Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jula3

porzucone kochanki

Polecane posty

Gość jula3
bede miała synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingus
Gratuluje Julcia. Ja niestety nie mam faceta ani dzicka. A takie plany mieliśmy. Wrócił do domu ze wzgledu na córke. Ale ja nie wierzę. To byl tylko pretekst. Życzę mu jak najlepiej, w sumie to całej rodzinie. Tylko będąc na miejscu żony wywaliłabym takiego męża na zbity pysk. Czasami myślałam że jestem złą osobą, ale nie (no może troche), ja się po prostu zakochałam i nic nie było dla mnie ważne, tylko ja on, zdarza się. Miłość jest ślepa i czasami warto dla niej zrobić wszystko. Akurat w moim przypadku nie warto było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buehehehehehehehheheheh
Autoreczka na wakacje pojechala i temat sie urwal.Dzieciakowi nudzilo sie w czasie roku szkolnego i wymysliła sobie historyjkę. A te uwierzyły :D Takich idiotek nie ma!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jula3
W trosce o zdrowie moje i mojego synka mało czasu obecnie spędzam przy komputerze. A moja historia nie jest zmyślona. Co do mojego faceta - okazał się tchórzem ( a wszystko przez te kanalię - jego zonę), ale i ja i tak się cieszę, że będę miała dzidziusia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jula3
urodziłam ślicznego synka Wiktora, mój ukochany wyprowadził się od żony, jest cały czas z nami. jestem dowodem na to że z głupimi i żałosnymi żonami można wygrać! Wszystkie Kochanki trzymajcie się!! Wy też wygracie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikiiiiiiiiiiiii
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rok czasu broniłam się przed tym uczuciem.Dłużej już nie miałam siły.Dopiął swego .Przeżyliśmy dwa najcudowniejsze lata w swoim życiu.Mówił ze jak by był kawalerem to za żadne skarby nie dał by mi spokoju.Nigdy nie prosiłam o więcej niż mógł mi dać.jak złodziejka kradłam miłośc jego żonie i chowałam do kieszeni żeby starczyło na dłużej.DLACZEGO spotkałam go tak późno???ZA PÓŹNO!!!Tysiąc razy próbowaliśmy się rozstać-bez skutku.Błagał, prosił o 5 minuta ,a ja dawałam mu godziny. A teraz wyjechał............na pół roku do szkoły.Nie miał odwagi zobaczyć jak cierpię i nawet sie nie pożegnał.Odciął mi tlen z dnia na dzień..............Chyba nie przeżyję tego rozstania.Chciałbym go nienawidzić............tak mocno jak kocham!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozumialam.
i tak facet w końcu wraca do żonki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m83
faceci zawsze wracają do żon. Tak jest najwygodniej... zona pierze, gotuje, sprząta... A kochanka daje coś niesamowitego, jest odkocznia od rzeczywistości... Byłam kochanką i strasznie źle się to dla mnie skończyło... Dziewczyny, kochanki są na straconej pozycji... Nieważne jak bardzo kochają i jak bardzo są wyrozumiałe... Facet majac żonę ma też masę zobowiązań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m83
a zony tez są kobietami, też cierpią, zdrada strasznie je na pewno boli. Bycie kochanką jest strasznie trudne, nie pchajcie się w to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale nie zawsze wracają do żon niektórzy mają odwagę zostawić wszystko (mam na myśli wspólny dorobek, czasem niemały), stawić czoła własnej rodzinie (prawie każda teściowa jak nawet nie lubi synowej i widzi, że małżeństwo nie jest zbyt udane w takiej sytuacji jest po jej stronie a przeciwko własnemu dziecku, nawet jak ono ma 40 lat) zrezygnować ze znajomych i ponieść inne konsekwencje, żeby być z tą drugą kobietą tyle, że taka sytuacja ma miejsce tylko wtedy gdy w grę wchodzi MIŁOŚĆ z obu stron mój odszedł z domu po pół roku od momentu kiedy się poznaliśmy po roku był rozwód p.s. jego żona po kilku miesiącach od ich rozstania nawiązała romans z mężczyzną poznanym na Sympatii, kontynuuje go nadal czyli drugi rok. To, że facet ma żonę i dwie córki jakoś jej nie przeszkadza, chociaż mnie w swoim czasie robiła wykłady o moralności... dodam przy tym, że nie jest to z jej strony żadna wielka miłość, raczej chęć poprawienia sobie nastroju po przeżyciach nieudanego małżenstwa. Mnie nazywała (i pewnie nazywa nadal) zdzirą i suką itp itd... ciekawe co powiedziałaby o sobie, ciekawe co mówi o niej żona jej kochanka (jeżeli o niej wie). nie wszystko do jednego wora zdrada zdradzie nierówna, kochanka kochance żona żonie i nikt nigdy nie wiem czego sam w życiu doświadczy więc może ostrożnie z tymi obelgami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nie zmienia faktu
ventana ze jesteś suką i zdzirą bo rozbiłaś małżenstwo, a teraz taką sama suką i zdzir a jest ex żona twojego kochanka. Nie rób drugiemu co tobie niemiłe, wszystko na temat. PS. Jak twój kochanek się znów zakocha i pójdzie do następnej do przynajmniej będziesz bardzo wyrozumiała bo miłość to miłość i kropa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m83
żona to żona jednak... Ma "pierwszeństwo" i powinna byc jedyną kobietą w życiu faceta. Ale nie obwiniajcie za wszystko kochanek, gdyby facet nie chciał, to nie zdradzałby żony... nikomu nie polecam byc kochanką... są owszem cudne i porywające chwile w romansie z żonatym a potem co? wiecznie czekanie, kompromisy (bo przecież on nigdy nie będzie tylko "mój"), kobietki, lepiej znaleźc sobie faceta który w 100% będzie tylko i wyłącznie nasz, po co się nim dzielić???? to boli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie miałam co rozbijać, bo to małżeństwo od wielu lat leżało w gruzach co przyznała nawet jego żona, gdy jej przeszły emocje... malowniczo określiła mnie jako \"gwóźdź do trumny tego małżeństwa, które i tak by się prędzej czy później rozpadło\". Myślę, że najbardziej bolało ją nie to, że się rozstali tylko fakt, że zrobił to pierwszy... nie zawsze mąż, który odchodzi to potwór depczący uczucia niczemu niewinnej, zakochanej w nim, ścielącej mu się do stóp żony. Żona - wbrew panującemu na wielu forumowych topikach przekonaniu to nie świeta, ale człowiek z krwi i kości, który posiada wady ( w co może trudno niektórym uwierzyć, ale tak jest :-)) To osoba, która w równym stopniu co i mąż może się przyczynić do rozpadu małżeństwa, nawet jeżeli nie dopuści się zdrady. Małżeństwo można niszczyć na wiele sposobów i robią to nie tylko mężczyźni i ich kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto uratuje mnie??? Kto nada życiu sens???? Chcę dla niego jak najlepiej bo strasznie go kocham i dlatego nigdy nie rozbije jego rodziny.ma super żonę którą kocha i synka którego nie potrafiłby zostawić.Tylko cały czas się zastanawiam po co mu było to wszystko???To jednak prawda że facet jest jak kot- trzymając się jednej dziury zdycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaleńkaRozpacz
Kochanki naprawdę mają źle. Bo wszyscy na nich zawsze wieszają psy, że sa niemoralne, że rozwalają rodziny itp... a tak naprawde najwiekszymi za przeproszeniem świniami w tych układach są faceci, dla których żona to mało i którzy szukają przygód na lewo i na prawo... Na koniec z podkulonym ogonem wracają do zon i sprawa załatwiona... ludzie nie traktujmy się tak rzeczowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot dołki kopie
ten sam w nie wpada , samejestescie sobie winne głupie suki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaleńkaRozpacz
dlaczego od razu tak wulgarnie? wszyscy jesteśmy ludźmi, a los czasem płata figle i często też sami nie potrafimy przewidzieć jak się zachowamy, co zrobimy... Takie jest życie! A kochanki naprawdę nie są wszelkim złem tego świata. To normalne kobiety spragnione ciepła i uczuć. Dajcie im spokój!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freya-30
witam.kochankowie to suki?? a mezowie to co? ktos ich na sile wciaga do łozka???ktos ich na siłe trzyma przy sobie?? nie! sami uciekaja z domu! to oni sa winni i ich sie czepiajcie. a wy zony i tak im wierzycie naiwne.zdradzili raz zdradza drugi i zawsze beda. mnie kochanek nie porzucił. porzuciłam ja jego po 2 latach imo ze kochałam i pewnie kocham. i wspołczułam zonie ze tak ja oszukuje. ale jemu bylo wygodnie miec cieplutki domek wyprane ugotowne wysprzatane i drugi dom z kochanka. koniec. a teraz to i zony mi nie zal bo naiwna wierzy w jego niewinnosc. a to sk.. i smie mnie prosic o to bym wrociła bym poczekała..na trzesienie ziemi. pozdrawiam. i nie czujcie sie gorsze kochanki. to facet jest winny a zoneczki naiwne wierza ze on nie chciał. do stosunku trzeba dwojga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłam kochanką
wbrew swojej woli. Przezylam 17 lat w małzeństwie.Rozwiodlam sie,bo mąz mnie zdradzał. U mnie nigdy słowo zdrada lub ta /ten trzeci nie wchodziło w rachube. Zawsze uczciwość, wiernośc były wyznacznikiem mojego życia uczcuciowego. Poznałam kogoś po rozwodzie.Cudowny,miły dobry człowiek. Po 9 miesiącach okazało sie , ze ma żonę. Odeszłam. Rozwiódł sie ,bo jaktwierdxził, jestem miłością jego życia. Po jego rozwodzie zamieszkaliśmy razem.I wtedy.... Pokazal mi swoje prawdziwe oblicze. Bo skoro juz bylam jego i dla niego to... Wylądowałam w szpitalu pobita,połamana. Hm... Dzisiaj facet ma sprawe o pobicie ale... jego była żona świadczy przeciwko mnie,trzyma z nim. Są teraz razem i twardo usiłują udowodnić,ze to pobicie jest wynikiem mojego nieszczesliwego upadku. Zlamany nos i szczeka musiały być na prawde baaaardzo nieszczesliwym upadkiem:( To sie zagoi,rany też wyleczę tylko ciągle zadaję sobie pytanie????? w imie czego taka żona godzi sie,uczestniczy,knuje tylko po to zeby miec pozory wygranej z kochanką? Tu doszło do powaznej przemocy Na ile i w imie czego mozna tak kochac "człowieka", zeby nie widziec tej cienkiej niebieskiej linii? w tym przypadku była bardzo gruba kreska Pisze tu, bo chcę pokazać ze kochanki to nie tylko zlodziejki cudzych męzów,ale rowniez porządne kobiety tak samo oszukiwane jak ich zony. Przezylam to i chcialam o tym napisac.Pozdrawiam Zony i kochanki i nie oceniam ich.Warto ocenić tych panow,ktorzy są wlaśnie przyczyną i skutkiem ale to żony i kochanki ponoszaodpowiedzialnośc.Oni sami na pewno nie siedzą na kafeterii.Bo...problem rozwiąze sie sam.W tym przypadku żona.Oceni kochanke i usprawiedliwi męzą. I tak sie będzie krecic długo,bo świat tego oczekuje i zdradzone żony też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freya-30
Bardzo mądrze zakonczona wypowiedz. podziwiam cie i zgadzam sie w zupełnosci. bąx silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejaaaaaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to juz koniec.
fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deception
mnie tez nie jest latwo, jutro facet z ktorym mieszkalam ponad rok zeni sie, wiodl podwojne zycie... w ldz i w kole...u mnie w tygodniu a w weekendy tam. przestraszyl sie tego ze jest idealnie, ze ja sie znudze i wrocil do kariny piszac mi dzis ze mne kocha. wrocil do kobiety o ktorej mysli ze jest nudna i sztywna, ale go kocha i jest zapatrzona w niego, nie dostarcza mu tyle emocji co ja. jest spokojna. nie bedzie sie tak smial bawil i wygupial...woli cos co jest nudne i bedzie cierpial niz zaryzykowac dalsza przygode ze mna...a bylo tak idealnie...nikt o niczym nie wiedzial, kazdy byl szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jula3
Mam się świetnie. Mój ukochany i dziecko też. Pozdrawiam żałosne żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkk.
do --->Nie dosżła kochanka bo moze jestes jego Ksiezniczka, moze Cie kochal, moze kocha i moze bedzie kochal zawsze, a moze on cierpi gorzej niz Ty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×