Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość fiona*

Rzucilam palenie! Pomocy!!!

Polecane posty

Gość kami 222
Dziewczyny! Podziwiam Was. Ja palę od 20 lat :( I niestety bardzo boję się rzucić ten głupi nałóg, ponieważ boję się przytyć, biorąc pod uwagę to, że już mam nadwagę / ok 10 kg/ i nie mogę się jej pozbyć :o Rok temu rzuciła pelenie moja siostra :) ale niestety przytyła ok 20 kg. :( Martwię się, że mnie spotka też coś takiego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SunnyGirl - witaj, witaj 🌻 Przeczytalam ze chcesz rzucac papierosy tzn nalog nikotynowy stosujac nikotyne w zastepstwie ;) Osobiscie jeszcze nie spotkalam nikogo komu na dluzsza mete by to pomoglo bo w ten sposob ciagle jest sie uzaleznionym od nikotyny jakby nie bylo... Ale najwazniejsze to probowac bo w koncu ktoras proba sie uda :) kami 222 - ja przy rzucaniu palenia mialam otylosc ktoregos stopnia (102 kg przy 165 cm) i nadal jestem tyle ze 4 kilo lzejsza... Tycie po rzuceniu palenia nie bierze sie znikad - przemiana materii moze troszke zwalnia ale od czego jest ruch... ruch przyspiesza przemiane materii i nie tylko pomoze utrzymac wage ale jak to widac w moim przypadku moze pomoc conieco zrzucic :) Nie wspomne ze u mnie bez diety bo nie mam silnej woli do diet... Moja dewiza jest taka ze nie nalezy sie starac o wszystko na raz - najpierw walka z paleniem a pozniej z waga. Ze nie wspomne ze przytycie moze byc sposobem naszego nalogowego umyslu na wrocenie do palenia... takie male oszustwo zeby tylko zaspokoic glod nikotyny... U mnie 40 dzien bez papierosa (czy jakos tak bo trudno juz kazdy dzien liczyc) - czuje sie naprawde dobrze i moja cera wyglada wprost cudnie, ostatnio zauwazylam :) Zrobili mi zdjecie w pracy do ID i dawno siebie nie widzialam tak kwitnacej zyciem a przeciez mam tylko 27 latek... Szok jak jedna zmiana w zyciu moze oddac lata w wygladzie i samopoczuciu. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie te z 40 dni :) hidden --- faktycznie, ja też ostatnio słyszę że wyglądam jakoś lepiej, młodziej i w ogóle :) Warto było podjać kolejną próbę zmiany stylu życia... wiem, że to w moim przypadku jeszcze nie koniec zmian na ten rok, ale ta była chyba najbardziej nieosiagalną (tak mi się wydawało) :D mój partner jeszczenie dojrzał do rzucenia ale mocno ograniczył palenie, też jest obecnie w fazie przekształceń włąsnej osobowości więc z moją pomocą (ciągłe docinki :P) powinno mu się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze......
ja też rzucę?? od 1 stycznia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie od 1. stycznia, tylko od 23. listopada ;-)!!!!!!!!! Pozdrawiam wszystkie dziewczyny :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z cicha tak sobie czytam......... nic nikomu nie mówiąc rzuciłam....ale ciiiichoooo sza!!!pozdrawiam Was cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jovik--->bardzo cicho,żeby nikt nie słyszał,Ci gratuluję i witam w gronie niepalących. Super,że coraz więcej osób dołącza się do nas.O jeny,jak ja się cieszę,że mogę o sobie mówić,że jestem osobą niepalącą.Super uczucie.Wszystkim jeszcze palącym i wszystkim już prawie rzucającym mówię,że jest to jedna z najlepszych rzeczy jaka mi się w życiu przytrafiła. Ogromna radość,szczęście i znów wielki szacunek dla samej siebie.W końcu nie jestem w niewoli chwasta. ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze......
Już się namyśliłam :) Stosować będę metodę ograniczania, jak wcześniej wyczytałam na tym topiku. Mam już kupiony zeszyt, w którym będę zapisywać godziny w których palę. I sukcesywnie będę wydłużać przerwy, aż do całkowitego rzucenia :) Strasznie mnie zainspirowałyście, jeśli wam się udaje, to może i mnie też :) Zaczynam od rana :) A! I może zmienię nicka na czarny- powiedzmy Kasiua :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jestem czarna... pozdrawiam niepalące i rzucające :) jutro dzień 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jestem czarna... pozdrawiam niepalące i rzucające :) jutro dzień 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paliłam przez 5 lat,ale wiedziałam że trzeba to rzucić i udało się właśnie przez stopniowe ograniczenie.Naprawdę po jakimś czasie poprawiła mi się kondycja czułam się świeższa i zdrowsza,miałam więcej energii.Teraz od niedawna znów palę schudłam przez ten czas ,ale jestem ciągle zmęczona zdenerwowana i śpiąca.Choćby dlatego znów warto rzucić..Może jakiś kurs tańca,odpowiednia dieta.Powodzenia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paliłam przez 5 lat,ale wiedziałam że trzeba to rzucić i udało się właśnie przez stopniowe ograniczenie.Naprawdę po jakimś czasie poprawiła mi się kondycja czułam się świeższa i zdrowsza,miałam więcej energii.Teraz od niedawna znów palę schudłam przez ten czas ,ale jestem ciągle zmęczona zdenerwowana i śpiąca.Choćby dlatego znów warto rzucić..Może jakiś kurs tańca,odpowiednia dieta.Powodzenia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,mnie się wydaje,że metoda ograniczania nie jest najlepsza,a to dlatego,że im większe przerwy będziecie robić,tym papieros będzie dla Was czymś cenniejszym,a czas jaki Wam zostanie do zapalenia będzie dla Was męczarnią.Nad niczym innym nie będziecie się potrafiły skupić tylko będziecie myśleć,że za godzinkę,czy dwie będzie można zapalić. To tylko i wyłącznie moje zdanie,ale myślę,że najlepiej od razu przestać i cieszyć się z decyzji,a nie myśleć o sobie jak o kimś,kto stracił coś ważnego,że ponosimy jakąś karę. Kurde,chyba monotematyczna się robię,ale piszę to,bo mnie właśnie takie nastwienie i takie myślenie pomogło,a byłam pewna,że jestem osobą,która nigdy nie przestanie palić. Pozdrawiam i życzę powodzenia...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SunnyGirl... fajnie ze dołączyłaś:) Kami222 piszesz, ze siostra przytyła, ale czy ona zmieniła nawyki zywieniowe? Moze więcej dojadała? Czytałam, ze tekst ze palenie wyszczupla to wielka bzdura. Osoba, która rzuca palenie ten tik brania papierosa do buzi i zaciagania sie zastępuje jedzeniem i stąd niektóre osoby tyją. Dziewczyny trzymajcie sie i nie załamujcie kiedy przychodzi chwila słabości... Trzymam bardzo mocno kciuki:) Pomyslcie jaki piekny prezent dla swojego organizmu zrobiłysmy na koniec roku. Rzucenie palenia to najlepsze co sobie zafundowałam w ostatnich czasach:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ mam doła :( Niby wszystko było ok dopóki byłam poza domem... już w garazu coś we mnie pękło i od momentu jak weszłam do domu, przez dobre 3 godziny nie mogę przestać beczeć :\'( Niektóre z was pisały o takich objawach na początku drogi do niepalenia, ale żeby tak po miesiącu? Płuca też mnie coś ostatnio bardziej bolą i już sama nie wiem, czy to jeszcze oczyszczanie czy może już jakieś choróbsko... :( EEchhh... No nic, jak już sie z Wami podzieliłam, to i lżejsza się poczułam... A jak wy sobie radzicie w takich momentach? Kiedyś pewnie złapałabym za papierosa, choć i tak nie czułabym smaku przez zapchany od płaczu nos... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie ze rzucanie palenia przez ograniczanie jest o wiele trudniejsze niz tak od razu... Powod jest taki ze czlowiek sie dluzej meczy. Jesli rzuci sie palenie od razu to najgorsze sa pierwsze 3 dni (okropne!), a potem coraz latwiej i latwiej. Jesli sie ogranicza to codziennie przez nie wiadomo jak dlugo przezywa sie pierwszy dzien niepalenia ciagle i ciagle od nowa. A potem po ostatniej fajce tak czy siak conajmniej 3 dni meczarni... Ja tez probowalam przez ograniczanie i nigdy mi sie to nie udawalo, bo jak dlugi odwyk mozna wytrzymac? Ale co kto lubi, najwazniejsze zeby probowac :) cosmic - ja mialam dola przez ostatnie dwa dni i non stop myslalam o paleniu... nie wiem czemu, chyba dlatego ze nie mialam czasu zupelnie na moje minimum 30 minutowe cwiczonka. Ale pamietaj ze smutek czy depresja nie sa przeciez spowodowane tym ze nie palisz ;) Jak palilas tez pewnie bylas od czasu do czasu smutna? Ja wiem ze bylam wiec i ten dol mnie nie zrazil. Trzymaj sie dzielnie i pamietaj ze w razie czego my tu jestesmy i podniesiemy na duchu ❤️ A w ogole to cos sie stalo czy taki stan duszy nastal? Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki hidden za słowa otuchy :) To był chyba taki stan duszy bo właściwie nic się takiego nie stało. Dziś jak mi już lepiej to mogę to zrzucić na brak słońca od kilku dni, osłabienie organizmu, zapracowanie partnera... taka zimowa depresja chyba nastała... Dziś wieczorem wyjeżdżam na szkolenie, wiec czekają mnei wieczorne pogaduchy z przyjaciółką przy winku... będzie dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1.Nie ma palacza,który nie może rzucić palenia. 2.Przy paleniu trzyma nas strach - strach,że życie bez papierosa nie będzie nic warte,że ciągle będzie nam czegoś brakowało.Nic bardziej błędnego. 3.Kto twierdzi,że palenie sprawia mu przyjemność powinien zadać sobie pytanie dlaczego inne rzeczy w życiu,o wiele przyjemniejsze tak nie uzależniają. 4.Prawda jest taka,że palenie absolutnie niczego nie daje. 5.Cóż to za hobby,z którego chętnie byśmy zrezygnowali,a za którym tęsknimy,gdy go nie praktykujemy? 6.Wiele rzeczy w życiu sprawia nam przyjemność,a nie lamentujemy,gdy ich zabraknie. 7.Każde zaciągnięcie się wprowadza przez płuca do mózgu małą dawkę nikotyny,która uzależnia szybciej niż heroina. 8.Gdy palacz gasi papierosa,zawartość nikotyny w organiźmie zaczyna się zmniejszać i zaczynają się objawy odwyku. 9.Przy odwyku nikotynowym nie występuje żaden fizyczny ból.Jest to raczej uczucie pustki,braku czegoś,dlatego wielu palaczy nie wie,co zrobić z rękoma. 10.Prawda jest taka,że się uzależniliśmy,nikotynowa bestia zadomowiła się w naszym ciele,a my musimy ją żywić.Nikt poza nami nas nie zmusza. 11.Palacz,paląc papierosa,oczekuje powrotu do poczucia spokoju,pewności i wiary w siebie,którego doświadczał zanim popadł w uzależnienie. 12.Zanim popadniemy w nałóg naszemu ciału niczego nie brakuje. 13.Poczucie dyskomfortu pojawia się,gdy nie palimy.Po zapaleniu papierosa odczuwamy ulgę - to powoduje złudne wrażenie,że palenie sprawia przyjemność,pomaga się odprężyć.W ten sposób następuje uzależnienie. 14.Od dzieciństwa nasza podświadomość jest bombardowana sugestywnymi informacjami,że papieros odpręża,dodaje odwagi i pewności siebie,że papierosy są najważniejsze w życiu.Uważacie,że przesadzam?A co jest ostatnim życzeniem skazańca w scenie filmowej?Naturalnie,że papieros. 15.Straszną pomyłką palacza jest wiara,że palenie zmniejsza stres;dlatego papieros zwykle bywa kojarzony z osobą pewną siebie,odpowiedzialną i odporną na stres,podziwianą i stawianą za wzór. 16.Najgorszym efektem palenia nie jest ubytek na zdrowiu,czy pieniędzy,ale upośledzenie psychiki - sam palacz za wszelką cenę szuka przekonywającego tłumaczenia,żeby móc dalej palić. 17.Tak naprawdę jedyne co nas wpędza w uzależnienie,to przykład innych.Boimy się,że coś nas omija.Widok palacza za każdym razem utrwala w nas przekonanie,że coś w tym musi być;gdyby było inaczej,to przecież by nie palił. Kiedy w sytuacjach towarzyskich odzwyczajający się od palenia widzi palącego,ma wówczas poczucie,że coś stracił.Żeby poczuć się pewniej,pozwala sobie na jednego papierosa i zanim się spostrzeże - znów jest uzależniony.Tak właśnie działa pranie mózgu. 18.Kiedy uzależniony od nikotyny chwilowo nie pali,to czegoś mu brak.Jeśli coś interesującego zajmuje jego myśli,jest w stanie wytrzymać dłuższy czas bez papierosa,nie odczuwając przy tym objawów odwyku.A kiedy się nudzi,nic nie odwraca jego uwagi od stresu odwykowego - musi karmić bestię. 19.Rzucający palenie,przypisuje rzucaniu wszystkie swoje niepowodzenia.Kiedy staje przed naprawdę trudnym problemem,nie stara się go po prostu rozwiązać,ale rozmyśla: \"ach,gdybym mógł zapalić,to wszystko poszło by jak z płatka.\"Kto wierzy,że palenie rzeczywiście sprzyja koncentracji,temu z pewnością nie uda się skupić,bo nie pozwolą mu na to myśli o paleniu.Te myśli,a nie fizyczny brak,mają niszczącą siłę.Pamiętaj,że tylko palacza dotykając objawy odwyku,niepalących - nie. 20.To nie papieros jest wyjątkowy,ale okazja do jego zapalenia. 21.Papierosy nie wypełniają żadnej pustki,one ją stwarzają. 22.Palacz nie ma żadnej przyjemności z palenia papierosa,boi się tylko jego braku. 23.Papierosy stają się tym cenniejsze,im bardziej próbujemy ograniczyć ich konsumpcję. 24.Palacz,zapalając papierosa i zaciągając się głęboko,gdzieś w środku utwierdza się w przekonaniu,że ma szczęście,że dostali swoją nagrodę,której biedny niepalący jest pozbawiony.Ten biedny niepalący nie potrzebuje żadnej nagrody.Ludzie nie są stworzeni do systematycznego zatruwania się. 25.Przyzwyczajenie się,to dożywotni łańcuch;każdy papieros wzbudza pożądanie następnego.Kto zacznie,sam sobie podpala lont.Każdy wypalony papieros przybliża chwilę wybuchu.Skąd wiadomo,że przy następnym nie wybuchnie? 26.Papieros,to NARKOTYK. 27.Palacz,który pali 5 papierosów dziennie: Jeżeli palenie sprawia taką przyjemność,to czem jedynie 5?A jeżeli nie jest uzależniony i może przestać,to po co w ogóle pali?Przyzwyczajenie polega na sprawianiu sobie bólu,bo miłe jest odprężenie,kiedy przestaje boleć. 28.Jedyną przyjemnością jaką może dać palenie,to chwila zaspokojenia słabszego fizycznego głodu nikotyny i tej psychicznej męki,kiedy nie możemy się podrapać tam,gdzie nas swędzi. 29.Ogół ocenia palenia jako przykre przyzwyczajenie,szkodliwe dla zdrowia.To jest narkotyczne uzależnienie i zabójcza choroba.Morderca numer jeden. 30.Palacze uważają,że rzucanie palenia jest bardzo trudne.A właśnie w razie trudności potrzebny jest mały pomocnik - papieros.Uwalniając się od niego,podwajamy trudność. 31.Im bardziej palacz się użala,tym bardziej chce mu się palić. 32.Wiele starań kosztowało palacza przyzwyczajenie się do palenia śmierdzącego i trującego papierosa. 33.W rzucaniu palenia,użalanie się nad sobą i brak zdecydowania przysparzają trudności. 34.Patrzcie na bestię nikotynową,jak na rodzaj tasiemca.Musicie go wygłodzić przez 3 tygodnie ,a on wszystkimi sztuczkami będzie was nakłaniał do palenia,żeby przeżyć.Za każdym razem,kiedy nie dacie się skusić,dobijacie bestię nowym ciosem. 35.Gdyby chodziło o przyjemność,to nikt nigdy nie zapaliłby więcej niż jednego papierosa. 36.Palenie,to choroba.Czy potrzebujecie zastępstwa,kiedy zwalczyliście grypę? 37.Cóż strasznego może was spotkać,jeśli nigdy więcej nie zapalicie papierosa?NIC!Absolutnie NIC! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...dalsza część...coś mi ucięło... 34.Patrzcie na bestię nikotynową,jak na rodzaj tasiemca.Musicie go wygłodzić przez 3 tygodnie ,a on wszystkimi sztuczkami będzie was nakłaniał do palenia,żeby przeżyć.Za każdym razem,kiedy nie dacie się skusić,dobijacie bestię nowym ciosem. 35.Gdyby chodziło o przyjemność,to nikt nigdy nie zapaliłby więcej niż jednego papierosa. 36.Palenie,to choroba.Czy potrzebujecie zastępstwa,kiedy zwalczyliście grypę? 37.Cóż strasznego może was spotkać,jeśli nigdy więcej nie zapalicie papierosa?NIC!Absolutnie NIC! ;) streszczenie książki Allen\'a Carr\'a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia130 - mnie się wydaje że dla każdego inna metoda lepsza, mój sąsiad jak drastycznie rzucił z dnia na dzień to wylądował w szpitalu. Dziwne, ale prawdziwe. Ja mało się męczę, dziś tylko 5 papierosów wypaliłam, normalnie byłoby już 10-12 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia to co wypunktowałas jest super! \"2.Przy paleniu trzyma nas strach - strach,że życie bez papierosa nie będzie nic warte,że ciągle będzie nam czegoś brakowało.Nic bardziej błędnego.\" Ja złapałam sie na tym, ze pomyslałam sobie \"Po co bede szła do dyskoteki skoro i tak nie bede mogła zapalić tam, nie bede sie dobrze bawiać\" I nie poszłam.... (tak było na poczatku, teraz jest juz spoko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie z moim chłopakiem dojrzałam do decyzji o rzuceniu palenia. Zstał mi w tej chwili jeden papieros, ale już wypisałam sobie w zeszycie plusy z rzucenia palenia. Np. to, że skoro wydałam niedawno 250 złotych na śliczne perfumy, to jak rzucę palenie, będzie czuć własnie te perfumy, a nie papierochy. Poza tym zawsze miałam ładną cere, tzn. przypuszczam, że odziedziczyłam geny po mamie, która wygląda na 10 lat młodziej. Myślę też sobie, że za zaoszczędzone na fajkach pieniądze będę mogła kupić sobie tyle rzezy. A mimo to ze strachem myślę, co będzie, jesli najdzie mnie ochota na papierosa, dziesiąta w nocy, a tu pusta paczka. Z drugiej strony ostatnio zaczęłam dochodzić do paczki dziennie, horror!Zastnawiam się teraz, czy rzucic palenie od razu i pomęczyć się parę dni, czy też odstawiać je stopniowo, wydłużając czas między jednym petem a drugim. Ale z tego, co piszą te osoby, które rzuciły, przeważa opinia, że lepiej jest rzucić od razu. Sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie to dziś wypalę tego ostatniego papierosa, a potem spróbuję nie kupować kolejnej paczki. Jeżeli jutro uda mi się nie zapalić ani razu, to się Wam pochwalę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycze siły i wytrwałości. Mam nadzieje ze jutro przeczytam tu jak sie chwalisz dniem bez papierosa:) Innej opcji nie biore pod uwage!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, dzięki za słowa otuchy, ale już mi się zimno robi na mysl - cały zień bez papierosa! Choć jak się głębiej nad tym zastanowić, to przecie potworne, żeby takie g... jak papieros rządziło moim zyciem i myślami, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dociass
Kamii 222 - ja tez palilam ok 20 lat i rzucilam palenie obawa ze przytyjesz zawsze istnieje moje kolezanki wszystkie przybraly na wadze ja tez i troszke mnie to przerazilo, ale pocieszam sie tym ze to wkrotce minie no i zagladam tu co tez mnie podtrzymuje na duchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawstydzona palaczka
Witam Was wszystkie rzucające i te już niepalące! U mnie 11DBP!!! Sama nie mogę uwierzyć, a przecież jeszcze parę dni temu Monia130 obiecała mi, że ani się obejrzę i będę maiała tydzień za sobą. Teraz czytam nowe wpisy, zajadam marchewkę i zaraz idę na zkupy bo coś jakby było mnie więcej. Muszę chyba zmienić rozmiar. No ale cóż. Nie było łatwo i nie jest. Ale warto i co najważniejsze zaczynam w to wierzyć. Dziękuję Wam za wszystko! Pozdrawiam:D🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dociass
Znalazlam fajny artykul na temat papierosow napisze wam tylko co najciekawsze DYM- blisko cztery tysiace substancji, z tego 40- rakotworczych, atakuje nasz organizm, gdy zaciagamy sie dymem tytoniowy. Wsrod nich znajduja sie m.in. - aceton(skladnik farb i lakierow) -amoniak (zracy gaz) -arsen (czesto w trutce na szczury) -butan (skladnik benzyny) -winyl ( znajdziesz go w plastiku) -naftalina (srodek przeciw molom ) -DDT (SRODEK OWADOBOJCZY ) -kadm - ( pierwiastek rakotworczy) - cyjanowodor (uzywany w komorach gazowych) -fenole (stosowane do produkcji tworzyw sztucznych) -formaldehyd (uzywany do konserwacji zwlok) -metanol (alkohol powodujacy slepote) - nikotyna (alkaloid uzalezniajacy silnie jak narkotyk) -polon - (pierwiastek radioaktywny) -tlenek wegla(skladnik spalin, nazywany czadem ) -benzopiren (substancja rakotworcza) -toluen(rakotworczy rozpuszczalnik)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dociass
No tak na temat szkodliwosci palenia juz wiem ale obawiam sie ze wpadlam z jednego nalogu w drugi, pije za duzo kawy, czego wczesniej nie robilam i kiedy mam ochote zapalic zamiast wypic szklanke wody robie sobie kawe czyz to nie glupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawstydzona palaczko--->szczere gratulacje!;) I teraz napiszę to,hihihi - a nie mówiłam?Już ponad tydzień za Tobą.Ja wiem,że do pełnego sukcesu jeszcze trochę drogi,ale to co zrobiłaś,to już wielgachny krok. U mnie leci 19 dbp i jestem baaardzo szczęśliwa.;)I w dodatku schdudłam już 2 kg.;) Wcale nie trzeba przytyć przy rzucaniu palenie,mało tego,można jeszcze schudnąć,czego jestem żywym przykładem.;) dociass--->nie uciekaj z jednego uzależnienia w drugie.Jak chce Ci się palić,to np.zacznij sobie podśpiewywać pod nosem i zanim się obejrzysz,ochota na papierosa zniknie. Aggie--->nie dołuj się myśląc \"cały dzień bez papierosa\".Uśmiechnij się i powiedz \"wreszcie dzień,w którym nie potrzebuję do szczęścia papierocha\".Czasem wystarczy zmienić nastawienie i nie krzywdować sobie z powodu nie palenia. http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/4;10721;46/st/20051107/e/I+don%27t+smoke/dt/17/k/3a0a/event.p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×