Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość charlie_she

Teraz moja kolej?

Polecane posty

Gość charlie_she

Mam schizę (tak to określa moja przyjaciółka) odkąd zorientowałam się, że mój mąż ma ..kogoś. Nie mam żadnych namacalnych dowodów. Tylko takie drobiażdżki jak: komórka mm zniknęła z zasięgu wzroku, właściwie jest nienamierzalna, wszędzie z nią wychodzi - smieci, piwnica..itd, mm zaczął sobie kupować ciuchy, ewidentnie zaczął dbać o siebie drobne spóźnionka, jak tylko się pojawia okazja znika z pola widzenia... ... Oczywiscie kilka tygodni temu widząc podejrzane ruchy mojego męża zapytałam wprost co się dzieje .. jak zaczął ściemniać to zarządałam (delikatnie) komórki, JEGO! W kilku słowach powiedział mi żebym goniła się i że ograniczam jego wolnosc, nie mam prawa itp. i w ogóle to wszystko to moje poczucie winy i nadmierna podejżliwość.. Próbuję się pozbierać, udać, że wszystko ok. ale prawdę powiedziawszy szlag mnie trafia!! pomocy! pomocy! pomocy! charlie_9999@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawiona34
Wiesz ...miałam bardzo podobną sytuację z mężem.Teraz jesteśmy osobno a on bardziej jawnie utrzymuje kontakt z tą z komórki.Mamy wspólnego syna (7 lat)....zabrał go w ostatni weekend i po powrocie syna do domu dowiedziałam się reszty o mojej rywalce z komórki.Syn opowiadał że Ciocia ...... nie mogła z nimi jechać na wycieczkę bo szła do pracy ale zabrali syna jej na wycieczkę....Wiesz ....to jest bolesne ale przawdziwe.Twój mm ma super wsparcie przez smsy.Wiesz jakie miłe są i budujące słodzone słówka w smsach??Więc nie łudź się że zarzuci komórkę i zajmie się Tobą.Ty jesteś realna i przy Tobie są kłopoty rodzinne i codzienność.Z tą z smsów ma romantyzm wyostrzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze Twoj maz na bank ma romans, jak sie upewnic? sledz go albo popros znajomego zeby go sledzil, wtedy bedziesz miala peewnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawiona34
Tu jest napewno romans.Im dłużej na to pozwolisz tym mniejsze masz szanse na uratowanie jeszcze waszej więzi.Nie czekaj aż jemu się znudzi bo to napewno nie nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy jest jeszcze cos do ratowania jak facet ma romans i po prostu woli inna kobiete? nie sadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie Marianna
Dziewczyny, powiedzcie mi coś, bo może to ja jestem taka zacofana idealistka. Dlaczego kobiety podejrzewają na zapas, a jak się okaże że mąż ma romans na boku to trzymają się go pazurami i zębami? No, mnie to wygląda raczej, że traktujecie tych waszych ślubnych jak małe dzieci, które nie wiedzą co robią. Czytam i czytam tę kafeterię i coraz mniej rozumiem szczerze powiedziawszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tego nie rozumiem, w takiej sytuacji nie powinno juz byc \"zmiluj sie\" tylko kop w dupe i do widzenia, zawiedzione uczucia ciezko \"naprawic\" a nadszarpniete zaufanie jest praktycznie niemozliwe do odbudowania, to tylko ciagla meczarnia i myslenie czy zdazy sie to jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie Marianna
Chyba jestem trochę starsza od ciebie poprzedniczko, albo też bardziej doświadczona życiowo. Wiele spraw można naprawić, ale nie wtedy, kiedy całą energię poświęca się na ucieczkę od domu, dzieci, żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byc moze jestes starasza, oczywiscie wszystko mozna PROBOWAC naprawic,ale jak pozniej wyglada wspolne zycie? ja bym tego nie zniosla, ale wiem ze sa kobiety ktore sie na to decyduja, czy sa pozniej szczesliwe? nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charlie_9999
Co radzisz nie marianno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charlie_9999
zważywszy, że trzymam się od jakiegoś czsu (tymi pazurami) a teraz czuję się jak... debil?? czy on po prostu nie może powiedzieć co jest grane ... jestem strasznie naiwna??? takie rzeczy sie mówi gdy sie podejmie decyzję a on na razie leci na skrzydłach... miłosnych uniesień???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HELKA23
Najgorsze co może być to jak kobieta trzyma się i faceta na siłę. OLEJ GO!! Nie zwracj uwagi, sama zacznij dbać o siebie, zacznij wychodzić, jak chcesz podaj mi swój nr ja Tobie będę puszczać sygnały. Wiem, że to trudne, prawie niewykonalne... ale to jedyny sposób. Jeśli mu zależy skończy tamtą znajomość i zacznie dbać o Ciebie, jeśli nie... trudno i tak by nic nie wyszło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helka23 dobrze gadasz, powinna sie dziewczyna rozerwac towarzysko, wychodzic do ludzi, poznac inna sfere zycia poza rodzinna, no i oczywiscie otrzymywac sporo sms i sygnalo- i bron boze nie pokazywac temu skunksowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charlie_9999
Sh.. nie wiem czy Wam mówiłam...ale mamy wspólnie 2 dzieci i generalnie nie jestem zapuszconą żoną-kurą domową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charlie_9999
alika nie obrażaj się ale zdradź mi ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HELKA23
To nie ma znaczenia, nie uważam, że jesteś zapuszczona. Może zapuść trochę mężusia, zapomnij o obiedzie, bo spieszysz się na spotkanie. jak będzie coś do Ciebie mówił Ty bądź zamyślona i nie usłysz. Poza tym bądź uśmiechnięta, niech myśli, że coś wspaniałego Ci się przydarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charlie_9999
na razie wychodzimy wspólnie z mm i dziecmi ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
charlie a co, czy mam wg Ciebie poglady 15-nastolatki? Nie jestem mezatka, nie mam dzieci, wiem ze ciezko jest postawic sie w takiej sytuacji i szczerze Ci wspolczuje ale trzeba byc twardym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charlie_9999
kiedy ja mam takie mieszane uczucia, mix totalny miałabym ochotę dopaść drania i ..odwrócić sie na pięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charlie_9999
alika ... i na tym polega problem (te dzieci) bo gdyby nie one już dawno bym szusowała w przeciwnym kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charlie_9999
a tak a propos przydała by mi się jakaś grupa sledcza:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz, a Twoj maz szusuje w druga strone a dzieci przeciez macie wspolne, nie wiem, nie udawaj ze nic sie nie dzieje,prosze Cie, wez sprawy w swoje rece, kobiety sa silne, duza potrafia jak chca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HELKA23
Coś widzę, że będziesz czekać aż Twój małżonek sam Ci powie "żegnaj Gienia świat się zmienia". I co wtedy? To chyba gorsze.. Przynajmniej ja tak uważam - również doświadczona nieraz przez los... A mam już 28-latek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charlie_9999
tak masz rację, to on mi powie "żegnaj gienia" mam nadzieję, że jeżeli to się stanie ..będe gotowa by go wypuścić:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charlie_9999
Wrzucając ten temat liczyłam na jakieś konstruktywne rady Jestem "walczakiem" i stawiam na swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a konstruktywne rady to pewnie to co chcialabys uslyszec, nieprawdaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HELKA23
Ja bym nie chciała faceta, tylko dlatego, że go przykłułam do kaloryfera... Kiedyś facet, którego bardzo kochałam powiedział "Moje uczucia opadły, nic na siłę". Umierałam, ale nie prosiłam... Teraz jestem z tego zadowolona. I wiesz co? Zawsze to jego byłe się do niego odzywały, chciały wrócić, tym, razem to on zadzwonił i chciał się spotkać, wrócić. Niestety ale ja nie miałam już do niego zaufania i z bólem serca powiedziałam nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×