Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niedoszła Panna Młoda

Rostalismy sie 2 miesiące przed ślubem ....

Polecane posty

Gość Niedoszła Panna Młoda

Zaczne od początku. W maju 2004 poznałam przypadkiem wspaniałego chłopaka, który jak się okazało miał zostać moim mężem w października 2005. Szybko się poznawalismy, szybko razem zamieszkaliśmy no i to co najgorsze szybko wszystko się skończyło. Zamieszkalismy razem też szybko bo po 2 miesiącach znajomosci. Byliśmy strasznie zakochaną parą, którzy bez siebie nie mogli żyć, którzy jak musieli się rostać na 1 dzień to toneli w łzach. Gdy kiedyś ja postanowiłam zostać u swoich rodziców a Marcin wrócic do domu, bo dzieli Nas 188 km to niestety juz po 12 godzinach Marcin był spowrotem u mnie bo nie mogłam ja bez Niego żyć a On beze mnie. Mieszkalismy razem z Jego rodzicami, mają duży dom więc i miejsca było wystarczająco. Po 9 miesiącach znajomości postanowiłam wyjechać do USA i Marcin na to sie zgodził. Powiedziałam jade zarobić na Nasze wspólne gniazdko i tak się stało. Wyjechałam miałam wrócić po 6 miesiącach, niestety wróciłam po 3, nie była Nam wówczas ważna kasa, ważne było to że nie możemy żyć bez siebie i za każdym razem gdy dzwoniłam do Niego to płakałam. On nie mógł słyszeć jak płacze, a ja nie mogłam cierpieć i słyszeć żalu że wini siebie że puścił mnie tam. Wówczas w Stanach będąc Marcin powiedział mi przez telefon że chce sie ze mną jak wróce ożenić. Pojechał do mego rodzinnego miasta i moich rodziców i sam zaczął szukać sali weselnej i załatwił kościół. Moi rodzice jak i Jego znajomi mówili że nie widzieli Marcina tak szczęśliwego odkąd wyjechałam jak jest teraz. Na lotnisku jak wróciłam oświadczył sie mi, było pięknie. Na wakacje postanowiliśmy wyjechać do Władysławowa. I wówczas się zaczęło ... na plaży pakując się do powrotu do pensjonatu kolega Jego popchnął, a Marcin popchnął mnie i stanął niefortunnie na moją stope i piaskiem ją otarł, że naprawde bolało, a ja trzymając jego bluze chciałam Jego również popchnąć niestety trzymałam tak niefortunnie że uderzyłam Go nią. Ani ja ani Marcin nie przeprosiliśmy siebie nawzajem. Powiedział jedynie że tego juz za dużo i że przegiełam i że koniec, prosiłam ale nie pomogło na początku ... nawet oddałam mu pierścionek mówiąc że jeśli się gniewasz za coś takiego to jest coś nie tak. Całą noc nie spalismy ja z powodu takiego, że Marcin zakończył Nasz związek a Marcin z powodu tego że ja płakałam i nie dawałam mu spać. Marcin postanowił jednak że następnego dnia wyjeżdzamy, że On nie może siedzieć tu gdzie coś złego się wydarzyło. Mimo że prosiłam błagałam, wyjechaliśmy. Mielismy wracać do domu, ale udało mi się uprosić o to żebyśmy jechali gdzie indziej i że się zmienie, że to było naprawde niechcący. Powiedział "żebym Ciebie nie kochał to już bym dawno Ciebie pognał" przeważnie tak mówił jak były małe sprzeczki miedzy Nami, wziął pierścionek ode mnie i jeszcze raz spytał się czy zostanęł Jego żoną. Pojechaliśmy na reszte wakacji do Mielna, było już miło i fajnie. Znów do czasu. 14 sierpnia gdy kolega Jego powiedział do mnie że nie pojedziecie we wtorek do Białegostoku tylko w środe to się zdenerwowałam ... i powiedziałam mu że własnie pojedziemy we wtorek, swoim pięknym i wściekłym wówczas głosem. Niestety Marcin wziął to do siebie i powiedział mi że tak nie może być i że niestety to juz naprawde koniec że dziś odwoże Ciebie do domu, do Białegostoku. Na początku pomyslałam że może to i lepiej i sie nie sprzeciwiałam, jednak gdy zaczełam się pakować i zabierać swoje wszystkie dosłownie wszystkie rzeczy z Wołomina zaczełam prosić i z Nim rozmawiać, ale On był twardy "Mówiłaś że się zmienisz i co?"-mówił. Pożegnałam się z Jego rodzicami, bo mieszkaliśmy z Nimi i odjechaliśmy. Niestety już we wtorek nie wytrzymałam i wsiadłam do pociągu i pojechałam do Marcina, przyjechał na dworzec i pogadaliśmy, nawet chwilami było miło śmieliśmy się, płakaliśmy razem i wspominaliśmy dobre czasy. W końcu gdy miałam wyjechać Marcin powiedział jedź do domu spakuj się i dziś wróć. Byłam szczęśliwa, jednak gdy wysiadłam z pociągu już w swoim mieście zadzwoniłam żeby się zameldować że dojechałam, a Marcin powiedział że źle sie czuje że podjął taką decyzje że nie chce mnie oszukiwać i przeprasza ale że popełnił błąd tak mówiąc że musi wszystko przemyśleć. Nie widzieliśmy sie od tamtej pory ... tylko jak zadzwonie to porozmawiamy...tyle rzeczy jeszcze jest tam moich ... ale On powiedzial ze nie przywiezie mi ... ponieważ nie wie co ma powiedziec moim rodzicom ... ja tak bym z Nim chciala byc!!! Ja naprawde tylko czasem mialam wlasne zdanie, robilam mu co chciał, miał co chciał wszytsko na zawołanie, nawet jak zrobiłam mu za gorącą herbate to mu ją studziłam przelewając ze szklanki do szklanki łyżeczką, wlewałam mu wody do wanny, jak miał przyjsc do domu po ciężkiej pracy ... zeby szybciej odpoczął ... a jaka inna mu to wsyzstko by zrobiła?? jaka ?? Może i miał czasem za dobrze, bo nawet jego kumple mówili, że Ty masz za dobrze. Nie pracowałam może to była przyczyna tego, że zawsze swój nos wsadzałam wszędzie, ale ja chciałam spędzać więcej czasu z Nim. Teraz juz jest prawie miesiąc jak nie jesteśmy razem...On z nikim nie chce gadac na ten temat co sie stało...wiem, że beze mnie się nie pozbiera i boje się że zejdzie na złą droge na której był wcześniej, bo zmienił się dla mnie, a ja swoim wtykaniem i dogadywaniem Jemu kumplom zawaliłam wszytsko. Chcę to naprawić pomóżcie!!!Co mam zrobić!!Nie chce ślubu, chce być z Nim !!!! Wiem ze moze czasu trzeba zeby to wszystko przygaslo co sie stalo, ale ja nie moge z Nim kontaktu stracic chodźby dlatego, że oddałam mu wszystką kase jaka miałam, a miałam jej troszke, a teraz jestem bez kasy, a potrzebuje zapłacić chodźby za szkole :( POMOCY!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoszła Panna Młoda
POMÓŻCIE !!!!!!! PROSZE !!! CO MAM ZROBIĆ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felamanuela
myślałam, że to kipski harlekin a to kiepski kryminał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoszła Panna Młoda
felamanuela dzieki za pocieszenie :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość humuhumu bambucza
a ja myślałam, że ta laska jest walnięta. ale ona jest po prostu pierdolnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile masz latek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przychodzi mi tylko
jedno do głowy idotka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoszła Panna Młoda
Widze ze rozmawiam z niepowaznymi osobami, ja mam 25 latek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to chore
dziewczyno facet chcial sie toba zabawic czy ty tego nie widzisz to jakis nieodpowiedzialny gosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaa...
z calkeim powaznymi, ale sposob w jaki opowiedzialas te historie, powody Waszego rozstania nie pozwalaja sadzic ze macie wiecej niz 19...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asda
Ta cała historia jest bez sensu.... po prostu bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwyraźniej Cię oszukał, oskubał z tego co miałaś i wcale mu na Tobie nie zależy ani też z pewnością Cię nie kocha. Ty za to kochasz go i jesteś ślepa,bo miłość jest ślepa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 191919191919
nie rozumiem za bardzo ciebie i tego opowaiadania!!! jezeli tw oj byly byl t aki ze musial stawiac wszystko na swoim , nie moglas zlego slowa powiedziec to ja bym podziekowala byc w takim zwiazku!!! on poprostu rzadzil w zwiazlu a ty nic nie milas do powiedzenia!!! ja bym tak sie nie dala , wyobraz sobie co to by bylo po slubie on by cie traktowal jak wlasna prywatna rzecz....dla mnie doobrze stalo sie jak stalo on nie jest wart niczego , ze po takim glupim czyms obraza sie i zrywa.....chyba cie szerze nie kochal bo nie wierz e ze za takie cos focha puscil i ze zerwal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoszła Panna Młoda
Miałam przed Nim nie jednego faceta i umiem rozrużnić jak sie zachowuje facet zakochany a jak udający ... i wiem, że On mnie kocha ... tylko teraz ja musze wykonac krok ale nie wiem co juz mam zrobić ... wiem, że najlepszym rozwiązaniem będzie poczekać, ale czasem trudno mi sie powstrzymac od wykonania do niego telefonu. Dlatego nei powiedzialabym ze mnie wykorzystał, On poprostu wie, że źle postąpił ale boi się tego co moge ja zrobić jak znów będziemy razem i czy będe zachowywać się czasem tak jak powinnam a nie wszedzie i niezaleznie gdzie jestem mówie to co mam na języku ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoszła Panna Młoda
191919191919 to ja próbowałam na swoim stawiać i ja nie mogłam czasem sie pogodzic z tym ze jemu wazniejsi sa kumple niż to ze mamy w koncu pojechac do mnie i zalatwic co mielismy zalatwic i sie fochowałam. Widocznie to ze stawialam na swoim dobrze mi nie wyszlo a On moze przejrzal ze chcialam rzadzic , chodz takiego zamiaru nie mialam .... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felamanuela
opowiastka głupia i nieudolna, ale temat zgrabny i chwytliwy - widzę, że się kręci bo jak już ktoś zajrzy to wciśnie swoje trzy grosze i niedługo będziemy mieć rekordową frekwencję. Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoszła Panna Młoda
Widze, że nikt nie może udzielić mi wskazówki co mam dalej robić...przepraszam ale widocznie nikt nie znalazł się w takiej sytuacji i nie wie co to znaczy .... :(Nie życze mimo wszytsko nikomu żeby to przezywał nikomu !! :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linka100
Dlaczego tak poddałas sie facetowi? Z twojego opisu wynika że gdyby chciał gwiadkę z nieba to też byś mu dała, a co dokładnie było w Twoim zachowaniu niewłaściwe ze sie obwiniasz? Ten zwiazek chyba niestety miał jakieś niezdrowe podstawy. Mimo że kochasz to poszanuj siebie i nie dzwoń do niego , jeśli on tego nie zrobi to nie warto zaprzątać sobie głowy takim facetem. dziwna ta cała sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miercoles
jesli go tak bardzo kochasz to zadzwon mimo swoich uprzedzen i powiedz co ci lezy na sercu. czasami ludzie sa zbyt glupi i dumni zeby zrozumiec swoj blad wiec po raz kolejny musisz zrobic pierwszy krok. powodzenia jakkolwiek jesli nie dojdzeicie do porozumienia daj sobie na wstrzymanie bo cala ta sytuacja wydaje sie byc bezwstydnie absurdalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka23
niedoszla panno mloda to jakis nieodpowiedzialny gowniarz naprawde, dzieciak, chyba Bóg nad Toba czuwal ze tak sie stalo Mialabys spaprane zycie z dzieciuchem Teraz tego nie doceniasz , ale kiedys docenisz Zycze Ci abys na swojej drodze spotkala wartosciowego mezczyznę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felamanuela
kobiety litości......!!!!!!!!!!!1........... Przestańcie z tymi radami, przecież to oczywiste wpuszczanie kogoś w maliny, autor siedzi przed kompem, czyta i pada ze smiechu z tej waszej empatii.... "rozstaliśmy się bo obtarł mi nóżkę piaskiem , bla , bla, bla , litości!!!!!!1 co za bzdury!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoszła Panna Młoda
Śmieszna jestes f.... ja tez nie myślałam że coś takiego sie stanie, a jednak ... nawet współczuć nie potrafisz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felamanuela
o...potrafię, ale moja naiwnośc i wiara w magiczny swiat bajek ma swoje granice! Taką historyjkę mogłaby napisać trzynastolatka, i pewnie tak jest a ten ślub to dla spotęgowania dramatyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoszła Panna Młoda
felamanuela nie moge Ciebie określić inaczej jak .... niedokończe, ale nieważne powiedz mi jak to skasować, bo widze ze nie znajde tu żadnej dobrej duszy ... która mi pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felamanuela
po co kasować? Niech sie ludzie pośmieją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na poważnie
Napiszę Ci tylko tyle, że jeżeli jemu nie odpowiada Twoje zachowanie to daj sobie z nim spokój. Bo stałe pilnowanie się by nie zrobić czegoś co go urazi albo nie powiedzieć czegoś niestosownego jest bez sensu!Każdemu zdarza się zdenerwować, krzyknąć nawet na ukochaną osobę pod wpływem emocji. Człowiek dojrzały emocjonalnie nie robi zaraz z tego powodu do rozstania!On chyba znudził się waszym związkiem.Wiem ze to przykre ale kiedy tak jest to szuka się byle powodu do rozstania...Moja rada: nie dzwoń do niego, bo on może z litości do ciebie wrócić a to jest najgorsze co może być!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że lepiej się stało teraz przed ślubem.Dopiero byś miała ciężkie życie z takim facetem.Odbierz kasę i odpuść sobie go.Nie jest wart Twojej miłości. Z błahego powodu kochąjacy człowiek nie obraza się i nie rozstaje przecież.Czy Ty tego nie widzisz? Dobrze Ci radzę, nie zawracaj sobie głowy kimś takim.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×