Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona rockmena

życie z muzykiem rockowym

Polecane posty

Gość żona rockmena

Witam. jestem żoną muzyka rockowego. Chcę tu podzielić się swoimi doswiadczeniami z innym żonami lub dziewczynami muzyków rockowych. Napiszcie jak wygląda wasze życie codzienne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochana moja
Muzyk, taksówkarz i policjant.... resztę sobie dopowiedz. Znałam kiedyś jednego muzyka i jestem szczęśliwa, że mogę mówić o nim w stanie przeszłym. Życzę dużo szczęścia i zalecam "zasadę ograniczonego zaufania".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolly1233
;);)jestem z Tobą....a z nim od 3 lat;)bywało cięzko , wtedy kiedy zapominał wszystkiego oprócz grania na gitarze , podniecał sie jakimiś wydumanymi dupami(bo jemu wszystko wolno;)ale wychował się...jestesmy młodzi,planujemy ślub jak skończę szkołę ,nie mamy na nic kasy:)ale co tam....wiesz,to wspaniałe miec faceta -muzyka...nie wyobrażam sobie życia z nikim innym(i jesli go zdradzę to tylko ze Slashem z Guns N'Roses:)ale narazie jestem baaardzo szczęśliwa...aha , w sumie może łatwiej mi go zrozumieć ,bo sama śpiewam i to rocka;)to zdecydowanie ułatwia - w zasadzie jedna pasja, ja nawet lubię słuchać typowo technicznych danych o wzmacaniaczach itd:)czego sie nie robi dla miłości;)pozdrawiam i wpadnę tu jak napiszę moją prace na jutro:)buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona rockmena
on jest bardzo nieśmiałym miłym facetem zapatrzonym we mnie od 2 lat jak w obrazek , ale boje sie co bedzie jak zaczna się dłuzsze trasy itp, alkohol, wpływ kumpli z kapeli (prawie wszyscy wolne strzelce). Istnieja przeciez wyjatki od reguły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam
dodam jeszcze do tej katergorii facetów fotografa. Cudownie jest sie fascynowac pasją. to co sie tłumaczy w sztuce, co jest balansem na krawędzi...w zyciu bywa zabójcze....ale jakże pociągająca jest to rozgrywka....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolly1233
to rzeczywiście duuuże ryzyko.Staraj sie jak najwięcej być z nim,poznać jeszcze bardziej kumpli(naprawdę jeśli się z nimi zaprzyjaźniesz to oni NIE POZWOLĄ MU!!!!(SERIO)zdradzić takiej ślicznej i wspaniałej kobiet jaką jesteś....trasa.to tylko tak brzmi(no chyba,że się nie ujawniasz a jesteś żoną bardzo bogatego i sławnego muzyka)a jeśli nie...trasa to harówa,harówa,harówa.skończyły się czasy groupies i zabawy na serio.teraz jest prawo rynku,każdy walczy,nie ma czasu na głupoty.pogadaj z nim,jego menadżerem;)wszystko będzie dobrze;)on Cię kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona rockmena
nie, nie jestem zoną bogatego muzyka (jeszcze ha ha), raczej poczatkujacego, ale juz widze jak go to pochłania. Czasami nawet chyba nie słucha tego co mówia bo akurat mysli o próbie na która zaraz pojedzie, o nowym kawałaku itp. Wiem ze to jego wielka pasja ale to ja chcę być ta najwiekszą pasja jego życia. Wspieram go bardzo w jego działaniach ale czasami bym chciała aby olał próbe i został ze mną.Mój maz na dodatek gra w 2 zespołach (kilka prób w tygodniu). A teraz czekam kiedy wróci z próby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naatalyy
...hehe nie skonczyly sie czasy grupiess a nawet teraz sa bardziej odważne i smiałe w swoich poczynaniach :-) to juz nie stanie po autograf... to hotele... alkohol i zabawa :) pracuje z muzykami.. rockowymi ... i przyznam maja w sobie to cos, i dobrze wiedza jak działaja na kobiety, przede wszystkim gitarzysci i wykorzystuja to.. bo to łatwe i ciekawe doswiadczenie :-) tak wiec... nigdy nie chcialabym faceta muzyka na stałe.. chyba bym go przywiazała do kaloryfera :) a moze to moje zboczenie zawodowe , nie wiem.. sex'drugs'rock'n'roll żyje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolly1233
biedactwo;)widzisz....to dla niego takie życie w rozdarciu(moge powiedzieć,że wiem to po sobie)-z jednej strony chcesz byc z ukochaną osobą i to ona jest miłością Twego życia ale...muzyka jest trochę jak narkotyk,może mniej niebezpieczna , ale twórczym osobom jest naprawdę ciężko podjąć pewne decyzje.Tak jak ja dziś-dobrze wiem,że muszę napisać wypracowanie , że życie,szkoła,kariera,że będą lepsi ode mnie itd i co robię?zamiast analizować Barańczaka oglądam koncert Guns N'Roses...bo tak czuję,tego mi potrzeba,jak nie posłucham,nie ponucę(chociażby)to jestem strasznie rozdrażniona itp.Pewnie TWÓJ MEN czuje podobnie,z tego co piszesz tak wynika;)to co ja bym zrobiła na Twoim miejscu(tak zrobiłam z moim facetem na poczatku znajomości)to poprosiłam go czy nie mogłabym mu potowarzyszyć na próbach.na początku może nie był zachwycony , ale potem podchwycił;)mozesz zaoferować jakąś drobną pomoc chłopakom z kapeli np kanapka , coś do picia;)taka głupotka ,ale oni najczęściej zapominają o jedzeniu,piciu,sikaniu i o tym,że żyją na tym świecie,gubią komórki ....zresztą jesteś żoną;)wiesz to lepiej ode mnie;)mój facet jak tworzy to lepiej nie podchodzić...przyzwyczaiłam sie zresztą nie ma sexowniejszego widoku niż grający facet;);)może jakoś tak go podejdź.....zespół jest dla niego bardzo ważny i raczej nie będzie chciec opuszczać prób ale jak go gorąco przywitasz po próbie;)albo zrobisz miłą niespodziankę-wyjdziesz po niego;)i to sie skończy w łóżku(hi hi;)to GWARANTUJĘ,że będzie zmykał z prób pierwszy;)pozdro P>S cholera ...nienawidzę szkoły;(buuuuuuuuu ja nie chce pisać tego wypracowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolly1233
biedactwo;)widzisz....to dla niego takie życie w rozdarciu(moge powiedzieć,że wiem to po sobie)-z jednej strony chcesz byc z ukochaną osobą i to ona jest miłością Twego życia ale...muzyka jest trochę jak narkotyk,może mniej niebezpieczna , ale twórczym osobom jest naprawdę ciężko podjąć pewne decyzje.Tak jak ja dziś-dobrze wiem,że muszę napisać wypracowanie , że życie,szkoła,kariera,że będą lepsi ode mnie itd i co robię?zamiast analizować Barańczaka oglądam koncert Guns N'Roses...bo tak czuję,tego mi potrzeba,jak nie posłucham,nie ponucę(chociażby)to jestem strasznie rozdrażniona itp.Pewnie TWÓJ MEN czuje podobnie,z tego co piszesz tak wynika;)to co ja bym zrobiła na Twoim miejscu(tak zrobiłam z moim facetem na poczatku znajomości)to poprosiłam go czy nie mogłabym mu potowarzyszyć na próbach.na początku może nie był zachwycony , ale potem podchwycił;)mozesz zaoferować jakąś drobną pomoc chłopakom z kapeli np kanapka , coś do picia;)taka głupotka ,ale oni najczęściej zapominają o jedzeniu,piciu,sikaniu i o tym,że żyją na tym świecie,gubią komórki ....zresztą jesteś żoną;)wiesz to lepiej ode mnie;)mój facet jak tworzy to lepiej nie podchodzić...przyzwyczaiłam sie zresztą nie ma sexowniejszego widoku niż grający facet;);)może jakoś tak go podejdź.....zespół jest dla niego bardzo ważny i raczej nie będzie chciec opuszczać prób ale jak go gorąco przywitasz po próbie;)albo zrobisz miłą niespodziankę-wyjdziesz po niego;)i to sie skończy w łóżku(hi hi;)to GWARANTUJĘ,że będzie zmykał z prób pierwszy;)pozdro P>S cholera ...nienawidzę szkoły;(buuuuuuuuu ja nie chce pisać tego wypracowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolly1233
przepraszam komp mi się spsuł sorka;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolly1233
owszem,bywaja śmiałe panienki , takie tanie kurwy na jedną noc;)ale wydaje mi się , że ostre akcje z gatunku Led Zeppelin i wsadzanie ryb do pochwy panienek są za nami;)dawanie tyłka 5 naraz itd ;)o to mi chodziło,sorka za język poniekąd zostałam sprowokowana;)w latach 70tych i 90tych to się działo;)wiem,że dziś też sie to zdarza ale powiedzmy sobie szczerze....w latach 80tych gromada 20 panienek przesiadała się z autokaru TSA do Perfectu;)działo się i nie chodziło o autografy.No ale niewazne;)Naataly,masz rację ,mają w sobie to coś,co sprawia,że ech;);)miękko sie robi pod nogami,ta magia i bajeczność....tacy faceci są jak narkotyk,za nic w świecie nie zrezygnowałabym z życia z takim facetem;) pozdrawiam Was wszystkie i przepraszam,że 2 razy wysłałam to samo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestescie-beznadziejne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarzysa
Natally a z kim współpracowałaś?i w jaki sposób;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinka262727
no ciekawy topik nie powiem, no moj tez jest muzykiem i to gitarzysta i gitara jest jego pierwsza kobieta i niby jest ok, granie mi nei przeszkadza, moze juz troche z jakiegos ostrego metalu wyroslam , a on nie i to troche smieszy. Bo ja taka powazna osobka jestem, wiecie z czegos trzeba sie utrzymac , a po 4 latach sluchania o marzeniach ma sie troche dosyc. Jakies trasy, tanie szmaty sie na niego rzucaja, ostatnia nawet mu koszulke zdarla , no miejmy litosc. Kochamy sie do szalenstwa i to nas przy sobei trzyma, ale te jego marzenia o karierze i takie tam ...eee...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinka262727
a dolly widac, ze mloda z Ciebie kobietka i minusow nei dostrzegasz, ale wiesz przyjdzie taki dzien, ze bedziesz w domu z dzieckiem siedziala, roztyta po ciazy a on bedzie w trasie. Nie mowie, ze to moja sytuacja, bo ja nie wiem czy sie w ogole na slub zdecyduje. I dolly miej litosc Axl Rose powiedzial , ze dla Zydow i Polakow gral nie bedzie. Jak mozna lubic taki chujowy zespol ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prezeska
Hehehehe.... Natally!! Pozdrowienia dla najlepszej managerki od przyjaciółki Twojej, Prezeski Fan Clubu ... ! I tylko mogę potwierdzić Jej słowa - to sama prawda, zdarzają się imprezy nawet z 40 panienkami na raz :D - dobry gitarzysta jest w stanie zrobić wszystko ;) Przyznam się, że sama też nie raz uległam czarowi PRSa ale obecnie wolę sie temu przyglądać, ewentualnie pogadać z chłopakami o nowej mesie, napić się whiskey i razem z nimi skomentować paneinki z pierwszego rzędu :P Ale związać bym się cholernie bała z takim... wiem za dobrze co się dzieje w trasie, kiedy żony zostają w domach....... Dla nich wykorzystanie pierwszej lepszej dupofanki to sport...rozrywka jak wypicie piwa.... A potem wracają do swojej kobiety... zawsze się zastanawiam, czy one sa takie głupie i naiwne, czy na prawdę ślepe...?? Czy po prostu im to nie przeszkadza... Natally! Byle do lutego - potem znowu trasa!! Dasz rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolly1233
Halinka,ja Axla nie gloryfikuję , nawet powiedziałabym,że za nim nie przepadam....uwielbiam SLASHA i podziwiam jego talent muzyczny(to po pierwsze)a że wygląda tak,że mi się miło robi na jego widok...;)MUZYKA powtarzam MUZYKA tego zespołu jest fascynująca, a wokailsta bardzo oryginalny i z lekką skłonnością do przeginania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolly1233
Poza tym nie zamierzam siedzieć w domu;)to właśnie daje przywilej młodości-nie popełnię tego błędu,jakie popełniły np.żona Duffa McKagana z w.wspomnianego Guns N'Roses;) czy żona Page'a.śpiewam(jak już pisałam) i jesteśmy zdecydowani na współpracę-a skoro już jestem z nim w zespole to sam problem się poniekąd rozwiązuje;)nawet jeśli się nie uda to jest wiele możliwości-zalezy mi by być z nim,moge być technicznym,kucharką,sprzataczką kimkolwiek w jego zespole.korona mi z głowy nie spadnie.a my razem się bawić lubimy;)i to ostro;)pozdrawiam Was!!!!!!więcej optymizmu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolly1233
aha i dla jasności;)ja nie jestem poważną osóbką...w ogóle;)i marzenia są dla mnie najważniejsze a wiecie dlaczego?zeby nie wylądować roztyta,sama,z rozstępami i zepsutym wzmacaniaczem w domu;)właśnie to mnie różni od trochę starszych żoneczek artystów;)nie muszę być nieżalezna,po studiach na kierunku lingwistyka makaronu i z kwitem w ręku.to nie dla mnie.i chyba za to on mnie kocha i na serio(całkiem serio) nie zdradza,chociaż jest sporo starszy i mógłby;)pozdrawiam i dobrej nocki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona rockmena
Mój też jest gitarzysta i jednoczesnie ryczy.Halinka 262727 właśnie o to mi chodzi. też chyba wyrosłam z tego a jego to strasznie kręci, te jego mżonki o wielkich trasach ze sławami tego gatunku, jakby nie zdawał sobie sprawy jak trudno sie przebic w tej branży.Cały czas marzy o tym jak pieprznie swoją pracę i fru w trasę. Obiecuje mi że będzie mnie zabierał o ile to mozliwe, ale ja też mam swoje zajęcia, pracę którą lubię i nie chcę byc tylko żoną gitarzysty. momentami chyba gitara jest tą pierwszą najważniejszą kobietą. Wiem jedno on nie jest kobieciarzem (nie miał żadnej przede mną) ale istnieje jeszcze alkohol!Ja chce poprostu normalnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona rockmena
Do Dolly! Z tego co wniskuje jesteś jeszcze bardzo młoda. Ja mam 28 lat i już inaczej patrzę na życie. Kiedy byłam w liceum też mnie to rajcowało, długowłosy gitarzysta to był obiekt moich westchnień a mojego meza kocham nie za jego długie włosy czy grę na gitarze, owszem podoba mi sie to co robi, ale to tylko jego hobby.Zobaczysz kiedyś spojrzysz na to inaczej.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona rockmena
Dolly owszem mogę chodzić na próby ale nie zawsze czas mi na to pozwala a po drugie to co kanapeczki a może jeszcze mam im piwo otwierać?!!! A jak wraca z próby w nocy i nie ma go pół dnia to mam go witać słodkim buziaczkiem. JASNE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naataalyyy
:)) wspólpracuje sie ze znana kapela :))) i sie widzi i słyszy... ;p uwazajcie na siebie! pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolly1233
;)wiem , że to,co pisze może wydać Ci się młodzieńczym szałem itp;)ale widzisz...ja dopiero teraz zrozumiałam,że 3 języki,First Certificate,praca(bo pracuję oprócz nauki w szkole) to nie wszystko...albo inaczej....to NIE TO. Mnie nie rajcuje to,że mój chłopak ma długie włosy;)bo zdjącie Kirka Hemmeta nosiłam w piórniku jak miałam 13lat;) a raczej to,że obydwoje potrafimy nie jeść przez całą noc i dzień żeby stworzyc do końca jakąś kompozycję,to taka magia,coś czego nie da się opisać.....mogę Ci powiedzieć tylko tyle,że te nocne próby na których bywa Twój MEN to dla niego potwornie ważna sprawa.Nie poprawisz mu raczej samopoczucia burknięciem"znowu tak późno"..chociaż oczywiscie tak można i dużo ludzi tak żyje(np. pokolenie moich rodziców 45-50 lat) tylko,że dla mnie to byłby dramat.....czasem patrząc na kobiety muzyków(nie piszę o Was drogie Panie;)tylko tak ogólnie....żal się robi tych zagubionych(w istocie) wrażliwych facetów.Niektórym nie dziwie się,że zdradzają.Też bym zdradzała ,gdyby w domu czekały na mnie wymówki , a nie dobry sex.I coś w tym chyba jest;) Naasty , dzięki za troskę o nas;)nie jest źle ;)Ty też się trzymaj ciepło!!!!pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolly1233
Hametta sorka coś spieprzyłam w nazwisku;)jak zwykle z pośpiechu;)buziax

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly..................
Jestez uzalezniona!!wspólna praca ,pasja wielka miłosć. Ja to wszystko przechodziłam to wszystko jest piękne i takie proste jak sie ma 20 dwadziescia pare lat ,ale póżniej ufff przy takim marzycielu zostaje sie z reka w nocniku .Tak się życ nie da MOZNA RAZEM MUZYKOWAC ,ale życ sie tak nie da. Pojawi sie dzidzius ,rodzinka w pełni ,a długowłosy gitarzysta nie da rady IMyślisz ,ze wtedy go zrozumiesz??Przeciez jest taki wrażliwy a ta żona ciagle krzyczy:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolly1233
to miłość a nie uzaleznienie;) mój faect jest oprócz tego wrazliwy i odpowiedzialny , pracuje i studiuje na kierunku trudnym i wymagającym poswięceń , o dbaniu o dom,gotowaniu itp wie więcej niż ja;) i w zasadzie (wyłączam koncerty) to bardzo spokojny, niekłótliwy człowiek.też przyjdzie czas na dzidziusia - tylko,że nasze bobo będzie mieć fajnych,wyluzowanych rodziców - a nie matke krzykaczkę i ojca "gitarzystę w trasie , co ciągle przyprowadza nowe panie Kasie";)wiem , że sposób w jakim myslę nie wypada myśleć.nie dziś.przecież teraz najważniejsza jest kasa a jak się kogoś KOCHA to jest się psychicznym....no trudno:)raczej nie będę mieszkać w tym chorym kraju;)pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly..................
Cudownie jest sie fascynowac pasją. to co sie tłumaczy w sztuce, co jest balansem na krawędzi...w zyciu bywa zabójcze....ale jakże pociągająca jest to rozgrywka.... PEIKNIE NAPISANE Dolly to wszytko piekne co piszesz tylko zycie wystawia nas wszystkich na próby i od nas samych zależy czy sie poddamy. Ach dolly nicnie napisze badz szczeliwa tylko miej ograniczone zaufanie:) Pozdrawim i zycze duzoooo,duzoo szczescia. Mi sie nie udało mimo wielkiej milosci ,tesknoty ,bólu i zalu ,ale wiem,że juz nigdy wiecej MUZYK:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly..................
Cudownie jest sie fascynowac pasją. to co sie tłumaczy w sztuce, co jest balansem na krawędzi...w zyciu bywa zabójcze....ale jakże pociągająca jest to rozgrywka.... PEIKNIE NAPISANE Dolly to wszytko piekne co piszesz tylko zycie wystawia nas wszystkich na próby i od nas samych zależy czy sie poddamy. Ach dolly nicnie napisze badz szczeliwa tylko miej ograniczone zaufanie:) Pozdrawim i zycze duzoooo,duzoo szczescia. Mi sie nie udało mimo wielkiej milosci ,tesknoty ,bólu i zalu ,ale wiem,że juz nigdy wiecej MUZYK:) !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×