Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość korinna

mój mąż pracuje z byłą kochanką...

Polecane posty

Gość korinna

To, że wybaczyłam, przebolałam - to osobny temat. Teraz każde jego wyjście do pracy, to ciągłe myślenie: uśmiecha się do niego? kokietuje? próbuje odzyskac względy? Pomóżcie, bo zwariuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak myslisz
przeciez przyrzekł, ze nigdy wiecej sie z nia nie spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korinna
niby tak. ale wcześniej tez przysięgał miłość, wierność... wiesz, zaufanie zostało mocno nadszarpnięte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klotylda
wspolczuje...a prawdy jak jest teraz miedzy nimi i tak sie nie dowiesz...no chyba, ze mezus oglupieje po raz drugi...popieprzona sytuacje masz i tyle :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaje Ci tylko go
kontrolować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz,niekoniecznie musi sie to żle skończyć,ale ja obserwowuje taki romans w pracy niby nie są juz ze sobą,ale wiem,że od czasu do czasu sie spotykają trudna sytuacja,współczuję choc zależy tez w jaki sposob sie rozstali napisz więcej pozdrawiam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korinna
według mojej najlepszej wiedzy rozstali się w sposób następujący (cytuję mojego męża) : on powiedział jej, że nie chce niszczyć naszego związku, że niby ja jestem sensem jego życia itd, natomiast ja usłyszłam: kochanie, popełniłem błąd, przepraszam, i to co wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lololololo
nigdy w życiu bym się na to nie zgodziła!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korinna
to znaczy na co lololololo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lololololo
na to, żeby razem pracowali. Już wystarczająco Cię skrzywdził. Przecież to, że razem pracują nigdy nie pozwoli Ci zapomnieć. Przez cały czas będziesz niespokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lololololo
poza tym, jeśli nawet możesz zaufać jemu to napewno nie możesz ufać jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korinna
taak... niestety życie nie jest grą TheSims, wiesz jak jest z pracą. Pewnie że ja się nie zgadzam, ale mój budżet domowy sprzeciwia się absolutnie jakimkolwiek zmianom zawodowym ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lololololo
w takim razie bardzo współczuje, ja bym się poprostu zamęczyła w takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz korinnno,kobieta odtrącona raczej nie powróci, ale cholera je tam wie...trzymaj reke na pulsie,zajdź czasem do niego do pracy,zobacz jaka jest atmosfera,nie zamartwiaj sie,wiem że to łatwo powiedzieć ale znów nie mozesz tak życ dlugo szkoda zdrowia dla faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaufanie
Czy jest mozliwosc zeby z nia nie pracowal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysleze jest
kto jest ich szefem,babka czy facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka z pracy
za to co napisze pewnie zaaz zostane zbluzgana, ale niech tam sama kiedys wdalam sie w romans z kolega z pracy, nie laczyl nas tylko sex, ale przyjazn, sex byl dopiero pozniej. wiedzialam, ze ma zone i dwuletnie dziecko, caly czas mowil, ze ja kocha, ze kocha dziecko i oni sa najwazniejsi dla niego. wierzylam w to, bo to widzialam. nie przeszkadzalo mi to, bo tez bylam z kims zwiazana i pasowala mi ta sytuacja. chociaz zawsze mialam w nim wsparcie czy to zawodowe czy osobiste i niemal wydawal sie doskonaly, nigdy nie moglam pojac, czemu ze mna sie spotyka. dla samego sexu nie, bo z zona mu sie swietnie ukladalo tez pod tym wzgledem. to byla chora sytuacja. czesto mu mowilam, ze nie powinien teog robic, skoro zalezy mu na rodzinie, ale nie wiedzial czemu to robi. to trwalo rok. w koncu chyba do nas dotarlo, ze nie ma to sensu, oszukujemy bliskie nam osoby. mimo ze to byla wspolna decyzja, to bardziej on pilnowal tego, zebysmy jak najmniejszy kontakt ze soba mieli, jak najmniej czasu spedzali razem zawodowo. przyznaje, ze ciagnelo mnie do niego, ale on byl konsekwentny. po pol roku odszedl z firmy, znalazl sobie nowa prace. ostatnio napisal mi maila, ze powodem odejscia bylam ja. nie chcial rujnowac ani sobie zycia ani mnie, a wspolna praca go rozpraszala. rudno powiedziec, czy Twoj maz jest szczery, zaufaj swojej intuicji. chcialam Ci tylko pokazac, ze to co mowi, moze byc prawda, ze to koniec. trudno bedzie Ci zebrac dowody na to, ze faktycznie nic sie nie dzieje, ale jest to mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysleze jest
jak facet to masz duze szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysleze jest
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korinna
do symfonii: widzisz, gdyby nie było warto, dawno juz miałby walizki za drzwiami. Ja jestem niezależna finansowo, nie mamy małych dzieci, chrzanię to co powiedzą ludzie i rodzina, tak więc pozostaje tylko bezgraniczna miłość, która kazała mi wybaczyć. Do zaufanie: może i jest taka możliwość (on może ją zwolnić), ale powiedział, że szybciej sam się zwolni, niż to zrobi. Jednocześnie widzę, że ta praca daje mu dużą satysfakcję, rozwija się , robi karierę i to przekłada się też na budżet domowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korinna
kochanko z pracy: dzięki serdeczne za słowa otuchy, jakbym mogła to bym cie ucałowała z radości:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaufanie
może i jest taka możliwość (on może ją zwolnić), ale powiedział, że szybciej sam się zwolni, niż to zrobi. Pytalas dlaczego ja nie zwolni? Z tego co wiem nie ma ludzi niezastapionych to na wypadak jakby miala byc dobra hmmm w swojej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie powinien ją zwolnić. Twoje uczucia powinny być ważniejsze niz zawodowe bycie fair wobec niej,a jeżeli on tego nie rozumie, to jest dupkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lololololo
czy nie zastanawia Cię to, że Twój mąż twierdzi iż sam szybciej się zwolni niż ją... Dlaczego zależy mu na tym, żeby została..? Nawet jeśli nie chce, żeby straciła pracę to niestety są dorośli i muszą ponieść konsekwencje tego, że wdali się w romans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
korinno,jesli go kochasz,jesli wybaczyłaś,to zaufaj ale tak na przepadłe,na zawsze nie drąż,nie powracaj do tematu,czuwaj ale dyskretnie zajmij sie kochanie sobą i nie zadreczaj myslami.. trudno tak ale nie masz wyjścia ktos tu pisze że mogłby ją zwolinić z pracy chyba nie zna realiow powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akunia
Do symfonii - kobieta odtrącona zawsze będzie macić,bo nie jest w stanie zrozumiec że jego nie oznacza Nie.Sytuacja trudna,no i wszystko zależy czy facet naprawdę chce by z żona,czt=y tylko tak mu się wydaje.O kontrolingu nie ma mowy,no bo jak?Czapkę niewidkę założy i przycupnie przez cały tydzie obok biurka? Dużo zależy od tego,jak wygldaj relacje w domu.Jak jest dobrze,to po co szukac dziury na siłe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lololololo
do symfonia: jakoś nie wierzę, że postąpiłabyś tak jak sama proponujesz. Uważam, że tak się poprostu nie da powrócić do normalnego życia i zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korinna
Relacje w domu wygladają bardzo dobrze, chyba nie może być lepiej. Jestem dojrzałą kobietą i wiem, że czasem dla dobra związku trzeba zacisnąć zęby i robić swoje... Jednak myśl o niej nie daje mi spokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaufanie
ktos tu pisze że mogłby ją zwolinić z pracy chyba nie zna realiow Znam i dlatego pytan jezeli mu wybaczyla to dlaczego on nie moze jej pokazac ze ja kocha i i tez cos dla tego zwiazku zrobic? Mysle ze to bylby wystarczajacy dowod TY NIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka z pracy
korinna: jezeli naprawde jest miedzy Wami dobrze, to postaraj sie tym nie zadreczac. wiem, ze latwo powiedziec, ale tak jak mowilam, takie sytuacje sie zdarzaja, ze wszystko sie konczy dobrze. Twoje mezowi tez musi byc dobrze, musi czuc sie kochany, szczesliwy, bezpieczny w zwiazku, skoro zdecydowal sie przerwac tamten romans i odwazyl Ci sie powiedziec. Znasz go, moze on nalezy do tych facetow, ktorzy zawsze sa szczerzy i jak kochaja to daja z siebie wszystko. Wola sami przyznac sie do bledu niz dopuscic do sytuacji, ze dowiesz sie o tym od kogos innego. Moze CI powiedzial, bo mial nadzieje, ze to zrozumiesz te jego szczerosc i wybaczysz, bo zalezy Wam na sobie. Kazdy przezywa chwile slabosci (wcale go tym nie usprawiedliwiam), czasem tez robi rzeczy, ktorych nie zna przyczyny. O tym moim kochanku nie moge powiedziec, ze byl szczery wobec zony, bo jej o tym nie powiedzial, bal sie ze od niego odejdzie, zabierze mu dziecko, dla niego ta forma szczerosci, takiego odkupienia bylo to, ze zerwal ze mna znajomosc i odizolowal sie jak tylko mogl najlepiej. Z calego serca zycze Wam powodzenia, zeby sie udalo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×