Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gwiazda**

Nie kocham męza a nie mogę odejść.

Polecane posty

Gość stearynian potasu
nie Zuza28, nie Gwiazko** - nie tylko ja wierzę, że będzie lepiej. Ks. Twardowski też tak twierdzi. Dlatego dedykuje Wam wiersz tego poety, który mówi, że jeśli powiedziało się - koniec naszej miłości - to wcale nie oznacza, że jest to naprawdę koniec. Bo słowo "Koniec" - "to kłamczuch w świecie nieskończonym> Koniec Co się spotkało a potem rozeszło co było razem by biec w różne strony szczęście co nagle rozdarło się w środku chociaż żegnając kocha się najdłużej bliscy co potem wydają się obcy i mówią sobie wszystko się skończyło. Nie martw się o nic, bo szpak zamyślony i smutna ziemia w niewidzialnych rękach orzeszek grabu z skrzydełkiem zielonym żyrafa co szyją wypatrzy najdalej wiedzą jak serce nie zabite sercem koniec – to kłamczuch w świecie nieskończonym. Też pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to naprawdę ładny wiersz ale wybacz ja już nie wierzę że umnie będzie lepiej w życiu ja poprostu mam pecha.jak nie tak to tak,ale zawsze PECH!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stearynian potasu
przedtem Gwiazdka**, teraz Ty Zuza mnie zaskakujesz. Ale to kolejny - jak juz pisałem - dowód, że jesteście - Wy nieszczęśliwe - podobne do siebie. Piszesz - mam pecha. Bożenka twierdziła, że Jej całe życie jest dowodem na to, że Ona jest pechowcem. Do tego stopnia była przekonana/teraz juz NIE/, że jak dobierała sobie hasło, żeby wejść na swoją pocztę na serwerze, to żadne nie chciało "zadziałać". Dopiero jak wstawiła hasło "pechowiec" to bez problemu weszła na serwer.I to miał być też "dowód", że Ona jest urodzonym pechowcem. Dopiero po mozolnej edukacji z mojej strony stwierdziła, że niekoniecznie musi to być słowo "pechowiec".Inne też zadziałały. Zuza - nasze zamiary, nasze marzenia, nasze dokonania biorą początek w naszych myślach. Jeśli będziesz tak myślała, że nic mi nie wyjdzie, bo jestem pechowa, to Ci nic prawdopodobnie nie wyjdzie. Ponieważ Ty bedziesz czekała, aby Ci nie wyszło. Musisz myśleć inaczej. I to zdecydowanie inaczej. W Twoich myślach powinien być początek Twojej lepszej przyszłości. Zuza! Tak sądząc po Twoim nicku to Zuza jak Zuza, ale 28 sugeruje Twój staż zyciowy. Kochana, mógłbym być Twoim ojcem. Tak, zdziwisz się, albo i nie. Ale gdybym nim był, inaczej byś musiała myśleć.Główka do góry!!!Uśmiechnij się choć trochę:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moona
..... Gdybym mówił językami ludzi i aniołow, a miłości bym niw miał,stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzęczący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę i wszelką(możliwą)wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał.. byłbym niczym. I gdybym rozdał jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał.. nic bym nie zyskał. ................................ to jest tak piękne..i według mnie prawdziwe,że aż mi się chce płakać. Pozdrawiam Was ciepło👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stearynian potasu
płakać nie trzeba, wystarczy, że się wzruszysz.Tylko nie wszystkim jest dane miłością rozkoszować się bez końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stearynian potasu
pardon, zapomniałem - dziękuję pięknie za ten fragment ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stearynian potasu
................... Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecinne. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: największa z nich jest miłość. To jest koniec Hymnu o miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wątpię w to że mógłbyś być moim ojcem. ale to nie o to chodzi. jeśli chodzi o moje nastawienie to wiedz że ja już inaczej myśleć nie umiem. za duzo zła w moim życiu się wydarzyło a teraz jeszcze ślęczę w ty toksycznym związku bez szans na normalne życie! jakbyś znał moje życie to byś wiedział że to nie tylko słowa to prawda że mam pecha! pewnie że nie do końca bo wkońcu coś mi wyszło w tym życiu - mam cudowne dzieci!! a tak na marginesie to ile masz lat? bo ja od początku wiedziałam że jesteś dużo starszy ode mnie bo moi równolatkowie nie wypowiadają się w ten sposób. a i jeszcze jedno co z tą twoją stronką? nie wiem kiedy będę mogła znów coś napisać bo zaraz wróci mój mąż i muszę znikać! ale mam nadzieję że jeszcze pogadamy!NARAZIE! POZDRAWIAM! DO NASTĘPNEGO RAZU! MAM NADZIEJĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moona
Stearynian:) i ja dziękuję za dokończenie... a ztym płaczem to tak u mnie właśnie jest, gdy się wzruszę-lecą łzy:) nie wiem dlaczego, bo przecież wzruszam się z różnych powodów a objawia się zawsze tak samo:( Bardzo podoba mi się ten topik,chętnie podzielę się moim zdaniem na temat...ale nie w tej chwili,gdyż czasowo jestem ograniczona:( Gwiazdeczko tak bym chciała napisać coś co wniesie "ożywczą"myśl w Twoje postrzeganie,że chyba dzionek mi upłynie nad rozważaniem:D mam nadzieję, że topik nie upadnie i tylko czas pozwoli podzielę się sobą.:) Stearynian,Dobry Duszku tego topika-nie uciekaj z niego,tak dużo wnosisz!......🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stearynian potasu
Zuza - odpowiedź znajdziesz, pod poniższym adresem. Tylko jedno chcę jeszcze powiedzieć, że gdybym był pesymistą, to w sytuacji, gdy moja żona jest beznadziejnie cięzko chora na stwardnienie rozsiane musiałbym tylko czekać ....nie wiem ...na jakiś koniec ...lub wybawienie mnie z ustawicznych trosk, zmartwień. A ja codziennie -rano i wieczorem - modlę się o Jej zdrowie, aby Pan Bóg Ją uzdrowił i abym jeszcze kiedyś w życiu mógł z Nią iśc - tak jak kiedyś - trzymając się za ręce ...byle gdzie ...przed siebie .... A to, że siedzę przed kompem i z Wami rozmawiam, to moja forma odskoczni od codziennej szarości. I to, że w takim wieku sam robię sobie stronkę nie będąc żadnym informatykiem, to też forma jakiejś rehabilitacji psychicznej.Ale mimo wszystko patrzę z optymizmem w przyszłość. I chciałbym żebyście Wy też tak patrzyły. Życzę Wam - Tobie i Gwiazdeczce - takiego lub lepszego optymizmu. http://www.mazurkiewicz.com.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno tam zajrzę a teraz już naprawdę muszę uciekać. napisz skąd jesteś? i dzięki za tak miłe życzenia a w zasadzie wogóle za życzenia bo dawno nikt mi ich nie składał.PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moona
Stearynian,przepraszam ,że tak stale do Ciebie się zwracam choc to nie Ty jesteś założycielem tego topiku,ale...rzadko się wzruszam z taką częstotliwoscią,bo prawie co Twój wpis tak się dzieje. Na Twój ostatni wpis chcę życzyć-Niech tak się stanie,i niech Cię wiara,nadzieja i miłość nie opuszcza pomimo trudów i szarości dnia codziennego jak zwiesz. Wiesz...?tak myślę..iż cierpienie ubogaca wnętrze,a wiara w to ,że Bóg nie obarcza cierpieniem nie do zniesienia pozwala widzieć w cierpieniu sens.. Pozdrawiam cieplo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stearynian potasu
Moona- teraz Ty z troskami..? czyżby...i chyba jesteś jeszcze zbyt młoda na "poważne" małżeńskie troski. Skoro tak łatwo się wzruszasz - co niezmiernie dziewczęco o Tobie świadczy - to chyba jedna troska jest blisko Ciebie - MIŁOŚĆ. Ale z tym, to nie do mnie. Przepraszam, choć trochę znam się na Niej. Mnie wzuszają i naprawdę bolą losy Zuzy i Gwiadki Kochanej, bo tym dziewczynom los wyznaczył specjalne zadanie do wykonania w życiu. Prawdopodobnie oprócz wychowania dzieci, mają jeszcze sprowadzić do normalności swoich mężów.Czy im się to uda ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stearynian potasu
widzisz Moona - w ferworze "akcji netowej", popełniłem faux pas - nie podziękowałem Tobie za miłe słowa i takież życzenia, co niniejszym czynię DZIĘKUJĄC BARDZO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda**
No...tym razem to ja siedzę nad klawiaturą i nie wiem co napisac. Chyba powiem krótko - jesteście wspaniali. Stearynian Ty rzeczywiście jesteś takim Dobrym Duszkiem tego topiku. Jesteś wspaniałym Człowiekiem, Twoja Żona, mimo choroby ma jednak wiele szczęścia. Obiecuję, że od dzisiaj i ja będę modlić się za Nią, za Was...za Wasze zwycięstwo i za ten wspólny Wasz spacer... Zuza28 ja Tobie zazdroszczę tej "28". Jestem starsza od Ciebie. Jak pisałam w pierwszym poście, już po 30 (i to z takim haaaakiem :-) ). Trudniej mi więc i o pracę i o radykalne zmiany. Moona i Tobie dziękuję za zainteresowanie, piekny wiersz. Na razie muszę kończyć, mój mąz (podobnie jak u Zuzy) nie znosi jak przesiaduję przed komputerem. A już na pewno nie chciałabym, aby zobaczył ten topik. To taki mój mały, wirtualny światek. A może niedługo zrobię następny kroczek i mimo jego naburmuszonej miny usiądę sobie przed monitorem, z kawką w ręce i tyle? Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stearynian potasu
zanim przejdę do sedna topiku, to takie zdarzonko przytoczę. Pewna osóbka na moje zapytanie zadane w interku - "chyba musisz być młodą osobą? - odpowiedziała:-"Oj młoda już nie jestem- mam 28 lat".I tu musiałem się uśmiechnąć.Zresztą pojęcie starości, jest pojeciem względnym. Nie pisze tego ze względów osobistych. I teraz wracam do Ciebie Gwiazdko. Piszesz - "Jestem starsza .../.../ Jak pisałam w pierwszym poście, już po 30 (i to z takim haaaakiem /../Trudniej mi więc i o pracę i o radykalne zmiany." - Totalna bzdura, nie obraź się Gwiazdko Kochana.BZDURA. Jeśli tak bedziesz stawiała sprawę, to rzeczywiście ze wszystkim będzie Ci trudno wystartować.Wspomniana przeze mnie Bożenka w wieku równiutko 50 lat dostała pracę. I każdy ma szansę zdobyć pracę. Tylko trzeba być do tego przygotowanym psychicznie, no i fizycznie. Trzeba szukać, pytać, chodzić, telefonować, wysyłać CV. Gwiazdko - składaj podania wszędzie, gdzie oferuja pracę. To nic, że pierwsze Twoje podejścia zostaną odrzucone. Ale cały czas bedziesz żyła problemem podjęcia pracy. Psychika Twoja bedzie nastawiona na podjęcie pracy. A teraz co? Uważasz, że powinnaś, ale mąż będzie niezadowolony, dzieci też stracą na opiece, dom bedzie pusty w godzinach przedpołudniowych etc.etc. Gwiazdko, tak myśląc i do tego dodając swoje "stare" lata - nigdy nie podejmiesz pracy.Zrób ten pierwszy, malutki, krok i napisz swoje CV.Bardzo Cie proszę i dobrze radzę, bo coś o tym wiem. Wzory masz w interku-gdyby coś nie tak Ci wychodziło.Za modlitwę i miłe słowa - dzieki bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stearynian potasu
gwoli ścisłości; ten piękny "wiersz" - można to i tak nazwać - to I list św. Pawła do Koryntian, który w Rozdziale 13 zatytułowany jest różnie, albo "Miłość jest największym darem", albo po prostu "Hymn o miłości". W Rozdziale 12 bezpośrednio poprzedzającym ten tekst św.Paweł mówi tak: Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć? Lecz wy starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą. koniec cytatu. A tą drogą - kochani topicowicze- jest Miłość o której w dalszej treści tego listu do Koryntian św.Paweł mówi: Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi sie pychą, nie dopuszcza do bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. ----------------------------------------------- Przepraszam,że nudzę, ale taki piękny tekst, aż prosi się o przypomnienie:-) I w tym miejscu dziękuję Tobie Moona najpiękniej jak tylko potrafię za to, że to Ty zacytowałaś ten tekst w miejscu, w którym tak cudowna istota jaką jest Kobieta, musi użalać się na swoje życie, której los poskąpił miłości - tego podstawowego pokarmu duszy. Ale jest zawsze nadzieja o której mówi Jean-Paul Sartre tak: "Nadzieja jest najcenniejszą towarzyszką życia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moona
Witam miło wszystkich dziś🌻 No to "Hymn o miłości" mamy "odkurzony:) Stearynian:D:D:D:D:D:D fajnie było przeczytać,że częste wzruszenia to domena młodych wiekiem..:Dmiłe dla mnie oczywiście,bo to tylko potwierdza iż można pozostawać "młodą duszą" nawet jeśli jest to piękny czas dojrzałości:) Gwiazdka, weź bardzo serio słowa stearyniana potasu-tak się właśnie dzieje!"Jesteś tym,kim myślisz,że jesteś" i myli mają naprawdę moc sprawczą!Ale pocieszające jest zawsze to iż to my sami jesteśmy kreatorami swoich myśli. Myśl o sobie i o swoich poczynaniach bardziej pozytywnie i z czasem aż Cię zaskoczy jak się wszystko zacznie układać po Twojej myśli.. Gwiazdka wiesz..? tak pomyślałam nad tytułem tego topiku...,czy Ty naprawdę nie kochasz męża czy się pogubiłaś i tak ci się właśnie wydaje? czy rzeczywiście chcesz odejść? pomyśl nad tym naprawdę głęboko:) jest tam ktoś moze?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moona
aaa gwiazdeczko,pytam o to tak bezceremonialnie,gdyż sama mając ponad 20letni staż małżeński ,w pewnym okresie trwania miałam "podobne odczucie",ale nie była to pewność ani przekonanie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moona
:D:D:D widze,że sama ze soba rozmawiam:) jest piękny dzionek za oknem,idę sobie pojeździć na rowerze może poźniej ktoś zajrzy a może i ja bede miała czas:)-pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stearynian potasu
tak, sama ze sobą i trochę ze mną. Bo wpadłem tu wczesniej i zaraz wypadłem. Przesympatyczna założycielka topiku oczywiście wyszła po angielsku, nawet tego nie zauważyłem. Więc nic tu też po mnie. Aha, znów bym przeoczył, - "częste wzruszenia to domena młodych wiekiem -". Nie, nie zmienię tego co powiedziałem, tylko dodam, że zdolność przeżywania, wczuwania się w atmosferę wykreowanego nastroju lub zastanej sytuacji, w każdym wieku świadczy tylko o jednym - o naszej wrażliwości.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moona
:) puk puk,jest tu ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda**
Witajcie Jestem i będę (do końca tygodnia) Ja po prostu w soboty i niedziele nie bardzo mogę korzystać z komputera (już wspominałam o tym, że mój mąz uważa to za stratę czasu jeśli chodzi o mnie). Szczerze powiedziawszy to cieszę się, że to już poniedziałek - nie lubię weekendów bo muszę wtedy z męzem spędzać całe dnie. Normalny człowiek cieszy się z piątkowego popołudnia a ja liczę godziny do poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka45
Witam rozmówców. Tak dzień we dwoje...często gesto za długi.Lepiej jak istnieje mozliwość wyjścia "ucieczki " z domu.I to jest przykre....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ,Gwiazdka? Zanim stwierdzisz: nie kocham męża.......pomyśl czy to raczej nie Twoja sytuacja Cię męczy. Nie wiem w jakim wieku macie dzieci... Ja siedziałam w domu ładnych kilka lat.......mam kilkoro dzieci. Do pracy poszłam mając 35 lat i nie narzekam. Gdybym teraz została sama z dziećmi -poradziłabym sobie nawet całkiem samodzielnie gdybym musiała. Mieliśmy pewne zawirowania małżeńskie i uwierz...dziękowałam Bogu ,że nic nie muszę ale.. ..MOGĘ -jeśli zechcę. To różnica. Moim zdaniem zastanawiać się nad tym czy kochasz męża czy nie powinnaś wtedy gdy pozbędziesz się uczucia \"życia w klatce\" czyli zwyczajnego poczucia braku perspektyw i szans na zmianę. Takie samopoczucie zabija każdą radość z bycia razem.........:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niiii
Gwiazda - a czy sprawdzilas to dorum co link powyzej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moona
Witam pięknie🖐️ Ach życie!..ono wcale nie jest do niczego,podłe,ciężkie,beee-ani wcale nie jest piękne,łatwe i przyjemne... Ono poprostu jest:) a to jakim chcemy je widzieć i JAK przeżyć zależy od nas! Pocieszające? czy dołujące?......? jak sądzicie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stearynian potasu
widzę że topik zdycha śmiercią naturalną. A jeszcze niedawno Gwiazdka zaklinała się, ze topiku nie zaniedba. Ale Jej się nie dziwię, jak taki emeryt jak ja tu się wtrącił, to doszła do wniosku, że trza zwiewać, jak najdalej....trudno.....juz sie wycofywowyfuje..Ale mimo wszystko bardzo Was serdecznie pozdrawiam PS. Teraz doszedłem do wniosku, ze nick dałem nie taki, powiniem on brzmieć wapnian potasu.:-) Innym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×