Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość małaa jaa

Co mam zrobić??? Co mam myslec??

Polecane posty

Gość małaa jaa
wiesz...dokładnie tak robie..milcze.....zawsze mu slałam duzo eskow..bo chcial.... a teraz mu tylko odpowiadam na strzalki i cisza z mojej strony... a jestesmy razem ponad 5 lat....... Własnie...to zauroczenie wolnościa....jest tam i zupełnie o mnie zapomnial.....a ja nie chce zeby tak bylo...chce byc z nim a nie obok niego:(:(:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mike34
Dziewczyno nie załamuj się głowa do góry!!! Czekaj cierpliwie aż przyjedzie, porozmawiajcie. Na pewno będzie dobrze. Ja sobie powiedziałam dość ! Nie chcę już sie zamartwiać i główkować. Co bedzie to będzie. Teraz trzeba żyć chwilą i cieszyc się nią. Na pewno bedzie dobrze ! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaa jaa
dzieki za słowa otuchy...:).. Teraz naprawde przekonam sie ile dla Nigo znaczę i czy warto z Nim wiązać sobie życie.. Może tak jak ktoś tu napisał , rzeczywiście zauroczył sie wolnościa i stracił głowe i tak naprawde niezdaje sobie sprawy ze robi źle... Zobaczymy co bedzie po rozmowie...spróbuje wytłumaczyc i powiedziec spokojnie, ale stanowczo o co mi chodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszeeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROLLL
Wiem z własnego doświadczenia że żadne rady do ciebie nie przemówią.Jeśli jesteś zakochana to wszystko sobie pozytywnie wytłumaczysz.Lecz prawda jest taka :jeśli on nie ma szacunku do ciebie teraz to pózniej dopiero nie będzie się z tobą liczył.Ale moż e się nie znam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa jaa
ale on tu na miejscu był inny...tam sie zmienił....pod wpływam kolegow..i jeszcze do tego alkohol....:(.....zaznal troche wolnosci i sie moze zatracił..i moze nie wie ze robi cos zle...?? dlatego chyba tylko rozmowa mi pozostanie...:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROLLL
Może i tak.Alejak on tak łatwo zatraca sie tam iteraz to tak już zostanie.Jeśli na kilkadziesiąt lat starczy ci siły aby go nawracać to ok.Ale to nie jest takie łatwe.Nie ironizuje.Sama byłam tego pewna i przeliczyłam się.Na szczęście starczyło mi sił potem żeby zakończyć ten związe.Słono jednak za to płacę:nerwica,depresja,zniszczone poczucie własnej wartości i brak wiary w pozytywne uczucia.Przed ślubem zazwyczaj człowiek się stara ze wszystkich sił potem mu tych sił brakuje i nawet niechce mu się próbować.A twojemu nie chce się nawet teraz.Nie licz nato że potem nagle się zmieni.Owszem ale nie na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mówic .........
kocham, a rzeczywiscie kogos kochac to dwie różne rzeczy. Jeżeli za slowami nie idą czyny, a u ciebie tak jest, to po prostu o dupę roztrzaskać taką miłość. To twoje życie i twoja sprawa, ale dobrze waszemu związkowi nie wróżę. Ty pewnie chcesz wyjść za mąż i to dla ciebie jest najważniejsze. Ale pamiętaj, że robisz sobie wielką, wielka krzywdę. Sama widzisz, że dla niego sa najwazniejsi koledzy. On po prostu zapomnieł po co jechal za granicę. Przypomni mu, że jechal do pracy, żeby zarobić, a nie na pijackie balangi, jak chce się zabawic to droga wolna, ale ty sie na to nie zgadzasz, niech wybiera, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa jaa
Dlatego jak przyjedzie to musimy powaznie porozmawiac.... Planowalismy slub i chcialam go, ale w takiej sytuacji powiem mu ze teraz niechce , ze jak on sie tak zachowuje to ja nie chce ślubu...To mu da do myslenia bo wie ze zalezalao mi na ślubie(nie tylko mi zreszta, bo jemu tez).. I niech po wie mi jak widzi swoja przyszlosc...i powiem mu zeby sie zastanowil co jest dla niego najwaznejsze.. Wóz, albo przewoz....Fakt to 5 lat i troche szkoda, ale jak cale życie bedzie takie to ja niechce i wole ten krok zrobic teraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsds
a ja mysle ze posuwa niejedna panienke....takie zycie z tymi facetami znajdz sobie kogos kto bardzie cie zrozumie dziwny ten wasz zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa jaa
dlaczego dziwny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsds
spotkanie raz na miesiac, to chyba jakas kpina!!! i co przyjezdza, posciemnia, opieprzy cie, przeleci i pojedzie... beznadzieja dziewczyno zmien swoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa jaa
słuchaj ...sytuacja nas zmusila...pracuje tam od lipca...a jestesmy ze soba juz ponad 5 lat..te piec lat byliśmy praktycznie ze soba 24h na dobe poniewaz mieszkamy od siebie ok.300m... Dostal oferte pracy za dobre pieniadze i wyjechal...jak narazie jest tam 4 miesiace...zobaczymy co bedzie dalej...... Ma teraz wrocic na 2-3 tygodniowy urlop...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arleta____
tak to niestety jest jak jedna połówka wyjeżdża za granicę do pracy :( z moim chlopakiem tez mialam problemy a nie było go tylko miesiąc, to bylo 2 lata temu teraz jest OK ale powiedzilam ze juz go samego nie puszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsds
to jedz do niego malaa jaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa jaa
arleto mozesz troszke szerzej... jak sobie poradzilas i ile juz byliście w zwiazku i co on takiego tam wyprawiał??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa jaa
sdsdsds byłam u niego tydzien ..niestety tylko.. chce z nim porozmawiac by zalatwil mi tam prace, bysmy mogli byc razem... Jest malutka nadzieja ze to jest mozliwe....ale dosc trudne do wykonania... Mam nadzieje ze po rozmowie teraz wszytsko sie wyjasni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic się nie wyjaśni
Dziewczyno nie pozwól się tak traktować. Nie pozwól , aby ktoś za Ciebie decydował o Twoim życiu.Nie wiem mała ile masz lat , ale pewnie nie tak dużo.Ludzie rozstają się z sobą będąc razem trochę więcej niż 5 lat.bo takie jest życie.Lepiej rozstać się na początku, niż potem gdy jest rodzinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mike34
Widzisz małaa jaa - u mnie wszystko wyjaśniła rozmowa i chociaż długo to trwało i to samo czekanie na tą rozmowę było męczące to opłacało się. Jest dobrze i wiem, że tak będzie nadal. Pamiętaj trzeba tylko trochę cierpliwości a najgorsze jest zamartwianie się kiedy człowiek nie wiem na czym stoi. BĘDZIE DOBRZE :) :) :) Pozdrowienia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa jaa
NIC SIE NIE WYJASNI-----dlaczego tak uwazasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa jaa
Ma jutro przyjechac..:(..boje sie tej rozmowy....strasznie sie boje..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mike34
Nie bój się - bądź silna. JESTEŚ SILNA! Zobaczysz wszystko się ułoży. Pamiętaj 5 lat nie da się przekreślić tak w jednej chwili. Ta rozmowa na pewno Jemu da też wiele. Pomyśl jak on musi sie tam czuć sam bez Ciebie.... Na pewno tęskni - tak jak Ty za nim. Powodzenia i pozdrowienia :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa jaa
mike 34 ale ja sie boje ze to on na mnie siądzie, ze zacznie sie kłocic i ze powie ze juz ne chce byc ze mna....niewiem , ale mam takie dziwne mysli... wiem ze powinnam byc silna i niedac sie..ale to takie trudne.. chialabym porozmawiac, chcialabym zeby zrozumial zeby powiedzial ze postara sie zmienic(i zeby tak bylo w rzecxzywistosci)...i ze bedzie juz dobrze.... tak bardzo sie boje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa jaa
to zaczyna mnie przerastac....:(:(:( miał przyjechac...cała noc czekalam i niespałam, gdy przestał dawac syganały zaniepokoiłam sie i dzwoniłam jak głupia od 3.30 do 7 rano...:(:(:(:(...... a on wysłał rano eska ze przeprasza ale wraca dzis i bedzie wieczorem, bo wczoraj pozno kase dostali a dzis chca jeszcze isc na zakupy.... i co ja mam o tym wszytkim myslec?? jak potoczyc rozmowa...mam tego serdecznie dosc.... pomocy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Mala jaa..cóż by ci tu poradzić...ech... powiem ci szczerze ze kazda z nas by chciala byc ciagle adorowana, slyszec komplementy, byc przytulaną niemal bez przerwy...slyszec KOCHAM...juz takie z nas pieszczotki...i wiem jak cie boli ze on zamiast pędzic pędzic do ciebie na skrzydlach,marzyc by spędzic z toba jak najwięcej czasu..zostaje na jakies zakupy,wraca caly dzien pozniej itp. uwierz mi,ja tez nienawidzę takiego olewania..to boli jeszcze bardziej chyba niz to ze poszedlby z inną do lozka:( ale oni chyba juz tacy są...nade wszystko cenią sobie wolność i brak jakichkolwiek ogranieczen...MOj kochany niby lubi się przytulać, calowac a mimo to nieraz zamiast ze mną się przywitac, usiąsc ,pogadac...wchodzi do domku i na komputer :O nie wiem co ci radzic...ale chyba to sluszna decyzja z tą rozmową...jezeli nic sobie nie zrobi z tego ze ty teraz nie chcesz tego slubu tzn. ze on tez nie mysli o nim aktualnie na powaznie...a jezeli się przestraszy,to wydaje mi sie jeszcze nie wszystko stracone..powiedz mu jak się czujesz,powiedz ze stracilas do niego zaufanie, ze nie czujesz się szczesliwa jak kiedys i ze albo on to zmieni, albo ty poszukasz szczescia gdzie indziej...napisz nam koniecznie pozniej co sie stalo, pozdrawiam i zycze powodzenia...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×