Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

angora

Wiersze jesienne...

Polecane posty

Ech... piękna ta nasza złota polska jesień... i tak się leniwie-refleksyjnie robi... Nic tylko wypić gorące kakao przy ładnym wierszyku... Zatem tu wklejajcie wiersze kojarzące się wam z jesienią... :) Kiedy wieje wiatr [W.Bellon] Kiedy pada deszcz i lśni wokół nas Trawa podnośi źdźbła i zieleni się liść Kiedy pada deszcz, kiedy pada deszcz Gdzie podział się tamten deszcz Pada inny deszcz, pada już od lat Lecz trawy nie ma i nie ma już drzew A ten, który stał patrząc jak tęcza lśni Nie zobaczy już nic, nie zapyta Gdzie podział się tamten deszcz Kiedy wieje wiatr niebem wstrząsa dreszcz Liście tańczą w takt pieśni starej jak świat Kiedy wieje wiatr, kiedy wieje wiatr Gdzie podział się tamten wiatr Wieje inny wiatr, wieje już od lat Lecz trawy nie ma i nie ma już drzew A ten, który stał patrząc jak ziemia drży Nie zobaczy już nic, nie zapyta Gdzie podział się tamten wiatr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrzesień wrzesień - wrzosem zakwitł las jesień - melancholii czas z paletą farb przywiał wiatr zaplamił cały park bolą oczy od tych wszystkich barw zrudział mchem porosły pień jesień - coraz krótszy każdy dzień przyszedłem nasycić wzrok nim spadną liście z drzew nim umilknie całkiem ptaków śpiew zanim spadnie śnieg nim oblepi wszystko śnieg leśnym duktem bezszelestnie idzie jesień pełna barw ma woalkę z mgieł cis i z babiego lata tren w zamyśleniu przechodzi zwiewna jak z ognisk dym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M.Pawlikowska - Jasnorzewska PAZDZIERNIK Brzozy sa jak zlote wodotryski, Zimno jest jak w ostatnim liscie. A slonce jest jak ktos bliski, ktory ziebnie i odchodzi. Leca liscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J. Baran
Przechyla się ku jesieni ziemia słońce cofa się w popłochu z dnia na dzień ubywa mu mocy i coraz wcześniej trzepoce o szyby ćma nocy przechyla się ku jesieni ziemia bo zachodzi mgłą lustro nieba w tym lustrze niczym odrzucone rzeczy odbijamy się pomniejszeni bo przekwitły w nas wonne metafory i na dłoni usypana garść popiołu z wszystkch uniesień majowych bo grzechoczą w nas pola makowe jak zamyślone nad marnością świata filozofów zasuszone głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E. Stachura
"Jesień" Zanurzać zanurzać się w ogrody rudej jesieni i liście zrywać kolejno jakby godziny istnienia Chodzić od drzewa do drzewa od bólu i znowu do bólu cichutko krokiem cierpienia by wiatru nie zbudzić ze snu I liście zrywać bez żalu z uśmiechem ciepłym i smutnym a mały listek ostatni zostawić komuś i umrzeć A mały listek ostatni zostawić komuś i umrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiersz jesienny
Post scriptum jesiennej miłości i oto nadeszła pora czernienia traw zżętych pozostał za nami kosmos jesienny przyszło nam u drogowskazu z napisem "donikąd" stanąc a w nas śłowa jak ptaki zmoknięte a w nas myśli strachliwe jak zając i oto czas nadchodzi wyjaśnień nie zbędnych stoimy obok chociaż na wyciągnięcie ręki Żeby choć chwila niewielka by spokoj znowu znaleźć lecz w nas słowa jak ptaki zmoknięte lecz w nas myśli strachliwe jak zając i oto popatrzmy tylko stoimy na rozdrożu z ktorego każde odejść osobną drogą może I każde z nas obce pośrod stron świata wybierając bo w nas słowa jak ptaki zmoknięte bo w nas myśli strachliwe jak zając a tyle drogi przed nami tyle światow przed nami a tyle pieśni jeszcze tyle pieśni przed nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesien -M.Pawlikowska-Jasnorzewska JESIEN Jesiennego krwotoku nic juz nie powstrzyma. Czerwien kapie z parku na ulice.. Jesien zyly sobie rozciela i blednie z zimna, jak smiertelnie senna Eunice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ks. Jan Twardowski, \"Miłość\" Jest miłość trudna jak sól czy po prostu kamień do zjedzenia jest przewidująca taka co grób zamawia wciąż na dwie osoby niedokładna jak uczeń co czyta po łebkach jest cienka jak opłatek bo wewnątrz wzruszenie jest miłość wariatka egoistka gapa jak jesień lekko chora z księżycem kłamczuchem jest miłość co była ciałem a stała się duchem i ta co nie odejdzie - bo znów niemożliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie mam zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem całkiem Nic nie mam tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet (Jerzy Harasymowicz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erotyk jesienny Mam na języku słony smak niespokojnej skóry. Nie wiem co będzie jutro. Nie wiem czy będzie jutro. Wnikasz we mnie gwałtownie. Zamknięta w łuku ramion opieram się przeczuciom. Jest jesień. Drzewa płoną- rdzawo-czerwonym blaskiem, a może to świat płonie i kiedy się zbudzimy nie będzie już niczego. Takie masz ciepłe dłonie. Jak niewidomy uważnie poznajesz mnie dotykiem. Czy palce widzą więcej? Czy zanim wiatr się zerwie zdążymy zapamiętać dojrzały obraz września? Słony smak twojej skóry? Zapach perfum zza ucha zmieszany z mchu wilgocią Słońce liśćmi pocięte układa się na twarzach w marmuru drżące wzory. Jest jesień. Dzień miodowy. Jutro nas tu nie będzie. Jutro nas tu nie będzie. (Agnieszka Herman)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest w Polsce sześć pór roku chyba więcej nie ma przedwiośnie wiosna lato dwie jesienie jedna ze złotem ucieka w drugiej kalosz przecieka i zima (ks. Jan Twardowski)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Druga jesień - szósta pora roku złoto płacze przy spadaniu z drzewa smutek jest jak diabeł ma swoje stąd dotąd wszystko jak należy w wymierzonym czasie nie wyj z żalu głuptasie (ks. Jan Twardowski)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sen o wrzosie Szliśmy przez wrzosy oplątane babim latem Byliśmy bardzo młodzi Trzymaliśmy się za ręce On mówił że mnie kocha Dnia jednego kiedy przekwitał wrzos zabił się We śnie często idę z nim przez wrzosy Trzymamy się za ręce babie lato oplątuje nam twarze Wiesz mówię miałam taki zły sen śniło mi się że nie żyjesz (M. Hillar)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O JESIENI, JESIENI... Niech się wszystko odnowi, odmieni... O jesieni, jesieni, jesieni... Niech się nocą do głębi przezroczą nowe gwiazdy urodzą czy stoczą niech się spełni, co się nie odstanie, choćby krzywda, choćby ból bez miary, niesłyczane dla serca ofiary, gniew czy miłość, życie czy skonanie, niech się tylko coś prędko odmieni. O, jesieni!... jesieni!... jesieni!... Ja chcę burzy,żeby we mnie z siłą, znowu serce gorzało i biło, żeby życie uniosło mnie całą i jak trzcinę w objęciu łamało! Nie trzymajcie, nie wchodźcie mi w drogę, już się tyle rozprysło wędzideł... Ja chcę szczęścia i bólu, i skrzydeł i tak dłużej nie mogę, nie mogę!! Niech się wszystko odnowi, odmieni!... O jesieni!... jesieni!... jesieni!... Wisława Szymborska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
List deszczowy Piszę list do Ciebie - Wielki Boże Deszcz o parapet monotonnie stuka Właściwie to ten deszcz list pisze Dzięki Ci Panie i za taki układ h e Mnie stuknęło - nie wiadomo kiedy Trochę wiosen lat zim i jesieni I całkiem dobrze było mi z Tobą Że właściwie nic bym nie zmienił Nawet tego że czasem wczesną wiosną Pijany szedłem po wilgotnej łące A spod nóg uciekały w popłochu Do szaleństwa - żółte kaczeńce I że bułkę dzieliłem na czworo A od święta fasolka była po bretońsku Lecz nie mogłeś dać mi nic więcej Jak ten wspaniały święty spokój Przyjmij więc list - mój Wielki Boże I nie zamykaj się już przede mną Za oknem deszcz stuka list do Ciebie Próbuję dotrzymać mu kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ballada z gór tu króluje zeszłoroczny czas na posłaniu z liści buczynowych stąd do ziemi dalej niż do gwiazd zachwytu swego nie wysłowisz rosną skrzydła u ramion czas się w wieczność przemienia obłocznieją wszystkie ziemskie sprawy gdy zbliżamy się do szczytu po kamieniach rosna skrzydła u ramion czas się w wieczność przemienia góry i wolność dokoła chyba dostąpimy tu wniebowstąpienia a w schronisku święty Piotr z herbatą i widoki nieziemskie na świat przy ognisku rozłożymy się z gitarą posłuchamy co nam w duszy gra z pleców góry zrzucimy do stóp i zmęczenie rozzujemy z nóg to schronisko to prawdziwy raj niechaj wiecznie odpoczynek trwa rosna skrzydła u ramion rosną przepastne błekity życie pełne olśnień i zachwytów tyś wędrówką najwytrwalszą ku szczytom góry tu wszystko jest święte tu wspinaczki nasze wniebowzięte w górach los ma Światowida twarz od ogniska bije jeszcze baśni blask PS Te przypadkowe literki, które wkradają się tu i ówdzie to niedokasowane chwyty na gitarkę - przepraszam bardzo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuupppppuu
uuppu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche kultury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×