Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tamarra

MOJA BRATOWA MANIPULUJE CAŁĄ RODZINĄ!!!!!

Polecane posty

Gość Tamarra

czy znacie takie przypadki???? ja mam już depresję z tego powodu. A może mam paranoje?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamarra
oj długo by pisać. Oczywiście jak to w rodzinie bywa najbardziej chodzi o pieniądze, których niby nie maja z wdziękiem opowiada jak to musi wyliczać żeby jej starczyło na sok dla dziecka a jakoś dziwnym trafem odkąd są małżeństwem (3 lata) ma wyremontowane gruntownie całe mieszkanie, wszystko nowe - okna, kuchnia, salon, jadalnia. Wszystko za pieniądze mojego ojca oczywiście, a ostatnio TO JEST JUŻ SZCZYT!!! - mój ojciec stwierdził że zasponsoruje jej studia!!! podczas gdy mój brat ma wykształcenie podstawowe i to on potrzebuje pieniędzy na naukę!!! Ale moj brat już w tym związku jest totalnie zmanipulowany, nie ma nic do powiedzenia a ona zaprzyjaźniła się z kobietą mojego ojca - pracują razem - i już teraz wiem to na pewno - bratowa manipuluje ta kobietą a tamta "urabia" mojego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest podobnie tylko ona jeszcze nie jest bratowa, ale za rok planuja sie pobrać. Skubana jest strasznie sprytna. Mam nadzieje, ze przez ten rok ona sie rozmysli, bo mój brat oczywiscie mocno zaslepiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamarra
to jest przykre - naprawdę. I co ajgorsze nic nie moge na to poradzić. Powiedziałam ojcu że jestem przeciwna, że to mój brat powinien zrobic maturę i pójść na studia, ale to nic nie dało. Rozmawiałam tez o tym z moim bratem i jak się dowiedziała, że takie jest moje zdanie, przestała się do niego odzywać!!!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamarra
Kwiatuszek napisz na czy polega ten jej spryt???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radzę Ci dobrze - nie mieszaj się do tego.To są sprawy Twojego brata, jego żony, Twojego ojca i jego żony.Są dorosłymi ludźmi i mają prawo żyć, jak im się podoba, robić co im się podoba i nikogo to nie powinno interesować.Ani skąd mają pieniądze, ani co za nie robią, nie martw się ich sprawami, zajmij się swoimi, naprawdę, od razu Ci ulży i będziesz weselsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Tamara
Porozmawiaj z ojcem,bez świadków.Powiedz ,że jest niesprawiedliwy i "wyświetl"swoje racje.Ta bratowa to rzeczywiście manipulantka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamarra
Zawsze taka byłam - taka dobra dupa, dla nikogo nie szkodliwa i wszystkim dobrze życząca. I to pewnie dlatego nikt się ze mną nie liczy. MOże masz rację ale jak o tym myślę przewraca mi się w szystko w środku na tę niesprawiedliwośc i głupotę mojego ojca. Walcze z tymi uczuciami już 4 dzien i nic się nie zmienia. Może gdybyś znała sytuację tak jak ja, to bys mnie zrozumiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamarra
Tez chciałabym porozmawiac o tym z moim ojcem tylko przypuszczam, że to nie byłaby spokojna rozmowa... Poza tym teraz ja jestem złą córką, bo nie wchodziłam w tyłek jego kobiecie, z którą jest ojciec i z którą pracuje moja bratowa. Więc rachunek jest prosty: ja jestem zła, a bratowa jest cacy. Ojciec do mnie nie dzwoni, nie przyjeżdża a jak wczoraj zaproponowałam żeby mnie odwiedził to odpowiedział że nie jest pewien czy brat i bratowa są w domu..????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamara, opanuj te złe uczucia, bo zaszkodzą tylko Tobie....Ojciec nie musi się z Toba liczyć.Może robic co chce, co wcale nie oznacza, że jest głupi. Powinnaś się cieszyć, że brat jest wartościowym człowiekiem, skoro jest tylko po podstawówce, a zechciała go dziewczyna z maturą .....nie życz mu źle.Widocznie jest szczęśliwy, skoro są razem.Nie mieszaj się w to.Nie wpadaj w myślenie typu \" JA WIEM, co jest dla niego lepsze\".Zastanów się o co Ci tak napreawdę chodzi, do kogo masz pretensje? Czy o ojca, czy o bratową, czy tak naprawdę o to, że nie możesz sobie poradzić z uczuciem zawiści, które Tobą zawładnęło, a jeżeli tak, to DLACZEGO..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Tamara
do bardzo ponura postać Mam wrazenie ,ze bratowa juz wcześniej dobrze wiedziała jak ustawić sobie grunt.Kocha ?Gdyby zależało jej na mężu ,starałaby sie namówic go na podnoszenie kwalifikacji,ale tak jej wygodniej,niewykształcony facet to dobry materiał na pantoflarza. Myślę,ze jak skończy te studia to po prostu kopnie go w tyłek. A z ojcem to rzeczywiscie moze byc ciężko,chyba jest bardzo wpatrzony w swoją kobietę.Jest młoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamarra
Masz rację co do uczucia zawiści, które mna owładnęło i nie będę się tego wypierac bo tak jak powiedziałam obserwuję to wszystko od 3 lat i dotąd starałam się być spokojna i tłumaczyłam wszystko : skoro brat jest szcęśliwy to wszystko ok" teraz już tak nie myślę bo widze do czego to wszystko zmierza i jak zmienia się mój brat i mój ojciec pod jej wpływem. To kobieta, która przeprowadziła się do Warszawy ze wsi, gdzie w 3 pokojach mieszkały 3 pokolenia i niby wszystko ok, nie oceniam ludzi po tym ile mają i skąd są. Ale to, że 3 dni po slubie mój brat przyszedł do mojej mamy i powedział żeby się wyprowadziła, bo jego żona chciałaby sie poczuć gospodynią to już nie pwiesz mi że to normalne. Moja mama z bratową nie polubiły się od początku i kiedys przyszłam z mamą do mieszkania pod ich niobecność żeby pomóc jej zabrać ostatnie rzeczy, zabrałyśmy i wyszłyśmy z mieszkania. Kilka godzin później mój brat przybiegł z krzykiem, że z szaf mama powyrzucała jej rzeczy i zostawiła totalny bałagan!!! słuchajcie to jest nieprawda, byłam tam z mamą (o czym ona nie wiedziała) i zostawiłyśmy wszystko w stanie nienaruszonym... to był dla mnie pierwszy znak, że z tą kobietą jest coś nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamarra
nie, kobieta mojego ojca ma z 40 lat. Ile dokładnie to nie wiem. Jezu aż mnie glowa rzbolała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrzysz na całą sprawę prawdopodbnie oczami swojej matki.Twoje argumenty są typowymi argumentami teściwoych nienawidzących swoich synowych. Tak typowe, że aż sie w głos roześmiałam, naprawdę! Dziewczyno, sprawy Twoich rodziców ( matki, ojca, jego nowej kobiety) Ciebie nie dotyczą, małżeństwo brata też Ciebie nie dotyczy.Są szczęśliwi i już. Argument , że bratowa po skończeniu studiów kopnie brata w dupę to jakieś fantazje niczym nie poparte,ale za to bardzo nieżyczliwe.....jej nieżyczliwe.Za co ją tak naprawdę nienawidzisz? Co do wyskształecenia Twojego brata - prawdopodbnie nie lubi sie uczyć i nigdy nie lubił, bo gdyby było inaczej SAM dążyłby do podniesienia kwalifikacji.Bardzo trudno mobilizowac do nauk kogoś, kto tego nie chce i nie jest tym zainteresowany.Jest to praktycznie niemożliwe.Skoro jednak Twoja bratowa jest z nim, to go kocha z całą pewnością. Jeszcze raz powtarzam, że Twoje wtrącanie się w te sprawy skończy się najgorzej dla samej Ciebie, dla nikogo innego.Po co Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamarra
No i niestety ja też myslę, że jak skończy studia to kopnie go wtyłek. Ojciec ma w planie kupić kupić im mieszkanie (jeszcze jedno) no i oczywiście jak powiedziałam że powinni podpisać intercyzę żeby mieszkanie było tylko mojego brata zgodził się ze mną, a za kilka dni przyjechał i stwierdził że jednak nie - intercyzy nie będzie> Boje się, że zrobi mojego brata w balona, skonczy studia, zabierze dziecko i pójdzie mieszka ć do drugiego mieszkania. Mój brat lubi piwo, czasami za bardzo. To będzie wystarczający pretekst. Oby moje słowa się w GÓWNO obróciły!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamarra
Dziwi mnie to, że po tym wszystkim co napisałam, srpowadzasz wszystko do tego, że patrze na wszystko oczami mojej matki. Patrzę SWOIMI oczami, bo mam już swoje lata i widze co się dzieje dookoła. Co do tego że te uczucia szkodzą tylko mnie to się zgadzam, bo w końcu to ja załozyłam ten topik i to bynajmniej nie z nudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo \"swoich lat\" - jak powiadasz - reagujesz jak mała dziewczynka zazdrosna o uczucia rodziców i (chyba) brata. Wyobrażasz sobie, że Ty zakładasz rodzinę, a ktoś bez przerwy komentuje i podważa Twoje decyzje, intencje, wszystko! No i oczywiście wie lepiej , mało tego - wie naprzód co będzie....? Choćbyś wylazła ze skóry, oni zrobią po swojemu, a Ty - wiecznie wtrącając się w ich życie - zostaniesz na straconej pozycji i będzie Ci bardzo przykro, bo zaczną sie od Ciebie izolować Mimo wszystko uważam, że nie patrzysz na to oczami młodej dziewczyny, tylko dojrzałej, zmęczonej kobietyz wielkim poczuciem krzywdy.Dlatego pomyślałam, że patrzysz na to oczami Twojej mamy ..........zastanów się nad tym, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez uważam
że to nie jest twoja sprawa i nie twoje życie. Nie masz zadnego wpływu na ojca (pewnie zakochany ) i na brata (tez kocha żonę). Zostaw ich w spokoju i nie próbuj układać im życia tak jak ty to widzisz. Przypuszczam, że chodzi tobie o pieniadze ... ale nic nie zrobisz. Jeszcze trochę to zrobisz jedynie z siebie zgorzkniałą pełną nienawiści babę. Odpuść sobie, robisz tylko sobie krzywdę. Zyj swoim życiem i ciesz się ze swoich osiągnięć. Pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
popieram wszystkie ponure wypowiedzi....to nie sa przyjemne słowa, bo kazą Ci sie Tamaro skonfrontowac z sama soba... Ale naprawde zastanów sie nad tym jeszcze raz... jesli masz jakies oczekiwania finansowe wzgledem swojego ojca- to mu to powiedz wprost, zamiast zajmowac sie "tematami zastepczymi", na których wyjdziesz bardzo zle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
do noelink---> małzeństwo Twojego brata nie jest Twoja sprawą tylko jego. A tak zastanów sie: gdy facet zarabia 1200zł i z tego m utrzymac rodzinę, to jak to jest możliwe zeby z tej kasy jeszcze wykończyc dom? czyli ona co? przepuszcza pieniądze czy je odkłada w swoją osobną skarpetę? Twój brat sie zawsze moze z nia rozwieść, a jesli tego nie robi, to wyraznie ma swoje powody. A z tym obiadem to wybacz, ale sie normalnie przypierdzielasz... nie Twoja sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że to nie moja sprawa, masz rację, ale po prostu szlag mnie trafia, jak to wszystko widzę :( Dziwię się temu, jak on moze dać się tak poniżać. My też się z rodzicami zastanawiamy, co ona robi z pieniędzmi, pewnie wydaje na ciuchy, kosmetyki, na potrzeby swojej matki (która ma duża emeryturę!). On nic nie dostaje. Chodzi teraz jak dziad. Nic nie wyprane, nieumyty (bo teściowa mu wodę zakręca, zeby nie korzystał za dużo), zaniedbany bardzo. Mówisz, żeby się nie wpierdalać. No ja nic mu nie mówię, bo wiem, że i tak to nie ma sensu, ale jeśli sama miałabyś taką sytuację, to nie wkurzałoby cię to? W koncu to mój brat, kocham go, bo zawsze był dla mnie świetny, a teraz jest w takim bagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trzeba podpisywać żadnej intercyzy, jeśli ojciec kupi Twojemu bratu mieszkanie to to będzie mieszkanie TYLKO brata, nawet jeśli w czasie zakupu mieszkania (czy czegokolwiek innego) będzie żonaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co jest z tymi wszystkimi kobietami? Czy one wychodzą za mąż naprawdę z miłości czy po to, aby mieć osobę, którą można manipulować? Tamarra, bardzo wpółczuję, u mnie też jest paskudna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona nakrapiana
ja rowniez mialam podobna sytuacje z moja bratowa,,,tez byly rozgrywki o pieniadze..moj brat zasuwal na trzy zmiany, ona to wszystko lekka raczka wydawala...wydarla sie na mnie dwa razy i wkoncu jej powiedzialam, co na jej temat mysle i co ja jej moge zrobic jak jeszcze raz uslysze cos na swoj, mojego meza albo moich rodzicow temat..bo ona wymysla niestworzone plotki i historie... i od dwoch lat nie mam z nia zadnego kontaktu z bratem rowniez... wcale tego nie zaluje..mam swiety spokoj, spie spokojnym snem..jak bratu jest w takim zwiazku dobrze....to krzyzyk na droge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety,kobiety takie są, manipulacja to esencja kobiecości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×