Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Unreal

Wielki dylemat

Polecane posty

Gość Unreal

Ze swoją dziewczyną jestem blisko 3 lata, pół roku temu postanowiłem się z nią rozstać, ale wróciliśmy do siebie. Niby było lepiej, ale teraz to znowu powraca... Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że w pracy poznałem pewną dziewczynę. Jest w podobnej sytuacji co ja, też nie jest do końca szczęśliwa w swoim związku. Ciągnie nas do siebie strasznie. Moglibyśmy być razem, no ale są jeszcze obecni partnerzy. Wiem, ze jak sie kogoś kocha, to nigdy nie myśli się o zdradzie, a dla mnie myśl o niej wcale nie jest mi obca. Czuję, że mógłbym zdradzić swoja partnerkę, pewnie nawet nie miałbym zbytnich wyrzutów sumienia. Wiem, drań ze mnie. Czuję też, że coś we mnie się wypaliło, że to już nie to, że raczej nie mógłbym spędzić z obecną partnerką całego życia. A ona mi coraz częściej o ślubie nawija. Prawie wszyscy z jej kuzynów się obżenili i teraz wywierają presję na nią, a ona na mnie. Ale ja nie jestem gotowy, a bez ślubu ona ze mną nie zamieszka, "bo tak nie wolno, bo mama nie pozwoli itp itd". Narazie kończymy studia, więc mieszkamy w akademikach, zatem problem wspólnego mieszkania nie istnieje. Ale za rok koniec studiów, a ja się narazie żenić nie mam ochoty. Teraz czekam na smsy, ale to właśnie od tej drugiej, zauroczyliśmy się w sobie. Jednak mam straszny dylemat, bo wiem, że ta pierwsza strasznie mnie kocha, że zranię ją bardzo odchodząc. Ale powiedzcie dziewczyny, czy chciałybyście być z kimś, kogo kochacie nad życie, a on was nie? To byłoby oszustwo z mojej strony, byłbym z nią dla sexu. Sexu, przez który również się kłócimy, bo początkowo ona wogóle go nie chciała (względy kościelno - moralne), a teraz na dodatek wyszło, że ammy rózne temperamenty, ja ogromny, ona raczej niewielki. Może ktoś z was przebrnał przez te moje wypociny. Jeśli ktoś zechce to skomentować, coś doradzi lub chociaz wyrazić opinię, to będę wdzięczny. Być może pozwoli mi to co nieco sobie poukładać, podjąć jak najlepszą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie
Bądż uczciwy, porozmawiaj z Ną i odejdż. Ale nie zdradzaj Jej, nie rań, Nikt nie zasługuje na zdradę. Po prostu powiedz uczciwie, że nie kochasz, odejdż. Tylko proszę nie zachowuj się jak malpa co nie puści jednej gałęzi nim nie złapie drugiej. Po rozstaniu będziesz miał mnostwo czasu na nową znajomość. Lepiej rozstańcie się teraz, masz do tego prawo, nie jesteście małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Unreal
Dzięki za wypowiedź. Wiem, że ona zasługuje na uczciwość, na szczerość z mojej strony. Ale wiem, że to ją strasznie zaboli, a mimo tego, że (chyba) juz jej nie kocham, nie chcę jej krzywdzić. Chciałbym, żeby mnie znienawidziła, żeby obarczyłą mnie całą winą, a nie doszukiwała jej w sobie. Myslałem nawet o skłamaniu, że ją zdradziłem, bo wiem, że wtedy to ja byłbym tym złym i na mnie spadłaby wina. Kurde życie jest cięzkie, sporo mi w niej nie pasuje, ale jak jej długo nie widze, to jest fajnie, miło. Jednak im dłużej razem przebywamy, tym bardziej działa mi na nerwy, więc to chyba jednak nie to:( Tylko skąd miec pewnośc? Czy reguła: "Jesli masz wątpliwości, zerwij" jest prawdziwa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spik jooo inglisz
a po co ci w ogole dziewczyna na stałe? wyżyj sie cieciu i dopiero potem stworz uczciwy zwiazek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Unreal
A panu to juz podziękujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlekin
przedewszystkim trzeba byc szczesliwym,po co sie meczyc w nie udanym zwiazku.badz z ta osoba z ktora Ci naprawde dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Unreal
Właśnie, chodzi o to by być szczęsliwym i nie unieszcześliwiać innych. Ale skąd wiedzieć, że to nie ta? Oj cięzki czas przede mną, boję się błędy, rozstania z nią, że nigdy nie znajdę lepszej:( I boję się zranienia jej, tego, że przez to, że ona mnie tak strasznie kocha, zrobię jej wielką krzywdę zostawiając ją. Chyba muszę się wygadać, poczytać co inni o tym sądzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Unreal
Obciągam z połykiem za paczkę draży kokosowych :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nenna77
powiedz jej o tym wszystkim bo ona chcialaby z kims innym ale sie wacha... co to fiutow malo na swiecie? niestety fiutem tylko pieprzysz bo tylko o zdradzie mowa-po pierdoleniu masz o czym gadac z kimkolewiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jikulja
unreal wsadz sobie w dupe cala wypowiedz bo jak i twoj nick -zwyklym klamca jestes i nawet co tutaj napisales to klamstwo...fiut ci staje-cala prawda i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawalila
a czesto sataje?a moze tak byscie we trojke?moze ona sie zgodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjann
no wlasnie we trojke wtedy nie bezdzie dylematru kogo i kiedy pieprzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhfg
dylemat huja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelkaaaaaaaa
Powiedz jej prawdę i rozstańcie się... Nic na siłę. Wiem, bo sama mam faceta który nie jest do końca pewien czy chce ze mną być (powiedział mi o tym) i to boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej, że odkąd jestescie znowu razem, to jednak jest inaczej, to nie to samo, ze nie ma sensu dluzej sie meczyc. Nie mow jej o zdradzie, że podoba Ci się ktos inny, bo to ją jeszcze bardziej zaboli. O wszystkim powiedz jej podczas jakiejs kłótni, że już masz dosc i koniec. zrywamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat ma 10 lat. autor pewnie po tej ze studiów miał jeszcze ze cztery :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×