być poniekąd tą drugą

Poznałam go mniej więcej rok temu. Zonaty mężczyzna z trójką dzieci w wieku od 5 do 10 lat. Zaprzyjaźniliśmy się. Pomagałam mu rozwiązywać problemy, które pojawiały się w jego życiu, gdy żona go zdradzała i nie chciała z nim rozmawiać. Zaszła w ciążę z innym i rozwidła się z nim pół roku temu. I znowu spadła na mnie rola pocieszycielki. Spędzaliśmy razem długie wieczory. Pocieszałam go jak mogłam, powtarzałam, że nie straci dzieci.Niedawno odkryliśmy, że nasza przyjaźń przekształciła się w coś więcej, że zależy nam na sobie coraz bardziej. Zaczynamy myśleć o wspólnym życiu. Ale los postanowił spłatać nam figla. W wyniku pewnych nieprzyjemnych zdarzeń (których świadkami niestety były dzieci) jego była żona trafiła do aresztu z ciężkimi zarzutami z których nie uda jej się wymigać. Dzieci wróciły do niego, są w szoku. Problem w ty, że one mnie nie znają. Nie rozmawiałam z nimi do tej pory. To znaczy wczoraj rozmawiałam z najstarszą, z Sarą. \"Wiem, kim jesteś\" - powiedziała mi. \"Tatuś czasami o tobie mówi i wtedy tak dziwnie błyszczą mu się oczy\" Czy ty kochasz mojego tatusia?\" Odpowiedziałam, że tak. Wtedy Sara wybuchła płaczem i powiedziała, że ona nie chce nowej mamusi. :((( Nie chcę jej zranić, ta mała przeszła już tak dużo. Wiem, że w tej chwili jest daleka od tego, żeby mnie zaakceptować. Jak do niej podejść? Czy może ktoś ma jakieś doświadczenia w podobnej sprawie?

badz dla dzieciakow mila, ale nie przeginaj (nie daj sobie na glowe wlasc, dzieci musza znac granice, wtedy czuja sie bezpieczne). napewno musisz malym wyjasnic, ze nie bedziesz dla nich mamusia, bo one juz maja mame, a jedynie mozecie sie zaprzyjaznic, jesli one beda tego chcialy i tyle. reszta sama sie ulozy:)

jest nie w porządku

Może wtedy, gdy są kompletnie zagubione, bo ich mamusia została aresztowana i postawiono jej zarzuty współpracy ze zorganizowaną grupą prztępczą, usiłowanie podwójnego zabójstwa, zaniedbywania dzieci i narażenie ich na niebezpieczeństwo. Może wtedy, kiedy nowy tatuś, kochanek mamy, zastraszał je, a matka nie reagowała. I jeszcze jedno, nigdy nie spałam z ojcem Sary.