Czy ja marnuje swoje zycie?

Chciałbym poznać opinie osób "z różnej perspektywy", dlatego prosze o jak najwięcej wypowiedzi... No więc tak, trzeba zacząć od tego, ze ja nie jestem przystojny - jestem po prostu NIESAMOWICIE przystojny... Wiem wiem, i skromy też :-) Ale taka jest prawda, mam twarz modela, wszyscy mi to mówią naokoło (nie tylko rodzice i znajomi (bo bliscy i tak prawdy nigdy nie powiedzą :-) - ale średnia 9.5 na fotka.pl od obcych ludzi chyba mówi sama za siebie...), ciałko też niczego sobie (siłownia, opalenizna i te sprawy) wiec powinienem byc BARDZO szczęśliwy... Ale nie jestem... Sęk w tym, że od dwóch lat mam dziewczyne, jest ze mną "na dobre i na złe" (znaliśmy się od dawna, ale czekałem aż ona podrośnie (miała 15 lat jak zaczeliśmy chodzic "na poważnie") rozumiemy się doskonale, mamy podobne charaktery, zainteresowania itp... i planuje z nią ślub, życie "do grobowej deski" itp... Ale niestety, ona nie jest ideałem kobiecego piękna - jest niska, ma pare kilogramów za dużo... I wszyscy mi to wypominają - "mozesz mieć KAŻDĄ, dlaczego właśnie ONA?" Przez to przestałem chodzic na imprezy, bo mój najlepszy kumpel zawsze "podrywał" dla mnie laski (bo ja zanim dziewczyna mi coś powie, przezornie ostrzegam: "mam juz dziewczyne") a potem musiałem się tłumaczyć, on też czasami wchodzi na portale randkowe, pisze do dziewczyn "z górnej półki", daje moje zdjecie, i gdy dziewczyna jest juz gotowa na spotkanie, pokazuje mi jej zdjęcia i cały czas powtarza "popatrz co tracisz"... I o to mi właśnie chodzi - czy ja coś trace w życiu? Nawet rodzice wypominają mi to i mówią "jesteś młody, spróbuj wszystkiego w życiu" (w domyśle: brunetki, blondynki ja wszystkie was dziewczynki... :) Czy monogamia rzeczywiscie jest taka zła? Czy "smakowanie" różnych dziewczyn przynosi rzeczywiscie taką satysfakcje? Czy powinienem rzeczywiscie bawić sięi cieszyć młodością, a partnerki "na stałe" szukać dopiero po 30-stce? Prosze o wypowiedzi!

HAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAH dzieki Tobie moj wieczor bedzie naprawde wesoly. pozdrawiam serdecznie:)

Nie marnujesz życia skoro ja kochasz!!!!

pytanie czy tobie przeszkadza zbedne pare kilo u twojej dziewczyny. Jesli tak to zabierz ja ze soba na silownie, solarium itp. Jesli ja kochasz to ozen sie znia i nie patrz na innych. Kolege raczej zmien nie dziewczyne.

Co to znaczy \"dziewczyny z górnej półki\"? Nie wiedziałam, że ludzie siedzą na półkach... A jeśli juz siedzą, to myślisz, że dzielą się na lepszych i gorszych z powodu wyglądu? Mam nadzieję, że to Twoja dziewczyna nie marnuje przy Tobie życia. A jeśli ją kochasz, to pluj na głupotę kumpli.

Kocham... Ale znajomi powtarzajami cały czas, ze to tylko przyzwyczajenie, ze jestem z nia od dawna i po prostu nie byłem z inną dziewczyny... I powtarzaja, ze "przecież w każdym mozna sie zakochać"...

Ale to Twoje życie, a nie Twoich kumpli. To Ty je bedziesz musiał przeżyć, a nie oni. Jeśli ważna jest dla Ciebie miłość do tej właśnie dziewczyny, jeśli naprawdę kochasz, to go nie marnujesz z całą pewnością.

Ty naprawdę jesteś zakochany?

Są dziewczyny z "wyzszej półki" (modelki) i z "nizszej pólki" (ze zbędnymi kilogramami, nizbyt ładne, takie takie... "zwykłe" :-)

Nie rozumiem: znajomi?? a co znajomi maja do twojego zwiazku?? Przyzwyczajenie powiadasz przyzwyczajenie nie jest zle gorzej gdy wkrada sie rutyna...

Widzę że z Ciebie inteligentny chłopak, poważnie myślący. Jesli jesteś przystojny tak jak piszesz to tym rzadszy przypadek, bo z moich obserwacji wynika że przystojni mężczyźni żyjący w myśl \"idei\" \"brunetki, blondynki ja wszystkie was dziewczynki...\" są niestety niesamowicie zepsuci. Mogę powiedzieć tylko jedno. To jest Twoje życie i to dla siebie żyjesz a nie dla innych czy ich opinii. Powinieneś być przede wszystkim wierny sobie, swoim marzeniom i planom, a nie oglądać się na innych. Oni po prostu mają zakodowane w głowie jak większośc ludzi że jak ktoś jest bardzo atrakcyjny to powinien być tylko z kimś co najmniej tak samo atrakcyjnym fizycznie. Stąd te próby naginania Cię do swoich przekonań. Może oni po prostu potrzebują jeszcze pare lat czasu aby się do Twojego wyboru przyzwyczaić. Zobaczysz ze jak dalej bedziesz wierny swojej dziewczynie i oni zobaczą że jesteś konsekwentny w swoich wyborach i pewny swych przekonań to w koncu się zmęczą tym swoim gadaniem a twój wybór będą już traktowali jako coś oczywistego.

Swojego faceta poznałam mając 14 lat zaraz potem staliśmy sie parą a teraz po 14 latach jesteśmy małżeństwem.Nam też odradzano wiązanie się w tak wczesnym wieku tłumaczeniem że trzeba się wyszaleć,poznać nowych ludzi i sprawdzić czy ten obecny jest tym właściwym ale nas nie ciągnęła do tego próbowania bo razem było nam dobrze i jeżeli ty masz dziewczynę na dobre i na złe to nie trać jej z oczu bo możesz zgubić swoje szczęście a to że może nie wygląda idealnie to najmniejszy problem ważne że w twoim sercu jest idealna.

Ale moze jacyś panowie się wypowiedzą, bo na ich zdanie liczyłem... Czy takie "zaliczanie" dziewczyn ma sens? Czy rzeczywiscie jest to cos, co będe mógł sobie powspominać "na stare lata" czy seks nie jest aż tak ważny w zyciu...

Zanim oddam głos panom, powiem Ci tylko, że Twoje wątpliwości świadczą o tym, że jesteś jeszcze baardzoo młody. Ale w końcu chyba nie żenisz się za miesiąc, prawda? A co do urody... Nie jest aż tak ważna. U kochanki, przelotnej miłostki pewnie tak, ale nie u osoby, z którą ma się zamiar być dłużej niż jedna-dwie noce. Uroda to tylko lukier na cieście. I co przyjdzie z tego, że lukier śliczny i rózowy, jeśli ciasto niesmaczne?

Ale moze to tak bardziej zdrowo sie "wyszaleć" przed małżeństwem, to człowieka później nie będzie kusić :-)

Cale zycie spedzasz z pasztetem!!! Czlowieku,pochamuj sie! Swiat nie jest taki straszny:) Ну еб твою мать! Возми блять и трахни красивую женшчину!Будь мужиком а не пиздюком

No niestety to forum dla kobiet więc nie licz na wypowiedzi zbyt wielu mężczyzn. Mogę jeszcze tylko dorzucić pewne takie swoje podejrzenia że gdybyś tak teoretycznie porzucił swoją dziewczynę i zaczął szukać.. no sama nie wiem czego. To podejrzewam ze mało która (choćby najpiękniejsza) dziewczyna odpowiadałaby Ci pod względem wnętrza, charakteru. Prawdopodobnie porównywałbyś je mimowolnie do swojej obecnej (chodzi o dopasowanie osobowości). Poza tym Twoja obecna dziewczyna gdybyś z nią zerwał mogłaby Ci już nigdy tego porzucenia nie wybaczyć i mógłbyś coś stracić przez te twoje wątpliwości raz na zawsze. Także zastanów się bardzo nad tym wszystkim. Co masz do zyskania a co do stracenia i ewentualnie na kogo potem zwalić winę. Na siebie czy na kumpli.

też tak mam .Ale nie mam dziewczyny .Uważam ,ze kobieta to problem .A tak robie co chce .Dlatego nie mam zamiaru miec dzieci i sie znikim wiazac

wiesz co ja nie wiedzialam ze dziewczyny ładne są z górnej półki a te ze zbednymi kilogramami z nizszej...i poprostu brak mi słów przez to...myslalam ze liczy sie wnetrze...z górnej i z nizszej...zalosne

...oj cos czuję, ze to jakaś ona chce wybadac, czy miałaby szansę u cud-chłopczyka...:):):)

Stay there, baby, I'm gonna come on your face:)

wiem jak rodzice i znajomi potrafią utuć zycie takimi tekstami jestem dziewczyną (trochę starsza od Ciebie) i też wysłuchuję podobnych rzeczy chciałam Ci tylko napuisać że ładna miska jeść nie daje sam siebie musisz zapytać co tak naprawdę do niej czujesz tylko tyle czy zależy Ci , czy naprawdę Ci na niej zależy czy powstrzymujesz się aby nie zrobić "czegoS" tylko z musu, bo tak powinno być, bo tylko dlatego że postępujesz właściwie zastanów sie chcesz być kolejnym playboy'em? przeanalizuj taką sytuację we własnej głowie! co będziesz czuł po zdradzie? co zrobisz jak ona się dowie? będzie Ci jej żal, czy olejesz sprawę? zastanów się i sam sobie odpowiedź - zależy Ci na niej czy nie? chcesz ja ranić?

w Twojej stopce to Twoje zdecie?

i daję głowę - tak jak pisała o tym PRZYPADKOWA zawsze będziesz do niej wracał myślami, zawsze będziesz resztę kobiet do niej porównywał to Ci mogę zagwarantować więc dobrze sie zastanów

...

Gdybyś był pewien swojej miłości do niej, to nie pisałbyś tego... :/ To co, że dziewczyna nie jest piękna to co z tego? za kilkadziesiat lat Ty tez bedziesz brzydki.. Rób to co czujesz, a nie sugeruj się opiniami Twoich znajomych, którzy-uważam- nie powinni wytykać ci takich rzeczy.

A gdyby tu było przedszkole... w przyszłości... :-P Małolaty, do książek, a nie zajmować się zabawą w poważne życie.

Dlaczego ludzie, nawet dlugo bedacy na tym forum nie odrózniaja prawdziwego problemu od zalozonej z góry podpuchy?? (sorry, Morgaine...Przypadkowa)...... :(

Iwosia zmartwychwstala!!!!

a czy miales nadzieje na cos innego?? czy w ogóle mozliwe jest cos innego?? ;-)