Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PYTAJACAAAAM

CZY KTOS BYL NA WOLONTARIACIE W DOMU MALEGO DZIECKA?

Polecane posty

Gość PYTAJACAAAAM

HEJ. chcialabym isc do domu maslego dziecka jako wolontariuszka, ale nie wiem jakie sa ewentualne wspomnienia osob co byly..czy warto bylo itp...prosze o odpowiedzi-bede wdzieczna. aha studiuje resocjalizaqcjew, a wiec praktyk nie mam w domu dziecka, stad wlasnie xchcialam sprobowac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś byłam wolontariuszką w świetlicy socjoterapeutycznej, dla dzieci z patologicznych rodzin. Większość dzieciaków, miała od 3 do 10 lat, rzadko wpadały starsze, żeby pograć w coś, napić się herbaty, czy zjeść kanapkę... Nikt nie stawiał mi specjalnych wymagań, właściwie przyszłam z ulicy niemal, zaciąnęła mnie tam przyjaciólka w celu wyleczenia mnie z doła, przez pokazanie, że innym jest gorzej i zmuszenie do robienia czegoś pożytecznego. Może, jesli studiujesz resocjalizację tam przydasz się bardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PYTAJACAAAAM
w swietlicy socjoterapeutycznej to ja bylam juz 5 lat:) zanim podjelam decyzje o studiowaniu res, bardziej ciagniem nie teraz bAREDZIEJ praca w ciszy -tam byl okropny halas, przychodzilma do domu qwyknczona psychicznie -takze wiem ze tam juz nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fakt, że to było ciężkie zajęcie. Wytrzymałam przez rok. Córka znajomej moich rodziców, nie mam z nią teraz kontaktu, zdaje się, że była wolontariuszką w domu małego dziecka, ale o ile pamiętam, to skończyła pedagogikę specjalną, i ten wolontariat to miał być na zasadzie, że jak się sprawdzi to dostanie etat... Przykro mi, że nie umiem Ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikomu sie nie chce bawic
chyba obcych dzieci:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam koleżankę , która udzielała się jako wolontariuszka w domu dla dzieci samotnych i kalekich prowadzonym przez zakonnice. I powiem szczerze że podziwiam takich ludzi. Trzeba być silnym psychicznie. Mnie krzywda dzieci porusza najbardziej ze wszystkiego, i nie mogłabym patrzeć na te malutkie kalekie dzieciątka i nie płakać. Dlatego myslę, że do tej pracy trzeba mieć wyjątkowe predyspozycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PYTAJACAAAAM
czyli widze ze nikt mi nie moze pomoc...:/ moze jednak ktos sie znajdzie , kto chcialby sie podzielic swoimi uwagami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam wolontariuszką w Domu Dziecka przez 2 lata, jeszcze w liceum. Były tam dzieci od urodzenia do 6,7 lat, ja chodziłam do grupy najmłodszej (0 - 2 lata) albo średniej (2 - 4 lata). Mnie akurat bardzo ta praca satysfakcjonowała ale to zależy od człowieka. Przychodziły czasem dziewczyny, króre z miejsca zaczynały płakać nad dziećmi, a im potrzeba czegoś akurat odwrotnego: uśmiechu, troski, zabawy tylko z nimi... Jak najwięcej pozytywnych emocji. Powiem tak: trzeba być wrażliwym, ale nie nadwrażliwym. A jeśli chodzi o zajęcia, to robiłyśmy to, co akurar trzeba było: przewijanie, karmienie, wyjście na spacer albo po prostu zabawa z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PYTAJACAAAAM
dzieki za odp. mnie by bardziej satysfAKCjonowaly dzieci w grupie tej najmlodszej... mam brata . co ma 7 lat i chce pomoc tym najmlodszym dzieciom, poniewaz ten namlodszy okres u dzieci jest krytyczny-jesli nie ma przytualnia,i czulosci udzieci zaczyna pojawiac sie choroba sieroca i niemoznosc dawania uczucia innym w przyszlosci...[lub wrecz odwrotnie -pragna na,,chama'' takiego kontaktu, by byc ciagle zn imi...] che je otoczyc miloscia , opieka, przewijac, karmic, mowic , bawic sie, byc dla nich autorytetem, nie plakac ale wlasnie wniesc ta radosc do ich zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PYTAJACAAAAM
podnosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciesze sie ze sa jeszcze
takie osoby jak TY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyzby nikt nic nie wiedzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam więc nie bedę zakładac swojego. Właśnie, ktoś jeszcze był na takim wolontariacie? Ja jestem mlodziuchna ale strasznie lubię dzieci, chciałabym może trochę pomóc czasem ale nie wiem czy nie jednemu dziecu.. nie wiem czy dobrze do tego podchodze, czy tak można. Siostra z domu dziecka.. Sorki za stylistyke, to wolne myśli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×