Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona rockmena

życie z muzykiem rockowym

Polecane posty

Gość zyłam z takim
Drogie kobiety,Wiele tu prawdy, Dla muzyka , własnie ona zawsze bedzie na pierszym miejscu. Dodam ze koncerty to jedna wielka imprez, gdzie sie cpa, pije i piepszy co tylko popadnie. pieknie to było dopuki nie poprosiłam zeby zrezygnował z jakiegos wyjazdu, jak ja miałam wazne spotkanie i chciałam zeby ze mna był. i co okazało sie ze stoje jednak na drugim miejscu. Dziwczyny nie dajcie sie zwiec bo za ta pasja kryja sie nie tylko tanie fanki gotowe na wszystko, ale potezne kłopoty z roznymi uzaleznieniami, wustacrzy popatrzec na wielkie popularnosci w polsce i macie odpowiedz, wielu z nich zaliczyło odwyk. Pozdrawima i zycze szukania w innej kategorii mezczyzn bardziej zdolnych dla poswiecen i niekoniecznie dla muzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eccch, niegrzeczna jestem, wiemmm, bo kocham akcent brytyjski, i Anglikow.... Kiedys poznalam pewnego faceta ze Szkocji, ktory byl muzykiem rockowym... Mieszkal w piwnicy, pomalowanej roznymi farbami w stylu hardcore graffiti, czyli w ogole crazy na maksa, jakies krwawiace czaszki, kosci, nogi, rece, i inne dziwne malowidla, nigdy tam swiatla dziennego nie bylo, na kaloryferach porozrzucane ciuchy, jakies powyciagane stare T-shirty, podarte polatane dziny z agrafkami, glany, jakies masywne srebra, piwo, tatuaze,Internet, wlosy dluuuuuuuuuuuuuugie, rude... Tak patrzylam na to wszystko..... Nie wytrzymalam.... A on Do dzis nie ma dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan jozio
zono rockamana a jak nazywa sie ten zepsolw ktorym gra???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arahja
Dolly, hmmm... wiesz, doświadczenia artystycznego jeśli chodzi o muzykę nie mam żadnego, racja. Natomiast na innych polach mogłabym się spierać, i z tego wynika kolejna konkluzja - wydaje mi się, że właśnie dzięki temu mogę lepiej zrozumieć swojego faceta, to starałam się przekazać. Wiem, co to znaczy skończyć tekst, opowiadanie, obróbkę w PSP ;]. I dlatego potrafię zrozumieć którąś tam kolejną godzinę ślęczenia nad gitarą czy przy mikrofonie [bo jest, niestety, gitarzystą-wokalistą]. A co do przyjaźni w zespołach, to wcale nie zaprzeczam. Obracałam się nieco w środowisko muzyków jeszcze przed poznaniem mojego faceta, z jego kolegami z zespołu sama się kumpluję. Tak jakoś wyszło. On sam cieszy się, że umiem znaleźć z nimi wspólny język... A powiem Ci, że znam wiele takich zołzowatych dziewuch, co to mówiły 'zespół albo ja'... a niektórym nawet udawało się faceta zupełnie odciąć od grania :/. Hmmm, z tymi uzależnieniami to chyba zależy od człowieka. Są tacy, którzy piją znacznie więcej niż przeciętny, nie grający człowiek... a są tacy, którzy mniej - w tym np. mój. Nie wolno uogólniać. MissUkraina: nie dziwię się, że z takim żyć nie chciałaś ;]. Po opisie wnioskuję, że facet dobry na chwilę, a nie na dłuższy związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samanta33
Zabawne ale swojego faceta poznalam na koncercie , sa znani ale niewykorzystuja tego! Jest gitarzysta , to on mnie wyrwal z tlumu i musial sie niezle napracowac abym z nim sie umowila. Mial partnerke gdy sie o tym dowiedzialam bylam przekonana ze go udusze zato ze mi niepowiedzial, pozniej dowiedzialam sie od kolegi po fachu ze ten jego zwiazek juz pada o ta dziewczyna wciaz robila mu awantury gdy wracal pozno do domu! Jestesmy razem juz sporo on romantyk jak ekonomistka twardo stapajaca po ziemi nasze dziecko to my-jednosc! Gdy po koncertach wraca do domu zawsze opisuje mi zabawne sytuacje i zachowania dziewczyn i mowi kochanie mam nadzieje ze nasza corka nie bedzie fanka jakiegos gitarzysty bo bedzie zle! Kocham go i zawsze bede go kochac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pentelka
Jestem muzyczką i .....z nami da się zyć! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę proszę...
coraz więcej kobiet "rockmanów" się pojawia.... a ja nią nie jestem, ale znam parę takich lasek... "Żony - czarownice" hehehehe......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest do niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram
jak mozna spedzic pol zycia na impreie>>>>. nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arahja
Skoro nie wiesz, to się nie wypowiadaj. Jeśli ktoś kocha granie, to może, nawet jeżeli za samymi imprezami nie przepada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazesnu
znam takiego jednego..... znanego od wielu lat.... wokaliste .. :) jest wierny jak pies choc po koncercie mogłby miec każda :) zazdroszcze kobiecie która umiała tak ujarzmić rock'n'rollowca :) poza tym.. znam kiilka przypadków "ciekawych" i niech Bóg broni przed uczuciem do gitarzysty jakiegokolwiek... nie wiem co oni robią że aż tak przyciagaja kobiety !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zaczynam z kims,znanym,choc najlepsze lata bycia na topie ma za soba - ciezkie czasy przyszly na rodzimego rocka... Bylam przerazona i nie dowierzalam,ze on chce BYC ze mna... Myslalam,ze sciema...Ale szalenstwa to on ma za soba - wlasnie te legendarne w latach 80-tych. Mnostwo godzin przegadalismy, wcale nie ciagnal mnie do wyra,choc po jakims czasie sie kochalismy.Chyba pociaga go we mnie to,ze nie jestem piszczaca fanka, nie sikam za tym, ze XX mnie podrywa... Wrecz bylam chlodna,bo sie go troche balam. ALe jest dojrzalym, rozsadnym facetem (no,nascie lat starszym ode mnie,ale przystojny i oczywiscie mlody duchem:). Kocham go,choc pozno to do mnie dotarlo.I wiem,ze on mnie tez - nie wiem kiedy,ale duzo wczesniej go trafilo niz mnie :) Ale ufam mu, to on mnie znalazl (choc zbieg okolicznosci wrecz kosmiczny) i bedzie robil wszystko,zeby bylo nam razem dobrze. Tryb zycia widze - zaganiany,duzo nagrywa,promuje,koncertuje.Mimo tego i nazwiska,groszem nie smierdzi :) ALe to tyle,chcialam sie wygadac :) Trzymajcie za nas kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gold-misteria
kochalam mojego mezczyne za to ze mial pasje,nie musialm sie godzic z tym ze muzyka jest wazniejsza bo wkroczylam w jego zycie jak juz gral. ale na moje szczescie okazal sie odpowiedizlanym facetem i ufalam mu. wiedzialm z kim i gdzie wychodzi, wiedzialm ze nie moge mu towarzyszyc bo mnie osobiscie smiesza takie zony czy dziewczyny ktore nie pozwalaja facetowi zrobic kroku bez niej. jest toche inaczej niz np, z ksiegowym ale wtedy nie zamienilabym go na zadnego innego. nie jestemy razem i powodem rozstania nie byla inna kobieta, ani muzyka. poprostu cos sie wypalilo:) ale to najcudowniejsze 4 lata mojego zycia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhcfhgcg
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnyyy topik
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toka
to troche jak nasza rozmowa na "z ARTSTA byc.." No co ja wam mam powiedziec, nie jest latwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona wokalisty metalowego
Witam już kiedyś obserwowałam ten temat ale nie mogłam się zebrać, zeby napisać. Moje życie z muzykiem, no cóż, częste koncerty, które są dla mojego męza charówą od rana (próby, sprzet) do późnej nocy. Ostre imprezowanie, picie, panny jakos tego nie zauważyłam a towarzysze mojemu mezowi prawie na każdym koncercie. Przed koncertem próba, skupienie się, przygotowanie do wyjścia na scenę, koncert, piwko, pogawędka z ludźmi, odpoczynek, sen. Nie zauważyłam żeby on czy któryś z jego kolegów (nawet ci "wolni'') specjalnie balowali, obściskiwali się z jakimiś pannami czy coś takiego. Może to środowisko muzyków metalowych nie baluje do upadłego po koncertach, nie wiem, ale piszę to co obserwuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zona muzyka black metal
Jestem zona muzyka black metal , od 8 lat, wczesniej bylismy z soba 2 lata . Jego koncety w tej chwili to wyjazdy zagraniczne gra tzw muze podziemna ktora w polsce jest grana lecz malo znana , glownie plyty sa wydawane na zachodzie Skonczyl sudia choc bylo ciezko , bylo picie byly imprezy to nieuniknione tym ta muzyka sie tez zywi , mamy dwoje dzieci jestesmy rodzina szczesliwa bo kazdy sie spelnia i nie blokujemy sie nawzajem , Ale maz odzielil swiat muzyki i rozrywki od zycia rodzinnego ,Sa wakacje z kapela i sa wakacje z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zona muzyka black metal
co do panienek po koncertach , zaden black metal nie zwiaze sie z kobieta ktora slucha tej muzyki szlaja sie po koncertach ludzie zwiazani z metalem to inteligentny narod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kooooooooola
A ja jestem od 3 lat z perkusista, ale nie zadnego metalu na szczescie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zona muzyka black metal
moze pociagniemy ten topik dalej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Staraj sie jak najwięcej być z nim,poznać jeszcze bardziej kumpli(naprawdę jeśli się z nimi zaprzyjaźniesz to oni NIE POZWOLĄ MU!!!!(SERIO)zdradzić takiej ślicznej i wspaniałej kobiet jaką jesteś\" kolejna naiwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona wokalisty metalowego
droga zono muzyka black metal, mój mąz też gra muzyke podziemia, tzn black`a. Też mamy dziecko i jesteśmy razem 4 lata i jest dokładnie tak jak piszesz, mój mąż potrafi rozróżnić czas spędzony z kapelą i z rodziną. Ciekawe w jakiej kapeli gra Twój ? I masz rację ludzie metalu są inteligentni i potrafia doskonale rozdzielić życie codzienne, rodzinne od życia scenicznego. Może kiedyś się spotkamy na trasie?! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona muzyka metalowego
szkoda że nikt nie kontynuje tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham i tęsknie czekam
metalowcy, rockamani maja i mieli zawsze ładne i mądre dziewcyzny-- właśnie pisze o tym;) tylko ze lepiej pisze mi sie wieczorem.. musze jakos miec laptop w łozeczku wieczorkiem z lapmka :) hmmm najpiękniejsze słowa i mysli przychodzą do mnie wieczorem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widze interesujący topic ;D co prawda z zadnym muzykiem zwiazana nie bylam ,ale do cholery mam slabosc do gitarzystow/wokalistow (tzn.jedno pol.z drugim) az tak zle z nimi jest ?;> nie wiem czemu,moze dlatego,ze muzyka (dobra)jest dla mnie jak powietrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy zwiazalabym sie z takim muzykiem nie wiem...na pewno nie z jakims poczatkujacym malolatem,idealistą, ktory naiwnie karmi sie mzonkami,ze w rodzimym showiznesie zbije fortune itd itp badz jest totalnym ignorantem w kwestii materialnej... coz poniekad jestem materialistą o samotniczej artystycznej duszy...po cholere nie poswiecilabym sie dla jakiegos faceta, samorealizacja jest najwazniejsza... jakis czas zylam taką troche milostką i gdy ta sie skonczyla od nowa odzylam, zajmuje sie swymi sprawami, rozwijaniem pasji ,co najwyzej nic nieznaczacy flirt. Sorry,ale pewna egoistyczna czesc mej osobowosci nie pozwolilaby mi na stworzenie zwiazku...na ktory czuje sie niedojrzala,obawiam sie bolu jak i przygody mnie nie rajcują. tak to bywa,ze muzycy i wogole artysci mają \"przerost\" ego, nierzadko szukają tzw.idealu a sami chcą byc wielbieni bez wzgledu na paskudne wady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zona muzyka black metal
]##]mają "przerost" ego, nierzadko szukają tzw.idealu a sami chcą BYC WIELBIENI -Some Bizarre Droga -Some Bizarre nie masz racji rozspisywac mi sie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×