jak bolą skurcze w rozpoczynającym się porodzie?

pytanie to adresuje do mam,które już rodziły. od kilku dni pobolewa mnie jak na miesiączkę+ ból w krzyżu,do kibelka na k... chodzę z 5 razy od wczoraj,brzuch napina mi się co ok.5 minut,ale nie jest to bolesne,raczej uczucie dyskomfortu jak przy wzdęciu.pomóżcie,bo nie wiem co robić!czy to braxtony czy już się zaczęło?wiem,że powinny być bolesne-nie są,alew miarę regularne.jestem w 39tc.dziękuję

przypadku, ale moje pierwsze skurcze porodowe bardzo przypominaly bole podczas okresu. Takie, kiedy siegalam po pabialgine. W kazdym badz razie na pewno bedziesz wiedziala, ze to wlasnie one :-)

tylko biegnij do lekarza, bo zaczniesz rodzić.

do nie wiem jak w twoim ale był to ból ciągły czy przychodził i odchodził?

przychodzil i odchodzil... Sluchaj, na pewno bedziesz wiedziala, ze to pierwszy skurcz jak sie zacznie akcja porodowa. Moj byl na tyle silny, ze obudzil mnie o 4.00 rano, a nie mam zwyczaju wstawac o tej porze :-) Poza tym, gdyby to byly skurcze porodowe, to pojawialyby sie coraz czesciej. Jesli bedzie sie powtarzal co 10-15 minut, to do szpitala. Przeciez chyba nie sadzisz, ze urodzisz w 5 minut? U mnie to tralo 20 godzin od pierwszego skurczu. Pozdrawiam

ale skoro odczuwasz jakies bole, to moze wybierz sie jutro albo nawet dzisiaj do lekarza, zeby sprawdzic skad te bole... Moze cos sie dzieje i nalezaloby to sprawdzic?

dzięki,chyba pojadę

spoooooko!jesli to pierwsze dziecko to nie urodzisz w 5 minut.mnie bolal brzuch-fakt,tak jak na okres-przez caaaaaly dzien(na sniadaniu bylam w jakiejs knajpie i myslalam ze tam sie czyms moze zatrulam,albo jedzenie bylo nie swieze;)).wiec lezalam sobie caly dzionek do wieczorka niczego nie swiadoma.az tu nagle....poczulam w srodku "pekniecie"-wody mi odeszly!z ta chwila bóle staly sie nie do zniesienia.ubralam sie wiec i dawaj do szpitala.(to byla od 1 godzina w nocy).na miejscu dano mi kolderke i powiedziano bym sie zdrzemnela,odpoczela bo urodze za mniej wiecej 6,7 godzin!!!!! w jednej sekundzie zdecydowalam sie na cesarke(nie liczac sie z kosztami)bo byly koszmarne a oni mi tu gadaja o jakims spaniu!!! i tym sposobem w srode ,22 wrzesnia 2004 roku o godzinie 1:55 przyszedl na swiat Antoś.(mial byc Olivier,ale anestezjolog,ktory dawal mi zastrzyk opierniczyl mnie,ze Olivier to wstretne imie i ma byc Antoś bo jemu sie tak podoba:)))i jest Antek.) tak czy siak do lekarza jedz,ale bez pospiechu!!!!!i nie boj sie-wszytsko bedzie oki,to tylko ja jestem tak malo wytrzylala na bol i podniecam sie byle czym;) daj znac czy tez sie "zatrulas";),czy byl to falszywy alarm.

I dałaś na imię dziecku Antek, tylko dlatego, że jakiś facet tak chciał???????

tak!wlasnie dlatego:)))bo ten facet byl tak cudowny,mily i sympatyczny ,ze inaczej nie moglam:)pokochalam to imie z chwila gdy je wypowiedzial:))pozdrawiam Pana Piotra -anestezjologa z Wrocławia(a pracujacego w Brzegu Dolnym:)))

zajebiście boli!!!

bardzo mocno i bardzo regularnie.

skurcze ucichły,rozszerzyła się szyjka na opuszek i koniec,także puścili mnie do domku.dziękuję i pozdrawiam