Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CzarnaPuma

Jak poznajecie ludzi?

Polecane posty

Gość CzarnaPuma

No wlasnie...mam 26 lat jestem wesola, towarzyska osoba nie mam natomiast zadnych znajomych! Pochlastac sie tylko...od pieciu lat mieszkam w innym miescie wiec Ci ktorych znalam ze szkoly czy z imprez sa daleko odemnie... Jak poznajecie nowych ludzi? Gdzie? Aktualnie nie pracuje, nie ucze sie juz,wiec nie mam mozliwosci poznac kolezanek ani w pracy ani w szkole i tak siedzimy sobie sami z chlopakiem w domu lub w pubie. Nie raz juz zygam tym duetem, bo chcialoby sie gdzies wyjsc w liczniejszym gronie. Ludzie! Jak mam to zmienic? Wyjsc na ulice i zaczepiac ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O! To teraz w modzie podszywanie sie z wczesniej szybciutko zarezerwowanym nickiem..ech nie zaskoczyles mnie spodziewlam sie ze pierwszy wpis wlasnie taki bedzie. Szkoda tylko ze brak logiki w tym co napisales.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to fajnie...
... wlasnie przez takich podszywaczy denerwuje mnie juz kafe... dziewczyna założyła sobie calkiem fajny topik... i problem bynajmniej nie jest natury "obleśno - seksoholiczno - obrzydliwej" ale i tak i tak ktos sie wladowal i wszystko zepsul ... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz, ze od 5 lat mieszkasz w innym miesicie.....ale nie rozumiem, to przez 5 lat nie zdazylas nikogo poznac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wychodzac do pubu czy
na imprezy nie spotykacie rzadnych ludzi? Dziwnie.....Ja jak tylko gdzies wyjde ludzie mnie zagaduja ja ich i tak potem sie znow spotykamy itd i sie zapoznaje znajomych o podobnych zainteresowaniach znajomych znajomych i tak sie ciagnie bo kolejni znajomi maja swoich znajomych.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze przez internet kogos poznasz i umowicie sie w wiekszym gronie ....nowoczesna forma poznawania ludzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, i ja mam podobny problem, z tym że ja nie mam faceta z którym mogłabym sobie gdzies wyjsc.. masakra. Podłączam się pod apelik: jak poznać nowych ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Asika...... zapisz sie do fitness-clubu, czy na jakies inne kursy typu: gotowanie, jezyki obce.....itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przszlo mi jeszcze do glowy, ze moze pieska sobie kup jak jestes sama, zawsze na spacer bedzie trzeba z pupilkiem wyjsc i moze wtedy kogos poznasz...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przszlo mi jeszcze do glowy, ze moze pieska sobie kup jak jestes sama, zawsze na spacer bedzie trzeba z pupilkiem wyjsc i moze wtedy kogos poznasz...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zupełnie jak ja
mi spodobal sie jeden koleś widywalam go co tydzień w Kościele,ale niestety nie mialam odwagi podejśc czy zagadac wiec postanowilam o nim zapomnieć... az ktoregos dnia weszlam sobie na randki w interii.pl wpisalam swoje miasto i tam go znalazlam przez przydadek:) pisze z nim juz miesiac czasu i czasem tez sie spotylkamy w realu-fajnie jest :) takze moja odpowiedź brzmii -poszukaj w necie na specjalnych portalach typu randki sympatia... pozdrawiam!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -------------------
w tych czasach poznac kogos wartosciowego to nie lada osiagniecie-niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez 5 lat bylam moze dwa razy na dyskotece..bo z kim mam tam isc? Wbrew pozorom to nie jest takie proste...niby wychodzimy, wyjezdzamy i niby wokol tyle mlodych ludzi a mimo to jakos nikt nie zagaduje :( Chodzilam juz do fitness clubu, na kurs jezykowy, swego czasu pracowalam. Mam chyba pecha, bo zadna znajomosc nie owocuje na dluzej...no rece opadaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poznaje ludzi
po łysej dupie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos taki
to straszne co piszecie. studjuje na uniwerku i naprawde poznaje wielu wartosciowych ludzi. kobiety facetow. i nie jestem rozrywkowy wiec nie bywam na imprezach. no tak .. moze to i zle ale tak jest. a jednak kiedy czytam ze nikogo wartosciowego sie nie pozna, albo ze to trudne az tak.. no nie wiem. moze trzeba szukac w odpowiednich miejscach gdzie moga bywac wartosciowi ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos taki
sorry za bledy ale kiedy tu pisze to nie zwracam na to uwagi a pewnie zaraz ktos sie przyczepi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------------
Mialam na mysli raczej ludzi otwartych...takich jest malo. Niektórych cieżko jest naklonic do rozmowy,po prostu nie chca sie zapoznawać...Maja swoj wlasny swiat i juz,albo są niesmiali Ja jestem bardzo otwarta osoba i wszedzie kogos zagaduje:) jak dojeżdżam do szkoly do Wrocka w autobusie, na korytarzu w czasie przerwy,od niechcenia;) czy na nudnych wykładach/kursach kogos kto siedzi obok:) wymieniamy sie numerami telefonow itp i juz jest raźniej:) hih nie zebym non stop gadala,czy naprzykrzala sie ludziom:) bo to nie tak...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoła... to co innego po szkole zaczyna sie inne zycie,ludzie zakładaja rodziny maja swoje domy swoje problemy,taka jest kolej zycia,nie mozna caly czas zyc jakby sie mialo nascie lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uczeszczajac na studia mialam znajomych, ale pech chcial ze ta fajna wiekszosc byla z innych miast i wszyscy sie porozjezdzali. W pracy w ktorej pracowalam za kolezanki mialam babki kolo 40tki ktore juz zupelnie nie mialy ani czasu ani checi chodzenia ze mna gdziekolwiek (z racji roznicy wieku) Ktos poruszyl tu problem otwartosci. To prawda, ludzie stali sie mniej otwarci, niechetnie zagaduja lub tak samo niechetnie utrzymuja nowe znajomosci. Nie wiem dlaczego tak jest..nie potrafie sobie tego wytlumaczyc. Kałboj swieta racja...poki jest szkola i mniej problemow to jest dobrze, natomiast ludzie ktorzy pracuja maja rodziny nie maja zbytnio czasu na spotkania. Przerabiamy to wlasnie..moj chlopak ma 30 lat, jego koledzy sa juz zonaci i maja dzieci...do kogo nie zadzwonimy slyszymy; fajnie, ale moze innym razem bo musze to czy to... Przeraza mnie to, niby blachy dla niektorych problem urosl do rangi duzego problemu, dreczacego mnie przy kazdym wyjsciu gdziekolwiek. No bo jak mozna tak zyc? Mnie zawsze duzo radosci sprawiali ludzie ktorym mozna zaufac, posmiac sie, gdzies wyskoczyc na piwo lub kawe. Czulam ze zyje i jestem doceniana za swoje zalety. Wiem, wiem...uzalam sie nad soba ale wierzcie mi,ze to stal sie problem, z ktorym nie radze sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałas wyzej ze nie pracujesz?to dlatego!odpierdala ci poprostu:) jakkazdej babie co siedzi w domu i we lbie jej sie przewraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kałboj siedze od 4 miesiecy w domu, bo jestem po powaznej operacji, ale pracowalam 4 lata i uwierz mi,ze sytuacja nie byla inna. Tak jak wyzej napisalam; jesli chodzi o kolezanki z pracy to nie trafilam w towarzystwo rowiesniczek. Pracowalam na prawde dlugo (godzinowo) a i tak mialam ochote gdzies wyjsc, bo w koncu nie sama praca czlowiek zyje, wiec jak widzisz nie poprzewracalo mi sie w glowie z racji siedzenia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×