Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emka26

Chamstwo w Polsce - jak sobie radzic?-grupa wsparcia

Polecane posty

czytam troche caffe i jestem przerazona.. skad w ludziach tyle jadu, chamstwa? chca podbudowac wlasne ego? ale nie to jest nadotkliwsze, najbardziej irytuje gdy biurwy, ktore dostaj kase z naszych podatkow- nie chca nam pomoc. Wszystko jedno gdzie- w urzedach skarbowych, na uczelniech, ekspenientki w sklepach.. Moze, jesli sobie pomozemy na wzajem, uda sie to troszke zredukowac? maly promil wsparcia moze uratuje komus(chociaz) humor nie mowiac juz o zderowiu..chodzby na jeden dzien. Kazda/y z nas na pewno spotyka sie z chamstwem codziennie, taki pejzarz naszego kraj ?Nie wiem.. czy to sie da kiedys opanowac? rece opadaja.. Co mnie zdenerwowalo ostatnio? Zadzwonilam do jednej z ambasad z prosbo o informacje o wizie. Mialam kaurat dobry dzien , wyspalam sie, za oknem slonce, wiec pewna optymizmu mowie: dzien dobry, milego dnia, nie bede sciemniala, jade na dluzej ,chcialabym sie dowiedziec co musze zrobic zeby dostac wize na dluzej niz trzy miesiace? Biurwa krutko: NIE MA TAKIEJ MOZLIWOSCI! ja, ze cierpliwa jestem i raczej sie nie emocjonuje na to: no przeciez niemozliwe ze nie ma, niech mi pani pomoze, gdzie mam zadzwonic, jakie papiery musze miec? NIE MA MOZLIWOSCI< PRZECIEZ MOWIE WYRAZNIE (juz podniosla glos) to ja na to: ok, a zaluzmy ze jade do pracy, ludzie przeciez wyjezdzaja do pracy na dluzej niz 3 mies? Biurwa wk***. : A JAKI PANI MA ZAWOD? mysle sobie- co Cie to obchodzia- ale odpowiadam: a np. pilot wycieczek? Biurwa: OOOOO!!! PROSZE PANI! Z TAKIM ZAWODEM TO NIE MA SIE PANI CO TAM SZUKAC!! a z jakim ewentualnie? JA NIE MAM PO CO Z PANIA ROZMAWIAC! NIE WIDZE SENSU-syknela biurwa -to niech mi pani da nr do kogos z kim bede mogla porozmawiac, kto sie bedzie znal! Ma pani jakiegos szefa? Moze nazwisko p . ambasador? WIE PANI CO? NIECH MI PANI PADA SWOJE NAZWISKO! TO JA PANI ZALATWIE ZEBY PANI TA WOGOLE NIE WJECHALA!! JA PANI TO ZALATWIE!! -sie biurwa zatrzesla!;) ja na to:to juz chyba nie te czasy, droga pani, zeby mnie tak staraszyc, ale PROSZE BARDZO: P S Z C Z O L K A M A JA , przeliterowac? A pani jak sie naz...(ywa)- mialo byc, ale w tym momencie uslyszalam trzask sluchwki o widelki... no rece opadaja! zadzwonilam tam jeszcze raz- oczywiscie, wzielam dane, i mysle sobie: suce nie podpuszecze. Przez chwile mialam nawet ochote wybrac sie ze Szczecina do Warszawy na osobista audiencje, ale czas mi na to nie pozwolil.. I szlak mnie trafia, bo takie sytuacje musiamy znosic na codzien..!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yova
ja bym wyslala pozdrowienia w paczce tej pani..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soooooko
Jesli nie mozesz pokonac wroga - przylacz sie do niego!!! Przylacz sie do nas, poczuj moc wielkiego fekala w ustach, wyrzuc z siebie gluta. Wstan rano, zwyzywaj fiuta co spal obok cala noc i chrapal, powiedz mu co myslisz o nim i jego matce! Stan sie jedna z nas. Mozesz zaczac bluzgi ode mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chamstwo sie szerzy
z tym sie zgodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biurwy są wykwitem nepotyzmu i korupcji. Nie martwią się o pracę, bo wiedzą, że nie ma takiej mozliwości, żeby ją straciły. Nie muszą się starać. Czują się lepsze i wazniejsze od podludzi=petentów=klientów. Niedawno spotkałam taką jedną. Musiałam pierdyknąć epistołę wyjaśniającą, że nie odebrałam listu, bo nie było mnie w domu. Pani miała bowiem adnotację, że nie odebrałam poczty a listonosz zastał drzwi zamknięte. Kobieta nie mogła zrozumieć, że zamykam drzwi wychodząc z mieszkania. Żebym ja się jeszcze od czegoś uchylała! Gdzie tam! To chodziło o kasę, którą miałam dostać, nie wydać. Faktycznie miałam powód, żeby uciekać przed listonoszem... A jak gęsto musiałam się z tego tłumaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawde zbiera sie na wymioty, gdy codziennie i codziennie trzeba doswiadczac tego samego. Nie pomaga straszenie przelozonymi, umoralnianie, ze \"przeciez dostajesz pieniadze z moich podatkow\". I dzieje sie to w czasach , kiedy normalny czowiek leci z pracy za 600 zl, bo sie krzywo usmiechnal do klienta.. Gdzie proporcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×