jak rozumiec oferte faceta

ktory po 4 mcac luznej znajomosci (on wie o mnie malo: ile mam lat, jak mam na imie, nie zapytal o moje potencjalne uczucie do niego) proponuje wspolny wypad do Turcji celem ''lepszego poznania sie''? czy postapilam histerycznie odmawiajac? wtedy wydalo mi sie to przedwczesne, ale moze faceci sa teraz tak nastawieni - jak nie jedzie to mnie nie chce pewnie? co o tym sadzicie?

Moim zdaniem rozsądnie postąpiłaś odmawiając. Sądząc z opisu, Twój potencjalny adorator to dziany gość, który z niejednego pieca jadł chleb;) Może w przeszłości miał juz dziewczyny, które wcale się nie opierały takim propozycjom, a Ciebie po prostu chciał poznać, ale od intymnej strony;) Nota bene chyba trochę za wcześnie?;)