mam chłopaka, ale ..

mam kochającego chłopaka, który świata poza mną nie widzi..ale ja nie jestem pewna swoich uczuć..zwłaszcza teraz,kiedy poznałam Wojtka..pomóźcie..

HMM CHYBA OSTATNIO MAM PODOBNY PROBLEM .. SAMA NIE WIEM CO CZUJE I ZASTANAWIAM SIE CZY ZE MNA COS NIE TAK ... DODATKOWO JEST TAKA JEDNA OSOBA O KTOREJ CZESTO MYSLE .. EHH

wojtka poznałąs to tez bym sie zastanawiała. w końcu wojtek fajna dupa.... ehhhh zycie.... :(

Witam, cała kobieca natura - nowy pomysł w ciągu następnej minuty! A podobno to faceci są tacy źli i zawsze coś kombinują ? Jeśli jednak masz ku temu powody aby zmienić sobie partnera bo np. obecny nie trafia w Twój tok myślenia, nie chodzi tymi samymi ścieżkami co Ty, lubi słodycze a Ty nie TO GO ZMIEŃ NATYCHMIAST BEZ WZGLĘDU NA UCZUCIA. Jednak obcowanie ze sobą weźmie kiedyś wagę nad uczuciami i będzie wielkie bum. tak jak w moim przypadku. Wymyśl sobie jakaś zasadę według, której będziesz oceniać czy to TEN czy nie. Ja przyjąłem taką: Wszystko albo nic! Jedna zła cecha i good bye. Pewnie nigdy nie znajdę tej jedynej ale za to zrealizuję swoje plany i marzenia. Chyba życie jest za krótkie aby tracić czas na szukanie. Chociaż kiedyś uważałem, że nie trzeba szukać, tylko znaleźć ale to mi jednak nie wyszło! Podobno co ma być to będzie i tyle. zobaczymy. :)

się masturbujesz

wiesz maryna mam to samo. Jestem w stałym związku już ładnych parę lat planujemy wspólną przyszłość i tu wkracza mi taki ktoś. I teraz już sama nie wiem czy można kochać dwóch naraz???? Z moim partnerem jest mi dobrze ale jak się spotykam z Ktosiem to jest zajebiście i wiem że w związku byłoby idealnie. Ale cóz on też ma kogos ale zapewnia że czuje to samo. I tak tkwie sobie w takiej sytuacji ok roku.

Tak to jest, zakazany owoc... Kochanek/kochanka są idealne...-dopóki nie stają się stałymi partnerami-mężami/żonami... Wszystko ładnie pięknie na odległość...

ze mna włąsnie zerwał chłopak,byłamz nim pół roku,ale zaczęłąm siee spotykać z innym i go oklamywac,włąściwie neiwiem ,to niebyła taka miłosć,ostatnio w too watpiłam,a teraz mi jego brakuje ale już nie da sie wrócić nie ! to koniec,on mnie bardzo kocha bardzo jak nikt na swiecie a ja mu to zrobiłam;( płakałam pzrez tą moją głupote cały weekend najgorze jest to ze o meiszka naprzeciw mnie ,dom w dom,codziennie sie widzimy gdzieś an polu....:( tesknie z anim ale niebyłam z nimaz taka szczęsliwa hcoć on wszystko robił dla mnie i z myslą o mnie :( michał żegnaj :* słonko:(