Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Polaa22

Introwertyzm WADA

Polecane posty

Książeczka niezła, chba zaczynam otwierac oczy... A myslalem ze jestem nienormalny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość introwertyczna kobieta
Niedawno czytałam książkę INTROWETYZM TO ZALETA. Jest mniej więcej taki przedział: introwertyk 1_____3______5__________________10 ekstrawertyk Można być introwertykiem zadeklarowanym na poziomie 1, ale można trochę zmierzać w stronę ekstrawertyka tzn. w stronę 10. Ja chyba jestem na poziomie 1 lub 2. Powiedzcie jaki jest wasz stosunek do dzieci? Ja jeszcze dzieci nie mam, i przeraża mnie zamieszanie jakie one wnoszą do zycia. Lubię ciszę i spokój. Zero telewizora czy głośnej muzyki. Czy introwertcy spełniają się jako rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość introwertyczka od urodzenia
Hmm sama chcialm zalozyc taki topik ale chyba juz mam to z glowy.Bedac introwertykiem zycie wydaje sie duzo duzo ciezsze niz maja inni i to na kazdym poziomie,jesli chodzi o dzieci nawiazujac do poprzedniej wypowiedzi to tez nie cierpie tego halasu jaki stwarzaja i wogole calej tej otoczki ziwaznej z macierzynstwem...Musze powiedziec ze introwertyzm to zdecydowanie WADA a nie zaleta!Trzeba sie z tego leczyc u specjalisty!!!Najlepsze jest to ze ja sama jest najprawdziwsza introwertyczką a studiuje do tego psychologie ;) co za paradoks,bo nie umiem sama sobie pomoc. Wiele razy myslalam o pojsciu w przyszlosci do psychologa ale nie wierze ze by mi pomogl.Moje mysli wielokrotnie krazyly tez wokol samobojstwa i to juz od okolo 15 roku zyciu(mam 22) a bylo to zwiazane glownie z tym ze malo mialam przyjaciol nikt mie mnie lubil,chlopaki nie adorowali itp. Musze sie zgodzi z tym ze introwertycy sa bardziej narazeni na epresje i stres a to dlatego ze ciagle zamartwaija sie swoja niską pozycja społeczną.Co zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guide
Z jednej strony wada, z drugiej zaleta. Wada - nie lubię wychodzić z domu, spotykać się z ludźmi, męczy mnie zbyt długie przebywanie w ich otoczeniu. Tak jak cytował muddle-along, muszę ładować baterie, bo inaczej czuję się kompletnie "wyczerpana". Jestem postrzegana jako wyniosła i niemiła osoba, ponieważ zreguły nie wychodzę z imprezy i takie tam. Zaleta - właściwie to jestem samowystarczalna. Lubię swoje własne towarzystwo, nikt mi nie smęci nad uchem. Zresztą nie lubię hałasu, dużych skupisk ludzi. Nie wiem czy to ma związek z moim introwertyzmem, ale często miewam myśli samobójcze, zwłaszcza ostatnio. Czuję się nieprzystosowana, jakbym była odmieńcem, dziwakiem. Nie mam bratniej duszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość introwertyczka od urodzenia
My introwertycy mowiac krotko mamy przerąbane i to zawsze i wszędzie o kazdej porze dnia,o kazdej godzinie,gdzie byśmy sie nie znalezli(poza wlasnym domkiem oczywiscie).Jednak musze powiedziec ze takim skrajnym introwertykiem nie jestem moze tylko troche zamulonym przez moj związek,ale jeszcze przed nim bylam osobą lubiąca wychodzic sobie do klubow z kolezankam i wogole na rozne imprezy i ciekawe wydarzenia.Generalnie to dobrze sie tylko czuje w kręgu dobrze znanych mi osób(tylko czasem mi sie nie chce gadac z nimi w czasie spotkan jak nie mam humoru).Problem sie zaczyna jesli probuje poznac kogos nowego obejetnie czy to kobieta czy facet.Nie to ze jestem niesmiala i mnie zaciska w sobie,ale po prostu nie czuje zadnej potrzeby porozmawiania z tym czlowiekiem,nie jestem jakos jego ciekawa na tyle by sie wkręcać w gadkę.taka sytuacja ma miejsce w pracy gdzie trzeba gadac i swiecic oczkami,i caly czas wygladac na osobe pogodna,przebojowa,cieszaca sie z zycia emanujaca optymizmem i entuzjazmem...bleeee...jak sobie mysle o takim zachowaniu to mysle sobie ze musialabym byc niezłła aktorką udając kogos kim nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość introwertyczka od urodzenia
Pytanie do introwertykow:czy miesliscie problemy ze znalezieniem pracy i utrzymaniem jej pozniej??? Pytam bo pracodawcy nie chca zatrudniac takich osob,bo juz na pierwszy rzut oka widac ze taka osoba jest malomowna,bedzie sie zaszywac w pracy nie bedzie wspolpracowac,bedzie stwarzac złą atmosferę w pracy.Pozatym kazdy potencjalny pracodawca mysli sobie o takiej osobie muł ,mruk i wogole jakis flegmatyk i melancholik... ;( Bedzie wolal zatrudnic pirdol..ego optymistę,szczerzącego zęby na każdym kroku,podlizującego sie do wszystkich.Boże czemu matka natura nas tak skrzywdziła obdarzajac takim charakterem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guide
Może ja odpowiem. Pracowałam jak na razie dorywczo i to był koszmar. Nie było mi źle, nie byłam źle traktowana, ale strasznie się czułam. Cały czas ktoś coś ode mnie chciał, zagadywał. A ja...miałam ich serdecznie dosyć, marzyłam o chwili gdy wrócę do domu. Teraz czeka mnie szukanie pracy - na stałe. Jestem przerażona - zarówno jej szukaniem jak i codziennym stykaniem się z ludźmi. Po prostu to dla mnie kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość introwertyczka od urodzenia
Jesli ludzie cie odbieraja w negatywny sposob to dlugo nie znajdziesz pracy no chyba ze ci sie uda fartem i bedziesz miala duzo szczescisa.A jesli dostaniesz jakas robote to nie wiem czy ja dlugo przy sobie utrzymasz jesli nie bedziesz gadac z nikim,wiem co mowie,zaufaj mi.Jesli nie lubisz rozmawaic z ludzmi to znajdz typ pracy ktora tego nie wymaga ale nie wiem czy taka jest niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam introwertyzmu za wadę. Po prostu każdy człowiek jest inny i bardzo dobrze. Wyobrażacie sobie jakim nudnym byłby świat po którym chodziliby sami beztroscy, weseli i towarzyscy ekstrawertycy? Ja jako osoba skrajnie ponoć introwertyczna najlepiej czuję się we własnym towarzystwie. Mam paru dobrych znajomych z którymi spotkam się raz na jakiś czas i to mi wystarcza a oni mnie rozumieją i potrafią uszanować rozmaite moje dziwactwa. Mój partner jest takim samym dziwakiem jak i ja (no może troszkę mniejszym;)) O sobie mogę powiedzieć tyle iż lubię obserwować świat z boku, lubię patrzeć na to co się dzieje wokół mnie i wyciągać z tego odpowiednie wnioski. Jeżeli chodzi o poznawanie ludzi - nie ciągnie mnie do tego, nie odczuwam takiej potrzeby. Z resztą ludzie również do mnie się nie garną i i odkąd tylko pamiętam tak bylo. Często słyszę o sobie opinie, że wyglądam na osobę wyniosłą i zarozumiałą :D Nie staram się tego za wszelką cenę negować - skoro ktoś po samym moim wyglądzie przypina mi latkę znaczy się iż wiele nie stracę nie utrzymując z nim kontaktu. Jestem artystyczną duszą, wrażliwcem. Acha - i nienawidzę halasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ippppp
jatez jestem dusza arytystyczna wrazliwem i nie lubie hałasu ale nie martwie sie tym ludzie nic tak naprawde o mie niewiedza juz dawno popsuli mi opinie bo nie jestem niby taka rozrywkowa szkoda słów niestet ale bycie innym wiaze sie z tym ze cokolwiek zrobiszczy czy powiesz bedzie pretekstem do obgadywania i tak ci wbija ludzie nózw plec to jest kwestia przyzwyczajenia sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz aj jestem lekko introwertyczna...tzn.na poczatku wsrod obcyh jestem strasznie skryta,niesmiala ,zamknieta w sobie...a ze jestem wrazliwcem gdy ltos mnie zrani tez zamykam sie w sobie...tyle,ze wsrod bliskich i dobrych znajomych staje sie strasznie wesola,spontaniczna,gadatliwa, do tego impulsywna, przekorna,uparta,lubie dominowac, potrafie wrednie komus nawrzucac gdy mnie skrzywdzi...... ale przez tą mą powierzchowną niesmialosc ominelo mnie wiele ciekawych znajomosci.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewuchna
Jestem introwertyczką od 45 lat. Nie było mi łatwo.Mieszkałam 7 lat w internacie (!!!) Ciężko mi jest odnależć w sobie zalety. Chociaż z wiekiem jest lepiej, bardziej to akceptuję. Najbardziej przeszkadzają mi moje przygnębiające myśli (dawne idiotyczne porażki), ale chyba najgorszy jest niedobór energii. Co do dzieci-mam dwoje (jeden jest introwertykiem) i jest to najlepsze co wydarzyło mi się w życiu, chociaż serce mi pęka gdy obserwuję mojego "smutasa" - Piotrusia, bardzo dobrze wiem co on przeżywa, nie bardzo potrafię mu pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergo
Przeczytałam poniższe wypowiedzi. Troche mi pomogło. Fajnie dowiedzieć się,że jednak nie jestem sama w swoim introwertyzmie. Nie jestem ekstremalnym przypadkiem, może jestem na skali gdzieś w okolicach 4, a pomimo tego lubię i muszę poprostu czasem pobyć sama. Czuję się świetnie w swoim towarzystwie i z tego powodu wydaje mi się,że jestem jakimś potworem, bo nie potrzebuję do 'szczęścia' innych ludzi. Mam swoje pasje i one dają mi chęć życia. Męczą mnie bezsensowne rozmowy i mało inteligentni ludzie. Dreczą stereotypowe zachowania i bezcelowe życie. Nie potrafię przebywać z kimś długo, bo męczy mnie jego osoba. I tu pojawia się problem. Mam 27 lat, swoje mieszkanie, pracę, absolutnie nie należę do osób niesmiałych i jestem atrakcyjną kobietą, a pomimo tego nie potrafię znalezć mężczyzny, który zrozumiałby mój introwertyzm. Kiedyś pewien dobry znajomy powiedział mi,że będę mogła być szczęśliwa z facetem tylko wtedy, kiedy on będzie mieszkał pod swoim dachem, a ja pod moim. Obawiam się ,że to może być prawda. A czy tak ma wyglądać moje przyszłe życie? Nie chcę takiej egzystencji. A co z dziecmi? Dzieci są kochane - ale cudze. Takie, z którymi przebywa się tylko przez chwilę, a potem można sobie pobyć w ciszy. Chyba nie bedzie mnie nigdy stać na takie poswięcenie jakim jest dziecko. Mężczyzni nie rozumieją mojej potrzeby oddalenia się od nich na chwilę. Nie rozumieją,że nie chcę spędzac z nimi czasu od rana po noc i tak w kółko, że wolę wyjście do kina czy operetki od nudnego siedzenia w pubie i lubię, poprostu uwielbiam dowiadywać się dziennie nowych rzeczy, choćby (narazie)tzw 'palcem po mapie'. Dla innych jestem zarozumialcem, dziwakiem,upartym egoistą, a ja mam dobre serce tylko nikomu go pokazać nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewuchna
Czy są jacyś szczęśliwi introwertycy? Proszę odezwijcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekstaintrowertyczka
a mnie mój introwertyzm nie przeszkadza :) fakt, jestem raczej przypadkiem zbliżającym się na skali do ekstrawertyka, ale dobrze znam upodobania, o których pisały osoby przede mną...potrzebuję czasem pobyć sama, organicznie wręcz nie znoszę tłumów i hałaśliwych imprez, choć nie przerażają mnie kontakty z ludźmi, ale to może przyzwyczajenie wynikające z charakteru mojej pracy. Najlepiej czuję się w kameralnym gronie kilku sprawdzonych przyjaciół, nie mam wtedy oporów przed 'otwarciem się'. A żeby było śmieszniej, mój facet jest typowym ekstrawertykiem, a mimo to świetnie się dogadujemy - wydaje mi się, że dobrze się uzupełniamy, ja się przy nim otwieram, on się przy mnie wycisza... pozdrawiam wszystkich intro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak myślałam dopóki nie przeczytałam książki pt \"INTROWERTYZM TO ZALETA\" rewelacyjna książka ktora pomogła mi zrozumieć saą siebie. polecam Ci serdecznie, poszperaj w księgarniach a może jakiś e book się znajdzie. pozdrawiam. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewuchna
Kochani introwertycy, dlaczego się nie odzywacie. Napiszcie, czy lubicie święta? Bo ja nie cierpię. Czy to jest cecha wspólna dla introwertyków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowka waniliowa
jestem tutaj nowa :) tez mam wiele cech introwertycznych, co prawda chyba typowym introwertykiem nie jestem, chociaz jak kiedys w szkole robili nam testy na osobowość to wyszlo ze jestem skrajnym introwertykiem :) juz sama nie wiem jak to jest. świeta średnio lubie ze wzgledu na sytuacje rodzinną, poza tym nie mam nic przeciwko :) poza tym nie znoszę wrecz hałasu, czasem dźwieki o bardzo niskiej czestotliwosci baaardzo mnie drażnią. męczące jest bycie introwertykiem, ale to po prostu typ osobowosci a nie wada...tego sie juz nie zmieni. chociaz z biegiem lat jestem coraz bardziej otwarta na ludzi i bardzo mi sie to podoba. można sie wiele nauczyc od innych..ale tez musze miec czas zeby naładować akumulatory, byc sama. jako dziecko ciągle płakałam, nie chcialam chodzic do przedszkola, szkoly, bardzo cierpialam..teraz na szczescie jest o niebo lepiej. zauważylam ze "na topie" jest bycie ekstawertykiem co uwaza za rodzaj dyskryminacji bo ludzie po prostu są różni i nie muszą skakac, bawić sie bez przerwy, gadac jak najęci zeby byc lubiani :) pozdrawiam wszystkich introwertykow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dileyka
Witajcie, ja jestm szczesliwa introwertyczka , choc czasem bywa ciezko. Tez jestem postrzegana jako osoba wyniosla, zarozumiala. Mało mowie, nie cierpie spotkan przy stole i sztywnej atmosfery ą ę. Lubie swoje towarzystwo i towarzystwo mojego meza tez introwertyka. Nie lubie ludzi glosnych, przesadnie otwartych i kochajacych wszystkich dookoła. W pracy jestem uwazana za dziwaka, ale mam to głeboko, robie swoje i juz, czasem tylko meczy mnie negatywna energia jaka sie wytwarza wokol mnie. Nie chodze na imprezy, nie znosze wesel i innych spotkan. Ma kilk doslownie bliskich kolezanek, hyhy w tej chwili dwie i to mi wystarczy, nie zasmiecam sobie zycia byle kim. Jestem nadwrazliwcem i czesto irytuja mnie ludzie. Czy to jest wada.... moze, ale nie chce sie zmieniac, bo chyba dlatego wlasnie tak bardzo pokochal mnie moj maz, za tą moją "dziwolągowatosc". Pozdrawiam wszystkich introwertykow, ludzi z fobia społeczna , niesmialych, zamknietych w sobie :) ja tam takich ludzi lubie bardzo tylko dlaczego tak niewielu ich spotykam. Trzymajcie sie ciepło!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajlen
Hej !! Też jestem introwertyczką i długo nie mogłam tego zaakceptować... czułam się jak jakiś dziwoląg, jak ktoś inny od wszyskich- oczywiście gorszy. Przez swój spokojny charakter znienawidziłam siebie... Teraz jednak cieszę się, że jestem introwertyczką, właśnie dlatego, że stanowimy mniejszość- a dzięki temu jesteśmy bardziej oryginalni i wyjątkowi... Poza tym uchodzimy za tajemniczość, a ja kocham wszystko, co tajemnicze. Od razu jednak mówię, że do ekstrawertyków nic nie mam, często są bardzo fajni, ale introwertycy są równie wartościowi... To by było na tyle. Pozdrawiam wszystkich introwertyków !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×