odpychająca :( A jestem odpychająca, ale psychicznie...mój charaker jest spaczony! jestem ok, mila dla tych dla których mój wygląd nie ejst ważny...i mogę się nie obawiać odrzucenia w tym świecie w którym panuje bezwzględny kult piękna! To okropne! Okropne, odrażające, odpychające, onieśmielające i obrzydliwe, że piękno to niewymierna wartość dla człowieka , któremu przyszło zyć w tym cywilizowanym świecie... Ohh, przepraszam, że tak przynudzam, ale widze, że ten topik, moja ostatnia deska ratunku, umiera bez was, więc wracajcie 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala...
Koszenilka podaj maila to cos skrobne do Ciebie w miare mozliwosci........... niewidzilna witaj:):)juz myslalam ze zapomnialas o naszym topiku:) Koszenilka nie przejmuj sie tak bardzo.prosze Cie -zobaczysz im mniej bedziesz myslala o sprawie tym latwiej ja przejdziesz.........wiem ze latwo sie pisze ale.......ja tez zrywalam kilkakrotnie z moim narzeczonym i....dalej jestesmy razem........a ja niekiedy dalej mam go dosc zastanawiam sie po co on mi jest potrzebny! tylko ja mam gorzej bo...niedlugo nasz slub a ja nie wiem czy.........:((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym...dziekuje kochana🌻 oj widzę, że i u Ciebie nie bardzo,ale to pewnie przemeczenie, stres...może to normalne, że masz takie wątpliwości, w końcu podjęłaś nie łatwą decyzję...mnie też to nęka odkąd nasze plany spoważniały.. dobrze to napisz maila jak znjadziesz czas, bardzo mnie to ucieszy, aż milo, ale nie chcę Ci zabierać czasu, więc pisz jak masz czas, a ja na 100000% odpiszę ! :) aga188@go2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koszenila masz racje, to co piszesz.. zyje sie raz. i powinno sie korzystac z zycia mimo wagi mniejszej czy wiekszej.. staram sie.. staram sie zyc jak inni i nie myslec ciagle o jedzeniu, nie jedzeniu, wadze, cm... staram sie, ale nic z tego.... jestem soba.. chyba.. nie wiem. wydaje mi sie, ze juz dawno przestalam byc soba... kiedys bylam szcelsiwa, radosna, lubialam ludzi.. a treraz... lubie byc sama, nie rozmawiac z duzoma osobami naraz.. lubie tylko mojehgo chlopaka tak naprawde.. i tylko z nim bym chciala spedzac czas, mimo wszystko co mi kiedys zrobil i jak ranil, ale to bylo i nie warto wspominac... nawet mama mi powiedziala, ze sie zmienilam.. ze kiefdys bylam inna.. nie, to juz nie da... juz nie wiem kim jhestem, ale nie chce taka byc jak teraz...!!! masz racje, nie bede milo wspminac kiedys tego co jest teraz.. w sumie nawet nie ma czego wspominac.. kazda sytuacja wiąze sie u mnie z jednym... wszystko co pamietam dotyczy tego.... ja wczorja ogladam chude modelki.. i sie poryczalam, bo ja tez chce taka byc.. chyba znow chce byv koscista.. nie tylko chuda i szczupla, ale koscista.. eh.. jakbym czytala... \"niedlugo nasz slub a ja nie wiem czy.........\" prosze Cie, nie rob niczego wbrew sobie.. nie rob niczego czego nie jestes pewna... ja zerwalam raz... na chwile.. na jedna noc... a rano znow bylismy razem.. nie umiem bez niego zyc.. tylko on jest moim szczesciem.... ale boje sie ze znow mnie zrani tak jak zawsze to robil.. ostatnio bylo strasznie.. same klotnie, krzyki, placz.. ale poprosil o ostatnio szanse i dalam mu i on wie, ze juz nic zlego nie zrobi, a ja ufam mu, ale boje sie.. Woczraj jadlam.. po 1 tygodniu i 3 dniach objadlam sie.. nie duzo bo duzo juz mi nie wchodzi, bo chyba sie zołądek skurczyl i szbyko zaczal mnie bolec.. zaczelo sie od czekoledek.. chcialam zjesc 2... tylko 2 merci..... i myslalam, ze mi sie uda przestacv... myslalam, ale ludzilam sie.. nie udalo sie... zjadlam wiecej i inne rzeczy... a potm ten program o chudych modelkach i sie poryczalam.. dzis znow dieta... dodalam do niej ryz i zupe ktora sama zrobilam, zeby nie bylo w niej nic kalorycznego..... jest chyba lepiej, bo dodalam cos wiecej. Bede problowac czasem zjesc ciastko czy cos i przestac, bo on jednego sie nie tyle, ale nie wiem... jeszcze sie teraz boje po wczorajszym, ze ulegne, a nie chce!!!! kurde.... musi mi sie udac kiedys zjesc i przestac... Pozdrawiam Was.. Na studiach ok.. na poczatku mi sie nie podalo,czulam sie jakas zagubiona, ale juz jest lepiej.. teraz mam sejse, przede mnie jeszcze tylko 2 egzaminy. jak narazie wszystko zdalam raczej, bo wczoraj mialam pisemne i jeszcze nie wiem, ale wydaje mi sie ze tak.. i tak sobie leci do przodu... poznalam pare ludzi, nawet sa okey.. tylko musze przestac patrzec na nich jak na ciala... da sie z nimi pogadac.. z niektorymi, ale wiekszosc jakos nie podeszla mi do gustu, ale ja juz tak mam.. nie lubie tloku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala....
DZIEWCZYNY CO U WAS???????? SZUKALAM AZ ZNALAZLAM NASZ TOPIK:) MELDOWAC SIE CO U WAS?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem!!! jak miło, że nas znalazłaś :D u mnie lepiej i gorzej...lepiej bo juz nie mam niedowagi, a gorzej bo chcę znów schudnąć ...normalne;) a poza tym wiosenka zaawitała w serduchu i jakoś tak wszystko się chce :D a u Was???? jak tam? kolejna odlicz! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×