Boże .. co ja robię.. dlaczego? jak to wytłumaczyć ....

Nie chciałabym wam zabierać czasu, ale mam prośbę... Poznałam cudowniego mężczyznę ... wyjechał .... Spędziliśmy razem cudowny tydzień --> tylko tydzień!!!! Obecnie minął miesiąc od naszego poznania ... PLANUJEMY MAŁZEŃSTWO !!!!!!!!!! Kocham Go!!!!! Kocham całą sobą, ale wiem, że to nierealne - Boże nie wiem!!!!!! Nie wiem czy do niego wyjechać, bo wątpię, czy przetrzymam jeszcze miesiąc:( ... Nie wiem co robić .. Boję się, że moje przekonanie o drugiej połówce, może być mylne, że on się na mnie zawiedzie .. Co robić ??

Ale masz problem.Chcialabym takie tylko miec problemy.

jedż, nie pozwól zeby to co piękne umknelo Ci...jedź, bo potem mozesz zalowac...nie mysl duzo poprostu kieruj sie glosem serca

Ale on wróci .. Wróci ok. 15 października .. codziennie piszemy, rozmawiamy .. Boże to jest jak bajka ... Ale największy problem jest w tym, żę wydaje mi się że nie jestem odpowiednio "dobrą" parią dla niego:(

Czemu?Gorsza sie czujesz?To co on taki wspanialy?Skoro mu sie podobasz,to chyba jest dobrze?Nie?

On jest taki dobry i kochany dla mnie ... Jest prawie 10 lat starszy ... Ja mam 21 on ma 30... Mam wiele kompleksów .. przede wszystkim, że "ktoś mnie nie "lubi" " .. że jestem gruba etc. etc.......

Przestan wogóle tak myslec!!!!!!!!wlasnie takie myslenie sprawia ze nawet najbardziej udane zwiazki sie konczą...bo jedna strona (najczesciej wlasnie dziewczyna) uwaza ze nie jest dosc dobra...jesli uwazasz ze dasz rade do 15 pazdziernika to poczekaj a jesli nie to nie pytaj nas...rób to co uwazasz za stosowne

a czym przejawia sie jego dobroć skoro znacie się miesiąc i jego tutaj nie ma Wydaje mi się, że bardziej się zauroczyłaś wyobrażeniem o nim niż rzeczywistością

Ja swojemu chlopakowi ciagle mowilam ze jestem brzydka ze sa ladniejsze ,ze on pewnie by inna wolal i efekt byl taki ze on szalu dostawal,jak zaczynalam gadac ,ze to zle,tamto zle,a mam sporo kompleksow niestety z kompleksami tak juz jest ze nawet jak ktos powie ze jest ok to Ty widzisz ze nie jest ale uwierz faceci nie lubia czegos takiego moj z poczatku mnie pocieszal ale ile mozna narzekania sluchac

Kobieto wyluzuj!!!!!!! czes jest najlepszym doradca... a tydzien to "troszke" malo na podejmowanie decyzji na cale zycie. to pewnie twój pierwszy raz dlatego tak sie palisz.... zycze powodzenia ale WYLUZUJ!!!!!

Idealizujesz moim zdaniem. To samo miałam - gościu Niemiec , gadaliśmy na internecie (taM się poznaliśmy) , pojechałam do niego na tydzień , było bosko i potem tęskniłam , tęskniłam i tęskniłam (pierwszy związek właściwie). a kawał drogi do niego.......No i ja sięnapaliłam na nie wiadomo co , z jego strony wyglądało mi na to samo , spotkaliśmy siędrugi raz ale dopiero 5 miesięcy później , a po kolejnych 3 miesiącach on kogoś poznał tam , na miejscu , i po prostu z dnia na dzień sięskończyło. Wtedy mi się wydawało , że nie wiadomo co straciłam , ale z perspektywy czasu wiem , że to miało taki smaczek , bo on był tak daleko i karmiłam sięjakimiś iluzjami. Gdyby facet mieszkał 2 ulice ode mnie , to by tej magii nie było , bo by był po prostu osiągalny. Ot i wszystko. Wyluzuj i nie podejmuj dzikich decyzji , bo z decyzjami trzeba zawsze poczekać , przespać się , przemysleć

a ja mojego faceta poznałam 2 ,5 miesiąca temu, kocham go cholernie, chyba 1 raz w zyciu, bylam z nim w bruxelli 3 tygodnie, pozniej on wyjechał do londynu, tam tez spedzilsmy kilka wspaniałych dni , narazie nie planujemy slubu;) hehe:) ale,, za 2 tygodnie jade tam , i chce zaryzykowac, :) na poczatek bedziemy razem mieszkać , pozniej sie zobaczy:) ale ja poza nim swiata nie widze:) i on poza mną tez:) kurde ale go kocham:) dzwoni do mnie codzien, gadamy sobie na msn , widzimy sie na kamerkach,, chociaz to,,:( :) powodzenia, wierze ze mi się uda,, nie nastawiam się na szczęśliwe love sotry, bo wiem ze zycie codzinnie to co innego:) kazdy ma jakies problemy, ale ja z mojego miska tak szybko nie zrezygnuje:)

to dyscyplina, w której kobiety nigdy nie zawodzą !

i vice versa,,

wjak to wytłumaczyć? zakochaniem- które nie ma nic współnego z miłoscią, oraz TOTALNĄ głupotą. jak można ,już po tygodniu NAWET najwspanialszych spotkań, PLANOWAĆ MAŁŻEŃSTWO?????? ubzdurałas sobie i uwierzyłas typowi, który na odchodne, bo wyjeżdżł, pociskał ci głodne kawałki, bys poszła z nim do lózka albo choć zrobiła mu loda. Obiecał gruszki na wierzbie, bo wie,że i tak go więcej nie zobaczysz... biednas ty i naiwna no coz, wiek odrobinę cie usprawiedliwia...