Bo ja Cię kocham...

Dlatego Ty,taki spokojny, przyglądając się Tobie, jak gdybym badała, w nocy pragnąc powolutku dojrzeć kolor twych oczu. Obejmując Ci dłońmi twarz, kiedy leżysz tu wyciągnięty u mego boku, przytomny, zbudzona, w milczeniu patrzący na mnie. W oczach Twych się pogrążyć. Spałeś. Patrzeć na Ciebie, bez zachwytu Ci się przyglądać, suchym okiem. Jak nie umiem na Ciebie patrzeć. Bo nie umiem na Ciebie patrzeć bez miłości. Wiem o tym. Bez miłości jeszcze Cię nie widziałam. Jak wyglądasz bez miłości? Czasem się zastanawiam. Patrzeć na Ciebie bez miłości. Widzieć Cię, jaki byłbyś z drugiej strony. Z drugiej strony mych oczu. Tam gdzie przechodzisz, gdzie byś szedł z innym światłem, inną stopą, z innym odgłosem kroków. I przyszedłbyś. Uśmiech... Przyszedłbyś. Patrzeć na Ciebie i widzieć, jaki jesteś. Ten, co nie wiem, jaki jesteś. Jaki nie jesteś... Bo jesteś tym, co tu śpi. Tym, którego budzę, którego trzymam. Którego zapach doprowadza mnie do obłędu. Tym, który pachnie życiem, czasem teraźniejszym, czasem słodkim i wonnym. Po którego wyciągam rękę, którego biorę i przygarniam. Którego czuję jako stałe ciepło, gdy siebie jako pośpiech czuję i popłoch...co mija, unicestwia się i spala. Która mi daje ciągle życie, obecne, obecne niewzruszenie jak miłość, w moim szczęściu, w tym budzeniu i zasypianiu, w tym świtaniu, w tym gaszeniu światła i mówieniu... I milczeniu, i trwaniu we śnie u boku stałego zapachu, który jest życiem... Wierzę w nas i to, co jest między nami. Wierzę, że przetrwamy wszystko, skoro już tyle przetrwaliśmy...dziękuję za wszystkie lata razem :)

Starą stopkę wyrzucam, teraz będzie taka, dzięki Tobie... :)

Bardzo dziękuję,buźkaaaa kochanie... :)

Kolorowych snów Misiu, dziękuje za wczorajszy dzień, dzisiejszą noc i popołudnie ;) Kocham Cię

Jak Cię kocham? Poczekaj — wszystko Ci wyłożę. Kocham do dna, po brzegi, do samego szczytu Przestrzeni, w której dusza szuka krańców Bytu I Łaski idealnej, ginąc w tym przestworze. Kocham Cię tak przyziemnie, jak tylko zejść może Głód; przy świeczce i w słońcu, gdy sięga zenitu; Tak śmiało i tak czysto, jak ktoś, kto Zaszczytu Nie pragnąc, broni Zasad wspartych na honorze. Kocham Cię całym żarem, który niosłam w piersi Przez mrok smutków; dziecinną wiarą wbrew niedoli; Miłością, jaką we mnie niegdyś tylko święci budzili — kocham wszystkim, co cieszy i boli. Tchem, łzą, uśmiechem, życiem!

Fajne:) Jak wygladasz bez miłośći:) super:)

Moje ciało pyta o Twoje Niecierpliwe usta i dłonie Kiedy wreszcie mnie dotkniesz I zaczniemy wibrować Twoje ciało czeka na moje Gdy klaskanie nagich bioder jest Najpiękniejszym rytmem świata Uderzanie o dno sklepienia Rozbija kulę ziemską I niebo wali na głowę Dotykam Cię moim pragnieniem Abyś wiedział, że To nie jest przypadek Prawda jest w naszych sercach W rytmie ciał oszalałych Zmęczonych snem o życiu.

Wtul mnie w swój oddech Zabierz tam Gdzie należę tylko do Ciebie Rozkołysz mnie w westchnieniach l zapomnij o Wschodzie słońca...

Mam na języku słony smak niespokojnej skóry... Nie wiem co będzie jutro...Nie wiem czy będzie jutro... Wnikasz we mnie gwałtownie...Zamknięta w łuku ramion opieram się przeczuciom... Jest jesień...Drzewa płoną rdzawo-czerwonym blaskiem, a może to świat płonie i kiedy się zbudzimy nie będzie już niczego... Takie masz ciepłe dłonie...Jak niewidomy uważnie poznajesz mnie dotykiem...Czy palce widzą więcej? Czy zanim wiatr się zerwie zdążymy zapamiętać dojrzały obraz września? Słony smak Twojej skóry? Zapach perfum zza ucha zmieszany z mchu wilgocią? Słońce liśćmi pocięte układa się na twarzach w marmuru drżące wzory...Jest jesień...Dzień miodowy...

a autor????

kplejna porąbana :P

Yam, wydaje mi się, że Agnieszka Herman, ale nie jestem pewna. Bosheee: zawsze możesz udać, że topiku nie widzisz...

Dotykam Cię moim pragnieniem Abyś wiedziała, że To nie jest przypadek Prawda jest w naszych sercach

koorfa wykopac z przed 10 lat takiego syfa zeby swoich kilka klockow goovna wsadzic:o :D

Anka gdzie ty jest?

A dlaczego mnie szukasz

:);)

Takie romantyczne.