kobiety mnie nie cierpia bo wygladam jak laleczka barbie.

nie chcesz pokazac zddjecia bo pewnie masz fiutka w gaciach!!! po twoich wypowiedziach jedno jest pewne ze jestes narcyzem , nie widziszswiata poza soba.....moze wydawac kase na ubrania przecznacz te 100 zl na biedne dzieci ktore nie maja co jesc ani nie maja co sie ubrac....

Barbie NIEROZUMIEM CIE ANI TROCHĘ też jestem ładna, mam duże powodzenie, DBAM o siebie, ale wcale nie musze chodzic na solarium ani na silownie, lubie moja jasna cere i pielegnuje swoją skore nie faszerując jej promieniami. Nie musze chodzic w szpilach miniowach i dekoldach, jestem raczej skromną osobą, wole golfry, dzinsy i płaskie buty, wlosy zwiazane w kite. Mam duzo znajomych, jestem lubiana, a wiesz czemu? Bo jestem otwarta, pomocna, pokojowa, lubie słuchac innych - zawsze podaje komuś dłon i pomagam w ciezkich chwilach i nigdy nikt nie traktował mnie z gardą. więc pomysl - coś musi byc z toba nie tak, skoro tak wiele osob cie nie lubi, widocznie faktycznie nie widzisz nic procz swojego konca nosa i opalonej skory pozdrawiam

_Marek, bardziej obraźliwe jest "pusta" czy "idiotka":o? Bo nie wiem...

ty barbi isc spac bo jak mowisz spisz codzinnie bo 9 h a jutro praca cie czeka......dobranoc !!!!!!!!!!!

mnie sie tam wszytskie kobiety podobaja......wiec o co sie kłoicice?

DO MELISANY!!! wiesz co dziewczyno madrze to napisalas!!! i o to wlasnie chodzi aby byc ladna ale skromna dziewczyna!!!! moze nie jestes taka piekna jak nasza barbi ale jestes ladna i masz przyjaciol i o to wzyciu chodzi!!!widac po twojej wypowiedzi ze inteligencja jest w tobie, niestety w barbi jej nie ma.....pozdro dla ciebie melisana i tak trzymaj:)

Melisana!!!!!!!!- o Tobie tez mozna powiedziec ze jestes pusta wiesz? Mam duzo znajomych, jestem lubiana, a wiesz czemu? Bo jestem otwarta, pomocna, pokojowa, lubie słuchac innych - zawsze podaje komuś dłon i pomagam w ciezkich chwilach i nigdy nikt nie traktował mnie z gardą.-tak o sobie mowisz. osoba dobra tak sie nie chwali. Potem piszesz ze nie potrzebujesz solarium. A moze barbie lubi chodzic na solarium? I nie pisala ze chodzi w mini i dekoldach! Skad to wzielas? Pisala gdzies jakie lubi kolory , nie pisala nic o mini. Zmyslasz melisana.To ze ty lubisz plaskie buty to nie znaczy ze kazda ma tak chodzic. Ludzie wy nie czytacie dokladnie topicu. Zmyslacie. I czy barbie pisala ze ludzie ja nie lubia? Ona pisala ze kobiety sa zadrsone i ja obgaduja. Melisana wszystko zmyslilas wiesz?????

czy gość z krakowa to drugie wcielenie naszej barbie?

a mi chodziło o to, że jakby była lubiana to ludzie by ją nie obgadywali :) wiesz ja też na jakieś okazje potrafie sie \'odwalić jak stroż w boże ciało\', ale problemu z tego nigdy nie miałam.

tez biore barbie w obrone! i tez smieje sie z melisany ktora zmyslila o barbie wszystko. popieram goscia z krakowa. jestescie okrutni! ja tez dbam o siebie i czuje sie swietnie ! barbie wiem ze jestes mila, madra kobietka. Wiesz co mi sie w tobie podoba? ze pomimo niemilych tutaj uwag, wrecz agresywnych, ty trzymasz jezyk za zebami! masz klase babeczko!!

to widac po jej wypowiedziach ze brak jej przyjazni.....sama napisala ze ma tylko 3 znajomych - facetow i jedna dobra znajoma.... wiec to jest duzo...........???? niech wyjdzie barbi na ulice bez makijazu!!!!!!!!! nie ma co robic poza praca i zajela sie zajecciem - pielegnowaniem siebie!!!!!!!!!!!!!a juz nie wspomneze na matke wcale sie nie nadaje.............

melisana ! ale barbie nie pisala ze jest nielubiana wsrod znajomych! pisala ze obce jej kobiety na dyskotece oceniaja ja po wygladzie. ludzie wy sie nauczcie czytac!

jestem jednym znajomym barbi i dlatego jej bronie!!! ale cicho zeby barbi si nie dowiedziala....bo obiecala mi pozyczyc nowy podklad i balsam no i spodniczke....

a skad wiesz ze na matke sie nie nadaje? a moze wlasnie by byla idealna matka? bede bral barbie w obrone i koniec! lubie zadbane, madre kobiety i nienawidz jak ktos tak objezdza kogos nie znajac osoby osobiscie.

a gdzie ona napisala ze jest lubiana??ze ma przyjaciol?? anpisala ze ma tylko 3 znajomych.....

barbielaleczka Wiele razy slyszalam jak dziewczyny o mnie mowily. Wiesz jak mowily? Znowu przyszla gwiazda i wszyscy beda na nia lecieli Znowu przyszła gwiazda. Rozumiesz? To znaczy, że się znają - że się spotykają kilkakrotnie. I z tego zdania wyciagnelam wnioski ze jest nielubiana, rozumiesz? tez sie naucz czytać

ty gosc z krakowa dala ci dupe ze ja tak bronisz.............moze ty tez jakis pedancik z 8 cm fiutkiem i malym mozgiem .........

ty gosciu z krakowa idz bzyknij smoka wawelskiego.....

melisana ale chyba jej chodzilo o dziewczyny w dyskotece. barbie jest ladna, wyroznia sie i jak chodzi stale do jednej dyskoteki to dziewczyny ja znaja! Znaja tylko z widzenia. przeciez nie mowia tak o niej znajomi! Raczej laski zazdrosne o to ze znowu barbie bedzie blyszczala na dyskotece ! A ja po raz 100 powiem ze ja kocham takie babeczki. Zadbane, usmiechniete!

:o przykro mi

a skad wiesz jak naprawde wyglada na barbi....a mzoe jest facetem i ma niezla polewke z ciebie gocsiu z krakowa....jestem ciekawa jak ty wygladasz ...hehhheheh pewnie jkais dziadek 80 latek co mu blodnydy w glowie hehhheeehhe

oj kurde, wyrazilam swoją opinie i tyle guzik mnie obchodzi jakaś barbie, niech tam sobie będzie, niech sobie podrywa chłopcow w dyskotece, byleby z daleka od mojego meza - chociaz moj maz jest zdecywanie fanem naturalnych dziewczyn, a z lalek ma tylko ubaw (swoją drogą ja też) pozdrawiam wszystkich i przepraszam jesli komus podniosłam cisnienie przed komputerem :*

Ludzie, coś w tym jest. Nie objeżdżajcie tak autorki. Ze mną było inaczej - w liceum byłam pulchną, nijaką dziewczyną z wypłowiałymi włosami, w wielkich swetrach i beznadziejnym makijażu. Miałam masę koleżanek, które uwielbiały moje towarzystwo, bo przy mnie naprawdę każda mogła błyszczeć. Co z tego, że zyskiwałam przy bliższym poznaniu, że dało się ze mną porozmawiać na wiele tematów, że byłam (i jestem! :D) oczytana? Żadnego faceta to nie interesowało. Widział pulchną, smutną, rozczochraną mysz i od razu mnie skreślał. Potem zachorowałam. Miałam bardzo silną depresję. Zaniedbałam wygląd jeszcze bardziej, utyłam znów parę kilo, obżarłam paznokcie do krwi, nie chciało mi się nic z sobą zrobić. Koleżanki wciąż uwielbiały wyciągać mnie do pubów. Poznawały mnie ze swoimi kolegami i nowymi facetami - przecież JA nie mogłam im zagrozić... A potem - pstryk - przeszło. Może miałam szczęście, nie wiem - deprecha wreszcie minęła. Zbierałam się przez rok, w końcu wszystko się ustabilizowało. Przeszłam na dietę, schudłam czternaście kilogramów. Figurę mam teraz naprawdę niezłą. Obcięłam włosy, zmieniłam fryzurę, zaczęlam inwestować w bardziej kobiece ubrania (choć w żadnym wypadku nie przypominam Barbie, nie ten klimat - noszę nieco hippisowskie ciuchy). I nagle, patrząc w lustro, zaczęłam dostrzegać w nim ładną, zgrabną dziewczynę o ciekawej urodzie. A koleżanki zwiały. Zaczęły się plotki za moimi plecami ( między innymi wyciąganie różnych szczegółów mojej choroby). Dziś żadna z tych pięciu, które nazywały się moimi przyjaciółkami, nie ma ochoty utrzymywać ze mną kontaktu. A jak dostałam się na oblegane studia - dopiero się zaczęlo. Dwie z nich udają na ulicy, że mnie nie widzą. Gdybym miała zamiar się tu opisać, prawdopodobnie musiałabym użyć podobnych słów, co autorka topiku w pierwszym poście: mam zgrabne nogi, gęste, zdrowe włosy, bla bla bla. Inaczej skłamałabym. jestem pewna, że wiele z was może tak o sobie napisać, i wiele z was tak o sobie myśli - dlaczego więc nie zapisać tych myśli, czy to grzech - nie mieć kompleksów?! Co prawda kosmetyków w dalszym ciągu prawie nie używam, wygląd nie jest dla mnie priorytetem - ale jestem z siebie zadowolona. Przykro mi tylko, że dostałam kopa w dupę - paradoksalnie - za atrakcyjność. Wyciągnijcie wnioski. Pozdrawiam.

ZALOSNY topik. Zalosny. jakas zakompleksiona samotna idiotka leczy kompleksy na forum, kreujac wymyslona postac slicznej laleczki, na ktora leca wszyscy mezczyni i nienawidza wszytkie kobiety. jakie to plytkie.....to o czywiscie prowokacja, bo zadna 25 letnia ladna i wyksztalcona dziewczyna nie zawraca sobie ani innym glowy takimi 'problemami'. Gdyby barbielaleczka rzeczywiscie istniala to bylaby pewna siebie, wyksztalcona atrakcyjna kobieta, ktora ma gleboko gdzies komentarze zazdrosnych kobiet. Niestety, ta osoba nie istnieje. Jest stworzona tylko tutaj, na forum, podobnie jak postac Lilianny z topicu o zdradzanej narzeczonej oraz postac dziewczyny z topiku, ktory pojawil sie jakos przed wakacjami (dziewczyna trafila do lekarza, ktory sie w niej zakochal, zdobyl jej telefon i umawiali sie na basen i do stadniny koni, a dziewczyna dokladnie opisywala w co sie ubierze i jaka bedzie miala frzyure;) ) Przykro mi, ze cie demaskuje, ale taka jest prawda. JESTES smutna postacia, ktora ma mase kompleksow, nie akceptuje sowjego wygladu i dlatego kreuje sztuczne postaci ze sztucznymi zyciorysami i problemami na forum.....w codziennym zyciu pewnie brak ci uwagi innych ludzi. Przykre to wszystko, ale mam 99% ze sie nie myle. Zdemaskowana Barbie idz i zacznij zyc SWOIM zyciem.

Demaskatorka - możesz się mylić. Jeżeli nawet masz rację, to i tak istnieje mnóstwo kobiet, które przez czyjąś zazdrość mają przekichane w życiu. Ja kiedyś słyszałam za swoimi plecami, jak nazywają mnie paskudnym kujonem... Dziś moje byłe przyjaciółki określają mnie mianem atrakcyjnej idiotki! Gdzie tu sens? Możesz mi go wskazać? Bo ja go nie widzę. I ja się, psiakrew, nigdy nie wywyższałam. Po prostu kiedyś byłam potulnym tłem dla kilku ładniutkich małolat, tłem, które wiedziało, że nie ma sensu uśmiechnąć się do nowo poznanego faceta - bo tło ma za zadanie podkreslać kontrast. A w końcu postanowiłam wyjść z tego tła i stanąć obok nich, na pierwszym planie. I od razu dostałam po uszach.

isz super kobitka z Ciebie ja podziwiam Cie ze udało Ci sie tyle schudnac? Jak to zrobiłąs zdradz diete jaka stosowałas...

isz, to bardzo dobrze, ze sie zmienilas. Moze zrobilas to zbyt energicznie, zbyt mocno chcialas zaminfestowac swoja zmiane i dziewczyny poczuly sie zle potraktowane? nie wiem, w koncu to ty sie z nimi przyjaznilas. Ja tez mialam klopoty przez swoj sposob bycia. Jestem flirciara i wiele dziewczyn mnie za to nie lubilo, doszlo do tego, ze pracodawczyni nie przedluzyla mi umowy.....niewazne. Osbiscie najbardziej cenie fajne ladne babki, dziewczyny kumpelki, ktore dbaja o siebie, ale nie sa wymuskanymi mimozami, nie zachowuja sie jak ufryzowane pudelki, tylko sa normalnymi dziewczynami z krwi i kosci!! dziewczyna, dla ktorej sensem i celem w zyciu jest dbanie o swoj wyglad i ktora postrzega ludzi wylacznie poprez pryzmat wygladu jest po prostu....pusta.

kkklll - A tam, zaraz super. ;) Dzięki. :) Byłam na diecie 1000 kcal przez trzy miesiące + gimnastyka, potem przez kolejne trzy powoli podnosiłam poprzeczkę kaloryczną, żeby nie było jojo. A, i Pu-erh piłam w takich ilościach, że chyba można przeliczać na cysterny ;) Demaskatorka - nie manifestowałam zmiany, hm.. zresztą zależy, jak to ująć. Wiesz, ja wciąż jestem tą samą osobą, jaką była wcześniej - w środku. Nadal jestem nieśmiała, spokojna, nadal lubię ludzi - jedyne, co się zmieniło, to moja fizyczność - no, i może wreszcie przestałam się tych ludzi bać. Zwłaszcza mężczyzn. Ale długo, długo byłam nieufna. Swojego faceta - obecnego i zarazem pierwszego - poznałam na uczelni przyjaciółki (jedynej, jaka przy mnie została, bliskiej jak siostra). Długo nade mną pracował, żebym uwierzyła, że mogę zasługiwać na niego. Raczej więc nie wyskoczyłam nagle jak Filip z konopii przed swoje koleżanki i nie zepchnęłam ich w cień. ;) Po prostu straciły materiał porównawczy...

barbie jest pusta i wy ! ona sie obnosi ze swoim wygladem a inne babki tutaj ja obgaduja i wyzywaja! takie kobiety wlasnie sa:P puste:P wszystkie was wrzucic do jednego worka:)