zostawil mnie,wrocil do zony!!!!!!

16 miesiecy znajomosci,ona o wszystkim wiedziala,on twierdzil ze mnie kocha chce miec ze mna dziecii... w koncu ona postawila warunki i wybral zostawil mnie-nie potrafie sie pozbierac.wiem ze pewnie myslicie ze jestem potworem ale to nie ja pierwsza poruszylam temat rozwodu ,dzieci,nic nie rozumiem czemu to wszystko mowil a potem mnie zostawil?? nie rozmawiamy juz 4 mies.A ja ciagle czekam na jego telefon.

moze pomoga mi to zrozumiec kobitki z"sposoby zdradzanych zon" albo "kochanki"

Kobito - wykaż się odrobiną zdrowego rozsądku i honoru. Po co narzucać się facetowi, który przecież podjął właściwą decyzję? Byłabyś szczęśliwa rozbijając cudzą rodzinę? Przecież kilka lat temu, ten facet ślubował swojej żonie a nie Tobie! Nie czekaj na telefon i zapomnij o nim. A najlepiej poszukaj sobie kogoś wolnego:)

to sa trudne decyzje, nie wolno przykladac jednej miary, kazdy czlowiek jest inny, jesli wrocil - widac tak musialo byc :)

a co Ty myslalas?Kurde znajdz sobie jakiegos nie zonatego!!!

oni zawsze obiecują... jeszcze się tego nie nauczyłaś??

co ja sobie myslalam?? myslalam ze jak facet ma 38 lat i mowi takie rzeczy(o rozwodzie itp)to tocos dla niego znaczy.ze nie wypowiada sie takich słow od tak sobie tylko tyle.a rodzina ? nie bede tu wywalac calych brudow jakie od niego slyszalam- ale sadze ze daleko im do szczesliwego malzenstw.owszem spory majatek trojka dzieci- i pewnie to przewazylo STRACH!!! strach przed nowym nieznanym,i bieda.

no to sama sobie odpowiedziałaś....

gdyby kochal to to by nie miala znaczenia,mnie nie przeszkadzalo ze wszystkie jego zarobione pieniadze szly by na alimenty!!!! ale najwidoczniej nie kochal- tylko ja nie potrafie sie z tym pogodzic!!!!!!! nie rozumiem przeciez bylismy tacy szczesliwi-to nie bylo x w tyg przez jakis czas nawet pomieszkiwalismy razem,wspolne wakacje- naprawde pasowalismy do siebie

dziewczyny dlaczego jestescie takie naiwne??????

głupio zabrzmi...gdy powiem...że takie jest życie... Kiedyś się z tym pogodzisz... Im wcześniej, tym lepiej dla Ciebie....

a może miał po prostu zajebistą żonę ?

mrill przestan gadac bez sensu poprostu badzcie czujne i nie wierzcie obcym facetom;-)))))))

wiem,tylko ze ja nie potrafie sie z tym pogodzic- ciagle mysle ze wroci!ze jesli na prawde byl ze mna szczesliwy,a zonka rzeczywiscie jest tak meczaca jak mowil- to dlugo tak nie wytrzyma.TYLKO NAJGORSZE JEST TO ZE MOZE TA ZONKA WCALE NIE JEST TAKA STRASZNA TYLKO ON TAK MNIE WKRECAL

sama dochodzisz do sensownych wniosków...

tak ja to wszystko wiem,ale nic nie poradze na to ze ciagle o nim mysle, PO PROSTU SIE ŁUDZĘ- Iciagle go kocham i czekam

on nie zostawi żony, gdyby miał taki zamiar, gdyby cię kochał od dawna byłby z tobą. Byłaś odskocznią od codziennego życia, rozrywką, urozmaiceniem... Nie [piszę tego żeby cię zdołować - taka jest najprawdopodobniej rzeczywistość i sama zdajesz sobie z tego sprawę - więc nawet nie napiszę : przejrzyj na oczy.

dziewczyno wez sie w garsc i przestan o nim myslec facet szukal rozrywki i znalazl, a gdy zona postawila mu ultimatum to wrocil potulnie. a ty bylas poprostu zabawka. zostalas ukarana za tromans z zonatym facetem. nie zaluje cie!!!! nie rozbija sie zwiazkow!!!!

mam nadzieje ze tobie nigdy sie to niwe zdarzy,pewnie nie bo masz tak jasno wyznaczone reguly gry-gratuluje

pewnie ze nie, nie spotykam sie z zajetymi dziewczynami. i nie chcialbym zeby moja dziewczyna spotykala sie z jakimis fagasami podrywaczami. niestety nie posluchala mnie i koles dopial swego. zostawila mnie;-))))) ale coz jej wybor

sie wydaje ze podswiadomosc Twoja jest juz na dobrym etapie...kochasz i tesknisz za obrazem tego czlowieka...chwilami ktore razem spedziliscie (tymi dobrymi)...

ty dziewczynko uspokoj sie i nie wkrecaj jej w wieksze bagienko

Zgadzam sie z \"no widzisz\" Kurde dziewczyno przestan o nim myslec, wiem ze to trudne ale pomysl ze na swiecie jest tylu wolnych fajnych facetow!!!!!

wlasnie np ja;-)))))

no pewnie ze jest mnostwo wolnych tylkoze ja w ten zwiazek zainwestowalam uczucie,serce i nie wyobrazam sobie zaczynac z kims innym od zera - imowic mu ze ja nie lubie rodzynek -on to wiedzial.

no tak pełno jest wolnych facetow,tylko zadnego z nich nie kocham. w ten zwiazek wladowalam mnostwo energi ,serca nie mam ochoty uczyc nastepnego ze ja nie lubie rodzynek,i dowiadywac sie ze on woli bulki a nie chleb.dlatego nie interesuja mnie inni

:-)

postaw się na miejscu jego żony i spróbuj wczuć się w jej sytuację! JAk poczułabyś się, gdyby jakaś babka chciała Ci zapieprzyć męża?