Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jula3

porzucone kochanki

Polecane posty

Gość milacik
myślałam,że dla mnie bedzie lepiej,jak najmniej bede miała kontakt z nim pracy.ale on mi na to nie pozwala.mówi,że to co nas łączyło,nie może przekreślić naszej przyjazni.dlatego ciągle przy mnie siedzi,np.na przerwach w pracy itd.jestem nawet zła jak on sie śmieje,jest mu wesoło,a ja wewnątrz siebie mam tyle smutku,żalu.nieraz tylko mi powie,że mam tego tak nie przeżywać,bo przecież jeszcze bedzie tak jak było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha36
milacik........jestem zdumiona dwoma sformułowaniami których użyłaś,naisałaś ze on pyta,,co zaś się stało i ze jeszcze będzie jak było'' litera w literę napisał tak kiedyś tak ten ,,mój'', a powidzenie ,,zaś'' mnie kojarzy się właśniw z nim........dziwne te nasze losy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
dziwne i nie zrozumiałe to wszystko.niewiem czy jest sens nawet odpisywać na jego koleżenskie smsy...nie ma dnia bez chociaż dwóch,trzech smsów.no i obowiązkowo każdego wieczora jest sms...dobranoc(i moje imię).czy to wszystko ma sens????mam ochotę mu nie odpisać,ale boję się,że jak nie odpiszę to w ogóle przestanie pisać....czy ja tego chcę?niewiem.czy na coś jeszcze liczę?niewiem...ale właśnie odpisuje mu...:( :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość botwin
Milacik- On sprawdza czy jesteś jeszcze "Jego". Zadaj sobie pytanie czego chcesz od meżczyzny- i czy ten może Ci to dać. Dla mnie "koleżeństwo" z byłym jest bez sensu- dla Ciebie, bo dla Niego to super sprawa. W dodatku chciałby się cofnąć w relacjach, wczesniej była miłość + seks, teraz chce koleżeństwo + seks- i to na pewno na Jego warunkach. Naprawdę zgodzisz się na wszystko co Ci ten Pn zaoferuje? Wiesz ja byłam kochanką i chociaż jestem silną psychicznie i twardą kobietą- zrobiłam sobie krzywdę tym związkiem. Chciałam pokazywać i dawać siebie komuś kogo nie interesowałam w całości. Najpierw była miłość+seks ( nazwijmy to tak dla lepszego zilistrowania) potem koleżeństwo + seks, potem tak naprawdę już tylko seks- tak myślę. Przy czym facet nie zrezygnował z praw do mnie- bo hmmm czemu miałby. Nie mamy kontaktu już praktycznie od miesiąca- jestem prawie pewna, że On myśli, że nie wytrzymam i polecę do Niego, nie tym razem. Dochodzę teraz do etapu nie myślenia co On robi i myśli, staram mysleć o sobie, a jeśli o Nim to raczej w kontekście - jak mogłam godzić się by ktokolwiek dawał mi tak niewiele i być z tego zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha36
Botwin-dzięki za namiar na książkę,postaram sie ją przeczytać,trafne to Twoje spostrzeżenie w komentarzu do Milacik-tez zastanawiam się jak mogłam ja inteligentna,wrażliwa i twardo stąpająca po ziemi kobieta dać się omamić..........żal mi siebie ,że byłam taka naiwna,a może tak głodna czułości chociażby przez telefon? nic nie zmienia faktu ,ze mi źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha36
to już 20 dni bez niego....nie jestem niestety skałą ,wciąż jeszcze myślę co on teraz robi,czy czasem myśli jeszcze o mnie....głupie wiem....nie lubię mieć wolnego czasu,uciekam w pracę,biorę wszystko jak leci,zastępstwa,kończę sprawy za kogoś,byle nie myśleć....wieczorem tabletka na sen i noc szybko mija......mam nadzieję ze to jeszcze tylko trochę tak bedzie bolało........szef wygania mnie na urlop i to chyba już od wtorku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czuły Spartan
I tak oto można poczytać tu jak się niweczy uczucia, jak się ich potem nie docenia, jak się udupia człowieka, którego wcześniej niby się "kochało". Ech... Dziewczyny też jesteście egoistkami i mało jest takich co patrzy przede wszystkim sercem. Świat usiany jest podłymi osobami i egoistkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosomak
Agucha, ewidentnie nie jesteś szczęśliwa z mężem. I już nigdy nie będziesz szczęśliwa. Dlaczego z nim nadal jesteś? Ze strachu? R.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
Agucha,to już 20dni bez niego...no gratuluję Ci,bo to wymaga wysiłku.mam nadzieję,że jak pójdziesz na ten urlop też sobie poradzisz.a co do...czuły spartan....to kto kogo niby udupia???pomyliły ci sie fora człowieku.to my dziewczyny patrzymy sercem a trafiamy na egoistów,którzy nas próbują omamić! Agucha,a ja muszę sie pochwalić,że jeden mały kroczek już zrobiłam...jak dzisiaj ten mój przez cały dzień wspomina,że za dwa tygodnie bedziemy mogli sie spotykać u niego, to udałam wielce zdziwioną....skoro jest koniec,on tak nie daje rady dłużej,bo takie wyrzuty sumienia itd...i jestem jego tylko najlepszą koleżanką(zresztą dzisiaj to też powtórzył) to niby po co mam przyjść do niego????powiedział mi po co,tylko tak delikatnie..ale wiadomo o co chodzi.tak odpowiedziałam,ze z kolegą tego zrobić bym nie potrafiła....trochę zdziwiony,ale do końca nie uwierzył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha36
Rozstanie dobrze zrobiło mojemu portfelowi,szef finansowo docenił moje zaangażowanie w pracę,wiec korzystając z urlopu dziś miałam dzień rozpusty dla siebie-fryzjer,kosmetyczka,paznokcie i nowy ciuch,ale chyba nie pomogło bo TU jestem......mąż wrócił z pracy i mówi :fajnie wyglądasz w tym dresie!!!!!!!!!!tyle zauważył :).....(NIE DRES DZIŚ KUPIŁAM)......cóz ciężko ale cały czas do przodu....jutro żeby nie myśleć generalne porządki....idiotka jestem .......trzeba żyć tu i teraz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
Agucha bedziesz szczęśliwa i może ja kiedyś będę...ale musimy chyba poczekać.z tym czekaniem ok,ale z tym bólem już sobie nie radzę.Dzis coś we mnie pękło..najgorsze jest to,że cały czas jestem z nim w pracy,nie możliwości żeby nie być razem.dziś znowu gadał jak to będzie fajny sex już za niedługo...jak przyjde do niego.od tego momentu co powiedział,że już tak nie daje rady dłużej,mówił przecież że wszystko jest dalej jak było,że mnie kocha itd,tylko sypiać nie możemy bo ma wyrzuty sumienia i bla bla..ale po tym co mi powiedział,raz jeszcze sie przespaliśmy.i powiedziałam mu,że to już nie było to co wcześniej..i było mi smutno bo był sex a już nie mówił przy tym,że kocha...itd a on mi na to,że to był sex koleżeński i fajnie było przecież...no zatkało mnie...zrozumiałam dzisiaj,że poprostu tak jak był zakochany tak się odkochał...i nie powinnam sobie tylko marzyć o tym,żeby równy rok się wrócił i żeby on dalej taki zakochany był i głupi jak wariat za mną...to już nie wróci....nie mogę ciągle wracać myślami do tyłu...nie bedzie żadnego sexu koleżeńskiego!!!dzisiaj tylko myślę o tym,żeby zachować resztki honoru...a ten dupek sie mnie pyta pod koniec pracy ...co się zaś stało? !!!!!!!!!!!szkoda się poniżać...odkochał się,to trudno...co mogę zrobić????nie zmuszę go do niczego.szłam z pracy i płakałam..znowu...i jak długo jeszcze????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
Agucha:)fajnie,że byłaś u fryzjera,kosmetyczki itd...ja wyglądam fatalnie,chociaż staram się w miare jakoś wyglądać...dla niego jeszcze...ale mam już takie podkowy pod oczami,że szkoda gadać.nie daję rady,ciągle myślę o tym wszystkim,analizuje każde słowo które mówił...płaczę ...nie mogę już wytrzymać!!!!nie chce stracić go jako kolegę,ale bedąc z nim jako mój kolega cholernie cierpię,bo czasem coś powie,ja zaraz myślę,co to niby znaczyło i takie tam głupoty.dzisiaj kategorycznie zabroniłam mu mnie dotykać(tak jak to robił wcześniej.przytulając,lub trzymając za tyłek)jak nikt nie widział oczywiście.powiedziałam,że jako już tylko mój kolega jest,tak sobie tego nie życzę.Boże ,że w końcu coś takiego powiedziałam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar porzuconej kochanki
porzucił także i żone której nie potrafił zostawić jak byłam z nim (5 lat) rzucił mnie, rzucił zonę (nagle dzieci kredyty, mieszkania przestały być problemem) skacze to to to tam a teraz sie wkręca w nowy związek bez żony i beze mnie bardzo to boli bo ja czekałam na to 5 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
bo to są dupki i tyle.!!!ja dziennie jak idę do pracy z naładowaną siłą,ale wytrzymuję tylko do pierwszej przerwy...bo każdą przerwe jest przy mnie...mój niby przyjaciel(jakby on to chciał).katastrofa,dzisiaj znowu wspomina o koleżeńskim seksie...makabra,nie zwracam na to uwagi jak mówi,tak jakbym nie słyszała.Chociaż mnie pociąga cholernie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha36
...dlatego ja nie chciałam czekać,aż córki podrosną....sex koleżeński milacik błagam Cię NIE IDŹ DO NIEGO,niech zobaczy jak to jest......traktowali nas jak czasoumilacze (mój nienawidził tego słowa,ale pewnie dlatego,że wprost określało jego stosunek do mnie w ostatniej fazie ,,naszego'' związku)...chcesz się jeszcze gorzej poczuć?.......wiem że to nie proste...........wczoraj zadzwonił mój brat ,mówi : dzwonił do mnie X , chciał twój nr ,pytał co u ciebie,jak się czujesz,co się dzieje?....musiałam udać zaskoczoną,prosiłam brata zeby telefonu mu nie dawał......pewnie znowu troszkę sie napił,żonka w pracy więc odwaga,żeby dzwonić była....czego jeszcze chce? jeszcze 2 miesiące temu pobiegłabym za nim w ciemno...niestety dziś już mu nie wierzę...coż byłam tylko czasoumilaczem i trzeba przyjąć to wiadomości....a ty milack jeśli masz na niego ochotę i nie potrafisz się mu oprzeć,zrób to ale wtedy kiedy to TY BEDZIESZ CHCIAŁA ale na jego skinienie nie biegnij...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
a ja głupia napisałam mu,że go kocham...boże jak tego żałuję,co przed chwilą zrobiłam!!!!!!!ale nie umie już o niczym myśleć.smsy piszemy ze sobą,bo i tak mu pomagam załatwiać jedną sprawę.zauważyłam,że wszystko robie dla niego.strasznie jestem głupia,co ja robie????????!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
Agucha,bo to tak już jest...on się tak teraz wypytuje o ciebie od wszystkich(mówiłaś,że twojego brata nawet pytał),a tylko dlatego,że nie umie znieść myśli porzucenia,bo tak sie on pewnie czuje.ale gdy tylko będziesz spowrotem za nim tak głupiała to on się wtedy poczuje panem twych uczuć,myśli,serca... Ja dzisiaj (nawet w sobotę,którą mamy wolną od pracy)spotkałam tego ''mojego''serce zapikało...naprawdę kocham go,ale udawałam jakbym była zwykłą koleżanką.a on nawet taki jakiś miły był.powiedział,że napisze...a ja czekam znowu na sms,już kilka godzin.ciągle mam telefon przy sobie i zerkam.Jak się od tego uwolnić???????co robić????? idzie oszaleć!!!!kiedy to się skończy??!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były
milacik.."kiedy to się skończy"- kiedy g...no wypłynie, "mąż się dowie, jego żona też... możliwe że oboje zostaniecie wolni i mogę zaręczyć,że razem i tak nie będziecie. To się skończy a zacznie prawdziwa tragedia głównie dla Ciebie- utrata rodziny, ostracyzm, sława puszczalskiej....SAMOTNOSC... to powszechny "krajobraz po bitwie" tak teraz wygląda życie mojej na szczęście byłej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były
milacik.."kiedy to się skończy"- kiedy g...no wypłynie, "mąż się dowie, jego żona też... możliwe że oboje zostaniecie wolni i mogę zaręczyć,że razem i tak nie będziecie. To się skończy a zacznie prawdziwa tragedia głównie dla Ciebie- utrata rodziny, ostracyzm, sława puszczalskiej....SAMOTNOSC... to powszechny "krajobraz po bitwie" tak teraz wygląda życie mojej na szczęście byłej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prusellia
na szczęście??byłej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były
tak na szcęście dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruselia
ale do łóżka dobra była?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha36
były -raczej był pewnie tym zdradzanym (tak przynajmniej zrozumiałam ten wpis)....masz rację ,potem już nie jest tak pięknie,teraz wiem czemu mnie tak surowo osądziłeś,Ty widzisz to z drugiej strony....ciekawi mnie co dla Ciebie oznacza zdradę:przespać się z kimś czy to,że kocha się innego na odległość bez sexu..........po Twoich wpisach wnioskuję,że jesteś inteligentnym,elokwentnym facetem jestem ciekawa Twojej opini jako postronnej osoby.........wiem ,że klamstwo jest zawsze kłamstwem,ale jaka jest ludzka definicja zdrady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruselia
Ja może to źle przeczytałam ,bo ja byłego zrozumiałam ,że on o kochance mówi "już na szczęście była".A to może faktycznie o partnerce gdy zdradzanie na jaw wyszło. Moim zdaniem gorsza jest zdrada emocjonalna kiedy to latami się o kimś myśli i do niego tęskni.Takie uczuciowe zaangażowanie jest poważniejsze niż skok w bok z powodu porywu fiuta. Najlepiej byłoby ucinać takie sytuacje w zarodku póki czas bo potem tylko płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
tak macie racje..Były masz stu procentową rację,fajnie,że ktoś pisze to z drugiej strony.ja wczoraj spotkałam tego mojego,miał napisać,ale czekałam kilka godzin.potem nerwy mnie poniosły i napisałam mu ,że nie musi więcej w ogóle do mnie pisać...a on mi na to...ok:),więc ja mu znowu napisałam,że niewiedziałam,że on taki zadowolony jest z tego,że już nie musi pisać.tak żegnaj i daj mi święty spokój....a on mi na to...OK!!!!!!!!!!! całą noc nie przespałam,i po co????przez chwilę,żałowałam ,że tak napisałam,bo on może teraz już nic nie pisać....ale taka jest prawda. postanowiłam,że od jutra w pracy bede traktowac go jak powietrze,koniec i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
ale ten dupek właśnie mi napisał,że mam się nie gniewać na niego,bo wczoraj był trochę podpity i głupi....chyba ręce sobie zwiąże ,żeby mu nic nie odpisywać!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruselia
mężczyźni robią tak jak się im napisze,to my egzaltowane kobiety sto razy zmieniamy decyzję w tę i wew tę ,on teraz Cię przetrzyma i nic nie będzie pisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajx22
Może warto uleczyć te rany nową miłością? Chciałbym zaprosić was do skorzystania z pomocy serwisu matrymonialnego: http://iduo.pl To coś zupełnie innego niż serwisy randkowe. Tutaj naprawdę ludzie znajdują miłość. Myślę, że warto spróbować :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
Nową miłością??? chciałabym zakochać się w moim mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha36
ja też chciałabym umieć kochać męża tak jak kochałam( wciąż kocham ) jego......pewnie na swój sposób go kocham,to dobry człowiek i znamy się jak łyse konie........tylko iskra zgasła ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×