Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krowaewa

czy wy też tak macie? już nie chce być konkubiną!!!

Polecane posty

Gość krowaewa

czy któraś z was też tak wpadła - zamieszkała z facetem i nic z tego nie wynika? czy tylko ja tak mam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s.s.
Ja nie zamieszkałam, ale zapętliłam się w moim związku. 8 lat razem i nic...a kiedy pytam co dalej mówi, że nie potrzeby, albo że nie jest przekonany czy powinniśmy...długotrwałe związki i mieszkanie razem nie służą decyzji o małżeństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowaewa
no ewa - coś co należy do faceta... czyli zalegalizowanie. Nie uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
poste rozwiazanie- nie chcesz byc konkubina- wyprowadź się. Nie oznacza to konca zwiazku. Oznacza jedynie, ze przestajesz byc konkubiną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowaewa
do wery - to on mieszka u mnie - a co jak zapyta o powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze, związek bez ślubu nie jest nielegalny. Po drugie, \"zalegalizowanie\" należy i zalezy od obu stron związku. Po trzecie - wspólne zamieszkanie nie zobowiązuje do niczego. Po czwarte - tak na chłopski rozum - skoro mieszkacie razem, to jesteście jak małżeństwo. Papier niczego nie zmieni. Skoro facet ma, to czego chciał bezs ślubu, to po co mu dodatkowe zobowiązanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowaewa
do ewy - w jednej kwesti sie nie zgodze z Tobą - bo ja mu sie nie oświdcze a co do reszty masz racje (niestety)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
rozumiem, ze facet gra na zwłokę i pomimo rozmów na temat "wspólnego planu na przyszłość" nie daje jasnej odpowiedzi. W takiej sytuacji masz prawo poprosic go by się wyprowadził i przemyślał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
jesli naprawdę Cie kocha i mu zalezy nie stracisz go w ten sposób, bo będzie walczył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu mu sie nie oświadczysz? Przynajmniej miałabyś jasność w temacie. Albo sie zgodzi i osiągniesz swój cel, albo się nei zgodzi i możesz dalej coś z tym robić. Przeciez nie musisz klękać przed nim z pierścionkiem i kwiatami, wystarczy się normalnie zapytać, czy i kiedy planuje wziąć z Tobą ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowaewa
do wery - ale skoro go poprosze o wyprowadzenie, (czego nie chce) to w pewien sposób wymusze na nim tą decyzje a tego nie darowałabym sobie do końca życia... nie mogłabym sobie spojrzec w twarz zaraz napewno ktoś powie ze po co z nim zamieszkałam skoro gwarancji nie mailam - teraz juz wiem że nie tędy droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowaewa
do ewa - no juz wystarczająco sie poniżam bedąc konkubiną, więc wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
tak, stworzyłaś mu komfortowa sytuację- ma Ciebie i mieszka u Ciebie, oby nie na Twój koszt. Pozwól mu sie okreslic, pozwól mu działać. Zrób trzy kroki do tyłu, wtedy zobaczysz czego on chce tak naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowaewa
do wery - dośc enigmatycznie to określiłaś - zrób 3 kroki do tyłu? jak ma to rozumieć? mam mu powiedzieć że ma mi płaćić czynsz? hehe nie trudno bedzie sie mu zoriętować że coś kręcę. w zasadzie co kolwiek zrobie bedzie wyglądać na wymuszenie pewnych decyzji. padaka. zadrecze sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
a nie płaci? nie dzielicie kosztów zycia na pół? więc jaka jest jego odpowiedzialność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
jakich argumentów on uzywa by przeciagać "temat"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie-podobno co drugi facet dowiedzial sie zeni sie z nami- i to jeszcze w tym roku..;) poprostu zapytaj ja tez tak mialam-zresztą nie rozumiem tego-mialas odwage zeby mieszkac z nim bez slubu tyle lat a nie masz aby go zapytac o tak prosta i oczywista sprawe jak zalegalizowanie związku?? ja zapytalam-i od 2mcy jestem mezatka- a mieszkalismy razem lat 6....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowaewa
do wery - placi za rachunki polowe, zreszta oddaje mi swoją wypłate bo sam jak to mówi gubi się w finansach ale zaznaczam ze dochody mam równe - wszysko po połowie, ale nie płaci mi czynszu takiego jak placisz za wynajem do którego dochodzą jeszcze rachunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
hahahah! toz to ideał! Oddaje wypłatę :-D Wiesz może zapytaj go wyraźnie i z usmiechem KIEDY ŚLUB? to chyba najlepsze co mozesz zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowaewa
właśnie o to chodzi nie zapytam sie go o to kiedy mi sie oświadczy. bo uważam to za poniżające. do wery - nie on nie odrzuca tego tematy, mówi jak bedziemy małżeństwem... jak bedą dzieci to tzreba by duże auto kupic... itd. ale coś nie widze szybkiego rozwiązania tej sytuacji a to mnie męczy nie chce żeby "to" zrobił pod jakąkolwiek nawet najmniejszą presją tylko czy ja sie doczekam hehe mówie jak jakas histryczna nastolatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
Słuchaj, mysle ,ze facet jest ok, myśli o przyszłości, planuje ją tam sobie w myślach, to bardzo dobrze. Tobie pozostaje jedynie pomóc mu się przełamać, nie , to nie jest poniżające, dlaczego to tak widzisz? Ktos Ci to tak wytłumaczył? czy on nie jest twoim przyjacielem? zapytaj go jak przyjaciela i pozwól mu sie tobie oświadczyć, pewnie zrobi to z wielka radością;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowaewa
powiem tak: mam wilu kolegów i wszyscy są zgodni że nie ma nic gorszego niż kobieta z "nerwicą macicy" (i tipsami), ja mysle że to jest jedyna tak naprawde romantyczna rzecz na tym swiecie jaka może ci facet darować. inne oczekiwania - chodz po 10 latach znajomości (wtym 4 "konkubinatu") chyba moge miec jakieś oczekiwania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
masz absolutnie prawo mieć oczekiwania i absolutnie nie masz nerwicy macicy;-) pomimo to- zapytaj go, i zrób to dla siebie. na czym bardziej Ci zależy: na romantycznym micie czy na małżeństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
ps. olej kolegów, co oni wiedzą o zyciu? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowaewa
to oświadczyny to juz mit?;( zależy mi na jednym i drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponizające??? zapytac orzecz prosta i jasną jak słońce?? Ja zapytałam...i jakos korona mi z głowy nie spadła-a on-jakby tylko na to czekal....zrozum kobieto-to TYLKO FACET oni nie umieją sie domyślac-oni chca jasnych i prostych recept...poprostu musisz mu POWIEDZIEC CZEGO CHCESZ...załoze się-ze sam nigdy o to nie poprosi, chocby nawet po głowie mu to chodzilo.. Dużo problemów w moim zwiazku sie skończyło kiedy przestałam od faceta wymagac DOMYŚLANIA SIE..a zaczęłam mu MÓWIC-CHCE TO I TO ...A NIE CHCE TEGO I TEGO....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowaewa
do sebrytka - to ty mu kazałaś się oświadczyć???? niepojmuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doraa
Jaką nerwicą macicy? Słuchaj idiotów to daleko zajdziesz.... Kto Ci każe od razu mu się oświadczać? Zapytaj się go luźno, co myśli o legalizacji związku. Jeśli facet jest qumaty następnego dnia powinien klęczeć przed Tobą z kwiatami. Niech Ci się oświadcza sam, nie Ty jemu, ale raczej zasugeruj mu że na taki krok liczysz. Faceci to głupie stworzonka i często nie rozumieją aluzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś tu ma racje : FACECI NIE SĄ DOMYŚLNI!!!! Czasem trzeba ich pchnąć w pożądanym przez nas kierunku. Nie znaczy to, że macie się oświadczać.ot, po prostu co jakiś czas mówić o przyszłości i swoich oczekiwaniach. Przeciez w związku to normalne:) Nawet w związku z papierkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×