Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Franca zołza

Jak zerwać...

Polecane posty

Gość Franca zołza

Cześć dziewczyny. postaram się krótko.. Jestem z nim od prawie roku. Wcześniej znaliśmy się 10 lat, on podkochiwał się we mnie przez cały ten czas. A właściwie to była miłość (wg niego, chociaż mieliśmy jak się poznaliśmy po 15 lat). Miał kilka dziewczyn, ale zawsze marzył o mnie. Więc przez ostatnie 3 lata był sam, bo - jak mi później powiedział - zawsze kochał tylko mnie i wolał nie mieć nikogo, jeżeli nie mógł mieć mnie. Rok temu zaczęliśmy się częściej widywać (zrządzenie losu -praca), Zaczęliśmy rozmawiać, później razem wychodzić.. I tak jakoś się stało, że zakochałam się w nim, zdobył mnie w bardzo krótkim czasie. To było nie tylko spełnienie jego marzeń, ale także moich - o idealnym mężczyźnie (jak się okazało, jako dorosły facet był cudowny). Ale to wszystko nagle prysło. Cały ten czar, uczucia... Nie wiem co robić. Staram się przypominać sobie wszystkie cudowne chwile, jego wyznania miłości, itd. Ale nie pomaga. Nie kocham go. Oczywiście mogę z nim być, bo nie mam zamiaru z nikim innym się teraz wiązać, ale czy to ma sens? Czy to może być przejściowe i jak z nim nie zerwę, to moje uczucie w jednej chwili kiedyś wróci tak jak umarło? Czy to możliwe? Nie wiem, co robić, lubię go i oczywiście byłoby mi bardzo źle, gdybym dowiedziała się, że ma kogoś innego (normalna zazdrość, czy to znaczy, że go kocham?) Seks jest cały czas fajny, ale taki po prostu seks.. kiedyś było mi najcudowniej z nim w łóżku, kiedy widziałam, że jemu jest ze mną dobrze, to był mój priorytet i tylko wtedy sama mogłam osiągnąć rozkosz. Teraz ten seks jest taki hmm mechaniczny, zwykły, fajny, ale nie zalezy mi już tak na nim (zresztą na sobie też nie, ten seks wynika z przyzwyczajenia). Dziewczyny, co mam robić? Zerwać? (tylko jak???? co ja mu powiem, on mnie tak kocha!) Czy nic nie robić i zaczekać az uczucie może wróci?... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie odczekaj. Przemyśl wszystko. Bo mozesz zalować. Najgorsze jak się pomylisz. Masz zcas nie podejmuj decyzji pochopnie. Milama podobne zdarzenie. Chlopak sie o mnie staral, dluugo. Zaczelismy byc razem. Bylo wspaniale. Potem moje rozkminy. I dobrze ze przemilczalam je...bo teraz jest jeszcze wspanialej. Niektore rzeczy sa po to by nas jeszcze bardziej zblizyc. Jak to naprawde nie bedzie mialo sensu - rozpadnie sie samoistnie, takie ejst moje zdanie....Ale Ty rob to, co Ci podpowiada serduszko.. Całuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franca zołza
Dziękuję Dziewczyno... chyba tak właśnie zrobię... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma sprawy... Zaczekaj, zmien pewne Wasze przyzwyczajenia...Spróbuj uatrakcyjnić ten związek. Zrob to dla siebie...Może zacznij od siebie..on to zauwazy, tez bedzie chcial Ci coś od siebie ofiarować...Może wszystko sie ułozy... Pamietaj by nie postepowac pochopnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline 21
Też jestem zdania że trzeba poczekac trochę i spróbować to jakoś uratować , bo można tego żałować. Ja jestem z moim facetem 2,5 roku, zakochałam się na dobre i pierwszy raz jestem z facetem tak długo. Czasem mam jakieś akcje że myślę sobie że nuda trochę ,zastanawiam sięjak by to było gdybym go zdradziła na przykład-próbuję to sobie wyobrazic i zastanawiam się czy mogłabym..? Dużo hipotetycznych sytuaji przychodzi mi czasem do głowy... Sex też jest fajny, choć mam czasem problem ze sobą. Ale jak sobie pomyslę że nie bylibyśmy razem to mnie dreszcz przechodzi. Jakibym go widziała z inną albo wspominała w samotności wspólne chwile... I wiesz-nie mogłabym żyć bez niego po prostu. Jestem z nim baaardzo związana. Spróbuj zmienić parę rzeczy, zaproponowc coś nowego w sexie, iść razem na immpreze, spotkeć się z kimś, wyjechac razem, a może zwyczajnie pogadać szczerze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viiiki
Ja podobnie jak poprzedniczki radziłabym trochę odczekać, wszystko jeszcze raz przemyśleć, poukładać, może spróbować dodać związkowi jakichś barw;-) Nie rób nic pochopnie, bo później możesz tego żałować, a zranisz Go tak dotkliwie, że nie będzie możliwości tego odbudować... Ja jestem z moich chłopakiem od 2,5 roku, znamy sie od jakichś 5 lat. Na początku była serdeczna przyjaźń, ale tak ok.3 lat temu On wyznał mi, ze nie jestem dla niego tylko przyjaciółką. Nie zgodziłam się z nim być - bałam się! Oczywiście cały czas się spotykaliśmy jak przyjaciele, zdobywał mnie powoli i maleńkimi kroczkami. Zakochałam się. Potem zaczęłam miec wątpliwości ( kolega, który wczesniej mi się podobał, wyznał mi miłość ), ale przemilczałam, odczekałam. A On - z każdym dniem jest coraz wspanialszy, tak jak wspanialszy jest nasz związek :-) Nie niszcz za szybko tego, co już udało Wam sie zbudować. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franca zołza
Dziękuję dziewczynki... Spróbuję to przeczekać, przecież i tak żadna sytuacja zyciowa mnie nie zmusza do podejmowania szybkiej decyzji, do wyboru między nim a czymś tam (lub kimś). Więc będę z nim i zobacze co będzie dalej... Jeszcze raz dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerwij
po co sie meczyc. oszukujesz i jego i siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spot_ka
Nie zrywaj..poczekaj. W kazdym zwiazku po jakims czasie przychodzi taki stan jak u Ciebie (zazwyczaj po roku) przeczekaj i jelsi nic sie nie zmieni-zerwij albo powiedz ze chcesz "przerwy"-pobyc sama przemyslec:) Powodzenia i pamietaj zado kiedy zwiazek wyglada tak jak przez pierwsze miesiace:( niestey albo stety bo jak by ten swiat wygladal gdyby wszytscy byli wiecznie zakochani (rozmarzeni, zamysleni, nie do zycia:))ale to piekny stan:) oj ja tez za tym tesknie..ale nie chce przezywac tego z niim innym jak tylko z moim kochaniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idi
podobno jest naukowo udowodnione ze po ok dwoch latach kazdy zwiazek przezywa kryzys.... tez to przeeabialam jeszcze calkiem niedawno, chcialam zrywac.. teraz wiem ze zalowalabym pewnie do konca zycia, jest lepiej niz na poczatku -docieramy sie coraz bardziej. Zreszta, naprawde rzadko kiedy udaje sie w zwiazku utrzymac "motyle w brzuchu" przez caly czas, a wiara w taka mozliwosc graniczy wlasciwie z naiwnoscia... walcz o swoj zwiazek zebys wiedziala , nawet jak mialby sie rozpasc, ze zrobilas wszystko co moglas zeby temu zapobiec.. powodzenia i wytrwalosci, papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franca zołza
Ale mnie się wydaje, że go po prostu już nie kocham... to chyba nie jest nuda, rutyna, przyzwyczajenie.. nie chodzi o to, że znikła fascynacja... to chyba znikła miłość..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franca zołza
z tym seksem żartowałam. Ogólnie jest fajnie (szczególnie na pieska) I jestem z nim tylko ze wzgledu o seks. Jest brzydki, chudy jak patyk ogółnie ciotowaty , chodzi mi tylko o łóżko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franca zołza
Nawet na takim "niekontrowersyjnym" topiku musiał się znaleźć ktoś, kto się podszyje... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zrobisz sobie stalego nicka to sie nikt podszywac nie bedzie. ja tez mysle zeby poczekac...a co do podszywania to chamy są wsrod nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zrywaj
bedziesz zalowac, zerwac mozesz w kazdym momencie wrocic juz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×